Starożytni księżycowi ludzie mieli jednak po 3 i 4 metry wzrostu !

Kategorie: 

Źródło: popotopie.blogspot.com

Ewolucyjnie wyprani ludzie twierdzą, że ktoś podobno przeszedł przez błoto wulkaniczne 3,66 miliona lat temu, pozostawiając ślady stóp, odkryte zostały na plejstocenowej skale w Tanzanii. Ślad wskazuje na człowieka, albo tzw. darwinowskiego mutanta humanoida. Takich znalezisk jest bardzo dużo.

 

Niezliczone odkrycia dokonane w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat na Ziemi sugerują, że historia, której nauczano, jest całkiem niekompletna, albo wręcz fałszywa. Wyobraźcie sobie sytuację kiedy społeczeństwo w końcu się dowie prawdy: nasza planeta była zamieszkana przez niezliczone starożytne cywilizacje w bardzo dalekiej przeszłości, a życie na Ziemi w zaawansowanej formie zostało stworzone przez Nadnaturalną Inteligencję - Boga JHWH.

Znienzwidzony przez wielu doktor Don R. Patton, który brał udział w wykopaliskach w USA, Kanadzie, Australii, Anglii, Meksyku, Peru, Boliwii, Jordanii, Izraelu i Turcji, odkrył i opisał ślad prehistorycznego człowieka (zdjęcie u góry i poniżej). Znalazł go w skale z tzw. okresu permskiego, który trwał od 299 do 251 milionów lat temu, w momencie przed pojawieniem się ptaków i dinozaurów. Oczywiście dla ewolucjonistów jest to fikcja, jakiś samoistny układ błota, ślado podobny. Przecież czegoś takiego nie mżna odnajdywać, bo to się nie zgadza z TEORIĄ ewolucji !

Badacz ten nadzorował wykopanie najdłuższego szlaku dinozaurów na kontynencie amerykańskim. Jest to jeden z najdłuższych szlaków dinozaurów na świecie, złożony z jednych z najlepszych, najbardziej szczegółowych pojedynczych odcisków znanych na całej planecie. Jeszcze gorszą obrazą dla kapłanów wiary darwinowskiej są ślady ludzi i dinozaurów, występują tuż obok siebie, na tej samej skale. Ludzie i dinozaury żyli razem, to fakt niezaprzeczalny, każdy kto posiada choć trochę rozumu i zdrowego rozsądku musi to przyznać, nawet jeśli proces przyswajania takich informacji zajmie kilka miesięcy.

Maniacy wiary ewolucyjnej spekulowali przez lata, że ktoś z predmedytacją „sztucznie dokonywał” niektórych odcisków dinozaurów i ludzi, aby wykorzenić z "ciemnego luda" prawdę o dawnej nieznanej ludzkiej historii. Darwinowcy desperacko chcą zdyskredytować odnajdowane starożytne ślady jako ludzkie, ponieważ niektórzy z nich przyznają: Takie zdarzenie [tj. Ślady ludzi i dinozaurów w tej samej warstwie], jeśli zostaną zweryfikowane, poważnie zakłócą konwencjonalne interpretacje historii biologicznej i geologicznej i poprą doktryny kreacjonizmu i katastrofizmu ( Journal of Geologic Education 1983, 111-123).

Nie trzeba dodawać, że ta duchowo naukowa bitwa jest jeszcze daleka od zakończenia. Ci, którzy przyjmują świadectwo Biblii, są przekonani, że ludzie i dinozaury zajmowali starożytną ziemię w tym samym czasie. Nie jesteśmy uzależnieni od nowoczesnych odkryć, aby to potwierdzić. Jednak, gdy ujawnią się wyraźne dowody, nie powinniśmy się wahać, aby je zaakceptować.

W internecie jest bardzo dużo zdjęć odcisków wielkich i gigantycznych "ludzkich" stóp, których nie można potwierdzić. Są też fotomontaże, które mają udawadniać Ks. Rodzaju 6, istnienie gigantów, hybryd stworzonych przez Synów Boga, którzy "brali" sobie ludzkie córki. Przez całe dotychczasowe istnienie internetu, ale i w dostępnych książkach, nie udowodniono i nie pokazano prawdziwych całych szkieletów gigantów, to trzeba mocno podkreślić. To wcale nie oznacza, że tacy nie istnieli. Trzeba jednak być uczciwym i rzetelnym w prowadzonych badaniach.

