Medytacja sprawia, że ludzie stają się mądrzejsi

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Medytacja nie jest czymś powszechnie praktykowanym w naszej kulturze, ale w rzeczywistości nie różni się zbytnio od dobrze znanej nam modlitwy. Teraz okazało się, że naukowcy zbadali wpływ medytacji na człowieka i okazało się, że uaktywnia pewne obszary mózgu, które pozostają nieaktywne przy formach prostego relaksu.

 

Badacze ze Szpitala św. Olafa w Trondheim, Norwegia, uważają, że ich odkrycia, opublikowane w czasopiśmie "Neuroscience", sugerują, że medytacja jest czymś więcej niż tylko sposobem na pozbycie się stresu.

 

Istnieją niezliczone sposoby osiągnięcia tego stanu takie jak Zen czy medytacja transcendentalna. Można powiedzieć, że są dwa główne sposoby medytowania. Taka, kiedy człowiek skupia się na rytmicznym oddychaniu i konkretnych myślach, i taka gdzie pozwala się umysłowi wędrować na własną rękę.

 

Wszyscy uczestnicy norweskiego badania praktykowali drugi rodzaj medytacji. Do badań używano rezonansu magnetycznego MRI, który miał badać aktywność mózgu. Eksperyment wykazał, że jego część odpowiedzialna za przetwarzanie myśli i uczuć była w trakcie medytacji nawet bardziej aktywna niż gdy jesteśmy w spoczynku.

[ibimage==21533==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Dla naukowców zaskakujące jest, że aktywność mózgu była największa, gdy uczestnicy pozwalali myślom błądzić, a nie wtedy, gdy mózg pracował, aby osiągnąć maksymalną koncentrację.

 

Jak twierdzi profesor Svend Davanger z Uniwersytetu w Oslo, badania wykazały, że medytacja pośrednio rozszerza przestrzeń do przetwarzania wspomnień i emocji. Według naukowca, ten obszar mózgu jest najbardziej aktywny, gdy osoba jest w stanie spoczynku i stanowi pewien rodzaj systemu operacyjnego, który przejmuje kontrolę, gdy zadania zewnętrzne nie wymagają naszej uwagi.

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika GROTTESCA

    Marioti ,tak wczoraj po

    Marioti ,tak wczoraj po Twojej wypowiedzi niezwłocznie douczyłem się o osho - w sieci , dzięki.
  Natomiast ja nie prowadzę żadnych poszukiwań , medytacji, nie szukam i nie gonię za prawdą , jest tak że jestem szczęśliwym posiadaczem 39 lat i przez 39 lat doświadczyłem tyleż co mój 95 letni dziadek - i lepiej nie pytać dlaczego tyle doświadczyłem , jak pisałem w wcześniejszej wypowiedzi :
 to wszystko poniekąd wpływa z nas samych , tylko niezbyt często spoglądamy w lustro , bądz pospiesznie je mijamy...

Pisarz nigdy nie powinien tak wyczerpywać przedmiotu, aby czytelnikowi nie pozostało nic do myślenia ...
 
Charles Montesquieu     Smile

Portret użytkownika Homo sapiens

Musi być jakaś różnica

Musi być jakaś różnica pomiędzy medytacją a modlitwą, bo medytując można puszczaś umysł samopas, gdy z założenia modlitwa jest ukierunkowana na Boga i zwraca się do Boga, oczywiście można medytować o bogu lub bogach ale to nie musi być to samo bo te systemy pochodzą z innych rejonów kuli ziemskiej gdzie obowiązuje inny system moralno-religijny. Oczywiście możliwe są rozwiązania pośrednie, czyli modlitwa w czasie medytacji Smile
http://popotopie.blogspot.com/2013/09/kto-sie-opiekuje-polska-deby-mamre-i.html
Ale najciekawsze jest to:
"...Dr Andrew Newberg z Uniwersytetu w Pensylwanii przeprowadził badanie polegające na skanowaniu mózgu osób od dłuższego czasu praktykujących medytację. Skaner wykrył zwiększony przepływ krwi do płata czołowego, odpowiedzialnego za koncentrację podczas medytacji. Natomiast przepływ krwi do płata ciemieniowego, odpowiadającego za orientację ciała w przestrzeni, zmniejszył się...." Czyżby ucieczka z rzeczywistości ? możliwe. Jeżeli ktoś się chce przenieść do innego świata to chyba medytacja jest taką drogą Smile
 
"......Na temat zagrożeń medytacji wypowiedzieli się naukowcy z Kliniki Chorób Psychicznych i Zaburzeń Nerwicowych Akademii Medycznej w Gdańsku. Zwracają oni uwagę, że medytacje wschodnie mogą okazać się szczególnie niebezpieczne, a ich stosowanie często przynosi więcej szkody, niż korzyści. Coraz częściej spotyka się przypadki uzależnienia od odmiennych stanów świadomości, zwłaszcza gdy stają się jedyną metodą walki ze stresem..."
 
