Podróże w czasie mogą być możliwe, ale niczego w przeszłości nie zmienią

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Możliwość przemieszczania się w czasie, to jedno z największych niespełnionych marzeń fantastów. Ciągle nie wiadomo, jak bardzo prawa Natury ograniczają taką ewentualność. Najnowsze badania sugerują, że teoretycznie jest to wykonalne, ale nie dokonamy w ten sposób żadnych korekt w zdarzeniach, do których powrócimy.

Problem z podróżami w czasie najdobitniej ilustruje słynny „paradoks dziadka”:

Jeżeli cofniemy się w czasie, żeby zabić swojego dziadka, zanim spłodził naszego ojca, to jak będzie możliwe, że istniejemy? Jak to możliwe, że się urodziliśmy i mogliśmy cofnąć w czasie? Jeżeli jednak nie istniejemy, to kto zabił naszego dziadka? W taki właśnie sposób powstaje paradoks, bowiem linia czasu przestaje być spójna.

Według najnowszych obliczeń, można jednak podróżować w czasie tak, by nie było możliwe podjęcie żadnego działania, które spowoduje logiczną niespójność, taką jak chociażby powyższy „paradoks dziadka”.

Zatem w jaki sposób podróż w czasie może być spójna i pozbawiona logicznych paradoksów?

Potrzebne jest spełnienie fundamentalnego warunku: skutki we wszystkich regionach czasoprzestrzeni z wyjątkiem dwóch, muszą pozostać niezmienione. Tylko tak w wyniku podróży w czasie można zachować wolną wolę i nie spowodować żadnego paradoksu.

Co to oznacza w praktyce?

Jeżeli cofniemy się do przeszłości, na przykład do roku 2019 albo 2020, aby zatrzymać pandemię COVID-19 i w tym celu odnajdziemy „pacjenta zero”, którego odizolujemy od reszty społeczeństwa, to z obliczeń wynika, iż bieg wydarzeń dopasuje się do dowolnego działania, które podejmiemy. Chcąc uchronić ludzkość przed pierwszym zakażonym koronawirusem, sami się od niego zakazimy i staniemy się „pacjentem zero”, przed którym chcieliśmy ocalić innych. Do pandemii i tak więc dojdzie.

Przeszłość ciągle będzie więc zawierała w sobie motywy, dla których zdecydowaliśmy się na cofnięcie w czasie. Nie uda się nam w ten sposób wymazać pandemii COVID-19 z historii.

Nie ma więc znaczenia, co będziemy chcieli zrobić, bowiem zasadnicze zdarzenia po prostu dopasują się do nowych okoliczności. Bez względu na sposób, w jaki zainterweniujemy cofając się do przeszłości i tak dojdzie do pandemii, więc znowu postanowimy cofnąć się w czasie, żeby ją powstrzymać.

Zatem nowo odkryte procesy matematyczne dopuszczają podróż w czasie, która nie stoi w sprzeczności z istnieniem wolnej woli, a zarazem nie powoduje w naszym Wszechświecie żadnych paradoksów.

Tyle, że będzie to podróż raczej turystyczno-sentymentalna, bo jej podstawowy cel, jakim jest korekta pewnych wydarzeń, by zrodziły nową przyszłość, nie będzie do zrealizowania. Przynajmniej na tym etapie rozwoju nauki.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Nukowiec

<p>Miło czyta się artykuł, w

<p>Miło czyta się artykuł, w którym widać jak bardzo mój wzór pomógł zmienić świat ( *Żadni Amerykanie, a Poliak to odkrył, żeby było jasne.) Bardzo szybko się rozwijamy i Zapewniam że moja firma do końca tego roku zajmie się wcielaniem w życie wielu eksperymentów kosmicznych technologii. Na dzień dzisiejszy mamy opracowane 100 patentów. Każdy z nich jest wysoko energetyczny i w 100% nie zanieczyszczających planety Ziemi. *Mało tego, do lipca tego roku planuje wydać pracę naukową bardziej rozwijająca pojęcie czasu oraz jego zrozumienia jako formy matarii. </p>

Portret użytkownika jaa

Po pierwsze. Już kiedyś o tym

Po pierwsze. Już kiedyś o tym gdzieś pisałem - cofnięcie się w celu zabicia swojego dziadka albo babki może być arealne. Czyli, mogą powstawać blokady zdarzeniowe uniemożliwiające tego typu działania. Po drugie. Wolna wola, wolna w sensie niezależna, raczej nie istnieje. A, jeżeli istnieje to albo w wyjątkowych sytuacjach albo w jakimś małym zakresie. Wolna wola to tak naprawdę w dużej mierze reakcje chemiczno-biologiczne spowodowane różnmi, nawet nieuświadomionymi czynnikami. To, że nam się wydaje, że mamy wolną wolę to wrażenie, przyzwyczajenie się do pewnego zakresu działań międzyludzkich. Do tego dochodzi też czynnik inności. Cofając się w swojej obecnej postaci do innego czasu bylibyśmy czymś odatkowym, czymś innym, w tym czasie do którego się cofnęliśmy. Tak więc bylibyśmy prawdopodobnie jakąś anomalią, która pewnie szybko by się w tamtym świecie wykończyła. Chodzi pewnie o jakiś ciąg genetyczny, który pewnie występuje i jest charaktrystyczny dla danego organizmu z danego czasu. W, filmach takie cofanie się w czasie nie powoduje żadnych takich konsekwencji, ale chyba dlatego, że wtedy film musiałby się zaraz skończyć. Wbrew pozorom podróże w czasie nie są podobne do podróży w terenie. A, nawet takie podróże mogą powodować różne zagrożenia dla podróżnika. Ale gdyby nawet nie było żadnych zagrożeń, to, raz, czynnik sprawczy, czyli, że coś już zaistniało, blokowałby naszą chęć zabicia przodka - choćby w taki sposób, że, powstawałyby sytuacje, które albo by nam to uniemożliwiały, albo by blokowały naszą chęć zabicia przodka. Co, jak już wspomniałem ma związek z tym, że wolna wola to raczej iluzja niż realny czynnik. Już samo określenie wolna wola oznacza brak zależności od czegokolwiek, w, tym, od cech osobowych. Do tego dochodzą też warunki przenoszenia się w czasie, zwłaszcza w tak zwaną przeszłość i, ewentualnego wracania do swojej rzeczywistości. Już jako cokolwiek zmieniony człowiek. O, ile takie powroty są w ogóle możliwe.Bo tu trzeba by chyba było uwzględniać też zmiennne spowodowane czynnikiem przeniesienia się w przeszłość, czyli tym, jak to wpływa na rzeczywistość z której się przenosimy, oraz tym, że, żeby wrócić z przeszłości do swojego czasu też trzeba by tam znać właściwe parametry i móc je zastosować. Niby w filmach są urządzenia, które to obliczają i umożliwiają, ale na ile to ma albo by miało odzwierciedlenie w realiach to już inna kwestia. Chyba, że, już od dawna takie techniki są stosowane i podróże w czasy są od dawna realizowane. Nie tylko przez współczesnych, ale też w dawniejszych czasach. Bo, jakby niektóre przekazy historyczne i parahistoryczne na to wskazują. Gdyby tak, to nasza rzeczywistość może być tak poszatkowana takimi podróżami, że wcale nie musimy być pierwotną formą, ale właśnie taką po różnych zmianach, które powstawały na skutek różnych spozaczasowych interwencji.

Skomentuj