Jezus Chrystus uzdrawiał chorych marihuaną

Kategorie: 

Źródło: tg

Badania naukowe pokazują, że Jezus Chrystus mógł aktywnie wykorzystywać marihuanę w leczeniu chorych. Eksperci sugerują, że marihuana może być kluczowym składnikiem „namaszczenia olejem”, stosowanym przez Jezusa i jego zwolenników w rytuałach o uzdrowienie.

Słowo „Chrystus” jest greckim tłumaczeniem hebrajskiego wyrażenia „Mesjasz”, które oznacza „namaszczony”. Imię „Chrystus” zostało przypisane temu, który „miał dar bożego namaszczenia”. Święty olej służący do namaszczania, jak opisano w oryginalnej hebrajskiej wersji Księgi Wyjścia (30: 22-23), składał się z ok. 2,7 kg zioła zwanego kaneh-bosem, zidentyfikowanego przez zespół etymologów, językoznawców, antropologów, botaników i innych badaczy, jako ekstrakt z konopi, i sześciu litrów oliwy z oliwek, a także wielu innych ziół. Starożytni byli namaszczani tą potężną w mocy mieszanką.

Kaneh-bosem to nic innego, jak współczesna konopia i nie ma wątpliwości, że były one powszechnie stosowane w kulturze żydowskiej tamtych czasów. Carl P. Ruck, profesor mitologii klasycznej na Uniwersytecie Bostońskim, napisał:

„Nie ma wątpliwości, co do roli marihuany w judaistycznej religii .... Nie ma mowy, że tak ważna roślina jako źródło włókna tekstylnego oraz olejów żywieniowych, a więc łatwa w uprawie, byłaby niezauważona ... po prostu jej usunięcie spowodowałoby reakcję enteogeniczną".

Enteogeny to termin ukuty przez prof. Rucka. Odnosi się do każdej substancji stosowanej do wywołania doświadczeń duchowych. Zastosowanie enteogenów w postaci marihuany, podobnie jak grzybów psylocybiny i peyotlu z kaktusowatych, było związane z tworzeniem niemal wszystkich religii świata. Nie ma w tym nic zaskakującego, że konopie odgrywały ważną rolę w narodzinach chrześcijaństwa.

Rola ta jest łatwa do zrozumienia, ze względu na niemal cudowne właściwości lecznicze tych roślin. Obecnie są one odkrywane na nowo, choć ich pozytywne cechy znano tysiące lat temu. Ich pozytywne właściwości zostały zapomniane przez histerie rozmaitych rządów na całym świecie. Na szczęście, nastawienie to ulega stopniowej zmianie a związek pomiędzy Chrystusem i konopią może być przykładem na potrzebę rewizji naszych zbiorowych przekonań. Przez lata toczono z mniejszym lub większym powodzeniem wojnę z narkotykami, a karanie użytkowników i sprzedawców marihuany stało się wielkim biznesem dla organów ścigania i więziennictwa. Proces ich legalizacji jest powolny i spotyka się z zaciekłym oporem lobby wielkich koncernów farmaceutycznych. Nie wykluczone, że jest ku temu dobry powód.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Są granice...

Zabawne. A jointy też palił?

Zabawne. A jointy też palił? To może i ketonalu używał? Satanistycznapropaganda używek przekracza wszelkie granice ogłupiania ludzi. Zresztą zgodnie z wynaturzonym bełkotem Antonio Gramsci i Alberta Pikea oraz ich tępych naśladowców wierzących że mogą zmienić cokolwiek z tego co im pisane.

Portret użytkownika przeciwko kurestfu

Ty biedny ciemny kretynie...

[...] jesteś oszołomem odpornym na fakty. Może jeszcze chlejesz jak świnia i rzucasz sie do pijackich zaczepek? Gardzę takimi ciemniakami. Gdybym miał wybierać między marihuaną a piwem/wódą wybrałbym mniejsze zło które nie niszczy wnętrzności człowieka. Fakt mówi sam za siebie alkohol jest wielokrotnie szkodliwy od "zioła" .

Portret użytkownika Kris2

Trzeba bać się Boga.

Trzeba bać się Boga.

Wasz portal Zmiany na Ziwemi i kanał jest na pewno cenny.

Jednakże nie można dopuszczać się manipulacji że Jezus chrystus uzdrawiał marichuaną. Jak mamy w Ewangelii a także z wizji mistyków pokazujących inne wydarzenia nie opisane w Ewangelii (Veltorta, Emmerich) Pan Jezus nikogo nie uzdrawaił olejami (nawet jeśli ch składnikiem rzeczywiście byłby wyciąg z konopii).

Namaszczenie olejem jesli był taki rytuał to co innego.