Każdy stosuje środki takie jakie mu odpowiadają, nic nie mam przeciwko medytacji, jestem za poszukiwaniem prawdy o nas samych.
Serwis internetowy "SciTech" podaje: ..... Groźne dla zdrowia skutki medytacji to między innymi: tiki twarzy, skurcze mięśni, halucynacje, bezsenność, utrata poczucia rzeczywistości czy nawet załamania nerwowe - twierdzą dr Margaret Singer i dr Janja Lalich, które przeprowadziły badania nad 70 osobami praktykujących medytację. Okazało się, że żadna z tych osób nie miała przed rozpoczęciem praktyki medytacyjnej zaburzeń psychicznych.." medytacje to przejście do innej rzeczywistości, tylko czy nasze ciała trzeba tu zostawić ?
"...Gdzie wasze ciała porzucone..."
Może jest tak, że medytacja jednym pomaga a innym szkodzi ?
http://popotopie.blogspot.com/2013/10/zapomniany-swiat-starozytnej-psychologii.html

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika barra barra

Admin. To jeden z niewielu

Admin. To jeden z niewielu materiałów, który w mojej ocenie wprowadził na prawdę porządną wymianę poglądów. Merytoryczne dyskusje na poziomie, jaki jest tutaj oczekiwany. Wydaje mi się, że osoba Arona pozwoliła wielu osobom zajrzeć wgłąb siebie i to jest właśnie Twoim sukcesem. Ludzie nie przepychają się swoimi wymysłami, jak w sprawach politycznych, konfliktowych, anomalii, ... ludzie piszą o sobie i co by nie napisali, to słowa mówią o nich samych Wink Nikt i nigdy nie ukryje przed samym sobą. W takich dyskusjach, ktoś pozostaje sobą albo obnaża własną głupotę, pychę, zarozumialstwo, etc.
Krótki materiał opracowałeś i dałeś tym iskrę ludziom, do rozmowy o najwazniejszych sprawach. O sobie. Masz plusa ode mnie. pzdr

Portret użytkownika aron jasnowidz

Medytacje kojarzą sie

Medytacje kojarzą sie przeciętnemu Polakowi z lewitujacym mnichem buddyjskim ,lub z ludźmi którzy siedza po turecku mrucząc cos pod nosem w koralikach i chustach na ciele .Szczerze mówiąc jeszcze rok temu też tak myślałem .Co sie zmieniło? Góra zrobila wszytko abym podjał decyzje o tym aby przejśc warsztaty u Reni Engel,coś wewnątrz mnie mówiło że to odmieni moje życie ,gdy jednak w głowie miałem własnie taki schemat medytacji j.w myslałem ze nie ma szans abym wprawił sie w medytacje , również naczytałem się wpisów jak to chanelingi zniszczyły ludziom zycie i miałem nadzieję ze Stwórca nie pozwoli zrobić mi krzywdy (nie jestem wyznawca żadnej religii ale wierze w STWÓRCE wszystkiego) Jednak na warsztatach świetnie prowadzonych przez jedna z najlepszych Jasnowidzów na świecie ,przezylem szok ,medytacje okazały sie czyms tak prostym a jednoczesnie czyms tak pięknym że byłem zdumiony tym co obaczyłem na pierwszej medytacji ,potem każda kolejna byla jeszcze lepsza .Byłem w pełni świadomy gdzie sie znajduje i co robię a mimo to obrazy jakie widziałem przed oczami a co najważnieszje czułem na całym ciele  nie mogly pochodzic z mojej wyobrażni bo w zyciu nie widziałem takich rzeczy .Medytacje te sa kierunkowe tzn chodzi w nich o to aby zgrać śwaidomości ,czyli rozum ,podśwaidomość i nadśwaidomość czyli wyższe ja (nasza głowna duszę) w jedna całość , araczej aby połaczyć rozum (śwaidomość) podświadomość z głowną duszą .Czym róznią się te medytacje od chanelingów ? a no tym że tu nikt nie otwiera się na jakieś nieznane istoty i czeka co mu wpadnie do głowy ,aby potem pójśc i pochwalić się koleżkom że nawiązał kontakt .Wiele z was  padło ofiarą takich własnie chanelingów ,wielu z was zostalo wręcz zarazonych takim złosliwym bytem który ściągnęli na siebie z prózności i pychy pseudo mistrzowie a gdy zorientowali sie co mają w sobie mogli je sprzedawać słabszym ludziom .Wiele widziałem takich podczepien dlatego też nie mam sympatii do tego typu medytacji ,teraz gdy sam medytuje po zgraniu swaidomości wiem że wasze wyższe ja czyli głowna dusza ,nadśwaidomość nigdy nie wyrządzi wam krzywdy ,zawsze prowadzi was w miejsca bezpieczne ,uczy was rozrózniac dobra energie od złej ,wręcz pokazuje wam jak wygląda zło abyście nigdy w medytacji nie padli łupem takiego bytu .Jest jakby przewodnikiem któremu mozna zadac wszyskie pytania z naszego realnego zycia i  pytania które pozwolą wam zrozumiec śwait po za naszym wymiarem .Gdy jakaś obca istota prosi o kontakt wówczas wasze wyzsze ja zawsze ja przedstawia ,to ono pilnuje aby to była dobra istota ,dlatego rozumiem rozgorycznie tych którzy padli łupem chanelingów i nagonke niektórych na jasnowidzów ,ale ja nie prowadze żadnych zajęć ani zgormadzeń ,poprostu opisuje to co udało mi sie zobaczyc w medytacji ,a że wiele rzeczy potwierdziło się w realnym świecie ,to tylko potwierdza fakt że medytacje moga być czyms dobrym jak trafi się na odpowiedniego nauczyciela .więcej znajdziecie na stronie na facebooku nasz Nowy Świat.  

Portret użytkownika barra barra

ARONIE. wielu zarzuca Tobie

ARONIE. wielu zarzuca Tobie Twą dość skomplikowaną, nieczytelną i dość nachalną osobowość, która poucza wszystkich dookoła i nwołuje do przyjęcia Twojego światopoglądu. Otóż na przykładzie niniejszego materiału, sam siebie zapędziłeś w przysłowiowy "kozi róg" i już Tobie tłumaczę dlaczego?
Zanim poczytasz co o Tobie myślę, wiedz, że to, co człowiek "przypina" innym, tak na prawdę sam ma z tym problenm. To stara prawda, nie wymyślona przeze mnie. I sprawdza się jak przysłowie "nad każdą chmurą świeci słońce" (zapene rozumiesz o czym mówię Wink Zatem ruszam, z analizą Twej prostej osobowości.
Piszesz:
1. "Medytacje kojarzą sie przeciętnemu Polakowi z lewitujacym mnichem buddyjskim ,lub z ludźmi którzy siedza po turecku mrucząc cos pod nosem w koralikach i chustach na ciele." - To nie przeciętnemu Polakowi, tylko Tobie. Dalej zrozumiesz dlaczego tak myślę.
2. "Szczerze mówiąc jeszcze rok temu też tak myślałem .Co sie zmieniło?" - to odpowiedż na pkt 1
3. "Góra zrobila wszytko abym podjał decyzje o tym aby przejśc warsztaty u Reni Engel,coś wewnątrz mnie mówiło że to odmieni moje życie ,gdy jednak w głowie miałem własnie taki schemat medytacji j.w myslałem ze nie ma szans abym wprawił sie w medytacje , również naczytałem się wpisów jak to chanelingi zniszczyły ludziom zycie i miałem nadzieję ze Stwórca nie pozwoli zrobić mi krzywdy (nie jestem wyznawca żadnej religii ale wierze w STWÓRCE wszystkiego)" - Twoja "Góra" odnosi się do napotkanego przez Ciebie źródła nowej wiedzy, jaką jest medytacja. Nie umniejszając P. Reni, o której wspominasz, Twoje JA obudziło się i to jest dowód na to, że przez długi czas błądziłeś i dałeś się zmanipulować przez inne osoby, gdy "zatopiłeś" się z Chanelingach. Poznałeś nowy świat (medytację) i jak przysłowiowy zbity pies, uzmysłowiłeś sobie, że "nowy Pan" na pewno będzie dla Ciebie lepszy niż ten do tej pory. To normalne, że optymizm wypełnił Twoje wnętrze, gratuluję, bo oderwałeś się od korzeni zła. Piszesz o Stwórcy jak o Bycie, które będzie ciebie chronił. Myslisz się, na własnym przykładzie i opisie udowodniłeś czytającym Twój post, że przecież sam prowadzisz siebie przez życie, stąd słowa o "nadziei". Nie gniewaj się, że piszę porównania o psie i panie, bo chodzi o zobrazowanie na prostych przykładach moich myśli i odczytuj w nich przesłanie a nie konkretne słowa. Jeśli będzie inaczej, oznaczać to będzie, że niczego się nie nauczyłeś i dalej błądzisz w swoim życiu.
4. "Jednak na warsztatach świetnie prowadzonych przez jedna z najlepszych Jasnowidzów na świecie ,przezylem szok ,medytacje okazały sie czyms tak prostym a jednoczesnie czyms tak pięknym że byłem zdumiony tym co obaczyłem na pierwszej medytacji ,potem każda kolejna byla jeszcze lepsza." - nie jestem w stanie wierzyć w to z uwagi na to, że osoby, które medytują latami i do nich mam największy szacunek, nigdy niepowiedziałyby, że "przeżyły szok", "okazały się tak proste", każda kolejna była jeszcze lepsza". Wyłozyłeś się i natych słowach, gdyż Twoje podniecenie, przypomina mi dziecko w kinie na pierwszym seansie i kiedy rozpoczynają sięreklamy, to ono już myśli, że to film. Podnieta osiąga maximum przeżyć dziecka i nie potrafi okiełznać swoich emocji. Aronie, mikroekspresja fizyczna i psychiczna jest trudna w samokontroli i podobnie jak osoby medytujące wiele lat, tak i osoby praktykujący mikroekspresję, uczą siętego przez całe życie. Swoimi słowami w tym cytacie dałeś mi do zrozumienia, iż Twój "orgazm emocjonalny" osiągnął właśnie maximum. Nie twierdzę, że to źle. To dobrze, bo chyba przechodzące przez Ciebie "ciarki", w jednoznaczny sposób udowodniły Twojemu JA, że jesteś na właściwej rodze w samorozwoju.
