Laptop na płaskorzeźbie ze starożytnej Grecji

Kategorie: 

Dziwna płaskorzeźba z Kalifornii

W sieci pojawiło się zdjęcie zdumiewającego artefaktu, który podobno pochodzi ze starożytnej Grecji. Jest to płaskorzeźba datowana na 100 rok przed Chrystusem, która oficjalnie przedstawia kobietę z arystokracji ze swoją niewolnicą w wieku dziecięcym. Najbardziej jednak zdumiewa to co trzyma to dziecko, ponieważ wygląda to jak nowoczesny laptop.

 

Co więcej wygląda na to, że kobieta z płaskorzeźby korzysta z niego dokładnie tak samo jak my w czasach dzisiejszych. Niektórzy sądzą, że używa ona nawet ekranu dotykowego, który upowszechnił się przecież dopiero niedawno.

 

Gdy dopuści się taką interpretację konieczne jest odpowiedzenie na podstawowe pytania. Czy mamy tu do czynienia z dowodem na posiadanie w przeszłości technologii podobnej do naszej? Niektórzy twierdzą, że na domniemanym laptopie widać nawet sloty na jakieś dodatkowe urządzenia.

 

Jest oczywiście kilka możliwości wytłumaczenia tej niezwykłej płaskorzeźby. Najprościej jest po prostu stwierdzić, że to wcale nie powstało 100 lat przed Chrystusem, tylko w czasach współczesnych, ale znajduje się ona w Getty Villa w Kalifornii, a tam znajduje się świetnie wyposażone muzeum dotyczące starożytnej Grecji założone przez J. Paula Getty. Znaczy to, że jeśli to fake to ktoś stracił pieniądze.

 

Są też i tacy, którzy sądzą, że płaskorzeźba jest prawdziwa i dowodzi tylko tego Grecy mieli jakiś kontakt z podróżnikami w czasie, którzy mogli sprowadzić tam znane nam dobrze urządzenia. Znalezisko jest rzeczywiście intrygujące i aż trudno uwierzyć, że dopiero niedawno skojarzono, że to, co tam uwieczniono nie jest czymś typowym dla czasów, w których to dzieło wykonano.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

Najstarsze starożytne miasto

Najstarsze starożytne miasto Ameryki Południowej, Caral w Peru, leżące 23 km w głąb lądu od wybrzeży Pacyfiku, zostało odkryte jeszcze w 1948 roku, ale aż do niedawna nie budziło większych zainteresowań uczonych. Dopiero badania peruwiańskiej archeolog Ruth Shady pokazały, jak ciekawe jest to miejsce - na powierzchni 65 hektarów znajduje się tu zespół świątyń, amfiteatr, place i domy mieszkalne.  Znaleziska w Caral, jak i to ostatnie niemieckich archeologów skłaniają zdaniem Ruth Shady do postawienia pytania, co spowodowało, że "cywilizacje na całej naszej planecie powstały mniej więcej w tym samym czasie".
Dla biblijnego chrześcijanina nie ma tu żadnej tajemnicy. Księga Rodzaju informuje, że cywilizacja po Potopie rozproszyła się w krótkim czasie spod wieży Babel po całym globie. Wiele z tych grup przyniosło ze sobą umiejętności budowy rozmaitych budynków, co sprawiło wrażenie, że w wielu częściach świata nagle pojawiły się cywilizacje. Inne grupy nie posiadające tej wiedzy musiały zaczynać od jaskiń i prowizorycznych konstrukcji, co szybko doprowadziło do powstania odmiennych rodzajów społeczeństw. Ewolucjoniści mają teraz problem, jak je wszystkie dopasować do swojego ewolucyjnego schematu.
Shady wcześniej wykazała, że złożone centrum miejskie istniało współcześnie do tych w starożytnej Mezopotamii i Egipcie - jakieś półtora tysiąca lat wcześniej, niż poprzednio sądzono. Niedawne odkrycie niemieckich archeologów, dotyczące tworu wyraźnie zaawansowanego technologicznie, przesuwa o dalsze kilkaset lat istnienie tamtejszej cywilizacji, co wzmacnia wnioski Shady. Uznała ona, że ludzie Nowego Świata (czyli Ameryki) mieli tę samą zdolność tworzenia centrów cywilizacyjnych, co zamieszkujący Stary Świat.