Nie ma W Ewangelii , powtarzam żadnego uzdrowienia opętanego, chorego itd , ze Pan Jezus marze mu po głowie olejem. Trzeba znać Pismo.

 

Przeproszcie Boga  Jezusa chrystusa Stwórcę wszystkiego (i wszystkich kosmitów też jeśli istnieją) Odkupiciela rodzaju ludzkiego i Zbawiciela. Zróbcie to publicznie to znaczy na Portalu

i na drugi raz z wielką uwagą i atencją róbcie gdy piszecie cokolwiek o Jezusie Chrystusie

 

Portret użytkownika n..

Znani eksperci sugerują, że

Znani eksperci sugerują, że marihuana może być kluczowym składnikiem dalekowschodniego "olejku" wcieranego przez zwolenników komunistyczno-pogańskich teorii spiskowych oraz okultystycznych tajnych rytuałów. Istnieją przesłanki, że ten olejek zastąpił "agentowi T" dotychczasowe skręty, i skutecznie wspomógł płodzenie "fantazy" artykułów zaciekle atakujących wiarę w Jezusa Chrystusa.
Zatroskani naukowcy wskazali na niekorzystny wpływ zioła na zdrowie psychiczne, jednak liczni miłośnicy i wydziergani proletariusze domagają się natychmiastowej sprzedarzy olejku jako suplementu diety.
Kiedy to nastąpi? Tego nie wiem, ale jedno jest pewne, dalsza część mojego komentarza jest na poważnie:

Każdy, kto był w szpitalu na oddziale neurochirurgicznym widział, jak dorośli, zupełnie załamani i zdruzgotani płaczą, gdy już nikt nie potrafi pomóc tym sparaliżowanym "roślinom". Do takich właśnie bezsilnych ludzi Jezus Chrystus mówił "wstań"? Naprawdę!

Jezus przywrócił zdrowie fizyczne wielu "nieuleczalnie chorym": sparaliżowanym, kalekim, ślepym i niemym, epileptykom, kobiecie cierpiącej na upływ krwi, mężczyźnie z uschłą ręką, itd., itp.
Mężczyźnie leżącemu przy sadzawce Betzata polecił jedynie: „Wstań, weź swoje nosze i chodź”! (Jn 5:2-9). Kiedy indziej tylko ‛powiedział słowo’ i chory znajdujący się z dala od niego odzyskał zdrowie (Mt 8:5-13). Czasami uzdrowienie następowało wtedy, gdy dotknął ręką chorej osoby (Mt 8:14, 15) lub jej rany (Łk 22:50, 51). Wielu dostąpiło uleczenia po dotknięciu Jezusa lub frędzla jego szaty (Mt 14:36; Mk 6:56; Łk 6:19; 8:43-47). I żadnej przeszkody nie stanowiło to, że ktoś chorował od wielu lat (Mt 9:20-22; Łk 13:11-13; Jn 5:5-9). W jednej chwili uleczył "nieuleczalnie chorych", na oczach licznych zdumionych świadków, i żaden "cudowny balsam" w takich "beznadziejnych" przypadkach nikomu by nie pomógł!

Nie twierdzę, że marihuana jest zła w celach leczniczych, bo przecież jest kolejnym doskonałym dziełem Jehowy. Na pewno każdą roślinę można w jakiś mądry sposób wykorzystać dla pożytku człowieka. Artykuł ten jednak podstępnie zaprzecza mocy Jezusa i sugeruje, że był On jedynie jakimś bystrym zielarzem?

Wśród dobrodziejstw, jakimi Jehowa obdarzył wszystkich ludzi, jest zdolność regeneracyjna ich organizmów, polegająca na gojeniu się ran czy przezwyciężaniu chorób. Lekarz może zalecić jakąś terapię w celu przyśpieszenia powrotu do zdrowia, ale zasadniczą rolę odgrywają w tym otrzymane od Boga siły obronne organizmu.
obie z chorobą.
Choroba jest nieszczęściem, które może spaść na każdego, także na osobę bogatą (Kzn 5:16, 17; por. Mt 16:26). Chociaż tacy mają nieograniczony dostęp do smakowitych potraw, to czasem nie mogą ich jeść z powodu jakiegoś schorzenia przewodu pokarmowego (Kzn 6:1, 2).
Chrześcijanie mają więc podstawę do nadziei oraz mnóstwo dowodów na to, że za sprawą wskrzeszonego Jezusa Chrystusa oraz Królestwa Bożego posłuszna ludzkość nie tylko dozna tymczasowego uzdrowienia, lecz zostanie na zawsze uwolniona z grzechu, chorób i śmierci, będących konsekwencją grzechu Adama.

