Już od jakiegoś czasu pojawiały się informacje, z których wynikało, że instalacja HAARP nie znajduje się wyłącznie na Alasce. Cały system broni klimatycznej składa się podobno z kilkunastu baz rozsianych po całym świecie. Teraz pojawiły się nieoczekiwane dowody na potwierdzenie tych hipotez.

 

Odkrycia dokonała internautka publikująca na Youtube pod pseudonimem "revmichellehopkins". Dzięki nieostrożności korporacji Google udało jej się wypatrzyć wyspę, której na próżno szukać na mapach. Nie ma ona nawet nazwy, ale za to znajduje się na niej bogata infrastruktura z lotniskiem włącznie. To, co najbardziej daje do myślenia to fakt, że na wyspie zlokalizowane są instalacje do złudzenia przypominające te z Alaski i znane, jako HAARP.

 

Cała ta technologia zabaw jonosferą jest tak naprawdę rozwinięciem koncepcji genialnego fizyka, Nicola Tesli i znajdujące się tam obiekty przypominają te, które budował on już w pierwszych latach dwudziestego wieku. Pytanie jednak, w jakim kierunku prowadzono rozwój tej technologii, bo jeśli chodzi o broń klimatyczną czy tektoniczną to pojawienie się kolejnych replikowanych baz HAARP może wzbudzać niepokój.

 

Wyspa, o której mówimy znajduje się na południowym Atlantyku, co wskazywałoby na to, że zakres oddziaływania tej instalacji może się rozciągać na obszarze od Europy do wschodniego wybrzeża USA. Odkrywczyni tego nowego HAARP sugeruje, że celem jego działania jest wywołanie trzęsień ziemi w obrębie grzbietu środkowo-atlantyckiego, ale trzeba zaznaczyć, że nie ma na to żadnych dowodów.