Bliskie spotkania trzeciego stopnia na farmie w Australii

Kategorie: 

Nie raz w Internecie oglądamy zdjęcia i filmy z tak zwanymi Szarakami. Chciałbym przedstawić historię z pewnego gospodarstwa w Australii, gdzie często dochodzi do nawiedzeń przez obce istoty, które podobno nawet uprowadzają członków tej rodziny. Ta historia znana jest od dość dawna, ale  jest tuszowana i wyśmiewana przez media. Ale przyjrzyjmy się ty filmom nakręconym przez żyjących w ciągłym strachu członków tej rodziny.

Prawdopodobnie wiele osób będzie się po obejrzeniu tych filmów śmiało  i pisało, że to wszystko jest wyreżyserowane. Może i tak, ale zobaczcie jak ten chłopak jest przestraszony. Co byście zrobili,jak byście spotkali się z taką sytuacją? Dowodów też tu nie mamy namacalnych. To tylko nagranie, ale orzyznam gdy pierwszy raz to oglądałem wieczorem,trochę się przestraszyłem. Panuje tam klimat z filmu "Znaki" z Melem Gibsonem, ale z większym realizmem potęgowanym przez fakt, że są to amatorskie nagrania. 

Niżej jest wywiad z osobą która to kręciła. To młody chłopak, który albo traktuje tą historię na poważnie, albo jest naprawdę dobrym reżyserem i aktorem.

Do Was należy ocena.Ja temu chłopakowi w 90 procentach wierzę.Też coś podobnego przeżyłem. Postarajcie się to potraktować w miarę poważnie.

 

 

 

Źródłohttp://www.youtube.com/user/ThePolishedKnob

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika NadSwiadomosc

Calosc bardzo sztuczna. W

Calosc bardzo sztuczna. W momecie kiedy obcy sie chowa niewykonuje zadnych naturalnych ruchow typu odwraca sie ucieka czy nawet mrugnie okiem gdy zaswieci na niego swiatlo nawet zadnego ruchu reka pewno odjezdzal na jakim wozeczkiem ciagnietym przez kolege ktory to filmowal. Sam chlopak ktory to sfilmowal niewyglada zbyt powaznie nawet w momecie prowadzonego z nim wywiadu niemogl sie powstrzymac od smiechu ze kjtos wzia to na powaznie... chcial byc pokazany w telewizji i dopia swego

Portret użytkownika Cinek93

Gość pewnie przez pół nocy

Gość pewnie przez pół nocy modli się "Aniele boży stróżu mój ty zawsze przy mnie stój....." a jak juz stanął  to ten lata i drze sie jak pop.....ny. A tak poważnie, Farma w Australii, przecież tam każdy ma w domu ma po kilka strzelb, karabinów i innych bumerangów, zamiast drzeć japę przystrzygł bym te zarośla jakimś Minigunem.

Portret użytkownika kamujac

No o pełna powaga. Ściema

No o pełna powaga.
Ściema jakich mało. Człowiek, który boi się nocą, sam w domu, nie idzie jeszcze bliżej sprawdzać co to takiego (zwłaszcza, że to nie pierwszy raz ponoć), tylko zaszywa się gdzieś w domu i sra w gacie.
Kot! Nie zareagował w ogóle! A koty jak wiadomo mają wyczulone zmysły i z pewnością to ON pierwszy by się zainteresował tym czymś. Musiał znać "stwora" Smile
Poza tym wywiad.
Z psychologii i mowy ciała.
Człowiek, który kłamie bardzo często zwraca wzrok w lewą stronę. Tak to już jest z naszym mózgiem.
Jeśli się zastanawia nad czymś realnym wzrok kieruje się (sam automatycznie, nie zależnie od nas) w prawo.
Tak myślimy, jakby idąc we wspomnienia.
To czysta psychologia.
Poza tym chłopak na samym początku śmieje się. Gdyby miał mówić o przerażających(!) faktach, z pewnością zachował by powagę.
A już z tym wciągnięcem go w krzaki to przesadził i to zdrowo. Widać, że nic go nie wciągnęło a jedynie celowo się przewrócił. Ot, taki myk na który nie wiele osób zwraca uwagę.

Portret użytkownika obiektywny

Gdyby ten chłopak widział

Gdyby ten chłopak widział taką istotę po raz pierwszy, posrał by się ze strachu, była by inna reakcja emocjonalna. Artykuł mówi, że czasem ich te istoty "odwiedzają" czyli nie jest to pierwsza obserwacja tego szarego stworzenia, dlaczego wobec tego aż tak panikuje ?

Portret użytkownika świadek zdarzenia

My ze znajomym w 2010 roku

My ze znajomym w 2010 roku widzieliśmy spodek w miejscowości Wieluń. Przeleciał nad naszymi głowami na wysokości ok 30 metrów. Była gdzieś pierwsza w nocy. Brzegi statku oświetlone były malymi czerwonymi światełkami układającymi się w kształt mewy. Rozpiętość tego statku ocenił bym na 10-15 metrów. Leciał bezszelestnie, i sprawiał wrażenie jakoby leciał płynniej niż np. samoloty. Piękny widok, nie zapomnimy tego do końca życia. Szkoda tylko, że żadne z nas wówczas nie pomyślało nakręcić filmiku telefonem, ale cóż. Tak jak niektórzy śmieją się z tych co w to wierzą, tak my z kumplem z tych co temu wiary nie dawają. Ja zawsze byłem sceptyczny, a teraz nie wierze w te rzeczy tylko mam świadomość że istnieją.

Portret użytkownika wen

Czy ktoś oglądał wszystkie 24

Czy ktoś oglądał wszystkie 24 filmiki nakręcone przez tego "Pana". Można o wielu sytuacjach powiedzieć, że wyglądają trochę na wyreżyserowane, zachowanie czasami dość dziwe. Przesadna odwaga, w następnym filmie duży strach. Natomiast jest kilka ujęć nad którymi  prawdziwy reżyser miałby problem, np.nagłe znikanie z kadru szaraka. Osobiście z tej całej ilości 24 filmów brakuje mi filmiku nagranego za dnia. Ja w tych krzaczorach w dzień na pewno bym pospacerował, ślady, może jakieś zgubione rzeczy itp.itd. Porównując te filmiki do filmów nagaranych w innych rejonach świata, też nocą, powtarza się ten sam schemat zabawy szaraków w ciuciubabkę z obserwującym je człowiekiem.

Strony