Tyle wstępem, bo oto pokażemy państwu bardzo ciekawe znaleziska. Chodzi o odciski ludzi i dinozaurów, pochodzą z Texasu-USA, z tym że ślady człowieka mają prawie 60 centymetrów długości (około dwie "stopy" angielskie, długość jednostki "stopy" to 30cm). Na zamieszczonych zdjęciach widać miarkę, odcisk ma niecałe 60cm długości. Gdyby przeliczyć wspóczynnik wysokości człowieka do długości stopy, to "ludzie" ci mieli około 3-4 metrów wysokości ! Jeśli byli to ludzie, a nie wspomniani w Biblii ogromni hybrydalni humanoidzi.

 

Zdjęcia pochodzą z filmu, którego tu nie będziemy zamieszczać, wygląda na autentyczny, jeszcze z czasów VHS i taśmy filmowej. Jesteśmy przekonani, że zdjęcia jak i sam film są autentyczne ! Odciski o długości 57 cm są sensacyjnym znaleziskiem, co nas chrześcijan nie powinno wcale dziwić, jednak uświadomienie sobie tego faktu prowadzi do duchowego doświadczenia, do wewnętrznej przemiany, do uwolnienia się z oparów darwinowskiego fałszu, stworzonego przez tajne "Towarzystwo Księżycowe" ! Stąd w tytule artykulu mamy zwrot "księżycowi ludzie".

Internet w zawrotnym tempie rozpowszechnił pewien sensacyjny artykuł, ale o nim za chwilę, wpierw kilka zdań w sprawie początków Towarzystwa Lunarnego, albo "Towarzystwa Księżycowego" (iluminackich istot Sowy !). Tkwią one w układzie przyjaźni, które pojawiły się pod koniec lat pięćdziesiątych XVI wieku.  Masoni Matthew Boulton i Erasmus Darwin, dziadek Karola Darwina,  spotkali się potajemnie jakiś czas między 1757 a 1758 rokiem. Do 1768 r. główna tajna grupa zawierała dziewięć osób, które utworzyły jądro Towarzystwa Księżycowego, czasami określana jako „krąg księżycowy”.

 

Cała historia dawniejszego, jak i tego bliższego okultyzmu, zwłaszcza masońskiego, jest nafaszerowana chęcią skontaktowania się z inteligencjami "mieszkającymi" na Księżycu, jak i na innych planetach Układu Słonecznego ! W tym temacie powstało kilka dobrych książek, jedną z ciekawszych chrześcijańskich pozycji jest "Kłamliwe cuda Czerwonej Planety: ujawnianie kłamstwa starożytnych kosmitów" (ang. "Lying Wonders of the Red Planet: Exposing the Lie of Ancient Aliens") Douglas'a Woodward'a. Zachodnie elity od setek lat chcą się jakoś połączyć, nawiązać kontak z Obcymi, pozyskać od nich technologię, by stworzyć "Nową Wspaniałą Cywilizację".

 

Właśnie temu mają służyć nowe teorie o powstaniu człowieka, o ichniej wersji prehistorii. Jak się okazuje, i jak to udowodniono, tzw. Teoria Ewolucji została stworzona przez tajne bractwo księżycowe. I tu dochodzimy do wspomnianego sensacyjnego tekstu. Jest już powielony na dziesiątkach stron. Warto jednak go tu przytoczyć, bo ślady ludzi o wzroście 3-4 metrów są dowodem wskazujących wyraznie na fałsz okultystycznych majaków Darwina, rozgłaszanych obecnie przez całą machinę globalnej dezinformacji, by następnie niszczyć dziecięce umysły i dusze w szkołach, gdzie pierze się dzieciom, młodzieży i studentom mózgi na skalę masową i niegdy wcześniej nie spotykaną (patrz film pt.: "UFO masoni to nie fikcja ! Prawda o tajnych bractwach ufonautycznych istot SOWY") !

