Czy kosmiczny "materiał siewny" sprowadził na Ziemie życie?

Kategorie: 

Źródło: Journal of Astronomy

W 2015 roku środowisko naukowe zatrząsło się w posadach, gdy niejaki Dr Milton Wainwright badacz z University of Sheffield w Wielkiej Brytani znalazł coś co miało być dowodem na istnienie organizmów obcych w przestrzeni kosmicznej. Jego praca naukowa była mocno krytykowana, jednakże zamiast podążać w kierunku odkrycia prawdy, sprawa zwyczajnie zniknęła z ust ludzi, a następnie została zapomniana. Czy oznacza to iż znalezisko nie było wiarygodne, czy może raczej zostało celowo przemilczane?

 

Szerokość tych małych kulek to nie więcej niż średnica ludzkiego ludzkiego włosa natomiast ich powierzchnia była pokryta „matową warstwą przypominającą grzybnię”. Konstrukcja cząstek była mieszanką tytanu i wanadu i wciąż sączyła się z niej substancja biologiczna. Składała się ona z węgla, azotu i tlenu  - najbardziej podstawowych elementów, które stanowią budulec życia na naszej planecie. O ile odnalezienie węgla, azotu i tlenu w stratosferze nie jest rezultatem naturalnego mechanizmu, dzięki któremu cząstki te przedostały się 27 kilometrów ponad powierzchnię ziemi, naturalnym wnioskiem byłoby uznanie, że pochodza one z kosmosu. W dobie współczesnych problemów z pandemią COVID-19, warto wspomnieć chyba opinie badaczy, którzy twierdzą że SARS-CoV2 również przybyło do nas z przestrzeni kosmicznej. Istnieje nawet stosowne badanie na poparcie tej tezy.

Wainwright i jego zespół mieli odnaleźć cząstkę, w czasie gdy analizowali składniki obecne w stratosferze, wysyłając balony meteorologiczne na mniej więcej niż 27 km od ziemskiej atmosfery. Hipoteza o pozaziemskim pochodzeniu cząstek węgla, tlenu i azotu nie wzięła się znikąd a sam Dr Wainwright wskazał kilka dowodów na potwierdzenie swoich tez. Tytan jest jednym z najtwardszych metali znanych człowiekowi i ma dość wysoką temperaturę topnienia. To doprowadziło Wainwrighta i jego zespół do wniosku, że kula mogła być wyprodukowana i miała nieziemskie pochodzenie.

Tego typu teoria nie jest czymś niezwykłym ponieważ od dawna funkcjonowała pod nazwą panspermii, jednak sugestia, że cząstki które zapoczątkowały życie na Ziemi zostały umieszczone celowo na jej orbicie, wystarczyła by wtrząsnąć światopoglądami badaczy. Milton Wainwright twierdzi, że najlepszym dowodem na to, że kulki przyleciały z przestrzeni kosmicznej jest to, że balon do którego przyczepiła się jedna z nich ma ślad po w postaci mikro-krateru, a to świadczy o dużej prędkości nadlatującego obiektu.  Większość uczonych, twierdziła wtedy, że konieczne są kolejne badania potwierdzające, czy ten materiał siewny jest powszechny w innych miejscach stratosfery. Zamiast tego, sprawa została zakopana pod dywan i zapomniana. Zupełnie jak każde inne niewygodne znalezisko na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Skomentuj