Duchowość jest warunkiem koniecznym w rozwoju człowieczeństwa

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Często wydaje nam się, że to w jakim świecie żyjemy i to co robimy nie zależy od nas i niewiele więcej można zrobić poza wzięciem do ręki pilota i bezmyślnym przełączaniem kanałów na telewizorze. Można jednak któregoś dnia powiedzieć dość, dostrzec absurd naszej sytuacji i pomyślec nad duchowością. Paradoksalnie jest wiele metod jej zwiększenia. Może to skutecznie pomóc poprawić zdolności umysłowe i spowodować lepszą harmonię z otoczeniem.

 

W zasadzie nie ma znaczenia religia, jaką wyznajemy a nawet, jeśli ktoś nie wierzy w Boga może spróbować rozruszać swój podświadomy umysł. Jest kilka metod znanych od starożytności. Jedna z nich jest Joga. Pochodzi ona z Indii i służy utrzymaniu kształtu ciała i wyższego poziomu duchowości. Istnieje wiele technik joginów pomagających wzmocnić organizm. Ponadto Joga jest przydatna, jeśli chcemy otworzyć nasze czakry, co zdaje się być warunkiem koniecznym dla zrozumienia naszego miejsca na świecie.

 

Jak zapewne wiele osób słyszało niezwykle istotnym elementem całej układanki jest właściwe oddychanie. Ćwiczenia oddechowe poprawiają pamięć, psychiczną i fizyczną wytrzymałość, koncentrację a niektórzy twierdzą, że nawet długowieczność. To może wydawać się dziwne, ale większość z nas nie umie prawidłowo oddychać, chociaż oddech jest czymś zupełnie naturalnym i normalny w naszym życiu.  Przy poprawnym sposobie oddychania powietrze powinno unosić brzuch a nie gardło. Wdech powinien być spokojny i powolny tak jak i wydech.

 

Ten typ oddychania pozwala czuć ruch brzucha. Dzieci zawsze oddychają całkowicie prawidłowo, ale z wiekiem, niemal każda osoba zmienia tą technikę. Badania wykazały, że gdy człowiek jest pod wpływem stresu lub choroby, jego oddech staje się automatycznie niewłaściwy. Dlatego odpowiednie techniki oddechowe mogą leczyć wiele chorób.  Oddychanie ma ogromną moc poprawiania naszej duchowości.

 

Z oddychaniem łączy się taka technika jak medytacja. Istnieją różne jej sposoby. Nie zawsze trzeba siedzieć w pokoju z zamkniętymi oczami bez zwracania uwagi na otoczenie.  Medytacja to rodzaj stanu "nieistnienia", w którym nie czujesz siebie ani tego, co się dzieje na świecie.  To ćwiczenie jest bezpośrednio związane z duchowością.  Im głębiej dojdziesz w medytacji, tym większy wzrost poziomu duchowości osiągniesz.

 

Okazuje się, że w naszym świecie zagonienie jest tak powszechne, że tracimy zdolność do właściwej oceny tego, co nas spotyka. Być może jest to celowe, bo człowiek zagoniony nie ma czasu na analizowanie pozycji, w jakiej się znalazł. Okazuje się, że skuteczny na odpoczynek jest zwłaszcza sen. Jego brak to kłopoty. W warunkach stresu trudno rozluźnić mięśnie. Lepszy sen to lepsze zrelaksowanie i rozluźnione mięśnie. Sen uspokaja umysł i sprzyja odpoczynkowi. Brak snu zawsze odbija się negatywnie na naszym wyglądzie.

 

Rozwój duchowy powinien być podstawą istnienia każdego człowieka. Bezsensowny konsumpcjonizm zawsze prowadzi do tego, że człowiek zdaje sobie sprawę ze śmieszności idei wiecznego hedonizmu. Dopiero zrozumienie poziomu skomplikowania rzeczywistości i sposobów na nią oddziaływania pozwala na bardziej świadome kształtowanie ewolucji własnego postrzegania świata zewnętrznego.