5. "Byłem w pełni świadomy gdzie sie znajduje i co robię a mimo to obrazy jakie widziałem przed oczami a co najważnieszje czułem na całym ciele  nie mogly pochodzic z mojej wyobrażni bo w zyciu nie widziałem takich rzeczy." - To dalszy opis Twojego "emocjonalnego orgazmu". To dobrze.
6. "Medytacje te sa kierunkowe tzn chodzi w nich o to aby zgrać śwaidomości ,czyli rozum ,podśwaidomość i nadśwaidomość czyli wyższe ja (nasza głowna duszę) w jedna całość , araczej aby połaczyć rozum (śwaidomość) podświadomość z głowną duszą." - opisując wcześniej to na przykładzie dziecka w kinie, tutaj również przypomnę, że "film się jeszcze nie rozpoczął" Aronie, to są reklamy i nie podniecaj się nimi, bo film dopiero obejrzysz. Rozumiesz?
PS. W mojej ocenie, jak spokojnie przeczytasz, to co napisałeś (pkt 6), to szczerze sam przed sobą stwierdzisz, że sam nic z tego nie rozumiesz.
7. "Czym róznią się te medytacje od chanelingów ? a no tym że tu nikt nie otwiera się na jakieś nieznane istoty i czeka co mu wpadnie do głowy ,aby potem pójśc i pochwalić się koleżkom że nawiązał kontakt" -  tego chyba nie muszę jakoś indywidualnie tłumaczyć, że potwierdzająsięmoje słowa, iż przez długi czas bładziłeś w samorozwoju. Swoją energią karmiłeś inne osoby, które Ciebie wykorzystywały. Ważne sięwybudziłeś z tego.
8. "Wiele z was  padło ofiarą takich własnie chanelingów ,wielu z was zostalo wręcz zarazonych takim złosliwym bytem który ściągnęli na siebie z prózności i pychy pseudo mistrzowie a gdy zorientowali sie co mają w sobie mogli je sprzedawać słabszym ludziom." - zgodzisz się, że nie ma potrzeby komentowania Twojego wywodu. To potwierdzenie moich wcześniejszych przemyśleń w tym temacie (patrz, pkt 7)
9. "Wiele widziałem takich podczepien dlatego też nie mam sympatii do tego typu medytacji ,teraz gdy sam medytuje po zgraniu swaidomości wiem że wasze wyższe ja czyli głowna dusza ,nadśwaidomość nigdy nie wyrządzi wam krzywdy ,zawsze prowadzi was w miejsca bezpieczne ,uczy was rozrózniac dobra energie od złej ,wręcz pokazuje wam jak wygląda zło abyście nigdy w medytacji nie padli łupem takiego bytu." - raz jeszcze powtórzę. Cieszę się, że ujrzałeś przysłowiowe "światełko w tunelu".
10. "Jest jakby przewodnikiem któremu mozna zadac wszyskie pytania z naszego realnego zycia i  pytania które pozwolą wam zrozumiec śwait po za naszym wymiarem .Gdy jakaś obca istota prosi o kontakt wówczas wasze wyzsze ja zawsze ja przedstawia ,to ono pilnuje aby to była dobra istota ,dlatego rozumiem rozgorycznie tych którzy padli łupem chanelingów i nagonke niektórych na jasnowidzów ,ale ja nie prowadze żadnych zajęć ani zgormadzeń ,poprostu opisuje to co udało mi sie zobaczyc w medytacji ,a że wiele rzeczy potwierdziło się w realnym świecie ,to tylko potwierdza fakt że medytacje moga być czyms dobrym jak trafi się na odpowiedniego nauczyciela .więcej znajdziecie na stronie na facebooku nasz Nowy Świat." -  Chciałbym, abyś rozwinął słowa, jak pojmujesz "realny świat". Gdzie on jest? Tutaj, chcesz powiedzieć, że MY wszyscy jeteśmy w realnym świecie? Poza tym, piszesz o obcej istocie, która "prosi o kontakt". To nie ma nic wspólnego z medytacją Aronie. To dalej chanelingi. Wydawało mi sięże "odciąłeś pempowinę" od chcanelingów, ale jednak tak nie jest. po tych słowach wiem, że stoisz w rozkroku, pomiędzy medytacją, chanelingami i tym "realnym swiatem". Aronie, na prawdę potrzebujesz pomocy, bo to nie rozdwojenie (2) a roztrojenie (3) osobowości. Sam padłeś - jak to stwierdziłeś - "łupem" chanelingów. Dla mnie to zwykłe wampiry energetyczne, którym ofiara zaczyna uciekać. I oby sięTobie udało. Obyś uciekł od tego jak najszybciej i jak najdalej. W Twych słowach są nie prawdziwe przemyślenia, gdyż piszesz "...opisuje to co udało mi sie zobaczyc w medytacji ,a że wiele rzeczy potwierdziło się w realnym świecie..." - takich rzeczy nie widzi się w medytacji Aronie. To tylko dowód na to, że sięwybudziłeś. Jak z matrixa. i Chwała Tobie za to.
 