Cytat: "British Royal Society było centrum machiny propagandowej, która mówiła ludziom, czym jest nauka. Członkami- założycielami British Royal Society byli masoni i dlatego jakiekolwiek twierdzenia podnoszone przez Towarzystwo stanowiły przedłużenie ich okultystycznych doktryn. Teoria ewolucji nie jest niczym więcej. W książce „The Meaning of Masonry” W.L. Wilmhurst obnażył światopogląd leżący u podstaw nowej, masońskiej nauki: „Przekształcenie człowieka w nadczłowieka”było zawsze celem antycznych misteriów. Prawdziwym celem współczesnej masonerii nie są kwestie społeczne i charytatywne- co do których przywiązuje się taką wagę- ale przyspieszenie duchowej ewolucji tych, którzy pragną udoskonalić swoją naturę i sprawić, by była bardziej podobna do natury bóstwa. Jest to nauka, królewska sztuka, którą praktykować może każdy z nas. Wstąpienie do masonerii w jakimkolwiek innym celu niż zgłębianie praktykowanie tej sztuki oznacza niezrozumienie jej znaczenia.”

 

Dalej w swojej książce Wilmhurst rozwija ten temat: „Człowiek, który powstał z ziemi i wyewoluował z niższych stworzeń do swojego obecnego stanu racjonalności, musi dokończyć dzieła swojej ewolucji- stać się boskim stworzeniem, zjednoczyć swoją świadomość z Wszechwiedzącym. To właśnie było i jest jedynym celem wszystkich inicjacji.” Duchowe korzenie teorii ewolucji to coś, co niewiele osób brało pod uwagę, podkreślę więc ten aspekt. Jakie kłamstwo powiedział Ewie wąż w ogrodzie Eden? Powiedział, że dzięki wiedzy, dzięki własnemu wysiłkowi staniemy się jak bogowie. Czego uczy ewolucja?

Uczy tego, że ciągle ewoluujemy Jeśli ciągle ewoluujemy, jaki jest tego ostateczny cel? Ostateczny cel: absolutna perfekcja człowieka. Nie możemy stać się bardziej niż doskonali. Jaki jest synonim absolutnej perfekcji inny niż boskość? Ewolucja głosi to samo kłamstwo, które było głoszone w ogrodzie Eden- jakoby człowiek mógł stać się doskonały, boski dzięki własnym wysiłkom. Poprzez użycie idei ewolucji masoneria sprzedała masom okultystyczną ideę stawania się pod płaszczykiem nauki wiarę, że człowiek stopniowo ewoluuje w oświecone bóstwo. Czego wielu także nie wie, to to, że podstawy idei ewolucji nie zostały stworzone przez Karola Darwina.

 

Według Encyklopedii Masonerii Mackey’a zręby teorii powstały dzięki dziadkowi Karola, Erazmusowi Darwinowi Doktor Erazmus Darwin był pierwszym człowiekiem w Anglii głoszącym idee, które później zostały wykorzystane przez jego wnuka, Karola Darwina i nazwane teorią ewolucji. Karol Darwin napisał w 1859 „Pochodzenie gatunków„. Erazmus Darwin był założycielem masońskiego „Lunar Society” (Towarzystwo Księżycowe) Według Iana Taylora, Towarzystwo Księżycowe działało pomiędzy 1764 a 1800 r.i było bardzo wpływowe. Potem przekształciło się w British Royal Society.

Nazwa „Towarzystwo Księżycowe” wzięła się stąd, że jego członkowie spotykali się raz w miesiącu podczas pełni księżyca. To być może nawiązanie do bogini [księżyca] Asztarte. Wśród „lunatyków” [jak sami siebie nazywali] znaleźli się tacy luminarze jak przemysłowiec John Wilkinson, inwestor James Watt, wytwórca Matthew Boulton, chemik Josef Priestly i ojciec-założyciel USA Benjamin Franklin. Ci ludzie, także inni członkowie Towarzystwa nosili tytuł „Kupców światła”. Jak podaje Encyklopedia Masonerii Mackey’a:

 

„Przed przyjazdem do Derby w 1788 doktor Erazmus Darwin został masonem w prastarej loży Szkocjii Cannongate Kilwinning. Sir Fracis Darwin, jeden z synów doktora, został masonem w 253. loży Tyrian w Darby w 1807 lub 1808. Jego syn Reginald został masonem w loży Tyrian w 1804. Karol Darwin nie pojawia się w zapiskach loży, choć jest bardzo możliwe, że tak jak Francis, był masonem. W 1794 Erazmus Darwin napisał książkę o nazwie „Zoonomia„, poświęconą teorii ewolucji. Podstawą teorii była okultystyczna koncepcja stawania się-proces stopniowego osiągania boskości. Nawet wcześniej wpływowy mason John Locke, członek British Royal Society, wykorzystywał hinduską ideę reinkarnacji przywiezioną do Anglii przez Kompanię Wschodnioindyjską do sformułowania własnej teorii ewolucji.

