Naukowcy nadal nie rozumieją piorunów kulistych

Kategorie: 

Źródło: InneMedium

Alexander Kostinsky, zastępca dyrektora MIEM HSE, którego laboratorium zajmuje się badaniami i modelowaniem rozwoju wyładowań atmosferycznych. Badacz, udzielił niedawno obszernego wywiadu, w którym odniósł się, między innymi do kwestii piorunów kulistych i największych pytań, jakie otaczają to zjawisko.

 

Według Kostinsky'ego głównym problemem nie jest sam kształt błyskawicy, ale sposób, w jaki jest ona zasilana energią. Badacz porównał je do zwykłych piorunów, których życie jest bardzo krótkie (dziesiątki i setne części sekundy). Tymczasem, wiele z relacji sugeruje, że pioruny kuliste żyją przez kilka, a nawet dziesiątki sekund. Głównym pytaniem dla naukowców jest wyjaśnienie, dlaczego pioruny kuliste żyją tak długo.

 

Zjawisko to, pojawia się najczęściej podczas burzy, ale istnieją również dowody na jego występowanie przy bezchmurnej pogodzie. Naoczni świadkowie uważają, że świetlista kula jest w stanie „wyjść” z przewodów elektrycznych. Występuje ono również z powodu uderzeń piorunów liniowych. W niewielu przypadkach, pojawiają się w powietrzu niemalże znikąd lub wychodzą z obiektów, które nie są przewodnikami.

 

Istnieje hipoteza, wedle której pioruny kuliste, powstają z "dużej kropli ciekłego wodoru atomowego", który znajduje się we wzbudzonym stanie. W wyniku elektrolizy wody i pod wpływem pól i prądów piorunów, ciężar właściwy tej substancji jest praktycznie równy ciężarowi powietrza, co pozwala na „unoszenie się” pioruna. Podobnie jak wszystkie inne wersje, jest to jedynie założenie.

Piorun kulisty ma szereg właściwości, których nauka nie potrafi wyjaśnić. Jak wspomniano powyżej, poruszają się po nieprzewidywalnej trajektorii i wbrew powszechnemu przekonaniu, nie są uzależnione od kierunku wiatru. Nie wiadomo też, jaka substancja pozwala piorunowi kulistemu przedostać się do zamkniętych pomieszczeń.

 

Dotyczy to nie tylko przechodzenia przez okna czy drzwi, ale także wąskie szczeliny. Zgodnie z wieloma relacjami, po przejściu zjawiska te ponownie przybierają kulisty kształt. W niektórych sytuacjach piorun kulisty eksploduje po zderzeniu z przedmiotami. W innych zostawia na nich ślad, a nawet przenika przez nie. Podczas zderzenia z osobą, najczęściej powoduje oparzenia, ale czasami na ciele pojawiają się rany, przypominające atak dzikiego zwierzęcia.

 

Warto tu wspomnieć o badaniu, przeprowadzonym podczas silnej burzy, przez grupę chińskich naukowców kierowaną przez profesora Tsen Jian Yonga. Przypadkowo zarejestrowali oni uderzenie pioruna, w wyniku którego powstała duża świecąca kula. Spektrometr wykazał, że piorun kulisty zawierał w sonie krzem, żelazo i wapń, czyli zbiór pierwiastków, które w glebie występują w dużych ilościach.

 

Na podstawie uzyskanych danych, badacze doszli do interesujących wniosków. W wyniku uderzenia pioruna w glebę, niektóre cząstki, w tym tlenki krzemu i żelaza, szybko z niej odparowują. Powstały gaz, jest wyrzucany w powietrze przez falę uderzeniową, co może prowadzić do pojawienia się elekrtrycznej kuli.

 

Nie wszyscy naukowcy zgadzają się jednak z tą wersją. Władimir Byczkow, rosyjski naukowiec i ekspert w dziedzinie badań nad piorunami kulistymi, zauważył, że ​​Chińczycy nie odnotowali glinu w składzie pioruna. Jego zdaniem piorun liniowy uderzył w linię elektroenergetyczną, obok której miało miejsce zdarzenie. Spowodowało to zjawisko dobrze znane fizyce - wyładowanie łukowe. Jego zdanie nie jest odosobnione, o czym najlepiej świadczy fakt, że czasopismo Nature odmówiło publikacji materiałów chińskich badaczy. Publikacja na ten temat, ukazała się ostatecznie w czasopiśmie Physical Review Letters.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika jaa

To, że te twory mają postać

To, że te twory mają postać energetyczną nie musi znaczyć, że to pioruny. To, prawdopodobnie, inteligentne byty. Czyli, to chyba to o czym kiedyś mówiono, że to Duch Święty. Prawdopodobnie przydarza się ludziom, którzy mają się czymś wyróżnić w tak zwanym społeczeństwie. Najczęściej na tle religijnym. Prawdopodobnie coś takiego sprawiło, że kobieta znana jako matka Jezusa była w ciąży. I, dlatego mówiono, że Anioł kogoś nawiedził.

Skomentuj