Papirus Tulli, czy to dowód na kontakt Egipcjan z kosmitami?

Kategorie: 

Źródło: InneMedium

W 1953 roku w biuletynie publikowanym przez Towarzystwo Fortean, poświęconym dziwnym zjawiskom, ukazał się bardzo dziwny artykuł. Jego autorką była niejaka Tiffany Thayer, która w 1931 współtworzyła Towarzystwo Fortean w Nowym Jorku. Artykuł, odnosił się do rękopisu, który kobieta, otrzymała od włosko-rosyjskiego egiptologa i pisarza Borisa de Rachewiltz. Zawarta na nim opowieść wydawała się być starożytnym spotkaniem z UFO.

 

Starożytne egipskie rękopisy papirusowe, nie były niczym nadzwyczajnym w tamtych czasach. Treść zagadkowego papirusu, wyraźnie odróżniała się od innych znanych materiałów źródłowych. Zdaniem egiptologa Étienne'a Driotona, papirus Rachewiltza, pochodził z Roczników Totmesa III, datowanych na okres XVIII dynastii. Oznacza to, że opisywany incydent, miał miejsce w okolicach 1480 roku p.n.e. Według tekstu, liczni świadkowie, w tym cała armia egipska, byli świadkami spektakularnej sekwencji wydarzeń na niebie.

W roku 22 trzeci miesiąc zimy, szósta godzina dnia (...) skrybowie z Domu Życia, widzieli krąg ognia poruszający się po niebie. To nie miało głowy a z jego ust wydostał się odór. Jego ciało było długie i szerokie na 1 rod (około 50 metrów). Serca skrybów zmieszały się w strachu a potem legli na ziemię. Oni poszli do faraona, który nakazał udać się do Domu Życia i wypytać (tamtejszych) skrybów. Po kilku dniach na niebie pojawiły się następne ogniste kule. Było ich więcej niż kiedykolwiek. One świeciły bardziej niż Słońce na granicach czterech podpór nieba. Potężne było stanowisko ognistych dysków.   Armia Króla z Jego Wysokością w środku patrzyła na to. Było już po wieczornym posiłku gdy dyski wstąpiły nawet wyżej na niebie na południu. Ryby i inne rzeczy spadały z nieba, to cud nigdy wcześniej nieznany od powstania kraju. Jego Królewska Mość nakazał palić kadzidło, aby uspokoić serce Amona-Re, Boga Dwóch Krajów. I to nakazał, aby pamiętać o tym na wieki i zapisać w annałach Domu Życia.

Rosjanin twierdził, że zagadkowy papirus pochodził ze zbiorów znanego egiptologa i dyrektora muzeum Watykańskiego Alberta Tulli'ego. Sam zwój miał zostać znaleziony podczas podróży badacza do Kairu w 1933 roku. Rękopis, został następnie skopiowany, zastępując oryginalny pismo hieratyczne hieroglifami. Boris de Rachewiltz twierdził, że znalazł oryginalny papirus, „nieprzetłumaczony i nieopublikowany” wśród rzeczy Tulli'ego po jego śmierci.

 

W całej tej historii kryje się wiele niejasnych elementów. Badacz i pisarz Samuel Rosenberg, wysłał list do Watykanu z prośbą o potwierdzenie historii z czasopisma. Muzeum odpowiedziało jedynie, że papirus Tulli nie jest już własnością Muzeum Watykańskiego. Dalsze śledztwo wykazało, że wszystkie prywatne rzeczy profesora Tulli'ego zostały powierzone jego bratu, który był księdzem w Pałacu Laterańskim. Zanim Rosenberg zdołał do niego dotrzeć, okazało się, że ksiądz zmarł a jego dobytek został rozproszony po spadkobiercach.

Oznacza to, że historia z zakupem papirusa może więc być prawdziwa, nie ma już sposobu aby to zweryfikować. Treść tego tekstu wywołała wiele emocji w niektórych zakątkach społeczności ufologicznej, przy czym zwłaszcza wśród teoretyków starożytnych astronautów. Należy pamiętać, że było to zaledwie tłumaczenie współczesnej transkrypcji rzekomego egipskiego dokumentu. Można więc oczekiwać, że zawierało ono błędy w transkrypcji. Nie mówiąc już o tym, że jedynym i nieweryfikowalnym źródłem tego dokumentu jest Borys de Rachewiltz. Czy to możliwe, że papirus jest fałszerstwem, spreparowanym przez samego Tulli'ego lub de Rachewiltza?

 

W bardziej współczesnych nam czasach, pojawiła się teoria, że Papirus Tulli'ego to zestawienie fragmentów z książki Egyptian Grammar Sir Alana Gardinera. Ten podręcznik powstał w 1927 roku, więc zaproponowane wyjaśnienie jest do przyjęcia. Po co jednak dokonywać transkrypcji zmyślonego tekstu, a do tego kłamać, wymyślając historyjkę o UFO w Starożytnym Egipcie? Biorąc pod uwagę fakt, że latające spodki trafiły do kultury masowej dopiero po II wojnie światowej, trzeba przyznać, że jest to znakomita prekognicja jak na fałszerstwo z 1933 roku, które dotarło do szerszej opinii publicznej, dopiero 20 lat później.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Daniel Plejadian

film o ufo, ufo przycinało

film o ufo, ufo przycinało promieniem skały i przenosiło wciągnięciem poświatą tak jak ludzi wciąga na statek jest to popularnie ukazane https://www.bitchute.com/video/9byBVD9ITGTe/ ciekawe też są fale grawitacyjne niebieskie rozgałęziające się dobiegające rozciągające się przemierzające wszechświat przemieszczają się po nich statki jak dawana jest technologia od ufo Plejadian to może niedługo otrzymamy technologię urządzenia pokazującego fale grawitacyjne 

Skomentuj