Czy 21 grudnia 2020 nastąpi prawdziwy koniec kalendarza Majów ?

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Przed ośmioma laty wydawało nam się, że stanie się coś doniosłego. Świadczyła o tym przepowiednia Majów, a konkretnie ich kalendarz, który rzekomo kończył się 21 grudnia 2012 roku. Data ta spowodowała ogólnoświatową histerię i skłoniła miliony ludzi do wyczekiwania na armagedon. Wiele osób pamięta atmosferę "fin de siecle" panującą pod koniec 2012 roku. Kalendarz Majów, a zarazem i świat, miał się skończyć 21 grudnia 2012 roku. Oczekiwano rozmaitych zdarzeń z przebiegunowaniem Ziemi włącznie. Jednak świat przetrwał, ale teraz widząc rozwój wypadków niektórzy zaczynają sądzić, że nastąpił błąd i koniec nastąpi 21 grudnia 2020 a nie 21 grudnia 2012!

 

Według Stephena Hawkinga kalendarz Majów powinien się skończyć 8 lat później, nie w 2012, a w 2020. Znany fizyk udzielił na ten temat wywiadu jeszcze w 2013 roku. Stwierdził wtedy, że promowana w mediach data zakończenia kalendarza Majów opierała się na błędnych obliczeniach. Hawking na sześć lat przed śmiercią udzielił wywiadu prestiżowemu magazynowi "New Scientist", w którym odniósł się do przepowiedni Majów. Fizyk stwierdził, że apokaliptyczna data zakończenia legendarnego kalendarza została oparta na błędnych obliczeniach. Dodał, że ludzkość powinna obawiać się końca świata nie w 2012, a 2020 roku.

Już wtedy stwierdził, że ludzie powinni martwić się o rok 2020, który tak bardzo dał się nam we znaki. Stephen Hawking to nie byle kto. Wtedy gdy formułował swoje twierdzenia był jednym z najbardziej znanych naukowców w historii. Jako fizyk teoretyczny był autorem wielu przełomowych teorii naukowych, głównie w zakresie astrofizyki. Za swojego życia pozostawał najwybitniejszym znawcą z dziedziny czarnych dziur. 

 

Kalendarz Majów liczony jest od pewnej daty, 6 września 3114 p.n.e. i miał się skończyć się 21 grudnia 2012. Okres ten znany jest pod nazwą Piątego Słońca. Można powiedzieć, że 5200 lat temu świat Majów również w jakiś sposób się skończył i to samo stało się z ich kalendarzem. Według niektórych autorów mieliśmy się zbliżać do kolejnej klamry czasowej, tak zwanej Epoki Szóstego Słońca. 

Na 21 grudnia 2012 roku czekano przez wiele lat. Przepowiednie Majów, związane były z kalendarzem tzw. Długiej Rachuby, obejmującym 5200 lat, czyli okres, który Majowie nazywali Słońcem. Ten interesujący system obliczeń jako rok przyjmuje 360 dni a pozostałe 5,25 dnia to tzw. "dni poza czasem". W przybliżeniu 5200 lat Majów odpowiada zatem 5125 latom naszego kalendarza. Od powstania cywilizacji człowieka minęły zdaniem Majów pełne trzy Słońca, a czwarte miało dobiec końca 21 grudnia 2012 roku. Czy to możliwe, że koniec nastąpi w 2020 a nie w 2012?

 

Trudno się dziwić skoro widzimy dookoła zupełnie dystopijną szaloną rzeczywistość. Poczucie końca czasów jest obecnie dużo większe niż kiedykolwiek i ludzie masowo wierzą w to, że doczekaliśmy czasów ostatecznych. Poza tym data 21 grudnia 2020 i tak będzie wyjątkowa, bez względu na to czy dojdzie do jeszcze większego globalnego kataklizmu niż tak zwana pandemia koronawirusa - chodzi o katastrofę przy której planowany przez globalistów Wielki Reset będzie tylko dziecinną igraszką.

Czy jej zapowiedzią może być dziwna koniunkcja do jakiej dojdzie na ziemskim niebie ... właśnie 21 grudnia 2020? Czy to o to zjawisko mogło chodzić starożytnym Majom? W ciągu następnych dwóch tygodni, orbity Saturna i Jowisza zrównają się ze sobą. Po raz pierwszy od kilkuset lat, obydwie planety zbliżą się do siebie tak bardzo, że będzie je dzieliła zaledwie jedna dziesiąta stopnia. Będzie to najbliższe zrównanie Saturna i Jowisza, od 1226 roku.

Ta niezwykle rzadka koniunkcja, będzie miała miejsce 21 grudnia, w dzień przesilenia zimowego. Technicznie rzecz biorąc, największe planety naszego Układu Słonecznego nadal będą oddalone od siebie o miliony kilometrów. Obserwując te planety z Ziemi, obserwatorzy będą mogli dostrzec promienny punkt światła, który część astronomów nazwała Gwiazdą Bożonarodzeniową lub Gwiazdą Betlejemską. Trudno sobie wyobrazić lepsze okoliczności do tego aby zaszły znaczące zmiany na Ziemi.

Źródła:

https://thatcricketblog.wordpress.com/2012/12/21/steven-hawking-mayans-m...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kalendarz-majow-skonczy-sie-w-2020-ro...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/juz-21-grudnia-na-niebie-pojawi-sie-n...

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika astro

Powtórka z rozrywki...

Powtórka z rozrywki... zieeeeew! 21 grudnia 2012 roku nie wydarzyło się nic, ale ludzkość musi być stale dostraszana, żeby nie było nudno. Więc trochę poprzestawiano cyferki w dacie i znowu można robić sensację z niczego, bo na szczęście dla autora ludzie nie mają pojęcia ani o astronomii ani o astrologii. Do koniunkcji Jowisza i Saturna dochodzi co 20 lat i nic się z tego powodu nie wydarza. "Ścisła koniunkcja" to oczywiście wyłącznie złudzenie widziane z Ziemi, bo Jowisz i Saturn pozostają na swoich stałych orbitach. Jeśli autor chciałaby napisać coś z sensem, to może warto raczej podkreślić fakt, że ta koniunkcja wypada w 0 stopni Wodnika. To już byłoby coś, jakieś zdarzenie symboliczne, zważywszy, że właśnie wchodzimy w Erę Wodnika. Można jeszcze postraszyć przebiegunowaniem, czemu nie? Niektórzy nawet już mówią, że zaniknie grawitacja i lodówki będą fruwać po kuchnni - to jest coś!

 

Portret użytkownika jaa

Ileś lat wstecz też była

Ileś lat wstecz też była jakaś koniunkcja, może nawet w tym 2012 roku, która miała mieć jakieś znaczące oddziaływanie na Ziemię. Poza tym. Nawet jeżeli taka koniunkcja oddziałuje na Ziemię to ze skutkami w późniejszym czasie. Na zasadzie: czynnik koniunkcji aktywuje jakieś reakcje, te po jakimś czasie doprowadzają do jakichś zmian, które wywołują jakieś efekty na powierzchni Planety.

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Skomentuj