Czy kometa Elenin może spowodować niewyobrażalną katastrofę?

Kategorie: 

Aleksander Retrov nie daje za wygraną. Samozwańczy badacz wciąż twierdzi, że koniunkcja między ciałami niebieskimi z Układu Słonecznego a tym, co uważa się za kometę Elenin spowoduje niewyobrażalne kataklizmy.

 

Następne ułożenie między Elenin, Słońcem i Ziemią będzie 26 września 2011. Według Aleksandra Retrova, odczuje to cały Pacyfiku.  Może dojść do trzęsień ziemi o magnitudach 12 do 15 stopni w skali Richtera, co brzmi nieprawdopodobnie. Nowa Zelandia, Japonia, Indonezja, Chiny, Korea, część Rosji i zachodniego wybrzeża Ameryki, według tego scenariusza przestaną istnieć.

Według tego, co mówi „Wschodnie wybrzeże Australii będzie zniszczone przez fale pływowe. Kosmiczna fala uderzeniowa zdmuchnie nasze ochronne pasy van Allena i pole magnetyczne wystawi planetę całkowicie otwartą na promieniowanie gamma. Możemy upiec się żywcem jak wampiry w promieniach słońca. Będzie silny impuls elektromagnetyczny, który zniszczy wszystkie urządzenia elektroniczne. Temperatura powierzchni Ziemi dojdzie do 60 + stopni Celsjusza. Będzie wiał wiatr z prędkością 1000km/h. Ma też dojść do zaćmienia, które potrwa 3 dni. Dojdzie do wielkiej erupcji wulkanów na całym świecie, czego efektem będą piroklastyczne wybuchy i kwaśne deszcze. Wszędzie będą szalały pożary... „

Tak w wielkim skrócie wygląda wizja pana Retrova. Jest ona zresztą w duży stopniu spójna z tym, co głoszą zwolennicy przebiegunowania i końca świata, jaki znamy 21 grudnia 2012. Ta magiczna data według naszego bohatera jest tylko celową zagrywką mającą skupić uwagę na wydarzeniach, które nastąpią znacznie wcześniej. W tym wypadku „znacznie wcześniej”, czyli 26 września a więc już za 5 dni.

 

Przekonamy się, zatem czy w istocie dojdzie niedługo do zapowiadanej apokalipsy. Złośliwi powiedzą, że to już kolejny koniec świata w tym roku, jest to jednak jeden z ostatnich, za jakie może być  

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze