Kategorie:
Nagrania na żywo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej były źródłem wielu obserwacji, które interesowały sobą ufologów. Trudno zliczyć sytuacje gdy po pojawieniu się tajemniczych obiektów w kadrze kamery ISS, dochodziło do "losowych" awarii które raptownie urywały transmisję. Tym razem widziany na transmisji obiekt nie został jednak urwany i widać było cały jego przelot aż do momentu zniknięcia z kadru.
Nagranie o którym mowa, pochodzi z 21 lutego 2020 roku. Kwestia tego czy faktycznie mamy tu doczynienia z obiektem UFO czy też jest to jakiś ziemski satelita lub sonda pozostaje bez wyjaśnienia. Pewnym jest jedynie to, że ten czworokątny obiekt przeleciał przed kadrem kamery jednostajnym ruchem, co może sugerować że również orbituje on wokół Ziemi.
Być może jest to kolejna obserwacja słynnego satelity Black Knight? Pierwsze wzmianki o dziwnym satelicie na orbicie okołoziemskiej pojawiły się w latach pięćdziesiątych. Początkowo uważano, że to, co wypatrzono na orbicie to poprostu tajny rosyjski satelita, ale z racji istnienia żelaznej kurtyny trudno było dojść do prawdy. Po pewnym czasie, sprawa stała się znana w prasie, a dziwaczny obiekt nazwano Black Knight.
Jeszcze w 2017 roku kanał na Youtubie o nicku Streetcap1 udostępnił film, w którym Black Knight przelatywał w pobliżu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Obiekt uwieczniony na nagraniu przypominał w pewnym stopniu rzekomą sondę z 21 lutego. Nowa obserwacja trwała około 22 minut i możecie ocenić ją na własne oczy na poniższym nagraniu.
Komentarze
Skomentuj