Tiahuanaco może być pozostałością po cywilizacji sprzed tysięcy lat

Kategorie: 

Brama Słońca z wizerunkiem Wirakoczy - źródło:123rf.com

W Andach, na wysokości 3800 m n.p.m., w okolicy jeziora Titicaca znajdują się niezwykłe ruiny, które mogą być ostatecznym dowodem na to, że w czasach prehistorycznych istniały zaawansowane technologie oraz zdolność niewyobrażalnie precyzyjnej obróbki kamienia. Dowód ten jest dzisiaj nazywany Tiahuanaco lub Tiwanako.

 

Miejsce to odkryli hiszpańscy konkwistadorzy, ale nie zostało porządnie zbadane do dzisiaj. Po raz pierwszy wykopaliska przeprowadzono tam w 1955 roku. Oprócz kompleksu świątyń, którego ruiny zostały do dzisiaj wiadomo na pewno, że w okolicy Tiacuanaco znajdowały się zabudowania z cegieł. Nic już po nich jednak nie zostało. Wydaje się oczywiste, że miasto pierwotnie zbudowano w okolicy pobliskiego jeziora Titicaca. Biorąc pod uwagę fakt, że tafla tego jeziora opada konsekwentnie od kilu milimetrów do kilkunastu centymetrów rocznie to na podstawie tych danych można uznać, ze Tiahuanaco musiało powstać przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat temu.

Pierwsze datowania z wykorzystaniem izotopu C14 wskazały na to, że ruiny mają 25 tysięcy lat. Naukowców musiało to przerazić, bo tak długo testowali, aż najpierw wyszło im 12 tysięcy lat p.n.e. i ostatecznie zatrzymali się wskazując początki tej kultury na 500 lat p.n.e. Wtedy wszyscy historycy odetchnęli z ulgą, bo do tego dało się dorobić jakąś historię. W każdym razie oficjalnie twierdzi się, że kultura andyjskiej powstała nagle w V, VI wieku p.n.e. i upadła z nieznanych powodów mniej więcej w XIII wieku naszej ery.

[ibimage==17542==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Kamienny mur w Tiahuanaco - źródło: 123rf.com

Jednak, gdy weźmie się pod uwagę dekompozycję kamiennych budowli w obrębie Tiahuanaco i pobliskiego Puma Punku, które powstało prawdopodobnie w tym samym okresie, to dochodzi my do wniosku, że ich zniszczenie nie mogło nastąpić w kilkaset lat. Być może budowle te przetrwały jakiś wielki kataklizm, jaki mógł w przeszłości nawiedzić nasza planetę. Albo po prostu są znacznie starsze niż się uważa. Wystarczy zobaczyć, co tam się teraz znajduje i zrozumieć, że tego nie dałoby się stworzyć prymitywnymi rylcami jakie podobno mieli budowniczowie tych wielotonowych monumentów. Wszystko jest precyzyjnie pociętę za pomocą nieznanych technik.

[ibimage==17545==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Blok z Puma Punku, widoczne odwierty - Źródło: wikipedia.org

W przypadku Tiahuanaco ważnym elementem, który przetrwał do dzisiaj wydaje się być tak zwana Brama Słońca. W jej centralnym punkcie znajduje się wizerunek boga, prawdopodobnie Wirakoczy. Jak wiadomo wśród plemion inkaskich i azteckich funkcjonowała religia, wedle której ludzkość została stworzona przez brodatego boga o jasnej skórze zwanego Wirakocza lub u Azteków, Quetzalcoatl. Jednak mimo różnego nazewnictwa w mitach obu kultur, które najwyraźniej funkcjonowały odrębnie zachowały się podobne opowieści o bogu, który w swoim statku oddalił się z Ameryki pozostawiając za sobą wyedukowane społeczeństwo, któremu być może ktoś pomógł we wzniesieniu w jakiś sposób tak monumentalnych budowli wymagających precyzji przy skrawaniu kamieni porównywalnej do tej, jaką posiadają współcześni kamieniarze z zaawansowanymi technologiami komputerowo sterowanymi.

