UFO w kształcie pierścienia zaobserwowane w stanie Nowy Jork

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Do intrygującej obserwacji niezidentyfikowanego obiektu latającego, doszło 1 sierpnia 2019 roku w górach Adirondack w stanie Nowy Jork. Przypadkiem sfotografowano na niebie coś niezwykłego, co wygląda jak UFO.

Autor zdjęcia twierdzi, że wybrał się na ryby na rzece Hudson. Wraz z dwoma przyjaciółmi przybyli w tym celu w góry Adirondack. Jak twierdzą, myśleli, że znaleźli się w dziczy, ale nagle na rzece zobaczyli wielką ilość ludzi na tratwach i wycieczkę rowerowa wzdłuż torów kolejowych. Jeden z mężczyzn zrobił zdjęcie tego tłumu i to na nim pojawiła się ta niezwykła anomalia.

Jak to zwykle bywa w przypadku takich obserwacji, w tym czasie gdy powstawało zdjęcie nie widzieli na niebie nic niezwykłego, ale udało się sfotografować coś bardzo dziwnego w prawym górnym rogu kadru. Jest to obiekt w kształcie pierścienia lecący nad mostem. Za nim znajduje się coś co można nazwać strumieniem gazów wylotowych.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (2 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

UFO dowodzi istnienia świata

UFO dowodzi istnienia świata nadprzyrodzonego oraz super potężnej Inteligencji, która stworzyła istoty anielskie, no chybaże inne istoty stworzyły jeszcze inne ale i tak wszystko prowadzi do Boga Stwórcy..."David Gelernter, szanowany informatyk z Uniwersytetu Yale, wyraził swe daleko posunięte wątpliwości wobec darwinizmu. Lektura kilku książek przekonała go, że teoria ewolucji jest błędna. Współczesna biologia molekularna, matematyka, a także dowody z wykopalisk, zmuszają nas do odrzucenia XIX-wiecznej teorii. Jak zauważa informatyk na łamach „Claremont Review of Books”, jednym z problemów, z jakich wyjaśnieniem darwinizm (jako teoria ewolucji międzygatunkowej) sobie nie radzi, jest tak zwana eksplozja kambryjska. Chodzi o wydarzenie sprzed około pół miliarda lat, gdy na świecie pojawiła się nagle zdumiewająca różnorodność gatunków, w tym stosunkowo złożonych zwierząt. Gdyby teoria Darwina była słuszna, to istniałby łańcuch ich przodków, tylko trochę mniej rozwiniętych. Ewolucja Darwina zakłada bowiem stopniowe przechodzenie form mniej złożonych w bardziej złożone, a nie nagłe i pozbawione przyczyn skoki jakościowe (jak właśnie eksplozja kambryjska). Sęk w tym, że od początków życia (3,5 miliarda lat temu) aż do eksplozji kambryjskiej (1,5 miliarda lat temu) istniały głównie organizmy proste, często jednokomórkowe. Nie mogą one zatem w świetle darwinizmu uchodzić za bezpośrednich przodków tych powstałych wskutek eksplozji kambryjskiej. Z dziury w tej teorii zdawał sobie sprawę sam Darwin, który liczył, że w przyszłości badacze odkryją w skamieniałościach istnienie stworzeń tłumaczących eksplozję kambryjską. Dotąd jednak takowe się nie pojawiły. Co więcej, dotychczasowe dowody z ze skamieniałości nie są przychylne dla teorii Darwina. Wynika z nich bowiem, że przynajmniej większość gatunków pojawia się jako w pełni ukształtowane. Gdy zaś giną, to również w tej postaci, w jakiej pierwotnie pojawiły się na świecie."

Kolejnym problemem darwinizmu jest kwestia mutacji genetycznych. Badania pokazują, że niewielkie mutacje nie są w stanie doprowadzić do przejścia z jednego gatunku w drugi. Z kolei duże mutacje skutkują zazwyczaj śmiercią zwierzęcia. Są zresztą rzadkie.Informatyk zwraca również uwagę na nieskończenie małe szanse przypadkowego uformowania się proteiny. Liczba aminokwasów potrzebnych do ukształtowania proteiny jest tak wielka, że szanse na ich losowe ukształtowanie są bliskie zeru. Niewiele zmienia w tym nawet wzięcie pod uwagę ogromnej liczby organizmów mogących w całej historii życia dokonać tej mutacji. Liczba prób w tej grze jest wielka, ale szanse na jej wygranie niemal nieskończenie małe.W swym eseju informatyk powołuje się na książki „Darwin’s Doubt” Stephena Meyera z Discovery Institute, „The Deniable Darwin and Other Essays” matematyka Davida Berlinskiego oraz antologię „Debating Darwin’s Doubt” pod redakcją Davida Klinghoffera.Informatyk ogłasza upadek teorii ewolucji międzygatunkowej z żalem, gdyż jego zdaniem była to teoria piękna w swej prostocie. Z drugiej strony warto jednak zauważyć, że darwinizm często wykorzystywano do celów politycznych, takich jak eugenika czy inne formy uzasadniania wyższości jednych ras nad drugą. Teoria ewolucji idzie także w parze z – dziś już nieco mniej popularną – narracją głoszącą nieustanny postęp i rozwój ludzkości.Tymczasem artykuł Davida Gelerntera stanowi przestrogę przed scjentyzmem rozumianym jako bezkrytyczna wiara w naukę. Choć niektórzy chcieliby traktować darwinizm jak absolutną prawdę, to okazuje się, że – mówiąc delikatnie – jest on teorią mocno niedoskonałą.

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Skomentuj