Aby nie przedłużać. Przestań pouczać innych, bo w Twych wypowiedziach i nauczaniu nie ma żadnego sensownego przesłania. Pisz w liczbie pojedynczej a nie mnogiej, wówczas wiele osób, pozna Ciebie i nie będzie odbierać twoich wypowiedzi, jako pouczania i wyświetlania promienia, po którym inni mają przejść w Twój świat. Masz swój świat, to pozostań w nim i nie zmuszaj nikogo do przejścia na Twoją stroną, która jak do tej pory jest ciemną stroną. jeteś przesiąknięty chanelingami. W każdym słowie, zdaniu, przesłaniu namawiasz jak szatan do przejścia na Twoją stronę. Nie sądzisz, że to nie ludzkie? (fajny wydźwięk ma słowo "nieludzkie", ale w tym przypadku, ma ono głeboki sens.
 
A jeśli chcesz, aby ktoś nawiązał z Tobą merytoryczny kontakt, to mów o sobie i nikogo do niczeo nie namaiwja, bo nie masz do tego prawa. to jest forum i jak sama nawza mówi (znajdź sobie sam wyjasnienie tego słowa). pzdr
 
Jakoś bez emocji zawsze czytałem Twoje posty ale dziś irytacja tą wypowiedzią osiągnęła swoje maximum, więc postanowiłem że trzeba zakończyć te Twoje durnoty. I gdybyś był oświecony nawet przez ten krótki okres (rok) i miałbyś tą wiedzę i mądrość, którą uważasz, że posiadasz, to słownictwo i sposób wysławiania się powinno wszystkich rzucać na kolana. Z zachwytu Aronie a nie ze śmiechu. Dodam jeszcze, że jeteś pierwszym jasnowidzem, który mówi o sobie "jasnowidz". To "ksywka", którą chciałbyś słyszeć od innych o sobie. Jednak tak nie będzie, dlatego, że chcesz być kimś innym a nie sobą. Żenada.
 
