Kategorie:
Ludzie, wypoczywający na łonie natury, chcieli zapomnieć o trudach codziennego życie. Beztrosko i radośnie oddawali się rozrywce, kiedy jednego z turystów zaatakował wściekły nietoperz.
Ofiarą ataku padł Derrick Skou, który grał na gitarze. Podczas występu w lesie pośród drzew, usiadło na nim coś czarnego, ugryzło w szyję i poharatało skórę ostrymi kłami.
„Początkowo nikt nic nie wiedział. Każdy zajmował się swoimi sprawami. Potwor pojawił się znikąd” – opowiedział potem Derrick w wywiadzie udzielonym KBOI. „Grałem na gitarze w towarzystwie przyjaciół. Był piękny dzień, kiedy nagle coś mnie zaatakowało. Kątem oka ujrzałem coś czarnego, ale nie zareagowałem, bo koncentrowałem się na muzyce. Potem to coś zraniło mnie w szyję”.
Jeden z obozowiczów szybko ocenił sytuacje i ruszył na ratunek koledze. Derric sam jednak zrzucił z szyi niebezpiecznego napastnika.
„Czułem lodowaty zgryz i kły nietoperza zatopione w moim ciele”.
Derric pojechał do szpitala. Badania wykazały, że nietoperz był zarażony wścieklizną. Poszkodowany szybko otrzymał serię bolesnych zastrzyków. Obecnie mężczyzna, który przyznał, że czuje się zmęczony i wyczerpany, znajduje się pod ścisłą kontrolą lekarzy.
Komentarze
Strony