British Royal Society zaakceptowało jego ideę. Popierała go także rodzina Darwinów [przodkowie Erazmusa i Karola]. Dwa stulecia później idea ewolucji została wykorzystana przez Karola Darwina i powstała książka „O pochodzeniu gatunków„. Teoria ewolucji miała więc okultystyczne źródła. Idee te były rozwijane przez masonów, zanim zostały poznane przez publiczność za pośrednictwem książki Darwina. Dezim powstał, bo ludzie nie byli w stanie objaśnić powstania ziemi etc. bez udziału Boga. Ludzie rozumieli, że rzeczy nie powstają od tak sobie, bez planu i celu.

 

Jeżeli wrócimy do domu i znajdziemy tam słonia, pierwszą rzeczą, o którą zapytamy, będzie: czyja to sprawka? Jak dostał się do domu? Rozumiemy, że słonie nie pojawiają się przez przypadek. Rzeczy, które powstają, mają swojego twórcę dlatego główny problem teorii ewolucji to pytanie, jak życie mogło powstać z materii nieożywionej. Jeżeli życie mogło powstać poprzez reakcje chemiczne, nie potrzebujemy Boga do wyjaśnienia fenomenu życia. To idea samorództwa, spontanicznej kreacji- jedyna możliwa podbudowa ideologiczna dla ewolucji. Louis Pasteur pisał: „Idea spontanicznej kreacji byłaby zalążkiem. To byłoby stworzenie życia; rozwiązałoby to podstawowy problem. Byłoby to przejście od materii do życia, dzięki warunkom zewnętrznym i właściwościom materii. Bóg jako twórca życia nie byłby już potrzebny. Zastąpiłaby go materia. Bóg byłby uważany za odpowiedzialnego jedynie za poruszenia w skali kosmicznej”

Czy życie mogło powstać bez udziału Boga? Najważniejsze pytanie. Po przeprowadzeniu testów naukowych idea spontanicznej ewolucji została odrzucona jako niemożliwa, co potwierdza prawo biogenezy. Tak być nie mogło. Żadna mieszanina chemikaliów i materii nieożywionej nie mogła sprawić, że powstało życie. To powinno spowodować, że teoria ewolucji zostanie zarzucona. Niestety, nie spowodowało to, że „ludzie nauki” przestali ją głosić. Ewolucjoniści nie znają wciąż odpowiedzi na zagadkę pochodzenia życia i polegają na ślepej wierze w teorię. To przykład na to, jak nauka staje się wiarą. Jak filozofia zostaje przestawiana jako fakt nie podlegający dyskusji.

 

Całą sprawę streszcza następujący cytat z dra George’a Walda, noblisty za odkrycia z dziedziny biologii; emerytowanego profesora biologii z Uniwersytetu Harvarda:„Co się tyczy powstania życia, istnieją tylko dwie możliwości: samorództwo i spontaniczna ewolucja, albo nadprzyrodzony akt kreacyjny Boga. Nie ma trzecie możliwości. Spontaniczna ewolucja- życie powstałe z materii nieożywionej, okazała się niemożliwa na drodze badań Louisa Pasteura i innych 120 lat temu- zostaje nam więc jedyna możliwa konkluzja: życie powstało dzięki aktowi twórczemu Boga. Nie zaakceptuję tego filozoficznie, ponieważ nie chcę wierzyć w Boga- dlatego wybieram wiarę w to, co według mnie jest naukowo potwierdzone jako niemożliwość.”

Dowody wskazują na jakiś rodzaj umysłu, który stworzył świat Karol Darwin także to chcąc- nie chcąc, zauważał: „…naturalna selekcja, wiedziona nieomylnym instynktem, wybiera najlepsze osobniki.” Cytaty jak te wskazują, że natura ma umysł bo jak coś nieobdarzone rozumem może wybierać, podejmować decyzje Bóg- nadrzędny umysł. Ideę, jakoby z nieożywionej materii mogło powstać życie, znajdziemy w starożytnej kabale Chodzi o tzw. golema. Jak napisał Izaak Singer: „Idea golema zakłada, że materia nieożywiona ma w sobie życie; że można ją ożywić. Czym są dzisiejsze komputery i roboty, jeśli nie golemami? Talmud opowiada o tłumaczu imieniem Rava, który stworzył człowieka używając tej tajemniczej mocy. Żyjemy w epoce wytwarzania golemów. Granica między nauką a magią zmniejsza się.”