 

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Belzebobek

Ludzie postrzegają świat jako

Ludzie postrzegają świat jako czarno-biały. Widzą zło ALBO dobro. Widzą biel ALBO czerń. Widzą górę ALBO dół. Widzą egoizm ALBO altruizm. Widzą prawą stronę ALBO lewą.  Widzą prawdę ALBO kłamstwo. Widzą Szatana ALBO Jezusa.
Gdy jednak zastanowimy się nad tym dłużej, można naprawdę bardzo łatwo dojść do pewnych wniosków. Biel jest jedynie rozjaśnioną czernią. Każdy kolor jaki znamy sprowadza się do szarości, a ta jest niczym innym jak czernią, która wszystkim kojarzy się ze złem, a tak naprawdę jest fundamentem każdej barwy jaką znamy. Od tego gdzie jest góra a gdzie jest dół decyduje nasze położenie. Jak staniemy na głowie, to podłoga będzie sufitem, a sufit podłogą. Altruzim jest jedynie łagodnym egoizmem, który to jest fundamentem każdego naszego działania. Prawda jest jedynie łagodnym wariantem kłamstwa, bo niczego nie da się udowodnić w 100%, nic nie jest pewne, nawet to co namacalne. A co z Bogiem i Szatanem? Czytamy w Biblii, że Szatan w postaci węża nakłonił Ewę do "grzechu". Widzimy dobro i zło, a tymczasem to zło wyszło nam na dobre. Gdyby naszym przeznaczeniem było pozostanie w tym raju w błogiej nieświadomości i głupocie, to żaden Szatan by się nie pojawił. Gdyby Bóg naprawdę był przeciwnikiem Szatana i nie chciał, aby Ewa zjadła ten zakazany owoc, to by ją powstrzymał, a Szatana wygnał z raju zanim do czegokolwiek doszło. Wnioski? Bóg pozwolił Szatanowi działać, może nawet sam go do tego nakłonił, a może sam był tym Szatanem? Może w rzeczywistości Bóg i Szatan to jedna i ta sama osoba, która w taki sposób chciała nas jedynie nauczyć odróżniać dobro od zła i pokazać, że każdy czyn ma swoje konsekwencje? Może to była zwykła nauka, wychowanie nas i przygotowanie do życia na ziemi, a nie historia której jedynym morałem jest to, że Szatan jest rzekomo zły? A czy nauczenie nas odróżniania dobra od zła jest złe, czy dobre? Opuszczenie raju było dla nas złe, czy dobre? Po co powstała cała ziemia, jeśli mielibyśmy żyć tylko w raju?
Jeśli mam rację i jeśli Bóg zszedłby dziś na ziemię, to jak byłby przez wszystkich postrzegany? A jeśli by został uznany za antychrysta? Czy to nie jest beznadziejne, że głupia obsesja i złe rozumienie takich pojęć jak "dobro" i "zło" mogłyby doprowadzić do tego, że ludzie chcieliby zlinczować Boga? A jakby się zachował w takiej sytuacji kościół? Jestem przekonany, że pierwszy rzuciłby kamieniem. Biblia, historia powstania świata ani historia Jezusa niczego ludzi nie nauczyły. Gdyby nam się dziś Jezus objawił, to ukrzyżowanoby go tak samo jak w Biblii, albo gorzej.
Religia pierwotnie miała być drogowskazem, ale jak tu wskazać drogę komuś, kto jest ślepy? Dlatego stała się narzędziem manipulacji i wyzysku, prowadziła do wojen i okrucieństwa, wiecznych sporów i fanatyzmu, i będzie tak wyglądać dopóty, dopóki ludzie nie zmienią siebie i jej.
 

Portret użytkownika MARGO

Dr Raymond Moody odkrył w

Dr Raymond Moody odkrył w swoich poszukiwaniach, że wiele osób, które przeżyły smierć kliniczną, często wspominało o poczuciu jedności ze wszystkim co istnieje.
Wyjaśnia on:
Cyt. "..Ci, którzy przeżyli śmierć kliniczną, powracają z przekonaniem, że wszystko we wszechświecie jest wzajemnie połączone.
Jest im bardzo trudno przekazać tę myśl w słowach, lecz większość z nich odczuwa wielki szacunek dla Natury i otoczenia, co jest przeważnie czymś zupełnie nowym.
Wymowny opis tego uczucia otrzymałem od twardo stojącego na ziemi biznesmena, który przeżył śmierć kliniczną podczas ataku serca w wieku 62 lat...
Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem , gdy obudziłem się w szpitalu był kwiat.
Rozpłakałem się na jego widok, bo uświadomiłem sobie, że nigdy w życiu nie zwracałem uwagi na kwiaty.
Dowiedziałem się jednej bardzo ważnej rzeczy, mianowicie, że wszyscy jesteśmy częścią jednego, wielkiego żyjącego wszechświata.
Jeśli sądzimy, że możemy skrzywdzić kogoś innego, nie krzywdząc jednocześnie samych siebie , jesteśmy w błędzie.
Teraz patrząc na las, kwiat czy ptaka myślę:  To jestem ja, to jest mała część mnie. Jesteśmy jednością ze Wszystkim Co Istnieje i jeśli będziemy wysyłać wszystkim miłość, zdobędziemy szczęście..."
Teraz wypadało by pomyśleć o tych, których nienawidzimy, czemu dajemy wyraz w różny sposób...
Jakie to strasznie trudne, by zrozumieć, że z nimi także - w świetle  powyższego cytatu - jesteśmy połączeni i tworzymy jedność...
 
