Liczne dowody wskazuja na to, że nieznana siła wpływa na cały Układ Słoneczny

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Gdy podsumuje się ogół wiedzy jaki zebrała ludzkość w ciągu ostatnich dekad nie można nie dojść do wniosku, że następują jakieś procesy wpływające na wszystkie planety z Układu Słonecznego. Istnieje długa lista niepokojących faktów, ustalonych za pomocą urządzeń badawczych wysyłanych przez ziemskie agencje kosmiczne. Tak się jednak składa, że zwykle rozpatrujemy takie informacje pojedynczo, podczas gdy należałoby raczej przeanalizować dostępne dane z perspektywy całego systemu planetarnego.

 

Nasza dzienna gwiazda jest zresztą pierwszym dowodem na to, że w kosmosie dzieje się coś dziwnego. Wystarczy wspomnieć, że od 1901 roku pole magnetyczne Słońca wzrosło o 230% i nikt nie wie dlaczego. Poza tym zaskakujące jest to, że Księżyc znacznie zwiększył swoją szczątkową atmosferę. Od jakiegoś czasu staje się ona coraz większa. Wokół Księżyca powstała już warstwa, składająca się głównie z sodu a sięgająca 6000 km. Według wszelkich dostępnych danych, wcześniej czegoś takiego nie było.

[ibimage==24875==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Ksieżyc

Do kolekcji osobliwości z Układu Słonecznego trzeba dodać to co sonda Messenger odkryła na Merkurym. Nieoczekiwanie na najbliższej Słońcu planecie skalistej odkryto pokrywy lodowe na biegunach. Na dodatek okazało się, że glob ten ma zaskakująco silne pole magnetyczne.

[ibimage==24877==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Wenus

Podobnie wygląda sytuacja z Wenus. Ustalono, że zorze polarne na tej planecie stają się jaśniejsze i to aż o 2500%. Smaczku dodaje fakt, że doszło do tego zaledwie w niecałe 40 lat. Można zaryzykować twierdzenie, że nie byłoby to możliwe o ile nie doszło tam do globalnych zmian atmosferycznych.

[ibimage==24884==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Mars

Z kolei Mars doświadcza podobno globalnego ocieplenia. Na skutek tych procesów zaobserwowano na przykład zdecydowany wzrost siły burz występujących na powierzchni tej planety. Nie bez znaczenia jest też fakt, że doszło do zupełnego zaniku lodu w obszarach polarnych.

[ibimage==24880==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Jowisz

Zmian nie unikły też wielkie gazowe olbrzymy. Chmury plazmy nad Jowiszem zaczęły świecić z 200% większą jasnością. Ogromny pas w atmosferze zmienił przy tym swój kolor. Poza tym chmury stały się cieńsze i zdają się rozpuszczać szybciej niż kiedyś.

[ibimage==24879==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Saturn

Zmiany dotknęły też Saturna. prędkość równikowego prądu strumieniowego znacznie spadła i to zaledwie w ciągu 30 lat. Zjawisku towarzyszy niewytłumaczalny wzrost emisji promieniowania rentgenowskiego na równiku tej planety.

[ibimage==24881==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Neptun

Dalsze planety również ulegają zmianom. Uran znacząco zmienił swą jasność. Wzrosła aktywność atmosferyczna skutkująca pojawianiem się chmur. Warto zaznaczyć, że w przeszłości atmosfera była tam bardzo spokojna. Również na Neptunie atmosfera stała się jaśniejsza o około 40%. Nawet mały Pluton odnotował anomalię z ciśnieniem atmosferycznym, które wzrosło o 300% i to pomimo tego, że planeta ciągle odsuwa się od Słońca.

[ibimage==24882==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Planeta Uran

Co do Ziemi, to każdy chyba widzi, że wszystko się zmienia i to bardzo szybko. Pogoda często szaleje, a na dodatek widoczne są znaczące zmiany geofizyczne na naszej planecie. Może za to odpowiadać przesunięcie osi Ziemi, do którego doszło w ciągu ostatnich 30 lat.

