Kategorie:
Ufologia to niezwykła dziedzina wiedzy. Od kilkudziesięciu lat toczą się zażarte dyskusje na temat istot humanoidalnych podróżujących urządzeniami dyskoidalnymi - tzw. UFO-NOL-ami, chodzi o ich naturę. Część badaczy opowiada się za tym, by uznać je, te byty, za istoty anielskie-demoniczne. Inni wierzą, że mamy do czynienia z rzeczywistymi materialnymi stworzeniami - tzw. "kosmitami" typu "Star Trek", przybywającymi z materialnych planet kosmosu galaktyk.
Od dziesięcioleci zbieramy, jako ludzkość, wszelkie dostępne informacje w tym temacie, z których wynika nic, albo bardzo niewiele. Przełom nastąpił całkiem niedawno. Rząd upadającego imperium Stanów Zjednoczonych ujawnił nagrania pochodzące z zaawansowanych systemów odrzutowców bojowych. Wynika z nich niezbicie, że UFO to realnie istniejące pojazdy, potrafiące się materializować i dematerializować w naszym wymiarze !
Wydaje się, że "ufonauci" to potężne zaawansowane inteligencje, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Część z nich, zwłaszcza te które pojawiają się jako skrajnie stechnologizowane, mogą przybywać tu dzięki osiągnięciu stanu (świadomości) "Technologicznej Osobliwośći", tzw. "Singularity", to znaczy z rzeczywistości (a nie z konkretnej planety) zlania się energetycznej chmury "Sztucznej Inteligencji" z ich ciałami, a poprzez to, również z ich duszami (asymilacji - "You will be assimilated. Resistance is futile." - Zostaniesz zasymilowany. Opór jest daremny"). Co w języku dzisiejszych tajnych bractw nosi miano "nowoczesności i postępu".
Sprawa UFO istot staje się o wiele bardziej interesująca jeśli zaczynamy analizować starożytną historię ludzkości przedpotopowej, zwłaszcza z perspektywy Biblii. Przecież najważniejsza Księga ludzkości musi coś o nich wspominać ? I wspomina ! Ale o tym za chwilkę. Najpierw kilka ekscytujących faktów o wizytach (słowiańskich) istot (ze strefy super techno osobliwości).
Ufolodzy od zawsze szukają podobieństw między niezależnymi przypadkami UFO jako dowodu, że zeznania są wiarygodne. Tego wymaga warsztat naukowca jak i logika badań. Podobieństwa między incydentami zapewniają wiarygodne wskazanie, że doświadczenie jest rzeczywiste, a nie wyobrażone/zmyślone. Jednym z najbardziej ekscytujących graficznych wzorów, jakie kiedykolwiek zaobserwowano w ufologii, jest symbol podobny do staro słowiańskiej litery "Ź", ew. greckiej litery „Psi”, hebrajskiej "Szin". Symbol zaobserwowano na niezidentyfikowanych statkach "kosmicznych" (zwykle w dolnej części), lub na kombinezonach noszonych przez załogę pojazdu NOL'a.
Symbol ten (patrz kompilacje zdjęć) wygląda jak litera "Ź" alfabetu "Głagolicy", ewentualnie jak grecka litera "Psi" - połączona i odwrócona w połowie, lub litera/dwie litery "Ś", a jedna odwrócona i sklejona od dołu w alfabecie "Głagolicy" oraz "Scyto sarmackich run". Dodatkowo można ten symbol uznać za literę "Szin" alfabetu hebrajskiego. Z dostępnych świadectw wiemy, że przez lata występowały niewielkie różnice w tym "wschodnio słowiańskim UFO symbolu".
Najpopularniejszą sprawą opatrzoną tym symbolem jest incydent z Woroneża, który miał miejsce w Rosji we wrześniu 1989 r. Incydent stał się międzynarodową sensacją, ponieważ odpowiedzialna za niego sowiecka agencja informacyjna postanowiła podzielić się ufo wiadomościami z całym światem. Świadkowie tej manifestacji opisywali wystąpienie w nim, między innymi, symbolu "Głagolicy Ź", ewntualnie: „Psi-Szin”. Pod zbiorem rysunków, opartych na zeznaniach z incydentu w Woroneżu, symbol "Głagolicy-Ź-Psi-Szin" pojawił się na brzuchu "robota" i na pasach załogi NOL'a.
