Chąśnicy, słowiańscy piraci i niekwestionowany postrach Morza Śródziemnego

Kategorie: 

Źródło:

Cały świat zna wyczyny żeglarskie wikingów, ich odwaga oraz umiejętność  nawigacji na wysokim poziomie zaprowadziły ich na krańce  Atlantyku, Morza Śródziemnego , wielkie rzeki Rusi, na Morze Czarne i dalej na Bliski Wschód. Wypadałoby jednak wiedzieć, że i Słowianie nie bali się wody i chętnie wyruszali na morza i oceany.

Chąśnicy, bo tak nazywał się słowiański odpowiednik skandynawskich wikingów, trudnili się dokładnie tym samym czyli: kandlem, rabunkiem a w miejscach do tego korzystnych, również i osadnictwem. Wiedzę na ten temat zawdzięczamy wybitnemu polskiemu historykowi, Profesorowi Tadeuszowi Lewickiemu. Jego dorobek naukowy jest skarbnicą wiedzy, nie tylko w kwestii samych słowian także na temat ich kontaktów ze światem islamu.

Poniższy fragment pochodzi z książki Tadeusza Lewickiego pt. „Osadnictwo słowiańskie i niewolnicy słowiańscy w krajach muzułmańskich według średniowiecznych pisarzy arabskich”:

"Źródła arabskie zawierają również wzmianki o osadach słowiańskich na Sycylii. Jedną z nich, a mianowicie Sclafani, wymieniają one pod r. 939. Inną osadą jest Harat as-Saqaliba („Dzielnica słowiańska”) w Palermo, stolicy emirów sycylijskich, położona w pobliżu portu. Wiadomość o niej podaje geograf i podróżnik arabski z drugiej połowy X w. Ibn Hauqal oraz Jaqut, który zresztą najprawdopodobniej opiera się na relacji Ibn Hauqala.

Ten ostatni podróżnik wymienia również inną dzielnicę Palermo, którą nazywa „Dzielnicą meczetu Ibn Saqlaba”.  O początku osad słowiańskich na Sycylii nie mamy pewnych wiadomości, możemy jednak przypuszczać, że przynajmniej niektóre z nich powstały w ten sam sposób, jak i kolonie słowiańskie w Małej Azji, tzn., że zakładali je cesarze bizantyńscy dla obrony wyspy przed Arabami. Co się tyczy Harat as-Saqaliba, to M. Amari i przypuszcza, że zawdzięcza ona swe powstanie piratom słowiańskim.

Opiera się on mianowicie na informacji arabskiego historyka i geografa Abu'l Fiday’a, (XIV w.), według którego pojawiło się w r. 928/9 u wybrzeży Maghrebu i Sycylii 30 statków piratów słowiańskich, którzy wspólnie z Arabami pustoszyli Kalabrię, Sardynię i Korsykę. Przewodził im niejaki Sarib as-Saqlabi. Amari uważa, że ci korsarze, po zakończeniu swych operacji, osiedlili się w Palermo, właśnie w tej części miasta, która zwała się Harat as-Saqaliba.

Imię wodza owych słowiańskich piratów Sarib nie wygląda na imię własne, lecz wskazuje raczej na jego przynależność do słowiańskiego szczepu Serbów. Byłby to więc członek któregoś z nadadriatyckich plemion, Serbów bałkańskich. Tym korsarskim plemieniem serbskim mogli być tylko, jak się zdaje, Narentanie czyli Arentanie zwani przez Konstantyna Porfirogenetę Paganami (poganami), którzy mieszkali w dorzeczu Narenty, w południowej części Dalmacji.

Narentanie pozostali przez długi czas poganami (stąd ich przezwisko) i dopiero pod koniec IX w. przyjęli chrześcijaństwo. Wydaje się, że oni jedni spośród Serbów mogli sprzymierzyć się w początkach X w. z Arabami dla wspólnej akcji przeciw chrześcijańskim miastom włoskim. Nie wiemy, ile załogi mogły pomieścić owe słowiańskie statki korsarskie.

 

Sądzę, że nie popełnię zbyt dużej omyłki, jeżeli liczbę załogi takiego statku określę na około 40 ludzi tj. tyle, ile, według Konstantyna Porfirogenety, liczyły duże statki wojenne (tzw. sagany) sąsiednich Chorwatów. Tak więc owa grupa korsarzy słowiańskich, która dała ewentualnie początek „Dzielnicy słowiańskiej” w Palermo, mogła liczyć około 1200 ludzi.  Nazwa Harat as-Saqaliba później zanika i w dyplomach łacińskich z XII-XIII w. zastępuje ją określenie Seralcadi (< ar. Szari' al-qadi „Ulica Sędziego”).