[ibimage==24883==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Ziemia i Księżyc - foto: 123rf.com

Co zatem dzieje się w okolicy Układu Słonecznego, że praktycznie wszystkie planety i Słońce, doświadczyły fundamentalnych zmian, które bardzo trudno wytłumaczyć. Oczywiście zwolennicy teorii planety Nibiru od razu uznali, że to dowód na jej zbliżenie do nas, ale nie ma na to mocnych dowodów. Prawdę mówiąc zmiany wskazane powyżej mogą być powodowane licznymi czynnikami i nie sposób obecnie powiedzieć co wpływa na Układ Słoneczny. Pewne jest tylko to, że coś się dzieje, ale nadal nie wiadomo co.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika zielonawyspa

Starożytna mitologia oraz

Starożytna mitologia oraz istnienie starożytnych "bogów"
       Na dodatek mamy również gałąź starożytnej historii mówionej, którą dla odwrócenia naszej uwagi od jej zasadności, najróżniejsi ciasnogłowi akademicy nazwali "mitologią". (Oczywiście, należy zadać sobie tutaj pytanie, czy są to faktycznie aż tak ciasnogłowi "akademicy", czy raczej są to "podmieńcy" i intelektualni sabotażyści z UFO pretendujący jedynie że są naszymi akademikami.) Owa historia mówiona również opisuje najróżniejszych "bogów" jacy zwykli być niezwykle wrogo nastawieni do ludzi. Wszelkie cechy owych "bogów" dokładnie odpowiadają cechom dzisiejszych UFOnautów. Przykłady opisu zachowań takich "bogów" z obszaru dzisiejszych Indii w czasach zanim poprzednia cywilizacja ludzka zastała zniszczona jakieś 12500 lat temu, opisane są w podrozdziale P5 z tomu 13 monografii [1/4].
       Istnieje dosyć interesujący aspekt starożytnych mitologii, jaki potwierdza ich faktyczny charakter historii mówionej która precyzyjnie raportuje nam wiedzę na temat ówczesnych odpowiedników dzisiejszych UFOnautów. Aspektem tym jest fakt, że dwie odrębne mitologie, tj. ta opisująca nam greckich i rzymskich bogów, raportują nam dokładnie taką samą "strukturę organizacyjną" swoich bogów, oraz istnienie dokładnie takich samych pozycji (czy zawodów) w hierarchii bogów nadzorujących ludzkość w owych czasach. Jedynie imiona poszczególnych bogów w obu tych religiach są odmienne. Najróżniejsi ciasnogłowi akademicy usiłują nam wmówić, że owa identyczność "struktury organizacyjnej" bogów rzymskich i bogów greckich wynika z faktu że Rzymianie jakoby "skopiowali" swoich bogów od Greków. Akademicy ci ignorują przy tym powszechnie znany fakt, że w czasach kiedy Rzymianie formowali swoją wiedzę o bogach, nie posiadali oni jeszcze żadnych kontaktów z Grekami (ani wice wersa). Tymczasem jesli dobrze się zastanowić, obie te starożytne mitologie raportują nam tą samą strukturę organizacyjną "kwatery głównej" czy "okupacyjnego rządu" ówczesnych sił UFOnautów przydzielonych do okupacji Ziemi. Wszakże owa "kwatera główna" czy "okupacyjny rząd", podobnie jak dzisiejsze urzędy państwowe czy ambasady obcych państw, posiadała określoną strukturę organizacyjną. Na jej czele musiał stać jakiś czołowy zarządca, gubernator, czy ambasador, który rządził ówczesną ziemią wraz ze swoją małżonką a czasami również i córką. W czasach Rzymu tym gubernatorem był niejaki Jupiter, który zarządzał Ziemią wraz ze swoją małżonką Juno oraz córką Minerva. Natomiast w czasach starożytnej Grecji, owym zarządcą Ziemi był niejaki Zeus, którzy rządził wraz ze swoją małżonką Herą i córką Athena. Co ciekawsze, zarządcę o nazwisku Zeus odnotowali także starożytni Indyjczycy, bowiem w indyjskim Sanskrycie występuje czołowy bóg o nazwisku Dyaus - które to nazwisko jest jedynie odmiennym zapisem greckiego nazwiska Zeus. Do pomocy w owym zarządzaniu ów czołowy zarządca Ziemi miał swoich inżynierów, klimatologów, genetyków, łącznościowców, gońców, łączników, pilotów, dowoźników, tłumaczy, itp. - podobnie jak u UFOnautów obserwujemy to w dzisiejszych wehikułach UFO, zaś u ludzi obserwujemy to w dzisiejszych ambasadach. Ciekawe, że u owych starożytnych bogów istniała specjalna pozycja jakby "inżyniera odpowiedzialnego za podziemia". W starożytnym Rzymie był nim Vulcan, zaś w starożytnej Gracji był nim niejaki Hephaistos. Owa pozycja świadczy, że już wówczas UFOnauci przykładali ogromną wagę do ukrywania swoich statków przed ludźmi w specjalnych podziemnych bazach wytapianych przez ich wehikuły, takich jak bazy omawiane na stronach internetowych Malbork, 26ty dzień, czy Wrocław. Oczywiście, w miarę upływu czasu, UFOnauci pełniący poszczególne funkcje w owym zarządzie Ziemi się zmieniali, chociaż ich struktura organizacyjna pozostawała niemal taka sama. Stąd się bierze ta odmienność imion bogów rzymskich i greckich, jednak taka sama struktura organizacyjna w obu tych "mitologiach". Owa zaś identyczność struktury organizacyjnej obu "mitologii", jest dodatkowym potwierdzniem, że faktycznie to "mitologie" te należy brać NIE za jakieś tam ludowe opowieści, a za precyzyjny raport mówiony o organizacji ówczesnych UFOnautów okupujących i eksploatujących naszą planetę.
       Jeszcze bardziej interesujące jest że starożytne mitologie Greków i Rzymian potwierdzają również główny wniosek dedukcji z punktu #C1 na stronie internetowej zło. Stwierdza on że ziemia jest śmietnikiem do którego cywilizacje UFOnautów wyrzucają własnych morderców, zbrodniarzy, zboczeńców, zwyrodnialców, psychopatów, agresywnych psychicznie chorych, itp., których nie chcą widzieć na swojej własnej planecie. Powodem jest tu, że mitologie znacznie klarowniej niż dzisiejsze badania UFO ujawniają prawdziwy charakter i styl życia UFOnautów. Stąd zdradzają one, że owi UFOnauci są spragnionymi krwi psychopatami którzy czerpią przyjemność z mordowania, gwałcenia i rabowania ludzi. Szczególnie insteresujące jest, że wiele starożytnych bogiń, włączając w to Herę i Juno, nie zachodziło w ciążę z ludźmi na przekór że kopulowały one z każdym przystojnym mężczyzną który wszedł im w drogę (chociaż wiele z nich miało dorosłe dzieci z poprzednich czasów). Wygląda więc na to, że UFOnautki wysyłane na Ziemię są celowo sterylizowane w podobny sposób jak w niektórych szpitalach dla wariatów na Ziemi sterylizuje się chore umysłowo kobiety. (Stąd boginie te posiadały tylko te dzieci które zapłodnione zostały jeszcze przed sterylizacją i wypędzeniem na Ziemię - czyli spłodzone przedtem zanim na ich planecie odkyto że są one chore umysłowo.)
http://www.totalizm.pl/evidence_pl.htm

