Jeśli żyjemy w symulacji, odkrycie prawdy może ZNISZCZYĆ Wszechświat

Kategorie: 

Źródło: InneMedium

Naukowcy doszli do wniosku, że eksperymenty mające na celu odkrycie, czy ludzkość żyje w niezwykle skomplikowanej symulacji, mogą zniszczyć Wszechświat. Czy jest to zaledwie teoria spiskowa, czy może realne zagrożenie?

 

Teoria symulacji, w pewnej formie istnieje od czasów starożytnych. Mowa tu o słynnym eksperymencie myślowym Platona, zwanym dziś jaskinią platońską. Zakłada on, że ludzie nie dostrzegają prawdziwego świata "idei" a jedynie jego marną imitację, odbijającą się na murach jaskini, w które są spętani i unieruchomieni.

 

Od lat 90, nauka chętnie wykorzystuje symulacje, aby próbować odpowiedzieć na niektóre pytania, takie jak potencjalny przebieg wojen czy upadek systemów politycznych. Jakość tych symulacji, różni się ze względu na ograniczenia komputerów. Pojawili się jednak badacze, którzy zadali bardzo ważne pytanie. Co gdyby te ograniczenia nie istniały?

Filozof Nick Bostrom poruszył tę kwestię w 2003 roku, sugerując, że ludzkość żyje w symulacji przypominającej filmowy Matrix, stworzonej przez niewyobrażalnie bardziej zaawansowaną cywilizację od ludzi. Bostrom argumentował, że postęp ludzkości w tworzeniu zaawansowanych symulacji, to wystarczający powód, by sądzić nawet i my, żyjemy w symulacji, stworzonej przez przyszłą cywilizację.

 

Teoria ta, nie jest oczywiście szeroko akceptowana w społeczności akademickiej. Kryje ona jednak pewne interesujące możlwości. Jak wyjaśnił laureat Nagrody Nobla George Smoot, każdy antropolog i historykiem, który pragnie zrozumieć wzloty i upadki cywilizacji, chętnie skorzystałby z możliwości przeprowadzenia hiper realistycznej symulacji. Mowa tu o z udziałem milionów lub miliardów sztucznych istot ludzkich. Im bardziej precyzyjna symulacja, tym lepiej odwzoruje realne zdarzenia, do których doszło w dalekiej przeszłości.

 

Fizycy sugerują, że bliższe badanie kosmicznego promieniowania tła, mogłoby ujawnić anomalie, które wskazywałyby na to, że żyjemy w symulacji. Jak dotąd żaden eksperyment niczego nie dowiódł, więc jest to czysto teoretyczny argument. Z biegiem lat, pojawiły się nawet wnioski, że lepiej nie przeprowadzać takich eksperymentów, ponieważ mogą one doprowadzić do zniszczenia Wszechświata.

Hipoteza symulacji wiąże się z jednym istotnym zagrożeniem. Przykładowo, jeśli badacz chce przetestować skuteczność nowego leku, ważne jest, aby badani nie wiedzieli, czy otrzymują prawdziwy produkt, czy placebo. Jeśli poznają oni prawdę, test traci sens i należy go przerwać. Jak zauważył Preston Green, profesor nadzwyczajny filozofii na Uniwersytecie Technologicznym w Nanyang, jeśli zdołamy udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że żyjemy w symulacji, może to zmusić naszych twórców do jej zatrzymania i zresetowania.

 

Skoro odkrycie prawdy o tym, czy żyjemy w matrixie może być dla nas śmiertelnie niebezpieczne, stajemy przed trudnym wyborem: żyć w ignorancji lub zaspokoić naszą ciekawość kosztem całego świata? Być może obawy naukowców są nieuzasadnione, a nawet odkrycie tego że żyjemy w symulacji, nie zmieni podejścia teoretycznych super rozwiniętych badaczy. Nie ma pewności, że ich proces naukowy byłby identyczny do naszego. Czy jednak warto podejmować to ryzyko?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Skomentuj