Cytowany wyżej geograf arabski Ibn Hauqal powiada, że wśród okrętów korsarskich, łupiących w tej epoce wybrzeża al-Andalus, t.j. Hiszpanii muzułmańskiej, nie brakło również i statków słowiańskich. Skądinąd wiemy, że nie brakło także Słowian chorwackich i dalmatyńskich we flocie bizantyńskiej, operującej na M. Adriatyckim i Jońskim, jak np. w czasie wyprawy na Bari (w połowie IX w.) przeciwko Arabom, którzy usiłowali tam zdobyć punkt oparcia.
 
Korsarze słowiańscy na południu Europy są znani już od dawna. Już w r. 526 flota słowiańska atakuje od strony morza Konstantynopol. W r. 580 Słowianie budują dla chagana awarskiego Bajana most pontonowy z łodzi na Sawie i Dunaju. W r. 626 lekkie wojenne statki słowiańskie pojawiają się na M. Czarnym, walcząc po stronie Awarów przeciwko flocie bizantyńskiej.

Dzięki poparciu Awarów, korsarze słowiańscy pojawiają się w VII w. również na M. Egejskim oraz na Adriatyku. Lekkie statki słowiańskie kontrolują północne wybrzeża M. Egejskiego w drugiej połowie VII w., atakując statki bizantyńskie wiozące żywność z Salonik do Konstantynopola. Śmiałość tych korsarzy była tak wielka, że oblegli oni nawet Saloniki, największy port bizantyński na Morzu Egejskim i spustoszyli Cyklady.

W r. 623 Słowianie napadli na Kretę i M. Azję, zaś w r. 642 na Apulię, Te ostatnia wyprawa wyszła prawdopodobnie z Dalmacji, gdzie żegluga słowiańska rozwinęła się bardzo wcześnie. Sojusz piratów słowiańskich z Arabami, o którym mówi Abu'l-Fida nie był wcale pierwszym wypadkiem tego rodzaju, wiemy bowiem, dzięki Konstantemu Porfirogenecie, że za panowania cesarza Nicefora, zapewne w r. 805 lub 807, Słowianie napadli na miasto Patras na Peloponezie, zmówiwszy się z „Saracenami i Afrykanami”.

Profesor Tadeusz Lewicki (ur. 29 stycznia 1906  we Lwowie zm. 22 listopada 1992w Krakowie) - polski orientalista, arabista i historyk mediewista o światowym uznaniu, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Członek Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności oraz m.in. Academie des Sciences d’Outre-Mer, Association Internationale d’Études des Civilisations Mediterranéennes, Royal Asiatic Society, Körösi Csoma, Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego i Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Zajmował się źródłami orientalnymi (arabskimi i hebrajskimi) do dziejów Afryki Północnej i Słowiańszczyzny oraz piśmiennictwem niektórych sekt muzułmańskich, przede wszystkim sekty ibadytów. Prowadził badania terenowe w Algierii, Mauretanii, Senegalu, Kamerunie i Tanzanii.

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.3 (3 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika chors

ogolnie artykul po łebkach

ogolnie artykul po łebkach strasznie, ani slowa o baltyckich chąsnikach, o ksieciu pomorskim Raciborze itd... generalnie mozna to podsumowac jednym zdaniem, wikingow bali sie wszyscy, ale wikingowie bali się słowianskich chąśników.

Portret użytkownika Tutaj

W artykule nie ma ani słowa o

W artykule nie ma ani słowa o państwie wandalskim powstałym w Afryce w 435r., toczącym wojnę morską z Rzymem. Wandalowie opuscili tereny obecnej Polski, wedrując na zachód złupili Rzym i osiedlili się czasowo w Hiszpanii. Na tereny te (w Hiszpanii) zaczęły przybywać inne plemiona np. Słewowie (Swebowie), a do Francji Alanowie. Wandalowie opuścili Hiszpanię, przebyli Gibraltar i zajęli Kartaginę i przez 100 lat tworzyli tam państwo prowadząc między innymi intensywną działalność korsarską. Po upadku państwa wandalskiego pokonanego ostatecznie przez bizantyjski korpus ekspedycyjny w 533r. Wandalowie "zniknęli", zginęli oraz możliwe, że rozproszyli się po świecie. Myślę, że logiczne jest, że częśc powróciła do Europy, na ziemie Słowiańskie, a część nadal parała się korsarstwem. A,... oczywiście w oficjalnej wersji historii Wandalowie i Słewowie to plemiona "Germańskie", więc dla niektórych to nie przodkowie Słowian Zachodnich, tylko Skandynawów, Niemców i Brytyjczyków, którzy współcześnie zawłaszczyli całą "germańskość". Genetyka wskazuje w sposób jednoznaczny, że znaczna część plemion nazywanych nadal obecnie "Germańskimi", było prasłowianami zachodnimi.

Skomentuj