Już w 1995 roku, w szóstym sezonie serialu "The Simpsons", w epizodzie "Who Shot Mr. Burns", twórcy przedstawili koncepcję blokowania Słońca. Pomysłodawcą tej niezwykłej inicjatywy był sam Charles Montgomery Burns, który stwierdził, że Słońce jest największym wrogiem ludzkości. Był to ruch mający na celu zwiększenie zużycia energii elektrycznej z jego elektrowni atomowej, poprzez stworzenie wiecznej ciemności w Springfield. Pomysł wywołał oburzenie mieszkańców miasta, ale pan Burns nie zważał na protesty. Czy możliwe jest, że Simpsonowie znowu przewidzieli przyszłość?

Dzisiaj, niemal trzy dekady później, pomysł zasłaniania Słońca jest poważnie rozważany przez naukowców i polityków na całym świecie. Zjawisko globalnego ocieplenia i związane z nim skutki klimatyczne stały się palącym problemem, wymagającym natychmiastowej reakcji. Zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone planują zastosowanie geoinżynierii, by wpłynąć na temperaturę Ziemi. Jedną z proponowanych metod jest technologia SRM (Solar Radiation Management), która polega na odbijaniu promieni słonecznych z powrotem w kosmos.

Oczywiście, intencje stojące za tymi działaniami są inne niż w przypadku pana Burnsa. Podczas gdy w "The Simpsons" zasłanianie Słońca miało na celu zwiększenie zysków z elektrowni atomowej, teraz chodzi o próbę ratowania naszej planety przed skutkami zmian klimatycznych. Czy jednak obecne plany zasłaniania Słońca przyniosą skutki, które okażą się mniej katastrofalne niż te przewidziane w serialu?

Tylko czas pokaże, czy naukowcy i politycy będą w stanie z powodzeniem zastosować technologię SRM, i jakie będą tego konsekwencje. Co ciekawe, Simpsonowie znowu okazali się prorokami. Twórcy serialu, w swojej komediowej i satyrycznej formie, zdołali przewidzieć problem, który obecnie staje się coraz bardziej realny. Przypomina to, jak wiele innych przepowiedni zawartych w tym kultowym serialu, które z czasem okazały się być zadziwiająco trafne. Kto wie, co jeszcze Simpsonowie mogą nam powiedzieć o przyszłości?