Generator Keshe - czyżby pierwsze namacalne dowody?

Kategorie: 

O darmowej energi każdy słyszał i prawie każdy co innego. Współcześnie są dwa główne bieguny darmowej energii. Na jednym ma ona plynąć ze słynnego "generatora energii", "reaktora plazmowego" lub "reaktora Irańskiej Fundacji Keshe". A na drugim, darmowa energia nie pochodzi z Iranu lecz wypływa z judejskiego serca Jezusa. A jak wyglada to naprawdę, czyli oczami bezstronnego obserwatora?

 

 

Otóż tak naprawdę energia serca Jezusa nie do końca jest darmowa, gdyż każdemu odbiorcy tej energii, nazywanemu dalej klientem, podsuwa się regularnie żebraczą tacę pod sam nos, czyli obowiązuje tu i to całkiem spory, dożywotni abonament. Ta "darmowa" energia jest tym samym tak samo "darmowa" jak "darmowe mintuty" w sieci orange u tych, ktorzy dali sie przerobić jak skończone buraki z karty na abonament. W realu bowiem nawet te "niedarmowe" minuty są tańsze na karcie niż po przejściu na abonament!

 

Natomiast Fundacja Keshe niby abonamentu nie pobiera, niby reaktor wolnej energii ma, niby każdemu rządowi już go dała, niby kto chce to ją posiada, ale w realu również nikt nic nie wie konkretnego, bo szumne zapowiedzi tej fundacji, że 16 października świat ujrzy plany - okazały się kłamstwem, gdyż świat żadnych planów reaktora nie ujrzał. Faktem bowiem bezspornym było to, że po tej dacie nikt postronny w dalszym ciągu nie miał choćiażby bladego pojęcia jak niby to to działa i stąd znaczna część populacji w tym i ja brała tego typu rewelacje za zwykłą dezinformację w celu odwrócenia uwagi i pocieszenia gnębionych mas "że coś pozytywnego się jednak dzieje" w czasie kiedy tylko marsz ku NWO się realizuje tak naprawdę w realnym świecie.

 

Takich bowiem dezinformujących "informacji" było już bowiem w przeszłosci mnóstwo: "aresztowania bankierów", likwidacja NWO, "przecieki z Wikileaks", "galaktyczna federacja", " listy do najukochańszej córki" bombardujące internet, itp. W ubiegłym tygodniu jednakże pojawiło się wiecej informacji na temat tajemniczego reaktora Keshe. Konkretnych ponadto. Informacji naprawdę wartych sprawdzenia przez wykwalifikowanch fizyków i chemików, bowiem jest już dostępna powyższa animacja chińska pokazująca krok po kroku zasadę działania tego reaktora, jak równiez jest już pierwszy przypadek oddtworzenia tego reaktora przez jakiegoś niewyspanego gostka na poniższym filmie.

Tak że zarówno zwolennicy jak i krytycy wolnej, darmowej energii od fundacji Keshe mogą już merytorycznie lub doswiadczalnie zweryfikować zagadnienie zamiast sie bezproduktywnie obrzucać pustymi frazesami. Tę od serca Jezusa - z powodzeniem już zweryfikowali specjaliści od marketingu sieci orange. Rzetelnie ją zweryfikowali zatrudniając w miejsce teleewangelistów armię telefonicznych prostytutek - sprzedających swój czas w namolnym poszukiwaniu buraczanych klientów.

 

Gorąco zachęcam zatem do równie rzetelnej i merytorycznej weryfikacji tych filmów dotyczących darmowej energii z generatora Keshe, gdyż po drobnej modyfikacji kolejne rzesze ludzi mogą tylko na tym... zyskać?

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika baca

to sklej "expert" taką oferte

to sklej "expert" taką oferte dla wszystkich - żeby jak się jest za granicą nie płacić przy odbieraniu połączenia za ten wasz nachalny reklamowy bełkot z "ofertami"
bo jak na razie ustne prośby o to aby nie dzwonili nie działają.
 

Portret użytkownika ktośtam

Jakąś tam - wcale nie małą

Jakąś tam - wcale nie małą energię można uzyskać z gwoździ miedzianego i żelaznego wbitych w cytrynę a zestawy takie można dowolnie łączyć uzyskując wyższe napięcie lub prąd albo obie te wartości razem.
Większe prądy uzyskamy stosując zamiast gwoździ szersze od nich blaszki a nawet złączone - przedzielone tylko cienką bibułką i ślinione w miarę wysychania również wytworzą energię i to dużo większą od przedstawianego generatora.
Już w starożytnym Egipcie znano podobne sposoby do wytwarzania elektryczności...

