Neurochirurgia za czasów Inków była na poziomie XIX wiecznej medycyny

Kategorie: 

Źródło: internet

W czasach Imperium Inków lekarze wykonywali bardziej udane operacje trepanowania czaszki niż chirurdzy w XIX wieku. Tak przynajmniej wynika z artykułu opublikowanego w czasopiśmie World Neurosurgery. Zespół naukowców z USA, kierowany przez neurologa Davida Kushnera zbadał około 160 próbek ludzkich czaszek, znalezionych w okolicach dawnej stolicy Inków – w mieście Cuzco w Peru z okresu XV-XVI wieku.

 

Naukowcy nie znaleźli śladów przewlekłych ran wzdłuż krawędzi otworów chirurgicznych czaszek. Gładka, wygojona kość świadczyła, że najprawdopodobniej po operacji pacjenci przeżywali kilka miesięcy lub nawet kilka lat.

Analizując wszystkie próbki, naukowcy doszli do wniosku, że po operacjach przeżywało około 83 procent pacjentów. Na przykład podczas wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku chirurdzy, którzy stosowali podobne metody leczenia, wykonali nieco ponad 50 procent udanych operacji głowy. Naukowcy uznali te wyniki za zdumiewające, dodając, że próbki czaszek sugerują, że niektórzy pacjenci mogli tolerować, znieść nawet do pięciu takich operacji.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Alojzy

"W czasach Imperium Inków

"W czasach Imperium Inków lekarze wykonywali bardziej udane operacje trepanowania czaszki niż chirurdzy w XIX wieku."
Po pierwsze to zaryzykuję, że nie tylko XIX ale i XXI wieku. A po drugie to nic dziwnego, bo jak się popatrzy na obecnych lekarzy to ma się wrażenie kontaktu z wytresowaną małpą.
Zaznaczam, że w latach sześćdziesiątych małpy potrafiły pilotować niewielkie samoloty, utrzymywały stabilną pozycję satelity na orbicie, a niektóre nawet potrafiły sensownie reagować na nietypowe zagrożenia. W tym świetle wydaje się całkiem prawdopodobne opanowanie sprzętu i procedur przez obecnych lekarzynów (oczywiście nie mówimy o rozumnym działaniu tylko o odtwarzaniu wyuczonych odruchów - nie wymagajmy zbyt wiele).
A gdyby od precyzji i szybkości ruchu ręki biorącej i chowającej $ do kieszeni medycznego fartucha zależało życie/zdrowie pacjenta - to na Ziemi bylibyśmy nieśmiertelni.

Portret użytkownika Alojzy

mhmmm, mhmmm, no niestety -

mhmmm, mhmmm, no niestety - utrzymywały.
Ale nie czuj się głupio: w końcu uczyli je wybitni naukowcy na najbardziej zaawansowanych agencjach kosmicznych na świecie, a lekarzy uczą (czy tam tresują) tylko na jakiś akademiach czy uniwersytetach medycznych.

Skomentuj