Wyuczone zdolności paranormalne mogą być niebezpieczne

Kategorie: 

http://www.eioba.pl/files/user32288/a199732/how-to-learn-telekinesis.jpg

Serge Kahili King napisał kiedyś o swoim znajomym, który rozwinął umiejętność zginania sztućców za pomocą energii. Pewnego dnia ów znajomy zdenerwował się i w pewnym momencie w jego kuchni zaczęły, poza jego kontrolą, giąć się sztućce. To na szczęście żadna szkoda, ale sytuacja wyglądała niepokojąco.

 

Co by się stało, gdyby ów człowiek posiadał większy poziom energii? Albo rozwinął umiejętność pozwalającą na łamanie kości? Wyuczone zdolności mogą mieć wielką wadę - nie będą zharmonizowane z duchem. Człowiek nie jest odpowiednio moralnie przygotowany do ich posiadania. Włożył wiele pracy, wiele wysiłku w ich opanowanie, dlatego osiągnął jakieś efekty. Niemniej tym samym wzrósł w ego, nie rozwinął się przez to duchowo.

 

Z pewnością nie wszystkie techniki i nie zawsze tak działają. Na pracę jednak przychodzi odpowiednia pora. Gdy doświadczenie wewnętrzne staje się dostatecznie silne, pojawia się naturalna inspiracja do wykonywania ćwiczenia, aby zamanifestować moc i udoskonalić sposób władania mocą. Problem w tym, że można pragnąć mocy z pobudek ego. W taki sam sposób ludzie pragną kariery, pieniędzy, sławy czy innych związanych z ego sukcesów.

 

Jak to rozpoznać? Wymaga to oczywiście znajomości swojego ducha. Gdy znasz swojego ducha to wiesz, co przychodzi od ducha, a co nie. By jednak poznawać swojego ducha, potrzeba medytować, kierować się do wnętrza. Mój nauczyciel powiedział mi kiedyś, że jeżeli będę pragnął pewnej zdolności paranormalnej, to jej nie osiągnę. Pojawi się, kiedy będę miał harmonię. Jeżeli masz ją mieć, to będziesz ją miał - powiedział. Życie w harmonii umożliwia naturalny wzrost zdolności; on mówił na temat harmonii siedmiu poziomów, związanych z siedmioma czakrami.

 

Istnieje coś, co nazywa się potocznie "czarną magią". W hunie parali się nią tzw. "kahuni ana ana". Byli to ludzie wykolejeni moralnie, którzy opanowali pewne zdolności, wykorzystywane przez nich w niegodnych celach. Takie zjawisko obecne jest w szamanizmie, jest to pewne maksimum na skali. Niemniej to samo zjawisko może występować w skali mniejszej w naszym życiu. Włożymy wysiłek w rozwój jakichś zdolności, np. wyczuwania energii, radiestezyjnych itd., ale duże ego sprawi, że będziemy za ich pomocą krzywdzić ludzi i siebie.

 

To robi wielu "uzdrawiaczy", którzy przenoszą na "uzdrawianych" swoje negatywne, chore emanacje auryczne, swoje skłonności itd. Poznałem ludzi skrzywdzonych w ten sposób. Można mieć jakieś zdolności i być niemoralnym. Najlepiej poświęcić swój rozwój zdolności paranormalnych Akua lani, poddać go prowadzeniu duchowemu. Niech pojawią się takie zdolności, jakie powinny w odpowiednim czasie. Niech pojawi się taka wiedza, jaka powinna przyjść, tacy nauczyciele i takie techniki, które zgodne są z porządkiem ducha, służą rozwojowi duchowemu, czyli i moralnemu.

 

Niemniej ego nie zgadza się na takie afirmacje. Będzie się pieklić by już coś osiągnąć, popadnie w chaos i odczujemy niewygodę, parcie aby natychmiast władać mocą. Mamy jednak wybór: pójdziemy za ego lub nie. Możemy wykorzystać afirmację, powtarzając ją na wydechu (odczuwaj moc słów w swoim wnętrzu): W harmonii z Akua lani rozwijam potrzebne mi zdolności paranormalne we właściwym momencie i we właściwy sposób. Gdy skończysz spocznij chwilę w naturalnym stanie, aż doświadczenie przestanie być świeże. Huna głosi: jest czas gromadzenia wiedzy i czas przejawiania mocy. I ten właściwy czas nie jest czasem, który na ogół by nam odpowiadał, gdy żyjemy w egoizmie.

 

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika bogusia

W szkole średniej (przed 1989

W szkole średniej (przed 1989 rokiem) mieliśmy taką jedną belferkę. Miała paranormalne zdolności. W trakcie lekcji zawsze wiedziała, pod pulpit której ławki zajrzeć. W ciemno znajdowała cukierki i owoce. Miała zawsze apetyt. Na cudze!