Portret użytkownika kuntakinte

A do wszystkich komentazy

A do wszystkich komentazy doloze to ze juz z zalozenia jestesmy pokarmem ziemi,nie powstalismy z prochow tylko z przyjemnosci... i ostatecznie obrocimy sie w proch...proch ktory karmi nasza ziemie bo to ona nas wyprodukowala z tych wszystkich kosmicznych smieci co se tam gdzies lataja w rozleglej przestrzeni zreszta nasza ziemia sama w sobie jest pokarmem,slonce nasze tez jest jakims pokarmem tylko nie wiemy jakim i komu.jeden z postpisarzy wspomnial o budowie atomu ze nasz ukl. sloneczny ma taka postac...wiec przyjmujac budowe atomu mozna przypuszczac ze jestesmy wszyscy/wszystko! czescia jakiejs wielkiej maszynki...:/

Portret użytkownika krisu----

Ciekawe, że zawartość

Ciekawe, że zawartość niniejszej publikacji to rozwinięcie i podrasowanie tez wrzuconych na tutejsze forum już w 010 roku
Lynx ładnie się z nimi rozprawił, a teraz poproszę autora o polemikę z Lynxem, jeżeli jest w stanie podważyć, cytując wiarygodne źródła, logikę jego wywodu
Zakaz reklamowania stron internetowych. Regulamin serwisu.
/mod/
 

Portret użytkownika crusabin

A ja napisze starde dobre

A ja napisze starde dobre porzekadla z przed setek lat teraz jakze prawdziwe. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. 26 Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. 27 Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. 28 A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie"

Portret użytkownika dziadeksley

Według mnie ponad 90 %

Według mnie ponad 90 % ludzików nie ma zielonego pojęcia jak wygląda nasz system słoneczny.
W szkole nie uczą tego, a to co przekaże szkoła funta kłaków nie jest warta.
Głupoty piszę ?  To zerknijcie chociażby na taki filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=ZHx6-keJbi8&list=PL01B271EB99D17286&index=2
Przecież nasz układ słoneczny porusza sie stale w galaktyuce, która z kolei też nie pozostaje w miejscu.
Nie dość, że sami się kręcimy i poruszamy do przodu to jeszcze w galaktyce chodzimy jak sinusoida góra-dół.
To jak nie ma się wszystko zmieniać, przecież zapierdzielamy "po kosmosie jak głuptoki po autostradzie" i pasów bezpieczeństwa zapiętych nie mamy.
 

Strony

Skomentuj