Księga Rodzaju mówi, że wspomnianemu wyżej rozproszeniu, które doprowadziło do "wybuchu cywilizacji", towarzyszyło nagłe pojawienie się różnych grup językowych. Grupy te następnie różnicowały się wewnętrznie, co skutkowało zaistnieniem wielu nowych, ale wzajemnie powiązanych języków. Ale żaden język z jednej grupy nie wykazuje podobieństwa do języków z innej grupy językowej, ponieważ ich wyjściowe języki (np. indoeuropejski) powstały nagle i w nadprzyrodzony sposób. Dlatego biblijnego chrześcijanina nie zdziwi komentarz wygłoszony przez pewnego ewolucjonistycznego autora na temat pochodzenia języków:
"Do największych tajemnic prehistorii należy to, jak ludzie w bardzo odległych miejscach nagle i spontanicznie rozwinęli zdolności językowe z grubsza w tym samym czasie. To tak, jakby ludzie w głowach nosili ten sam genetyczny budzik, który jednocześnie spowodował utworzenie języków w bardzo oddalonych od siebie miejscach na każdym kontynencie".
Wystarczy jednak pozbyć się ewolucyjnych założeń i przyjąć treść Księgi Rodzaju, by wydarzenia takie stały się doskonale zrozumiałe. Więcej tu:
http://popotopie.blogspot.com/2013/05/cywilizacje-popotopowe-czy-przedpotopowe.html

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Israfel

Gdyby obie postacie były w

Gdyby obie postacie były w jednej płaszczyźnie, to po "wyprostowaniu" ich ciał jedna miałaby wzrost ok. 75% drugiej. Możecie wydrukować i zmierzyc linijką.
Przy wzroście wyższej przykładowo 180 cm, niższa ma około 135 cm. Czyli może być dzieckiem, które coś przyniosło.
Zauważcie też, że niższa osoba stoi bardziej w głębi (stopa siedzącej jest bliżej widza), więc ta proporcja się zmienia i po uwzględnieniu perspektywy różnica wzrostu jest jeszcze mniejsza.
O tym kto jest na pierwszym a kto na drugim planie świadczy też ułożenie ręki sięgającej do tego niby laptopa. Nie widać spodu dłoni a raczej jej bok, czy grzbiet. Sprawdźcie jak to wygląda u was, gdy sięgacie po coś co jest bliżej was niż ręka, a potem po coś co jest dalej niż wasza ręka. Wtedy układa się tak nienaturalnie jak na rzeźbie.
I wybaczcie, ale ja tam nie widzę laptopa.

Portret użytkownika CzarnyBP

Właśnie wielkościa/rozmiarami

Właśnie wielkościa/rozmiarami podkreślano ważno ważnych i wpływowych ludzi. To żadna sensacja. Postać duża, gurująca rozmiarami nad innymi od razu daje sygnał, że była ważniejsza niż pozostałe w gronie.  

Portret użytkownika H.R.

Amerykańska, prywatna

Amerykańska, prywatna kolekcja ? No to można mieć pewność, że zawiera dobrze podrobione falsyfikaty. To jest podobna sytuacja, jak z nowobogackimi w Polsce. Wszyscy mają w swych "kolekcjach" Kossaka i wszyscy tego samego (!). Kossak nawet nie przypuszczał ile obrazów namalował. Jeżeli już mowa o starożytności, to da się zauważyć pewną zbieżność  z obecną technologią. Co wam przypominają egipskie pisma na papirusie? Bo mnie, elastyczny, identycznie jak papirus, rozwijany ekran. Można powiedzieć, że to przypadkowa zbieżność, ale ... . Dla czego Egipcjanie używali właśnie takiej metody sporządzania dokumentów? Dla czego trudzili się ze sklejaniem długich zwojów papirusowych, skoro mogli łatwiej i szybciej produkować ten papier w arkuszach, tak jak później robiono ręcznie papier? Po co robili to w trudniejszy sposób? Może, jak i w innych przypadkach, o których już pisałem, naśladowali coś, czego używali "bogowie"?

Strony

Skomentuj