W tym momencie należy wspomnieć, że w latach sześćdziesiątych, w Hiszpanii, pojawiło się zjawisko "Ummo", w którym symbol "Ź-Szin-Psi" osiągnął maksymalną sławę. Zgodnie z dostępnymi informacjami, w 1966 roku, wiele osób zaczęło otrzymywać listy od rzekomej rasy kosmicznej, która twierdziła, że pochodzi z planety o imieniu "Ummo". Przekazy opatrzone tym symbolem dostarczały informacji o życiu na planecie Ummo i ich technologii. Główne kompilacja i pojazd ze znakiem "Psi-Ź-Szin" tego artykułu pochodzi z 1967 roku w pobliżu Madrytu.
Przekaz "Ummo" otrzymany w maju 1967 r. został podany do publicznej wiadomości szerszej grupie odbiorców. W przekazie tym mieszkaniec-ufonauta -"Ummites" podzielił się informacjami o położeniu (powierzchnia, współrzędne, przybliżony promień i margines błędu) o zbliżających się lądowaniach swoich jednostek na planecie Ziemia. Przedstawione lokalizacje to Boliwia (Oruro), Hiszpania (szerszy obszar Madrytu) i Brazylia (Rio Grande do Sol). 1-go i 2-go czerwca pojawiły się doniesienia o obserwacji UFO w San José de Valderas (niedaleko Madrytu); lokalna gazeta w tym czasie rozpowszechniała historię i zdjęcia UFO ze słowiańsko-grecko-hebrajskim symbolem "Ź-Psi-Szi". Symbol był wyraźnie widoczny na zdjęciu (główne zdjęcie UFO pojazdu pochodzi z obserwacji San José de Valderas).
W tym czasie nikt nie był w stanie potwierdzić obserwacji w Boliwii i Brazylii. Nie zapominajmy, że w latach 60. świat był mniej połączony i informacje nie były tak łatwo udostępniane, właściwie to wszystko związane z rewolucją informatyczną nie istniało, lub było w powijakach. Wiele lat później, w 1993 r. Jordan Pena, jeden z adresatów "listów Ummo", ogłosił, że stoi za sprawą "Ummo"; według niego wszystko było po prostu dobrze przeprowadzonym eksperymentem społecznym-psychomanipulacją.
Twierdził, że litery i zdjęcia z Madrytu były fałszywe; symbol został wymyślony przez niego, a sprawa jest tylko mistyfikacją. Niektórzy z poważnych śledczych zaczęli ponownie zaglądać do sprawy i zgromadzili dowody, że Pena kłamał, okazał się być agentem złych mocy, chcących utrzymywać ludzkość w stanie wiary w ewolucję i marksitowską naukę materializmu. Nie zapominajmy, że sama sprawa Woroneża wystarczy, aby udowodnić, że Pena kłamał, gdy dziesiątki świadków zobaczyło ten symbol 6 lat po jego ogłoszeniu.
W swojej książce „El hombre que susurraba a los Ummitas” (w języku polskim: "Człowiek, który szeptał do Ummites") śledczy J.J. Benitez dostarcza wiarygodnych informacji potwierdzających, że Pena był oszustem/szaleńcem. Co najważniejsze, Benitezowi udało się zebrać dowody na to, że UFO odwiedziło określone miejsca w Boliwii i Brazylii wkrótce po przekazach i że świadkowie widzieli ten sam "słowiańsko-grecko-hebrajski" symbol. Oprócz tych dwóch incydentów Benitez podaje także opisy innych przypadków z tym symbolem: Republika Południowej Afryki (1952); Brazylia (1954); Dania (1960); Meksyk (1964); Bahamy 1966; Hiszpania (1967, 1968, 1977, 1978, 1980, 1983, 1985, 1986, 1994), Australia (1967), Kanada (1967), Polska (1979), Woroneż, Rosja (1989); Kolumbia (1989).