PS. Mógłbym rozszerzyć swoje przemyślenia i opisać to wielowątkowo i na róznych płaszczyznach. Coś na zasadzie "aptekarstwa". Mógłbym zrobić z tego wiele dłuższy elaborat i jak w sekcji wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze. Takie "kwantowe" podejście do tematu. Ale nie ja jestem od tego, aby Ciebie nawrócić, bo to robota nie dla jednej osoby i nie na miesiąc ani rok. Rozpoczynasz swoją nową drogę i życzę Tobie, abyś odnalazł to, czego szukasz. Bo między wierszami Twoich wypowiedzi na forum, przekonałeś mnie, że w głębi Ciebie jest dusza wybudzona w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niech najlepsze dni będą przed Tobą Aronie i najgorsze za Tobą. Miej szacunek dla innych i pokorę dla siebie. Czytaj, słuchaj, rozmawiaj ale wnioski wyciagaj sam. To wstęp do medytacji i elemenatrane zasady zdrowego życia emocjonalnego. I niech prawdziwa moc będzie z Tobą.
 
poczuj to Wink wpuść do siebie energię Wink
http://www.youtube.com/watch?v=mHyTOcfF99o
 
Przyjmij ode mnie mądrości innych:
1. "Lecz Prawda Faktyczna wygląda tak, że żadnego strachu nie ma. Właściwie w ogóle nie istnieją jakieś emocje. Jest tylko jedna. Wszystkie inne stanowią wariacje na jej temat. Na tym świecie istnieje tylko jedna emocja, jedna energia. Nazywamy ją Miłością. Gdy przyjmujemy to do wiadomości, wszystko ulega zmianie."
2. Dwie rzeczy dają duszy największą siłę: wiara w siebie i wierność prawdzie
3. Poniższy tekst pochodzi z książki "Inteligencja duchowa" Danah Zohar i Iana Marshalla i jest przemówieniem Indianina o pięknym imieniu Oriah Mountain Dreamer. Takie słowa dodają siły, by żyć mądrze i godnie.
"Przyjacielu. Nie interesuje mnie, czym się trudnisz. Chcę wiedzieć, nad czym bolejesz i czy śmiesz marzyć o spotkaniu z tym za czym tęskni Twoje serce. Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy gotów jesteś wyjść na głupca dla miłości, dla marzeń, dla przygody, jaką jest życie. Nie interesuje mnie jakie planety zrównują się z Twoim księżycem. Chcę wiedzieć, czy dotknąłeś środka własnego smutku; czy zdradzony otwarłeś się, czy skurczyłeś i zamknąłeś w sobie ze strachu przed dalszym cierpieniem! Chcę wiedzieć czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub Twoim, nie poruszając się, by go ukryć, stłumić lub uleczyć. Pragnę wiedzieć, Czy możesz chcesz współistnieć z radością, moją lub swoją; czy umiesz zapamiętać się w tańcu i pozwolić, by ekstaza wypełniła Cię po czubki palców dłoni i stóp, nie każąc zachowywać ostrożności, myśleć realistycznie czy pamiętać o ograniczeniach ludzkich. Nie interesuje mnie, czy opowiadasz mi prawdziwą historię. Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarowywać innych, aby pozostać wiernym sobie; czy umiałbyś znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy. Chcę wiedzieć, czy potrafisz zaufać, a zatem i być godnym zaufania. Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie co dzień jest ładna pogoda. Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć z porażką, nie tylko swoją, stanąć nad brzegiem jeziora i do srebrnego księżyca krzyczeć: TAK! Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz i ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć czy umiesz wstać po nocy żalu i rozpaczy, wyczerpany, zbity jak pies, i robić to co trzeba, dla swoich dzieci. Nie interesuje mnie, kim jesteś, skąd tu się wziąłeś. Nie interesuje mnie, gdzie, jakie i u kogo pobierałeś nauki. Chcę wiedzieć co Cię podtrzymuje od środka, gdy wszystko inne odpada. Chcę wiedzieć, czy umiesz być sam ze sobą; i czy naprawdę lubisz tego, z którym przystajesz w chwilach pustki."
 
Do lepszego jutra Aronie. barra barra

Portret użytkownika Zenek

  "wielu z was zostalo wręcz

 
"wielu z was zostalo wręcz zarazonych takim złosliwym bytem który ściągnęli na siebie z prózności i pychy pseudo mistrzowie"
 
- jakby "ludzie" wiedzieli co w nich "siedzi" niekoniecznie fizycznie ale na wartwach energetycznych to by z kibelka nie wychodzili ciągle i ciągle .... wymiotując. To co jest w "ludziach", co jest im wszczepiane od "pierwszego kontaktu" z dowolną semicką, satanistyczną religią normalnie woła o pomstę do nieba. Wystarczy jeden napotkany nieopatrznie "ksiądz", jeden "bibelocik" poświęcony energiami demona yahwe, jezusika, maryjki, jakiegoś pedofila udającego świętego (energia jp2 jest jak bestii), jeden rytualik dla "zbawienia duszy dziecka", jedna wizyta w "bluźnicy" czy w jej pobliżu by to co po urodzeniu było czyste i nieskalane naraz przypominało typowe szambo pełne żydowskich bożków, katolickich świętych i podobnych im kształtem i odrażającym wyglądem demonów. Słowem było OPĘTANE choć bez wykazywania takich efektów.
 
