Niedawno mieliśmy okazję uczestniczyć we wrocławskim konwencie fantastyki o dźwięcznej nazwie "Dni Fantastyki". Oto nasza zwięzła relacja z tego wydarzenia.

Pod względem skali, impreza plasuje się gdzieś pomiędzy największymi i najbardziej kameralnymi konwentami tego typu. Nie zabrakło stoisk z unikalną biżuterią i bibelotami z filmów i anime. A nawet nabyć kilka zbędnych rzeczy. Ludzie nie żyjący w zgodzie popkulturą, mogli natomiast wziąć udział w wielu ciekawych wydarzeniach i prelekcjach. Najciekawsze z nich, zyskały sobie zainteresowanie setek zdeterminowanych ludzi. Niektóre stoiska dawały nawet możliwość zapoznania się z twórczością nieznanych i bez wątpienia utalentowanych artystów i pisarzy.

Większość czasu spędziliśmy na łonie natury  wśród postaci z gier, komiksów, filmów i seriali. Coś dla siebie, mogli tam znaleźć zarówno fani dalekiego wschodu jak i fascynaci kultury słowiańskiej i nordyckiej. W skrócie, było to ucieleśnienie tego co większość z nas zwykła kojarzyć z "fantastyką". Uważam, że pielęgnowanie zainteresowania ogólnie pojętą fantastyką jest na rękę nam wszystkim, a wrocławskie Dni Fantastyki spełniły swoją powinność znakomicie. Być może wkrótce spotkamy się na innym konwencie.