Egzorcyzmy Marty Brossier, wielkie oszustwo XVI wieku

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Marthe Brossier była celebrytą we Francji w latach dziewięćdziesiątych XVI wieku. Kobieta została rzekomo opętana przez demony. Rodzina dziewczyny, upatrzyła w tym okazję na zarobienie na pokazach "opętania". Brossier razem z krewnymi jeździła po Francji zyskując coraz większą rozpoznawalność. Kobieta przyciągnęła tak wiele uwagi, że sam król Henryk IV nakazał przeprowadznie jej egzorcyzmu.

 

Najwyżsi kapłani w kraju, kropili ją święconą wodą i recytowali po łacinie święte pisma jednak nawet to nie wystarczyło aby przegnać demona. Kiedy kobieta zobaczyła krzyż lub wodę święconą, wiła się z bólu, a jej gardłowy głos wykrzykiwał bluźnierstwa i groźby śmierci wobec księży. Sęk w tym, że cały ten egzorcyzm był jedną wielką fikcją.

Jej egzorcyzm był eksperymentem naukowym – przeprowadzonym za zgodą arcybiskupa Lyona Charlesa Mirona. Kapłani przekonali się o oszustwie, gdy przez kilka dni nie dawali Brossier pić nic poza wodą święconą, nie dając jej do zrozumienia, że ​​woda została pobłogosławiona. Następnie księżom polecono aby napełnili naczynie na wodę święconą zwykłą wodą i pokropili kobietę, mówiąc jej, że jest święcona.

 

Brossier wpadła w pułapkę. Nie dość, że nie zareagowała na prawie tydzień picia święconej wody, to w dodatku krzyknęła z bólu, gdy zwykła woda weszła w kontakt z jej twarzą. To nie wszystko, Kiedy podniósł kawałek żelaza i udawał, że pochodzi z prawdziwego krzyża Jezusa Chrystusa, Brossier wpadł w konwulsje. Kiedy przeczytano jej „Eneidę” Wergiliusza po łacinie, udając, że to Biblia, kobieta rzuciła się na ziemię.


„Luzifer” (1890) autorstwa Franza Stucka. 

W tamtych czasach, cała historia wydała się dziecinnie prosta. Kobieta skłamała na temat demona i nie było w tym nic abnormalnego. Istnieją jednak pewne poszlaki, że mogło to być coś więcej. Jej historia, jest dziś postrzegana jako koronny przykład osoby chorej psychicznie, która została błędnie zdiagnozowana jako ofiara demonicznych sił.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Skomentuj