I tak większość ma szczęscie iż te "większe sztuki", te które tylko swoimi końcówkami siegają w pole energetyczne "ludzi" zostały powybijane bo te stworki nie miały 4 metrów tylko po 40 tysięcy (a bywały i większe) i każde z mackami, szczękami, pełne nienawiści i chęci zmiażdzenia intruza odrywającego je od żarełka. I medytacja naprawdę w niczym nie pomaga jak się nie stanie w trakcie niej z boku siebie i popatrzy na to cielsko myślące i śliniące się do .... celu medytacji .... Może dać lepsze zdrowie, jakieś umiejętności ale czy da ROZUM? A tym bardziej czy wskaże drogę do wyjścia jak wszelkie techniki prowadzą CELOWO na manowce. ;p
 
Nie po to Ziemia jest okupowana by poprzez "powszechnie dostępne techniki" była z niej łatwa ucieczka. To jak końcowa scenka z Leona Zawodowca - wy myślicie iż własnie mijacie bramę do raju a to naprawdę kto inny (inside) kożysta z efektów waszej medytacji. Acute
 
 
 

Portret użytkownika Zenek

  Nie, my gramy w inny sport.

 
Nie, my gramy w inny sport. ;p
 
Po prostu ludzie w trakcie "medytowania" czy "otwierania czakr" nabierają umiejętności pozwalających im na dostrzeganie czy słyszenie tych stworów i zaczyna się odjazd często i gęsto kończący się "świrem medytującego" czy klasycznym "opętaniem". Bo te stwory i są natrętne zalewając petenta swoimi myślami i obrzydliwe i cuchnące i do tego wredne i agresywne jak się robi rzeczy na ich szkodę. To jest jedna z wielu barier - pułapek na frajerów myślących iż poprzez medytację uwolnią się sami z pułapki. Tej samej jaka jest, patrząc z boku, przebijaniem głową ściany w ślepym zaułku. Droga do raju wiedzie całkowicie w innym kierunku choc też jest jawna choć niezauważana bo zakrzyczana. 
 
I nie ma znaczenia czy się człowiek "modli" czy "medytuje" bo wazny jest cel i nastawienie. Nie upilnujesz się przed iterakcją z agresywnymi i szkodliwymi bytami. Tym bardziej się nie upilnujesz jak się wytężenie do nich modlisz prosząc o "obdarzenie umiejętnościami" (patrz aaron i jedo żebranina u upadłych aniołów o dar leczenia). Ludzi przed ześwirowaniem ratuje albo NIEWIEDZA - nie są świadomi otaczającego ich astralnego świata i przez to nie programują wbijanych im do głów zmian w swoje życie, umieją z nimi sobie radzić posiadając (na przykład) - żywy kontakt ze Stwórcą (nie mówimy o aaronowych kserobojach podszywaczach) czy "budzącą grozę postawę". Można też iść drogą wszelkich żydów, katolików, islamistów, masonów czy innych wszelkich satanistów i się przed takimi stworami pokornie płożyć waląc bałwanki jako "modlitwa" - (czytaj "panie potworze nie jedz mnie tylko mojego sąsiada bo jest bardziej ...") czy składając im "chrześcijańskie dzieci w ofierze" - tę tak popularną modlitwe u "bogobojnych semitów".
 
PS. Dziś, na przykład, dla podtrzymania przy funkcjach truchła zwanego Francą zamordowano i wysączono z krwii na potrzeby transfuzji kilka chrześcijańskich dzieci. To jest ta "wasza wiara" od zachrystii. Notabene wielkiego męża opatrznościowego pedofilów zwanego jp2 też tak szprycowano przez cały "pontyfikat". Ot taki sekrecik jaki miał być nieznany łupionym na tacę bałwanom. Wy się macie rodzić, cierpieć całe życie płacąc daniny na kler i w cierpierniach zdychać. I to normalny nazwie "niewolnictwo", pobożny "święte życie". A ze wszytkiego radochę mają ci których większość na szczęście ani nie słyszy ani nie widzi.... bo dopiero nastąpiłby wysyp świrów - jak ta aktywowana dupfonem panienka z metra.
 

