Czym jest paradoks Jevonsa?

Kategorie: 

Źródło: internet

Próbując znaleźć technologiczną receptę na ludzkie bolączki, często zapominamy o tym, że brak zmiany naszych przyzwyczajeń, może storpedować działanie nawet najbardziej genialnego wynalazku…

Co by się stało, gdyby ludzie uzyskali dostęp do taniego źródła energii?

Obfitość taniej energii, może oznaczać kolosalny wzrost jej zużycia. Fizyka uczy nas, że energia nie znika, lecz przetwarzana jest w swoje inne formy, między innymi w ciepło. Z wielkimi ilościami ciepła odpadowego, trzeba jednak coś zrobić. Wypuszczenie go, oznacza bowiem prawdziwie apokaliptyczne rozmiary rzeczywistego globalnego ocieplenia. Jest duże prawdopodobieństwo, że obfitość taniej energii, oznaczałaby koniec jej oszczędzania. Obok gigantycznych problemów z klimatem, pojawić się może dodatkowo… brak innowacji.

Dlaczego?

Dlatego, że znakomita większość naszych osiągnięć z ostatnich 200 lat, skupiała się na szukaniu rozwiązań pozwalających oszczędzać energię, obniżać koszty i zwiększać efektywność. Paradoks Jevonsa polega na tym, że w momencie gdy postęp w technologii doprowadza do zwiększenia wydajności produktów i zasobów, to tempo zużycia tychże zasobów wzrasta, z powodu nieustannie rosnącego popytu, który może całkowicie zniwelować wszelkie oszczędności, będące wynikiem zwiększenia wydajności. Paradoksalnie więc, droga energia prowadzi do większej efektywności, zaś tania lub darmowa energia, oznacza nieefektywność. Taniość oznacza brak impulsów do szukania większej wydajności.

Tak więc, jeśli już uda nam się uzyskać taką technologię, staniemy przed koniecznością obniżania własnych potrzeb, związanych z jej wykorzystywaniem.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Dr Who

Może ta a może i nie - tu

Może ta a może i nie - tu scenariusze zuzycia mogą być różne - natomiast należy zwrócic uwagę, że tania energa - lub darmowa energia pozyskiwana po niskich kosztach zmieni na 100% obecne status quo. Tego nie życzą sobie za pewne wszystkie koncerny robiące nas na codzień w balona.

Skomentuj