Portret użytkownika Ela 2

Ignorancja ego trwa dopóki

Ignorancja ego trwa dopóki się nie doświadczy. Nie znam autora owego tekstu, ale słowa w nim napisane jak najbardziej są zgodne z filozofia Huny( nie mylić z jej religijnym charakterem)  a i nie jest to żadna magia tylko energetyka w nas. Nauka również to odkrywa, nasze połączenie z Naturą na tym planie.. a kościół, jak widać nadal sprytniejszy od wielu ludzi, gdyż czci słońce w nas a owe słońce to nic innego jak splot słoneczny w nas zawierający w swojej całości nasz ukłąd sympatyczny i parasympatyczny, czyli trzewia i układ nerwowy będące we wzajmenej harmonii, a do tego oddech.. odpowiednio wzięty jest jak MOC gdy ENERGIA IDZIE ZA UWAGĄ, tego co jest prawdziwe a nie tego co interpretuje sobie nasz umysł.. itd,itd,itd.. Jeżeli wszystko wrzucimy do jednego wora i będziemy to nazywać czarną,białą magią ,lub oszustwem , nigdy nie poznamy samych siebie i twkić będziemy w tych kilku procentach zdolności naszego mózgu.. ;).. zgadzam się z wieloma artykułam i wypowiedziami Bacy ;), ale czasami widac w nich zatrzymanie się na granicy materialności i odrębności ciała od ducha a TO TO SAMO, tylko inna forma tej samej energii.. warto jednak zgłebić się w filozofię Huny, ponieważ to chyba jedna z najprostszych nauk duchowych , w której nie ma bogów i strachów na lachy a jest opisana bardzo prosto nasza energetyka i nasz system porozumienia wewnątrz siebie.. Sergie Kahili King opisuje to bardzo prosto i bardzo jasno.. Long troszkę bardziej skomplikowanie, psychologicznie, ale każdy może wybrać to co mu pasuje, zależnie od wewnętrznych predyspozycji.. Polecam poznanie zanim się wypowie w temacie Huny i "bzdur" które ona niby rozprzestrzenia Wink .. za bardzo ludzie patrzą na wszystko religijnymi kodami lub buntami p/ciw temu czego nie rozumieją..... umysłem.. 
 
miłego dnia wszystkim życzę Wink

Portret użytkownika tehace

Po przegoglowaniu słów typu

Po przegoglowaniu słów typu ,,huna" itp itd
Zatrzymałem się na słowie ,, Świadomość" i wszystko się do niej raczej sprowadza. Mimo iż mam aż lub dopiero 27lat, to dla mnie chyba jest już za puźno na zrozumienie hinduizmu, Buddyzmu i innych ciekawych nauk, którę ciekawią mnie bardzo a o ktorych nie myślałem lat kilka, kilkanaście temu.
 
Czytam ZNZ i innemedium od ponad roku, i o bacowskich poglądach powiem tylko tyle że trzymają się kupy, i lubie je czytać, trochę mącą mi moje aktualne ,, poglądy" :).
W sumie dzięki temu i nnnych serwisow oraz swojej determinacji pragnę podnieść zdolności swojego mózgu do conajmniej kilkunastu procent, ale od czego zacząć nie wiem, by się nie pogubić i błądzić do końca swoich dni.
Kupiłlem sobie niedawno pierwszą kśiążke i trzecią którą przeczytam w swoim życiu, Do wykształconych nie należe, ale do głupich także. 
Wracając do tematu i twojej wypowiedzi i do tematu autora, w pełni popieram waszą napisaną treść.
Pozdrawiam
Sebastian

Portret użytkownika baca

spoko tak trzymaj i nie dołuj

spoko tak trzymaj i nie dołuj się niepotrzebnie - napisales dużo i bezblędnie a spójrz na przyklad ile bledów robi w jednym zdaniu podobno "wykształcona'"juszka .... nie ma prawie dnia żeby nie wyjechała z czymś co tylko ona "rozumie"...

Portret użytkownika MONSTER

JA PI...OLE Jak można

JA PI...OLE Jak można wszystko porównywać do jakiejś huny! Skąd ten facet wziął te heretyckie nazwy! Pisze o całkiem ludzkich odczuciach, sprawach itd. ale wszystko podczepia do huny. Czy gdy stawia klocka to też analizuje go pod względem metafizycznym? Przypomniał mi się film na YT jak babcia w biedronce sprawdza opakowania parówek wahadełkiem. 

Strony

Skomentuj