Jeśli zaś chodzi o ten biblijny balsam do namaszczania, czyli "Balsam z Gileadu", to wytwarzany był z krzewiastego, wiecznie zielonego drzewa o nazwie Commiphora opobalsamum (lub Commiphora gileadensis). Po nacięciu jego pnia lub gałęzi wypływała zielonkawożółta oleista żywica tworząca kropelki, które następnie były zbierane. Według Flawiusza, za panowania Salomona drzewo uprawiano w pobliżu Jerycha, a według zapisków greckiego geografa Strabona w czasach rzymskich rosło też w okolicach Morza Galilejskiego. Za dni Salomona olejek balsamowy był bardzo drogi i dlatego obok złota i drogocennych kamieni znalazł się wśród skarbów podarowanych mu przez królową Szeby.
Mieszkańcy Bliskiego Wschodu zawsze wysoko cenili rośliny wydzielające balsamy. Pierwszą wzmiankę o „olejku balsamowym” jako składniku świętego olejku do namaszczania, używanego w przybytku znajdujemy w Wyjscia 25:6 - "oliwę na oświetlenie, olejek balsamowy na olejek do namaszczania i na wonne kadzidło". Występujące tu hebrajskie słowo bywa tłumaczone — zależnie od kontekstu — na „wonności”, „słodki” lub „wonne korzenie” (Wj 30:23; PnP 4:10, 14, 16; 5:13; 6:2; 8:14).

 Jezus Chrystus wiedział, że jego najważniejszym zadaniem było ‛nauczanie i głoszenie dobrej nowiny o królestwie’, a ‛leczenie wszelkiej dolegliwości i wszelkiej niemocy wśród ludu’ miało znaczenie drugorzędne. Toteż litował się nad tłumami głównie dlatego, że były „złupione i porzucone niczym owce bez pasterza” (Mt 4:23; 9:35, 36; Łk 9:11).
Jednakże ten Wielki Nauczyciel współczuł również tym ludziom, którzy podążali za nim w nadziei na wyleczenie ich fizycznych dolegliwości (Mt 12:15; 14:14; 19:2; Łk 5:15). Tak jak o nim przepowiedziano, dokonywał cudownych uzdrowień! Stanowiły one wyraźny znak dla ówczesnego pokolenia i dodatkowo potwierdzały, że Jezus jest Mesjaszem (Mt 8:16, 17). Były też zapowiedzią uleczenia, którego ludzkość rzeczywiście dozna pod panowaniem Królestwa Bożego (Obj 21:3, 4).

Portret użytkownika kEhYo

In 1936, Sara Benetowa, later

In 1936, Sara Benetowa, later Known as Sula Benet, an etymologist from the Institute of Anthropological Sciences, in Warsaw wrote a treatise, “Tracing One Word Through Different Languages”. This was a study on the word Cannabis, based on a study of the oldest Hebrew texts. Although the word cannabis was thought to be of Scythian origin, Benet’s research showed it had an earlier root in the Semitic Languages such as Hebrew. Benet demonstrated that the ancient Hebrew word for Cannabis is Kaneh-Bosem.

 

Portret użytkownika jaa

Uprawiali zboża więc pewnie

Uprawiali zboża więc pewnie co biedniejsi jedli placki ze sporyszem, a ten też podobno powoduje różne halucynacje. Do tego, picie wody, jako często brudnej było po prostu niewskazane. Częściej chyba pili słabe wina i piwa. Może te napoje nie miały zbyt dużo procentów, ale pite codziennie, pewnie przyczyniały się do tego, że postrzeganie otoczenia było trochę naznaczone alkoholem. Do tego różni odwiedzający z innych terenów przywozili różne znane im specyfiki. A, że zakazów wtedy żadnych na spożywanie i posiadanie nie było, to, każdy, kto coś takiego miał i chciał zarobić śmigał do ówczesnych centrów cywilizacyjnych. Bo, to nie tylko sam zarobek, ale też możliwe, że jakieś stanowiska mogły się trafić za różne ciekawe specyfiki. A, cokolwiek pomagało zlikwidować choćby ból, było poszukiwane, jak dzisiaj złoto. A, jeżeli jeszcze leczyło, lub dawało możliwość górowania nad otoczeniem, to już było prawdziwym skarbem.

Portret użytkownika Sio

Cuda Jezus wykonywał po

Cuda Jezus wykonywał po spotkaniu diabła na pustyni, czyli po tzw kuszeniu - wcześniej ich nie robił. Spójrzcie w co wierzą chrześcijanie ha, ha. Bóg się wcale nie wtrąca pomiędzy demony i ludzi. Demony stworzyły religie i wiarę w Boga po to by mieć kogoś pod sobą. Rządzi ten kto rządzi umysłem. A Bogu na władzy nie zależy. Jest spełniony.

Strony

Skomentuj