Portret użytkownika aron jasnowidz

Widzisz twoja wnikliwa

Widzisz twoja wnikliwa analiza postu miała by racje bytu gdybym napisał go zaraz po tym jak zrobiłem pierwsze medytacje ,ale widzisz pisałem go po kilkuset medytacjach i w poście opisywałem tylko to co czułem podczas pierwszych doznań przez 2 dni na warsztatach i nikomu nie narzucam swoich poglądów ,przekazuje widzę jaka dana mi jest i przekazy od tych istot a ponieważ jest ich mnóstwo ,tak jak mnóstwo jest ich na ziemi wśród nas dlatego dano mi do ręki argument właśnie to czego nie zrozumiałeś czyli .-co przekazują mi istoty w medytacji sprawdza się w realnym świecie ,gdybyś wszedł na moja stronę dowiedział byś się o czym pisałem ,to że dano nam dar uzdrawiania i potwierdzony przez kilkanaście uzdrowien ,to że dzieci zdrowieja z nieuleczalnych chorób ,uzdrowien z podczepien ,uzdrowien z depresji itd to ze co usłyszałem na temat innych ludzi było prawdą i zdarzyło się im w życiu ,wiele razy to co było przekazane się zdarzylo .Widzisz gdybyś tak jak inni z tego portalu miał odwagę ze mną porozmawiać wiedział byś kogo noszę w sercu.Medytacje nauczyły mnie jednego ,dla istot wyższych nie ma znaczenia ile lat medytujesz ale jaka masz duszę ,czy przyszła ze światła czy z mroku i jeżeli ze światła to dzięki medytacjom lub własnych doswiadczen ważne abyś pozbył się ze swojej ludzkiej strony ,chciwości ,nienawiści ,zazdrości ,schematów w których wyrastales itd .wówczas wolny ,spokojny możesz przekazywać to co widzisz i to co dane jest ci usłyszeć .W komentarzach na mojej stronie wypowiadaj się osoby które medytuja wiele lat ,a mimo to zauważyli coś czego ty nie zauważyłeś i skoro oni przyjeli to co mowie i co przekazuje a do tego wiele razy to dopelniaja i widza w swojej medytacji to samo to może jednak jest trochę inaczej niż sadzisz ,a co do nazwy wyjaśniłem to na moje stronie czemu taka a nie inna i wiele razy pisałem że jestem człowiekiem który czerpie wiedzę od istot wyższych i nazwałem to jasnowidzenie ale możesz to nazwać po swojemu .Mam swoje doświadczenie do przejścia jeżeli uważasz ze kierują mnie zle byty to czas zweryfikuje twoje poglądy ,ja nie krzywdze nikogo ,pomagam ludziom i ich wymierne wpisy są na mojej stronie ,pomagamy chorym i tam też są filmy z ich postępem ,pisze ze naukowcy się mylą i ze jest inaczej niż sądzicie ,a to ze zwróciłem uwagę dzieciakom na ich język nienawiści ,na to ze mogą się mylić ,na to ze mogą mieć podczepienia i to też okazało się prawda to dowody które nie wszystkim pasują i w Stwórce wierzyłem zawsze ale dzięki medytacjom jestem bliżej niego niż możesz sobie wyobrazić ,widziałem zło i demony na własne oczy i wiem ze jest bardzo sprytne ale aby istnieć musi być karmione a jak byś mnie poznał wiedział byś ze u mnie tej Energi juz nie znajdzie a najlepiej zweryfikować człowieka po jego czynach ,wiec wejdź na stronę i porozmawiaj z ludźmi którzy mnie znają , z rodzicami dzieci ,wówczas będziesz mógł sądzić naprawdę a nie z wpisu który określa 2 dni mojego życia przyjacielu i miał tylko pokazać że medytację mogą być czymś dobrym w ręku dobrego nauczyciela .

Portret użytkownika Kontrapunkt

Zaczynasz być Aronie nie

Zaczynasz być Aronie nie tylko że jasnowidzącym Aronem, ale również egzorcystą i mesjaszem, który postanowił zbawiać innemedium - może i kiedyś, jak to przystało na zbawcę, to zostaniesz również ukrzyżowany i wyświęcony na boga innemedium. Smile
A co do uzdrowień, czy takie to uzdrowienia:
- kończyny wyrastają tym którzy je stracili, lub bez nich się urodzili?
- tym którzy stracili organ ( np: nerka ), to odrasta?
- szczerbatym zęby odrastają?
- chorych na HIV uzdrowiłeś?
No i tak można wymieniać...

Strony

Skomentuj