[ibimage==17544==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Wirakocha - źródło: wikipedia.org

Kompleks Tiahuanaco mógł być nawet stworzony przez samego Wirakoczę, który jak wierzą historycy najprawdopodobniej być rzeczywistą osobą, której później nadano cech mitycznych. Sugeruje się, że Wirakocza mógł być białym Europejczykiem i dlatego potem, gdy przypłynęli tam Hiszpanie brano ich za równych bogom. Byli biali i w większości brodaci. Później Indianie połapali się, że to nie bogowie tylko najeźdźcy, ale chwilę im to zajęło.

 

Naprawdę mimo wypraw Thora Heyerdahl na pokładzie prymitywnej Kon-Tiki, którą przepłynął Pacyfik, a potem przez Atlantyk, co miało dowodzić zdolności przeprowadzania takich podróży w starożytności, trudno odnaleźć logiczne spoiwa teorii zakładającej, że dotarli tam jacyś biali ludzie z dzikiej w większości Europy i zdołali przekazać wiedzę, której stan zaawansowania był wtedy taki, że wątpliwe jest to, iż mieszkańcy starego kontynentu byli w stanie ją przekazać. Hipoteza, że byli to Egipcjanie upada ponieważ nie są oni biali lecz śniadzi.

 

Wspomniany Heyerdahl był bardzo zaskoczony podobieństwami konstrukcyjnymi łodzi papirusowych stosowanych w Starożytnym Egipcie do łodzi trzcinowych stosowanych na jeziorze Titicaca. Historycy gotowi są nawet forsować teorię kontaktów między Egipcjanami i Inkami, aby tylko nie przyznać, że natrafili na ślady niesamowitej tajemnicy z przeszłości. Nawet gdyby jednak uznać, że do takich transferów wiedzy jakoś dochodziło to, dlaczego nie na wybrzeżu Atlantyku a Pacyfiku?

 

Wiele wskazuje na to, że Wirakocza to jedna z nazw istoty lub grupy istot, które odwiedziły kiedyś Ziemię. Istnieje też możliwość, że byli to potomkowie jakichś zaginionych cywilizacji ziemskich, po których nic nie zostało. Gdy jednak weźmie się pod uwagę, że Tiahuanaco, Puma Punku i Nazca znajdują się mniej więcej w tym samym miejscu to teoria, że płaskowyż Nazca mógłby być kosmodromem tak jak postulował to Daniken nie powinna być wykluczana. Wtedy biorąc pod uwagę, że miejscowi Indianie rozumieli, że bogowie latają swoimi okrętami po przestworzach, kiedy ostatecznie odlecieli próbowano się z nimi jakoś porozumieć tworząc skomplikowane glify znane dzisiaj, jako rysunki z Nazca.

[ibimage==17543==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Zresztą opowieść o brodatych bogach jest też obecna w mitologii sumeryjskiej. Nefilim są przedstawiani z brodami i judeochrześcijański Bóg Ojciec też bywa wyobrażany, jako starzec o białej skórze z brodą. Być może te religie mówią o tym samym bóstwie, które tak naprawdę było istotą na wyższym od naszego poziomie rozwoju, ale z pewnością nie byli to bogowie. Bardzo zastanawiające jest to, że tak oczywiste konkluzje nie padają w środowisku naukowym.

 

Wiele wskazuje na to, że Tiahuanaco, Puma Punku, czy kompleks piramid z Gizy mogły powstać dziesiątki tysięcy lat temu i są to namacalne dowody na obecność w przeszłości zaawansowanych ziemskich cywilizacji, o których praktycznie nic nie wiemy. To tłumaczyłoby zdumiewającą astronomię Majów, która sięga wstecz kilkudziesięciu tysięcy lat tak jakby gwiazdozbiory sprzed 20 tysięcy lat mogły interesować Majów. Miejmy nadzieje, że wkrótce dowiemy się więcej o tych niezwykłych ruinach w okolicy ogromnego jeziora Titicaca i o roli, jaką ten ośrodek odegrał w historii świata.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika tusk

Reklamówki z biedronki. A

Reklamówki z biedronki. A przyszłe pokolenia naukowców będzie mówiło ze my czciliśmy biedronki, bo wszędzie widnieją ich transparenty. Napis jest nieprawdopodobnie prosto zrobiony, pewnie laserem robiony, przez kosmitów...

Strony

Skomentuj