Na naleśniku wypiekanym w Wielki Piątek pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa

Kategorie: 

Właścicielka kawiarni w amerykańskim mieście Norco (Kalifornia), nie ma wątpliwości, że na naleśniku, który wypieczono w jej kawiarni, pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa.

 

Karen Hendrickson, właścicielka kawiarni Cowgirl, powiedział dziennikarzom CBS Los Angeles, że zauważyła twarz postaci biblijnej na naleśniku wypiekanym na śniadanie w Wielki Piątek.

„On ma wąsy i brodę, a wygląda na to, że i łysinę” – powiedziała Hendrickson.

Kobieta twierdzi, że w nocy przed objawieniem się twarzy Zbawiciela na profilu naleśnika, poprosiła Boga, aby dał jej jakiś znak w celu wzmocnienia wiary.

„Modliłam się do Boga, żeby nie zapomniał o mnie i pobłogosławił moją kawiarnię. Poprosiłam o przesłanie znaku, jeśli moja modlitwa zostanie wysłuchana” – dodała Karen.

„Tak, wierzę, że twarz Chrystusa na naleśniku pojawiła się tylko dla mnie. Jego objawienie jest ważnym wydarzeniem, ponieważ stało się to w Wielki Piątek (…). Niektórzy ludzie widzą na naleśniku twarz Jezusa, a inni twierdzą, że to Abraham Lincoln lub oblicze Charlesa Mansona”.

Cudowny naleśnik trafił do zamrażarki i pokazywany jest tylko wyjątkowym gościom, odwiedzającym lokal gastronomiczny Karen. Żywot cudownego wypieku będzie przedłużany.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika Juszka1980OGL

Czytając tytuł wiedziałem że

Czytając tytuł wiedziałem że to napisał tallin, wielkie dzięki jesteś najlepszy, twoje felietony są najlepsze, poprawiają mi samopoczucie i pokazują "dziwnych" ludzi jacy chodzą po swiecie. Pozdrawiam i nie jest to żadna ironia czy szydera. Jesteś dla mnie mistrzem.

Portret użytkownika JAVA33

tak,tak! WAŻNE MIEĆ

tak,tak! WAŻNE MIEĆ NIEOGRANICZONĄ WYOBRAŹNIĘ I NIE WĄTPIĆ! "Niezwykłe zjawisko "- jako chwyt marketingowy,he, he...
Teraz kolejne info - "nawt źdźbło tego placka UZDRAWIA!!!  ...i kasa leci!
No to czekamy na "Niesamowite zjawiska" z okazji beatyfikacji JPII, uwaga na eleganckie plamy./np. paliwa po  zderzeniach samochodów/, i ... od  razu robimy kapliczkę i.. umieszczamy  w przewodniku.

Portret użytkownika Zenek

" Dziwaczny i przerażający

"
Dziwaczny i przerażający "cud kanonizacyjny"... Stało się to 24 kwietnia 2014 w północnych Włoszech w podalpejskiej miejscowości Cevo. (Dalej tłumaczę z włoskiego z pomocą auto-tłumacza Google.)

Marco Gusmini, 21-letni mieszkaniec Lovere (Bergamo) zginął na miejscu w Cevo (Brescia) przygnieciony krzyżem -- rzeźbą Chrystusa Odkupiciela wykonaną przez Enrico Job dla upamiętnienia wizyty w Brescii papieża Jana Pawła II, we wrześniu 1998 roku.

...
W dyskusji na Facebooku skomentowałem na gorąco: Układ planet zwany "Wielkim krzyżem" na niebie i w dodatku ustawiony dziwnie symetrycznie, równolegle do horyzontu. Archetypy szaleją! Wypadek wygląda jak POWTÓRNE UKRZYŻOWANIE, w którym połączone siły Jezusa Chrystusa i Papieża Jana Pawła II zabiły owego Marco Gusminiego. Złożony w ofierze? Przez kogo? Komu? Jakie ZŁO ten chłopak wziął na siebie? Jakie zło lub niebezpieczeństwo (grożące ludzkości??? -- obrazowane przez astrologiczny Wielki Krzyż) wziął śmiertelnie na siebie, aby uchronić świat? Jaka właściwe MAGIA dzisiaj się odbyła, co za CZARNA MSZA? Czy Marco Gusmini był/jest nowym zbawicielem świata? Salvator Mundi?
 
Tu dodał Rutilius Martinus Vagner: A skąd pomysł, że ofiara Chrystusa kogokolwiek zbawiła? Rodzi się nowy bóg, łaknie krwi, jak jego ojciec. Obawiam się, że to będzie nasz narodowy demon.
"
 
"Żeby było bardziej znacząco podobno (za dziennikiem TVN) delikwent mieszkał przy ulicy Jana XXIII - drugiego kandydata na świętego"
 
"Bo jest bardzo niewygodny dla katolików i polit-katolików. Jeśli go zlekeważyć, mówiąc, że to "przypadek", to będzie znaczyło, że rzekome cuda JP2 to też tylko "przypadek", czyli nie ma potwierdzenia z nieba, że jest święty i cała ta ceremonia na nic. Jeśli go potraktować serio, tak jak przypadki rzekomych uzdrowień, to wyjdzie na to, że papież wespół z Chrystusem zabili człowieka, ba, religijnego młodzieńca z porażeniem mózgowym, na trzy dni przed kanonizacją w pamiątkowo uświęconym miejscu, więc jakby w "świątyni" Jana Pawła II. Więc najlepsze wyjście: udawać, że nic się nie stało. 
"
 
(http://www.taraka.pl/smierc_od_krzyza)
 

Strony