Mieszkańcy Petersburga widzieli, jak ogromny zając kica wzdłuż alei Solidarności. Niezwykłe zwierzę udało się sfilmować telefonem komórkowym, podaje NTV.

Eksperci z leningradzkiego zoo twierdzą, że bohaterem zamieszania jest zając bielak. Zoolodzy proszą obywateli, aby nie dotykać i nie straszyć przerażonego zwierzęcia, ponieważ może ono paść na atak serca od nadmiaru stresu. W przeszłości zdarzały się takie przypadki.

Mieszkańcy Sankt Petersburga, którzy widzieli zająca, mówią o jego niezwykłych rozmiarach. Niektórzy myśleli nawet, że to kangur. Zając przyszedł do miasta z okolicznych lasów w nadziei na znalezienie pożywienia. Najczęściej brak jedzenia zmusza dzikie zwierzęta do penetrowania obszarów zamieszkanych przez ludzi.