 

W artykule „Towards the New Science of Life” naukowiec Jonathan Tennenbaum napisał:  „Łatwo jest obecnie wykazać, że darwinizm- jedna z podwalin współczesnej biologii- jest niczym innym, jak rodzajem sekty. Sekta religijna. Nie przesadzam. [Darwinizm] nie ma żadnych podstaw naukowych. Tak zwana teoria ewolucji Darwina oparta jest na absurdalnie irracjonalnych założeniach. Nie są one rezultatem badań naukowych, ale zostały sztucznie stworzone dla zrealizowania celów politycznych i ideologicznych.”

Karol Darwin jest kimś w rodzaju naukowego proroka głosicielem nowej ewangelii, która stanowi właściwie najstarsze kłamstwo świata Według niego dążymy do osiągnięcia boskości przez oświecenie i wiedzę, „stajemy się”, jak mawiają okultyści The Royal Society zaprezentowało światu tę teorię jako bezdyskusyjny fakt i dziś media i system edukacji robi to samo. Większość wierzy ślepo w ewolucję po prostu dlatego, że powiedziano im, że taka jest prawda. Taki był plan. Masy są manipulowane dzięki kontrolowanemu przepływowi informacji. Powtórzę słowa Stephana Hawkinga: „Wrogiem prawdziwej wiedzy nie jest ignorancja, ale iluzja wiedzy” - cytat pochodzi ze artykułu pt.: "Jak powstała teoria ewolucji? Darwin i masoneria" - W tym temacie polecamu film pt.:

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Kmieciu

ad I.: "Biblia" nie jest

ad I.: "Biblia" nie jest jedynym źródłem informacji na temat potopu na światową skalę, ale jedynym, o którym dawno wiadomo, że jest bezczelną zrzynką. Chyba tylko nawiedzony fanatyk będzie się upierał, że tam co do litery jest historyczna prawda, a wszelkie dowody że nie to kłamstwa Szatana. Nie wiem czy "niemal wszystkie starożytne cywilizacje" - możesz podać konkretne odniesienia? Do "inkaskiego Noego" np. właśnie (sumeryjskiego znam, ten z Biblii to jego podróba) czy do syberyjskiego? "Wszystkie" to duże słowo, może akurat całe 3, z czego 2 zrzynały z pierwszej? "Tylko "Biblię" tak krytykuję, ośmieszam i atakuję" bo tylko ona jest tak ostentacyjnie bezczelną podróbką, że mózg staje. Bezładny misz-masz z grubsza pokopiowanych wątków z religii sąsiednich ludów, niekiedy niekompatybilnych ze sobą, a ludzie milionami ginęli jak tylko jakiś debil przy władzy uznał, że "Biblia jest nieomylna". To mnie właśnie napędza, bo za epos o Utnapisztimie nie wypalano rozżarzonym żelazem całych narodów - Biblia jest tą księgą, która ma najwięcej niewinnej krwi na sobie, więc mnie brzydzi.

ad.: "Bóg" jak był tak jest tylko TEORIĄ. Ewolucja jak była tak jest PRAWEM natury. Istnieją setki, jak nie tysiące bezsprzecznych dowodów na jej potwierdzenie. Nieprawdą jest, że nigdy nie znaleziono ani nie widziano formy przejściowej pomiędzy gatunkami - jeśli ktoś jest prymitywnym dewotem i oczekuje krzyżówki a la syrenka warszawska, dotąd pół i odtąd pół, to znaczy że jest idiotą i g*** wie o ewolucji. A się porywa na negowanie terminu naukowego, którego w ogóle nie rozumie. Nie ma 3 etapów: małpa, małpolud, człowiek. Jest n etapów, podczas których małpa (kolejny dowód debilizmu antyewolucjonistów - żadna "małpa", a "wspólny przodek z małpą", dla idioty żadna różnica, a jest kolosalna) staje się "mniej małpą" w każdym pokoleniu, a bardziej czymś innym (niekoniecznie człowiekiem, bo celem PRAWA ewolucji jest przetrwanie najlepiej przystosowanych, nie powstanie istoty zdolnej zbudować kościółek i klepać różaniec). Nie ma dowodów na ewolucję, nie wiesz czasem... Kość ogonową masz? Kły? Wyrostek? Sutki, choć jesteś facetem?No qrva, pewno panbuk Ci je dla jaj wszczepił, przecież ludzie z błotka powstali ulepieni, z żadną małpą nigdy po rodzinie nie byli, to skąd to? O hoacynie słyszałeś? No przecież "nie mogły ptaki powstać z gadów"? O rybach dwudysznych, hibernujących w mule i wędrujących lądem? Nieee, w ogóle nie ma form przejściowych ani po nich pozostałości, skądże...