 

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem tego Boga ?  Czyż może od Boga się różnić ?   Czyż dąb nie jest w żołędziu zawarty  ? Czyż Bóg nie jest ukryty w Człowieku ?

Portret użytkownika MARGO

PeeSHa...Z tą mową nienawiści

PeeSHa...Z tą mową nienawiści to sobie, wiesz gdzie, pójść.Po za tym skoro narod izraela, to czemu na polskiej ziemi się błąka, jak i po polskich stronach www?
_________________
Bo łatwiej, prościej i o wiele wygodniej jest pasożytować na wypracowanych owocach innych, niż samemu zakasać rękawy i wziąść się do uczciwej pracy...
Kto wymyślił  tę tzw. "mowę nienawiści " ??? - ludzie, którzy pod takim płaszczykiem pragną wśród wszystkich narodów na Ziemi uchodzić za wielce poszkodowanych i prześladowanych ... Nie biorą jednak pod uwagę tego, że ich czyny wrócą do nich w postaci tego, co czynią bliźnim !
 

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem tego Boga ?  Czyż może od Boga się różnić ?   Czyż dąb nie jest w żołędziu zawarty  ? Czyż Bóg nie jest ukryty w Człowieku ?

Portret użytkownika Astronom

To jest prawda, że po

To jest prawda, że po nasyceniu się materializmem dusze w końcu tak czy siak kierują się w stronę ducha. To jest proces nieunikniony.
Ale.
Najbardziej podoba mi się duchowa dewolucja w stylu Bacy nawołująca do zabijania i złodziejstwa. Na pytanie skierowane do Bacy jak on chce oddzielić Jezusa od żyda to Baca stwierdził, że Jezus to nie jest Jezus tylko to był kto inny jakiś UFO-k ściemniacz. No dobra nawet jeśli te pierdy były by prawdą to co Baca zrobisz z molinami tych według ciebie "oszukanych" ludzi którzy wierzą w Jezusa ? Jak dopasujesz tych ludzi do swojej wizji NWŚ/NWO ? W myśl twojej dotychczasowej duchowej filozofii to wychodzi na to że nie ma miejsca dla nich w twoim świecie. (Zresztą nie tylko ty tak myślisz bo bolszewiki z międzynarodówki komunistycznej rugają wszelkie religie już od lat z Europy. Pomógł im w tym ezoteryczny projekt "dzięcioł" z lat 80 który uszkadzał mózgi płodów w brzuchach ciężarnych kobiet i teraz te pokolenie dorasta i robi to co robi. Czyli jest popsute i samo ochoczo pracuje bezwiednie dla hazarskiej bolszewii - niszcząc religie czyli jedyną siłę mogącą oprzeć się światowemu panowaniu Lucy Ferii. Jak ci źle pod panowaniem mafii kościelnej to niebawem Baca przekonasz się jak ci dogodzi panowanie diabła.) Wątpię czy odpowiesz, jednak nawet jak już przeczytasz to co piszę to zawsze masz szanse na jakieś nowe przemyślenia ... i jakiś tam rozwój.

Portret użytkownika Endor

Wy jako yogini pewnie

Wy jako yogini pewnie stosujecie też niejedzenie mięsa z tego co się opowiada o yodze albo stosujecie jedzenie światła bo ja jako chrześcijanin moogę jeść wszystko lecz powinienem stosować też post w ramach religijnych bo chrześcijanin czy je, czy pije, czyni to na chwałę Bożą. Nie jest jednak tak, by post w ogóle odrzucał. Według św. Mateusza Jezus sam pościł przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, zanim rozpoczął swą publiczną działalność (por. Mt 4, 1-11). W Kazaniu na Górze Jezus nie potępia postu jako takiego, ale praktykowanie go na pokaz. Post ma być postem przed Bogiem i dla Boga, a nie dla własnej chwały (por. Mt 6, 16-18). Według słów Jezusa w Ewangelii Mateuszowej od pewnych więzów demona można się uwolnić tylko modlitwą i postem (Mt 17, 21). W Dziejach Apostolskich zaś opowiada się, że modlitwa chrześcijan wzmacniana była poprzez post: Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem (Dz 13, 2-3); Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli (Dz 14, 23).

Bóg stworzył nieskończone ilości istot rozumnych o różnych szczeblach bytowania. Choć rozumem nie można dowieść istnienia Aniołów, to jednak można wskazać na odpowiedniość ich istnienia.

Strony

Skomentuj