Na wybrzeżu Argentyny odkryto statek zaginiony w 1859 roku

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Naukowcy po 18 latach badań zidentyfikowali statek, który zatonął u wybrzeży Argentyny. Analiza drewna wykazała, że ​​był to amerykański statek wielorybniczy „Delfin”, który zaginął w 1859 roku.

Od połowy lat siedemdziesiątych do lat pięćdziesiątych setki amerykańskich statków wyruszyły na wielorybnictwo. Do produkcji oleju używano oleju wielorybiego, a z kości wytwarzano różne przedmioty gospodarstwa domowego i pamiątki.

 

Rejsy wielorybnicze mogą trwać latami. Dokumenty historyczne mówią, że Delfin wyruszył w swój dziewiczy rejs w 1850 roku i powrócił dopiero w 1853 roku. Eksperci opisali go jako „najszybszy taki statek wszechczasów”. Statek odwiedził Azory i Seszele, Zanzibar i Australię. W październiku 1858 wyruszył w kolejny rejst, który okazał się ostatni.

 

Losy Delfina znane są z listów kapitana. Napisał, że statek został zniszczony i leżał na skałach w południowo-zachodniej części Nowej Buchty. Współcześni badacze doszli do wniosku, że mówimy o porcie Golfo Nuevo w Patagonii. W 2004 roku na skutek przemieszczania się osadów u jego wybrzeży odnaleziono zatopiony statek. Archeolodzy morscy prowadzili wykopaliska w latach 2006-2007, ale nie potrafili określić, jaki to był statek.

 

Autorzy nowego badania pobrali próbki drewna i przeanalizowali słoje. Wyniki wykazały, że został wycięty w Nowej Anglii i południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych w 1849 roku. Zbiega się to z budową Delfina (1850).

 

Niektóre artefakty znalezione w pobliżu wraku (na przykład żelazne kotły do ​​gotowania tłuszczu) wskazują, że był on przeznaczony specjalnie do wielorybnictwa. Naukowcy zauważyli, że nie byli w stanie znaleźć rozstrzygających dowodów na to, że był to delfin. Ale połączenie dokumentów historycznych, analiz dendrologicznych i znalezisk archeologicznych sprawia, że ​​założenie to jest „bardzo prawdopodobne”.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Skomentuj