Czy rasa ludzka to dzieło sumeryjskich Annunaki?

Kategorie: 

Źródło: buscandoloescondido.com

Domniemana starożytna rasa obcych znana w dzisiejszej popkulturze jako Annunaki to temat wielu dyskusji. Część z bardziej fantastycznych teorii na ich temat zakłada że ma ona być odpowiedzialna za powstanie rasy ludzkiej. Poprzez genetyczne manipulacje na przodkach dzisiejszych małp zdołali oni stworzyć sobie niewolników koniecznych do eksploatacji naszej planety ze złóż cennych dla nich złóż minerałów. Pytanie brzmi, czy cała ta koncepcja nie jest aby jedynie nadinterpretacją teoretyków spiskowych posiłkujących się Sumeryjską mitologią?

Opowieści o Annunaki – tych których Anu zesłał z Nieba na Ziemię – są o wiele bardziej tajemnicze niż zdaje się większości osób zainteresowanych tym tematem. Przykładowo podczas prac archeologicznych w biblijnym mieście Nineveh, zespół kierowany przez dr Austena Henry'ego Layarda odkrył ruiny starożytnej asyryjskiej biblioteki Ashurbanipal. Jednym z odkrytych artefaktów był zestaw tabliczek z pismem klinowym zwanych Enűma Eliš lub „Siedem Tablic Stworzenia”. Opowiadają one historię o przyjściu Annunaki z niebios i o ich rządach nad rasą ludzką.

Równie istotnym źródłem wiedzy na ich temat wydaje się być również tekst znany jako Sumeryjska Lista Królów. Jest to wykaz kolejnych władców Sumeru który padaje wyraźne ramy czasowe rządów „Bogów” nad ludźmi.

"Gdy królestwo zstąpiło z nieba, królestwo było w Eridug. W Eridug, Alulim został królem ; rządził 28 800 lat. Alaljar rządził przez 36 000 lat. 2 królowie ; oni rządzili 64 800 lat."

Najwcześniejsze zapisy w Liście pozwalają określić istnienie co najmniej 8 królów, którzy rządzili Ziemią przez blisko 241 200 lat od powstania rasy ludzkiej aż do „Wielkiej Powodzi, która utopiła cały ląd”. Tuż po skończeniu się Wielkiej Powodzi z nieba zstąpili kolejni królowie którzy nadal panowali nad ludźmi aż do momentu, gdy tron objęli pierwsi śmiertelni królowie.


Co ciekawe pierwsze opowieści o Wielkiej Powodzi pochodzą właśnie z sumeryjskich tekstów. Starożytna księga nazywana Genesis z Eridu opowiada historię człowieka Utnapishtima, któremu Bogowie rozkazali zbudowanie ogromnego statku i zebranie w środku „ziarna życia”. Całość tekstu miała być napisana 2,300 lat p.n.e co może oznaczać iż historia o Arce Noego którą kojarzymy z Biblii mogła być jedynie zaczerpnięta ze starożytnego Sumeru. Z historycznego punktu widzenia nie da się zaprzeczyć, że istnieje wiele podobieństw między starożytnymi Sumeryjskimi tekstami a dzisiejszymi świętymi księgami takimi jak np. Biblia, Tora czy Koran. Jednak czy można założyć że ich źródło jest takie samo?


Opowiadając o Annunaki nie sposób jednak nie wspomnieć o ich rodzimej planecie znanej przez nas jako Nibiru. Gdy w 1976 roku dziennikarz Zecharia Sitchin opublikował swoją książke pt ”Dwunasta Planeta” i zaprezentował swoje autorskie tłumaczenia sumeryjskich tekstów opowiadających o ich dawnych bóstwach, na świecie rozpoczęła się fala zainteresowania paleoastronautyką. Świat dowiedział się wtedy o wielu interesujących fragmentach stawiajacych to czego dowiadujemu się w szkole pod zupełnie innym kątem. Jego publikacja dotyczyła w dużej mierze mitycznej planety Nibiru. Pierwotnego domu dla istot, które Sumerowie nazywali bogami.