Gdyby uznać symbol "Ź-Psi-Szin" za znak istot anielskich-starożytnych bogów, które mają obowiązek opiekowania się ludzkością, lub danymi narodami-ludami, co w Biblii jest wspomniane w Ks. Powtórzonego Prawa 32, 8-9, gdzie czytamy: „Kiedy Najwyższy dzielił narody i rozpraszał synów Adamowych, ustalił granice narodów wedle liczby aniołów Bożych. I działem Pana stał się Jego lud, Jakub, a sznurem dziedzictwa Jego Izrael”, to może można uznać te Ponadświatowe Inteligencje, za globalnych opiekunów ludów ze wschodu ?
W archeologii ludów słowiańskich mamy wyjątkowo podobne znaki-runy, do tego z pojazdów "UFO-słowian", które można znaleźć w pracy profesora Tadeusza Sulmirskiego. Te słowiańskie magiczne-duchowe i graficzne symbole to inaczej "Tamgi". Tamga to z jęz. mongolskiego "tamag", z tureckiego "damga", z tatarskiego "tamga" – inaczej "znak, piętno, pieczęć". Pierwotnie był to znak plemienny, rodowy i własnościowy u dawnych ludów Wielkiego Stepu (scytyjskich, sarmackich i potem mongolskich, tureckich, irańskich i ugrofińskich), używany m.in. do oznaczania koni, bydła, sprzętów i uzbrojenia.
Tamg nie należy traktować jako pisma, mimo ich graficznego podobieństwa do run i do różnych systemów pisma używanego przez ludy koczownicze. od względem funkcjonalnym i graficznym pierwotne tamgi zbliżone są do innych systemów znaków analogicznych do heraldyki. U ludów Azji Centralnej tamgi odgrywały podobną rolę jak herby szlachty europejskiej. Umieszczano je na pieczęciach i chorągwiach. Wizualne podobieństwo niektórych tamg sarmackich do herbów polskich (zwłaszcza w najwcześniejszej wersji – znaków pieczętnych) zrodziło hipotezę o sarmackim pochodzeniu herbów polskich, a – co za tym idzie – także polskiej szlachty.
Jeśli skorelować znaki "UFO-Słowian", jako istot opiekuńczych ludów wschodu: starożytnych greków, pierwotnych Hebrajczyków i Polan, bądz całej planety, z odkryciami znaków archeologii terenów wschodnich, to wydają się w tym miejscu bardzo zadziwiające niektóre fragmenty z Ks. Rodzaju 11:1-2, czytamy tam następujące zdanie: " Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali." Ogromna rzesza pierwszych zaawansowanych ludzi wędrowała ze wschodu !
Warto tu zacytować i inne równie ważne zdania Biblii, w których dowiadujemy się o genezie wielkiej i potężnej (pierwszej prawdziwej) kosmicznej kultury ze Wschodu ! "A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię." Ewangelia wg św. Mateusza 2:9 oraz dodajmy do tego i ten cytat ze Świętej Pamięci (Total Recall): "Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego." Ewangelia wg św. Mateusza 24:27 (Z "obłoków" wystrzeliwuje "błyskawica" !)
W dobie coraz bardziej widocznej zachodniej cywilizacyjnej zgnilizny i upadku wszelkich wartości moralnych obszarów tzw. nowoczesnego i postępowego świata postchrześcijańskiego (Eurokołchozu iluminatów), jakie obserwujemy na zdziczałym zachodzie (w USA), w cywilizacji masońsko-okultystycznej Lucyfera tęczowej zarazy, wyznającej kult zboczeńców, tym bardziej należy mieć w pamięci słowa naszej rodaczki św. Faustyny: "Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje." (Dzienniczek. 1732) Pochodzą one od Jedynego i prawdziwego Mesjasza Jezusa Chrystusa, nad którym, w momencie jego narodzin , zawisła istota nadprzyrodzona - "Gwiazda ze Wschodu" !
W całym tym duchowo historycznym opowiadaniu należy podkreślić rolę "gwiazd" ! Jeśli chodzi o tajemnicę symboliki „gwiazd” z Apokalipsy, to sam Zbawiciel nam wyjaśnia to tak: „Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd — to są Aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników — to jest siedem Kościołów”
Tajemnica biblijnej symboliki istot z innego wymiaru
Tajemnicze istoty Wielkiego Babilonu i Wielkiej Nierządnicy dzwonią do Ks. Natanka !
Komentarze
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.
Skomentuj