"Nic nigdy nie powstało w wyniku mutacji jakiegoś organizmu w inny organizm. Nie ma na przykład konio-krowy ani krowo-słonia" - no brawo, mania wielkości. Panbukiem jesteś, że wtedy byłeś i pamiętasz, albo masz czas posiedzieć miliard lat i popatrzyć na zmiany między rzędami ewolucyjnie wyższych i niższych kręgowców, np. co się wykluje z w/w wyewoluowanych już rybek płucodycznych? My, śmiertelnicy od nauki nie mamy tyle czasu, więc ekstrapolujemuy niektóre procesy na podstawie analizy już zaszłych. Zresztą rybkom dwudysznym tak mało brakuje do płazów, że pewnie się doczekasz tych zmian co ich nie ma bez tego miliarda - ale na pewno wymyślisz coś, żeby tego zjawiska nie widzieć lub je przeinterpretować, jak płaskoziemcy jak patrzą na zachód Słońca Blum 3 . Druga część to patrz wyżej, czyli nie rozumiesz czym jest ewolucja. Po co krowa miałaby mieć coś wspólnego ze słoniem? Już ma - oba to ssaki i to kopytne, na bank mają współnego przodka. Adaptacja gatunków do różnego rodzaju środowisk w drodze wymierania tych, którym dane środowisko nie służy, to właśnie ewolucja. Chyba że próbujesz sprzedać dawno obalony kit Lamarcka o "adaptacji bo mam akurat taką potrzebę", jak to żyrafie się ot tak wydłużyła szyja bo ją wyciągła do palmy, jak Mr. Fantastic z Fantastycznej Czwórki i tak jej zostało? Bo ewolucji nie ma, co nie, a dziedziczy się zmiany nabyte w życiu (śmiech na sali) czyli np. nagniotki? Fajne to było - najlepszy był argument, jak pokazali w tym XVIII czy XIX w. (teoria nówka normalnie, ewolucjoniści-genetycy z XXI w. kłamią Blum 3 ) dziewczynkę ze znamieniem, w tym samym miejscu co jej stary miał bliznę jak dwajścia lat nazad drwa rąbał (chyba po pijaku) i się uciął. Super naukowy argument Blum 3 .

ad 3: Dostaliśmy dowód na ewolucję, więc będziemy w panice krzyczeć "To nie ewolucja"? Nawiedzeńcy-antyewolucjoniści od dziesięcioleci bredzą, że nima ewolucji bo nima dobrych mutacjuf ino złe. Ponoć po upadnięciu z ogródka w Edenie, dzie Moc Jedi Jezusa, która utrzymywała ludziów w stanie doskonałości fizycznej przestała działać, entropia dała o sobie znać i ciała zaczęły się zużywać. Pojawiła się starość i choroby, i jest coraz gorzej bo my som dalij od Adama, a zatem gorsi genetycznie bo mniej boziowi. Nima ewoluncji, wienc mutacjuf tesz nima, chyba że nowotwory, anemie sierpowate i inne Downy. I lepij nie bydzie, bo ewolucji nima i nima dobrych mutacjuf. Ino złe, za karę od bozia. Tyle w telegraficznym skrócie "argumentów" "naukowych" antyewolucjonistów o podłożu religijnym. Bzdurną teorią tą obejmują wszyskie żywe istoty, a zatem wystąpienie pozytywnej mutacji u któregokolwiek gatunku zaprzecza ich rojeniom. A potwierdza PRAWO ewolucji, czyli serię drobnych mutacji, aż nie będzie ich tyle, że technicznie mówimy już o nowym gatunku - masz tu swoje formy przejściowe, czyli serię kroków, podczas których proces wydaje się stać w miejscu, aż nagle okazuje się, że już się dokonał. I nie, "moje" bakterie nie "też się tylko ZAADAPTOWAŁY aby przeżyć w innych warunkach i tyle" - zaadaptowały się GENETYCZNIE. Nie zgrubła im ściana komórkowa, do czego by wystarczyły już istniejące mechanizmy, tak jak zrogowacenie naskórka od jakiegoś otarcia czy od roboty albo przypakowanie na siłce i przyrost masy o 50% nie uczyni Cię nowym gatunkiem, bo TO właśnie jest adaptacja - im się zmieniło DNA! Samorzutnie, przy izolacji od warunków zewnętrznych, dokonały skoku genetycznego, kiedy miały wybór - zdechnąć z braku żarcia, albo sobie poradzić. I poradziły sobie - wyewoluowały ponad odmianę wyjściową, stając się zdolne do przyswajania do tej pory obcych ich metabolizmowi związków chemicznych z podłoża, z pojawieniem się do tej pory nie spotykanego u tego gatunku zestawu genów. To nie jest adaptacja, bo gdyby była, to będąc głodnym byś nagle naumiał się jeść korę z drzewa i zapijać benzyną (cukry i węglowodory już są w naszej diecie, więc czemu nie umiemy?)...

