Para Andrzelina i Andriej Kovtun stracili prawie wszystkie swoje zwierzęta gospodarskie, donosi Revda Info (obwód swierdłowski).

 

Chupakabra zaatakowała około drugiej w nocy. Zabiła pięćdziesiąt królików i kaczki. Podobne przypadki odnotowano wcześniej w Redzie. Feralnej noc głowa rodziny przebywała w pracy. W domu została jedynie matka z dwoma córkami (7 i 16 lat). Dramat rozegrał się na podwórku przed domem.

 

Kobieta słyszała lekki szum w obejściu, ale nie przywiązywała do tego wagi. Rano zobaczyła straszny widok. Poległ niemal cały inwentarz domowy. Klatki z królikami były pootwierane. Chupakabra odgryzła im głowy.  Ostało się jedynie pięć królików - cztery mocno poranione i jeden nienaruszony. Zginęły prawie wszystkie kaczki. Gospodarze zainwestowali w tym roku w ich zakup 200 tys. rubli.

 

W komórkach widoczne są ślady pazurów i szczęk. Ze ścian klatek zebrano resztki sierści napastnika. Dla atakującego zwierzęcia przeszkodą nie były metalowe zamki i kłódki. Wszystkie pozrywano z impetem. W ogrodzie leżały dziesiątki kaczek i królików z poodgryzanymi głowami. Z martwych tusz coś wyssało krew. Ocalały jedynie kurczęta, perliczki, indyki i świnie, ale i na nie przyjdzie czas – uważają gospodarze. Takiego bestialskiego, masowego mordu zwierząt mogła dokonać jedynie chupakabra. Inna bestia nie mogła tego zrobić.

 

Istnieje wersja, że na gospodarstwo napadł ryś lub stado dzikich, wygłodniałych psów. Rodzi się pytanie, dlaczego przy tak dużej rzezi, nie było słychać żadnego hałasu? Sierść pozostawiona przez intruza, trafiła do analizy. Będzie badana przez specjalistów. W obejściu zabezpieczono także ślady łap obcego osobnika. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Sprawę badają myśliwi i weterynarze. Wyniki dochodzenia i ewentualne ustalenia mają być opublikowane na stronie kliniki i portalu Revda Info.