Kwitnie biznes na duszach - dusza ludzka na sprzedaż?

Kategorie: 

Źródło: własne

„Sprzedaj swoją duszę”, „Sprzedam duszę za niewielka opłatą”, „Pośrednictwo sprzedaży dusz” – takie reklamy można znaleźć w Internecie (np. http://www.demonical.com/). Czy to jest żart? Czy duszę ludzką można naprawdę sprzedać – kupić? Najczęściej stoi za tym wszystkim banalna chciwość, ponieważ w każdym przypadku opłaca się nabrać „klienta”.

 

Ludzie wierzą, że wcześniej sprzedając duszę diabłu, otrzymają jakieś dobra w życiu. Ale do tego trzeba zwrócić się do „pośrednika”, który rzekomo jest w kontakcie z siłami okultystycznymi , a płaci się tylko za specjalny rytuał.

 

Duszami ludzkimi interesuje się na przykład portal Runet, a konkretnie człowiek przedstawiający się, jako Doktor Werewolf Pan Nadir. Na swojej stronie internetowej udostępnia on masę świetnych opinii od byłych „klientów”. Twierdzą oni, że po sprzedaży duszy w ich życiu przyszły zmiany na lepsze. Ustał ból, przybyło pieniędzy, ustatkowało się życie osobiste ... Sprawdzenie autentyczności tych historii jest raczej niemożliwe.

 

Ci, którzy chcą zawrzeć umowę z siłami ciemności, muszą podpisać specjalny cyrograf, ozdobiony misternym monogramem i gotyckimi malowidłami. Dokument zaczyna się słowami:

„Ja (imię i nazwisko) jestem gotów sprzedać duszę diabłu w zamian za spełnienie pragnień".

Pragnienia omawia się wcześniej w korespondencji z dr Werewolfem, bo są pewne ograniczenia. Nie jest możliwe, aby pragnąć dobra innych. Nie można życzyć dobrobytu i pokoju dla wszystkich. Doktor twierdzi, że nie bierze pieniędzy za duszę. Płaci się tylko za rytuał mediacji. Oto jeden z przykładów negocjacji dotyczący wymiany duszy za dobra doczesne:

„Po pierwsze, poprosił mnie, żeby wysłać zdjęcia, aby ocenić wartość duszy. Wraz z obrazem, należy wymienić swoje pragnienia. Następnie przyszła odpowiedź w „porozumieniu z siłami ciemności”, w którym orzeczono, iż moja dusza ma wartość, a pragnienia zostaną spełnione. Ale ... akt sprzedaży to kolejny rytuał, za który trzeba zapłacić około 8 tys. rubli”.

„Lekarz” zaproponował klientowi zakup rzadkich składników w rodzaju suszu ze skóry płaza z cząstkami myszy lub białego futra kota. Po dokonaniu przelewu, poczta elektroniczną przysyłany jest projekt traktatu z diabłem.

„Kiedy miesiące mijały i nic się nie działo, napisałem do doktora ponownie . Ten szybko odpisał i poprosił o fotografie mieszkania. Potem napisał, że w moim domu jest za dużo „białej siły”, a to koliduje z realizacją pragnień. Poprosił, aby usunąć, wyrzucić wszystko, co jest związane z kościołem. Był to ostatni list, który otrzymałem. Potem kontakt się urwał”.

Ludzie wierzą w cuda. Znacznie łatwiej przeprowadzić, jakiś rytuał i spokojnie czekać na wynik. Po co starać się zmienić swoje życie i popracować nad sobą? I tylko oszuści obiecują szybki „cud”.

Długoterminowy pech okrada ludzi z nadziei, co najmniej na poziomie racjonalnego myślenia. Odwołują się do religii, ale nie widzą poprawy. Pojawiają się więc pomysły, aby „zatrudniać” służby konkurencyjne. Niektórzy idą do magów i mediów, podczas gdy inni trafiają na strony internetowe z opalizującymi opiniami. Po tym wszystkim , magiczne myślenie jest nieodłącznym elementem każdego z nas od najmłodszych lat, a w takich sytuacjach to się nasila.

Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by być szczęśliwymi tu i teraz, a nie w innym królestwie. Dla wielu „samozwańczy lekarze duchowi” są ostatnią nadzieją.

Czasem, szukając przyczyn swoich problemów i sposobów poprawy sytuacji, warto odwołać się do dobrego psychologa, który może i weźmie pieniądze, ale przynajmniej nie świadczy mistycznych usług. I co najważniejsze – nie ma potrzeby pozbywania się własnej duszy.

 

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Juszka1980OGL

No i ten artykuł rewelacyjnie

No i ten artykuł rewelacyjnie pokazuje w jakim społeczeństwie żyjemy: obłudnym, leniwym i głupim, a dlaczego bo na własne szczęście, zadowolenie i szacunek nie pracują ciezko tylko czekają na cuda. Kedyś człowiek był biedniejszy, mniej wiedział ale potrafił ZAPRACOWAĆ na swoje szczęscie, na szacunek.

Portret użytkownika Ktoś o nowym nicku

a co do [S]talina ...   Hej

a co do [S]talina ...
 
Hej że chłopie, a jak się okaże że Twojego "Boga" ni ma........ to co zrobisz? Złamiesz się na kolę a później spalisz się na stosiu? Było by wyjebiście fajnie!!!!!!:D aa i jeszcze jego mość Sanktuarium Maryjne, no Homośa bym zostawił bo czasem żeknie słowem z sensem:) Oczywiście gdy nie robi tego na siłe jak je**na ściekła inkwizycja:) 
 
 
Bacuś! Pozdro tu Frajter! po długiej przerwie !

Portret użytkownika andy V

Na której klasie szkoły

Na której klasie szkoły podstawowej zakończyłeś swoją edukację docent co? A czy "Bóg" jest czy Go NI MA to przyjdzie taki czas i w Twoim życiu że będziesz to wiedział na pewno. Tylko że wtedy będzie " płacz i zgrzytanie zębów ". A więc alleluja i do przodu.

Portret użytkownika Ktoś o nowym nicku

O proszę  Juszka..czyżby Cię

O proszę  Juszka..czyżby Cię oświeciło moja droga !?
Akurat Cię popieram! Nie wiem czy to dla jaj napisałaś czy też to czujesz w klacie....ale ten Twój komentarz jest w miarę! Smile 
Miłego wieczoru 

Strony

Skomentuj