ad 4.: Nie, moja ewolucja poszła jak trzeba, w przeciwieństwie do ewolucyjnych odpadów, którym geny inteligencji wypadli podczas totolotka genów starych podczas zapłodnienia, dlatego nie wyszli nigdy poza jedną książkę, i to jeszcze taką z brutalnymi bajkami dla prymitywnych dzikusów. Czemu mam nie obrażać takich ułomów? Nie śmiałbym się z niepełnosprytnych, ale skoro ewolucja ich ominęła do tego stopnia, że ośmielają się bełkotać jakieś negacje nauki, której nie rozumieją i nigdy nie będą rozumieć z uwagi na swoją genetyczną tandetę, to co - medal mam im dać za wysoce szkodliwą społecznie działalność? I nie uważam, że "zdecydowana większość ma inne zdanie ode mnie" - chyba foliarze na IM, to owszem, taka większość jak najbardziej. Reszta ludzkości to raczej jest mojego zdania nt. nauki, bo byśmy dalej byli technologicznie na poziomie liczenia aniołów / diabłów na końcu szpili, scholastyki i astrologii czy magii jako oficjalnych kierunków na uniwersytetach. O ile byłyby uniwersytety. Megalomania motzno z tą większością Biggrin , a z tym, że foliarska "większość" jest "zdolna do samodzielnego myślenia", to już pojechałeś. Jest tak absolutnym zaprzeczeniem w/w zdolności, że jeśli w ogóle jest jakieś NWO, to właśnie "oświeceni" ciemniacy z grupek łowców spisków to jego ofiary i agenci, nie ludzie wierzący nauce, bo to właśnie paranoikom można wcisnąć największy kit, a ci potem powielają "Ooo, jacy my oświeceni, przebudzeni z Matrixa systemu Babilonu, nie to co te masy po uniwersytetach, bo my Biblię i Sitchina czytali, i wiemy, że jak się człowiek zrani i się zajątrzy, to od szczepionek i antybiotyków uciekać, a za to pomodlić do Jezusa i poszukać gronkowców, bo te pożyteczne stworzonka oczyszczają ranę i pomagają" Biggrin . Qrna, żadne NWO takich nie wykończy, nie musi, sami się wykończą, a jak ich ktoś cudem znajdzie półżywych po zatruciu jakimś kambo i z ciężkim niedożywieniem, bo kwartał żarli tylko soczewicę reiki eko wege w ramach bezlekarzowego oczyszczania organizmu poprzez pranę i pramatmę trzeciego oka, aż piąta gęstość wyjdzie, to jeszcze osłabłymi łapami będą się zapierać przed udzieleniem im pomocy medycznej Biggrin

Na koniec udzielę Tobie, Homo Sapiensowi i wszystkim innym specjalistom w każdej możliwej dziedzinie nauki, z żadnej nie mając dyplomu, ani nawet podstawowej wiedzy o niej (nie, filmiki z jutuba z żółtymi paskami i histerycznymi hasłami na nich to nie "wiedza naukowa"!), Twojej własnej rady: "Przestańcie tylko powtarzać w koło te same brednie i wykażcie trochę własnego zdania". Dodam od siebie "I weźcie się do nauki, nie umrzecie od tego i przynajmniej w końcu będziecie wiedzieli o czym piszecie".

Allejaja i do przodu!

