W Polsce odkryto szkielet pochowanego "wampira"

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Polscy archeolodzy ogłosili nowe znalezisko. Podczas wykopalisk dokonanych w Kamieniu Pomorskim ekshumowano zwłoki, a właściwie szkielet z XVI-XVII wieku. Usta denata były pełne kruszonej cegły. Według historyków, jest to bezpośredni dowód, że nieszczęśnik został uznany za wampira i zakneblowano mu usta, aż ​​umarł z głodu.

 

Oprócz cegły, która została wtłoczona do gardła rzekomego wampira tak gwałtownie, że wybiła jego przednie zęby, znaleziono też dowód na to, że szkielet nosi ślady otworu w kości udowej. Według średniowiecznych standardów „wampiry” były mocowane do swojego grobu, aby więcej nie powstały z martwych.

 

Oczywiście nie jest to pierwsze odkrycie szczątków z wyraźnymi śladami rytualnego pochówku lub wręcz morderstwa. Polowania na "wampiry" były bardzo rozpowszechnione w Europie Wschodniej. Szczególnie popularny był ten zabobon od XIII do XVII wieku. Do dzisiaj odnajduje się ta zwane groby wampiryczne, najczęściej dzieje się to w trakcie wykopalisk archeologicznych.

[ibimage==21457==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Fot. Paweł Ukraiński/KamieńskieInfo

W czasach minionych, gdy często dochodziło do zabójczych epidemii na przykład dżumy, objawy chorobowe takie jak krwawienie z dziąseł czy puchnięcie organów wewnętrznych często było uważane za skutki działania wampira. Sugerowano, że choroba rozprzestrzenia się przez wampiry, dlatego próbowano zatrzymać ją w ustach. Próbowano też uniemożliwić powstanie takiego umarłego z grobu i stąd liczne przypadki przeszywania ciała kołkami i prętami.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika scolo

Nie wiem czy wampiry są, czy

Nie wiem czy wampiry są, czy ich nie ma ale nie przyjmuję za pewnik, że kiedyś ludzie byli głupsi od nas, bo tak nie było.
Jeżeli twierdzą, że były wampiry, to bardzo się cieszę, że wytłuczono ich ile się tylko dało. Dziś taki wampir zapewne pracuje w stacji krwiodastwa i nie potrzebuje latać nocą po ulicy.
Z drugiej strony media relacjonowały jakieś spotkanie polityków (nieformalne) był tam Arabski, Schetyna i któryś z nich powiedział, że idzie "na transfuzję". Czy jest transfuzja młodej krwi jest formą zachowania urody i witalności, czy życiową potrzebą. Nie wiem, ale jakoś zapadło mi w pamięć takie stwierdzenie.

Portret użytkownika dąb

ludzie chorzy na wściekliznę

ludzie chorzy na wściekliznę byli często uważani za wampiry . Wścieklizna kiedyś była bardzo rozpowszechniona dlatego częste przypadki ludzi ludzi oszalałych i kąsających , o czerwonych oczach , którzy boją sie święconej wody (wodowstręt) , toczący z ust krwawą pianę mogli spokojnie być brani za wampiry. Ale oglądałem za komuny program w którym australijczyk polskiego pochodzenia przyjechał do Polski w celu przeprowadzenia hipnozy na grupie Polaków . Chodziło o cofanie się w czasie. Część ludzi się nie miało żadnych wspomnień , jeden starszy człowiek był raz Wojtaszkiem - głupkiem wiejskim który nocował w lesie i któregoś dnia dzik go zaatakował rozpruwając mu brzuch . To była smutna opowieść , a gdy już konał zaczą wołać że widzi Jezuska . W drugim życiu był pomocnikiem młynarza i został wcielony do wojska . Brał udział w bitwie i przeciwnik podrzynał mu gardło . Ten oczywiście krzyczał by go nie krzywdził, ale po wszystkim znowu zawołał że widzi ale tym razem Panienkę Najświętszą. Ale drugi przypadek najwazniejszy . To była kobieta o urodzie bardzo ociosanej . Relacjonowała jakby z perspektywy zwierzęcia. Hipnotyzer zadawał pytania a ta krótko odpowiadała . Kobieta była we wcieleniu mężczyzną , który znajdował się na leśnej dróżce . Na drodze tej zaatakował dziewczynę (byla w sukni sznurowanej na piersiach) . Na pytania odpowiadał krótko lub obrazowo przedstawiał wydobywającymi się z jego gardła dźwiękami . Najpierw sapanie jak przy gwałcie , później hlipanie . Na pytanie odpowiedział , że zlizuje krew z jej rozerwanego brzucha . A dlaczego to robi powiedział - bo lubię .  To wszystko mówił głosem od którego włosy stawały dęba. Dodam , że gryzienie w szyję przez wampiry to tylko romantyczny , literacki obraz . Właśnie rozrywanie trzewi było kiedyś oznaką ataku wąpierza czy też martwca.  

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Skomentuj