Nibiru miałoby być planetą, która jest ulokowana za Plutonem i okrąża nasze słońce po znacznie wydłużonej orbicie. Zgodnie z tłumaczeniami Sitchina, rodzinna planeta Annunaki była w jakiś sposób zagrożona a jedynym sposobem na jej uratowanie było … złoto. Sitchin zakładał, że Nibiru krążyło wokół Słońca po eliptycznej orbicie trwającej 3600 lat. Złoto miało rzekomo pomóc w utrzymaniu istnienia atmosfery Nibiru.

Wbrew pozorom taka decyzja miałaby pewien sens. Zgodnie z naszą dzisiejszą wiedzą, z racji swoich właściwości, złoto potrafi odbijać promieniowanie podczerwone, a dzięki swojej ciągliwości stanowi świetną barierę przed ciepłem. Co więcej, złoto to jedyny metal który w zasadzie nie ulega żadnym czynnikom atmosferycznym, a pomimo tego jest stosunkowo łatwy w obróbce. Warto zauważyć, że starożytne monumenty tworzone przez te dawne cywilizacje miały być oryginalnie obudowane złotem i kto wie, czy to właśnie nie dlatego egipskie piramidy przetrwały tyle tysięcy lat. Możliwe więc, że dla Annunaki złoto nie było wcale materiałem zdobniczym tak jak dla nas, ale pełniło rolę zabezpieczenia budowli przed korozją.

Oczywiście możemy odrzucić to wszystko i stwierdzić że Annunaki to tylko symbolika wyższych sił, w które wierzyli starożytni Sumerowie i nic więcej. Starożytne podania oraz tabliczek z pismem klinowym nie wystarczą aby dowieść ponad wszelką wątpliwość że Annunaki rzeczywiście istnieli. Jakby nie patrzeć, odrzucenie ich egzystencji w sferę teorii spiskowych nic nas nie kosztuje. A może pozwolić na wyciszenie wszelkich wątpliwości jakie mogą się nasuwać po poznaniu ich historii.

Reasumując, zaakceptowanie możliwości zgodnie z którą inna rasa mogła stworzyć nas za pomocą zabawy genetyką jest dla wielu osób zbyt drastycznym krokiem. Uznanie istnienia Annunakich wymaga sporej otwartości umysłu która nie jest popularną zdolnością u ludzi XXI wieku. Zdecydowana większość nas woli zakopywać się w powszechnie poważanym dogmacie historii. A już z całą pewnością nie zadawać sobie kluczowego pytania "A co jeśli to prawda?".

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

"...zaakceptowanie możliwości

"...zaakceptowanie możliwości zgodnie z którą inna rasa mogła stworzyć nas za pomocą zabawy genetyką jest dla wielu osób zbyt drastycznym krokiem." Wcale nie tak bardzo, bo jeszcze większym problemem dla wielu ludzi uwikłanych w ewolucję i tzw. "naukę" jest pytanie kto stworzył "tych co stworzyli nas" ?! Bo co to by było gdyby uznać za prawdę istnienie Bytu super potężnego - Stwórcy ?! Boga YHWH ?!

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika Profes

Byt super potężny, jakkolwiek

Byt super potężny, jakkolwiek go nazwać (Absolut?) stworzył świat myśląc o swoich aspektach, będąc samoświadomy i dzieląc swoją samoświadomość na coraz to mniejsze procesy, do momentu kiedy pojedyńcze jednostki są zbyt daleko źródła żeby zdawać sobie sprawę ze swojego pochodzenia.

Z punktu Absolutu jesteśmy jedynie mikrocząstką jego myśli i w ten sposób jego częścią. Oddawanie mu czci czy kultu nic nie wprowadza i jest bez sensu.

Strony

Skomentuj