 

Portret użytkownika Kmieciu

Bo tłukom i sekciarzom trzeba

Bo tłukom i sekciarzom trzeba o prawie natury, takim jak prawo ewolucji tłuc w kółko, bo nie dociera. Brednie takie jakby jednemu w dzieciństwie BibliaTysiąclecia spadła na łeb, a innego to chyba z podstawówki wywalili za pijaństwo, i dlatego żaden sam nie wie co pieprzy na temat nauki, ale każdy mundrzejszy łode prefesuruw i wie lepij,  że nimo ewolucji... Tak tak, oczywiście, nie ma, i mózgu u antyewolucjonistów też. A ewolucja będzie sobie zachodzić dalej przez parę następnych miliardów lat, póki Słońce się nie zmieni w czerwonego olbrzyma i nie pochłonie  Ziemi. I nie zatrzyma się, bo parę ewolucyjnych ułomów z gatunku mającego raptem 60 000 lat uważa, że jej nie ma Blum 3

 

Portret użytkownika b@ron

dawno, dawno temu nie powiem

dawno, dawno temu nie powiem dokładnie jak dawno, ale szmat czasu bedzie... i nie tutaj a na forum równoległym, był temat właśnie związany z ewolucją i atakował mnie tam taki ratlerek co to zęby se połomie ale ugryź musi... i właśnie za wszelką cenę starał się udowodnić że nasi wspólni przodkowie zleźli z drzewa i postanowili że jedne bedą małpami a drudzy zinteligentnieją i zostaną ludźmi...a była to długa dyskusja i toto mnie oświecało że te małpy najpierw jeszcze wyszły z wody, wleźli na drzewo żeby na koniec zejść z tego drzewa..., no mówię ci mondry był że ho,ho nie wiem nawet czy nie mondrzejszy od ciebie, a może to nawet baba była...? no w każdym razie że co napisołem to to już przy nogawce i warczy i szczeko no glowa boli... no nijak nie doszliśmy do porozumienia w sprawie ewolucji i znowuż dużo czasu upłyneło i kolejny temat jakiś taki poważny był, nie pamiętom o czym dokładnie ale przewijoł się wątek bozi co to lepiła z błota figurki i ożywiała z czym znowu nie mogłem się zgodzić i w chwili kiedy już zaczynołem zapominać o wściekłych atakach ratlerka, pojawił się znowu i NATYCHMIAST !!!  (nie mam pewności ale tych wykszykników było chyba wiencyj) kazał mi się zdecydować czy w końcu jestem za ewolucją czy religią, bo dawno, dawno temu nie chciałem się zgodzić z ewolucją a dziś z religią i żeby mi gwóźdź do trumny dobić to na końcu nawet napisoł "HA !!! " no i zaczeła się znowu bezpłodna dyskusja z której nic nie wynikło, no bo nie mogło wyniknąć, no bo jak żem wspomnioł bestia była wykształcono, mature miała, studia to z tylu kierunków, że nawet nie wiedziołem że takie kierunki istnieją... no a ona to wszystko miała... i nawet tłukła mi że promieniowanie jest zdrowe i mo na to dowody bo jak się jedzie na czarnobyl to im bliży skażenia, tym ładniejsze i większe rośliny rosną ... a jak nie wierzę to żebym dupe ruszył i pojechoł zobaczyć... no mówie ci wiedza tryskała uszami tako wykształcono osoba... no normalnie naukowiec... no i pewnie się zastanowiosz po co ci to pisze? ano po to, że to doskonały przykład zaprogramowania człowieka... jak jest bozia to nima ewolucji...jak jest ewolucja to nima bozi i to są szablony które są święte i niby mondrzy ludzie a nie som w stanie zrozumieć że obydwie te wersje mogą być bajkami... tak że Kmieciu ogarnij się, mature już mosz to nie musisz już dalej głosic tych bredni ewolucyjnych...

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Kmieciu

Tak, dużo się wtedy bredzi o

Tak, dużo się wtedy bredzi o boziach, np. o Allahu, a naukę ignoruje, bo udowadnia ona np. że czarni są ewolucyjnie głupsi i mądrzejsi nie będą, że homo to genetyczne odpady ewolucyjne i ostatnie co, to dzieci im trzeba dawać, że zioło to nie to samo co wóda i heroina, i jeszcze wiele innych niepoprawnych politycznie odkryć bezboziowa nauka robi...

 

Strony

Skomentuj