Portret użytkownika baca

w artykule była prosba aby

w artykule była prosba aby sie tej reakcji atomowej przyjrzal jakis, hello... fizyk.
fizyk w znaczeniu... fizyk.
nie w znaczeniu filozof po KUL lub jakimś Instytucie Matki Boskiej.
powinien to zobaczyć fizyk bo nawet najwybitniejsi znawcy świętych mateuszów, lóż masońskich i losów apostolskich guzik do tematu wniosą.
tak ze zamiast jechać "panie baca to", "panie baca tamto" lepiej sie odpanienkuj hopsiup z tym bełkotem
zdrowia w nowym roku życzę...

Portret użytkownika hopsiup

Panie Baco jesteś tak męczacy

Panie Baco jesteś tak męczacy jak za przeproszeniem upierdliwa biegunka. Mylisz, jeśli już odwoływać się do skojarzeń "energetycznych", energię duchową z materialną. Jeśli natomiast chodzi o nadużycia, to one były, są i będą, niezależnie od wyznawanego światopoglądu. W chrześcijaństwie u samego zarania była zdrada Judasza. Ciekawe dlaczego Chrystus go nie odrzucił do siebie wcześniej chociaż wszystko o nim wiedział? I czy w związku z tym pozostali Apostołowie byli "badziewiem"?

Gdybyś trochę więcej czytał niż komunistyczną propagandę antykościelną to byś się zastanowił dlaczego wszyscy nasi okupanci uważali, że trzeba uderzyć przede wszystkim w KK. W 1991 (lub 1990) Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Włoch wypowiedział słowa: "nie dopuścimy do odrodzenia wiary dogmatycznej w Polsce". A pół wieku wcześniej Hans Frank (chyba Pan wie kto to) w swoim "Dzienniku" zanotował, że rdzeniem polskości jest wiara katolicka, że to właśnie ona daje Polakom siłę do zachowania niezależności,  "że klechy są naszymi śmiertelnymi wrogami ", że nadzieją dla Polaków i Polski jest "Święta z Częstochowy i Kościół”.
Propagując ideę "wolności od Kościoła" opowiada się Pan po stronie wrogów Polski czy tego Pan chce czy nie. Także po stronie NWO. Wystarczy trochę poczytać źródeł masońskich by zorientować się kto jest największym, wg nich, ich wrogiem, którego trzeba zniszczyć za wszelką cenę, wszelkimi środkami i sposobami. Dlatego też wg. mnie sytuuje się Pan po stronie "agentów hasbary". I nie ważne czy Pan należy do nich czy nie. Realizuje Pan ich program. To wiara, w rzeczywistość wieczną, nadprzyrodzoną, ostateczną daje człowiekowi siłę do przeciwstawienia się przytłaczającej go rzeczywistości doczesnej. Mogę tylko Panu współczuć.
Piszę anonimowo, ale ponieważ i tak wszystkie IP są jawne to zapewne w jakiejś tam niedalekiej - stosunkowo - przyszłości, niewykluczone że stanę się obiektem "wdzięcznych badań" "smutnych panów". Ale jak na razie pozostanę w złudzeniu, że jestem anonimowy. W związku z tym nie zamierzam więcej dyskutować na ten temat.
Jak kiedyś napisałem: człowiek wierzy, że Bóg jest, albo wierzy, że Bóg nie jest. Innej opcji nie ma, ponieważ zagadnienie istnienia Boga należy do sfery duchowej a tej nie da się zmierzyć czy zważyć. Można tylko zaobserwować skutki istnienia tej sfery. Zostało to już kiedyś opisane w ten sposób: "Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy" (Mdr 13:1). Lubi Pan tak szafować pejoratywnymi określeniami w stosunku do ludzi wierzących więc nie powinien Pan się obrazić gdy wpisałem się w pańską "poetykę". Obawiam się, że inny sposób może być dla Pana zbyt trudny. Zdaje się, że ma Pan "za nic" takich jak ja (jak żydzi gojów) czyli moje zdanie nie powinno Pana "dotknąć", bo czyż żyd obrazi się na "bydło"? Niestety, proszę Pana, Arystoteles też uważał, że rozumowo, na podstawie obserwacji procesów zachodzących w świecie, można dowieść istnienia Boga. A jak wiadomo nie należał on do "wrednych czarnych".
Wolę już być w sferze jego myślenia niż w sferze jakże niezwykle "odkrywczych" pańskich koncepcji o duchowości człowieka.
 
Napisałem ten post ponieważ kiedyś Pan miał pretensje, o brak m.in mojej wypowiedzi pod pańskim tekstem. W związku z tym spełniam pańskie pragnienie.
 

Strony