Kategorie:
Ranczo Skinwalkera w Utah ponownie staje się sławne. Popularne z powodu niewyjaśnionych zjawisk miejsce, zostało przedstawione w nowym filmie dokumentalnym "Hunt for the Skinwalker". Jak uważają badacze, ranczo bez wątpienia jest miejscem wielu paranormalnych incydentó. Co więcej - część z tych zjawisk kieruje się jakiegoś rodzaju inteligencją, dzięki której świadomie unikały one śledczych podczas kręcenia materiału!
Film powstał na bazie książki Hunt for the Skinwalker: Science Confronts the Unexplained at a Remote Ranch in Utah, autorstwa G. Knappa i C. Kellehera. Przygotowany przez nich reportaż poparto kilkuletnimi badaniami i zbieraniem materiałów. Jak uważa Kelleher, cała grupa śledczych wielokrotnie doświadczyła nieznanego na własnej skórze. Niestety, nie udało im się zdobyć żadnych dowodów - rzekomo z powodu niezwykle sprytnej natury tego, co stało za nadnaturalnymi zjawiskami.
Niesamowite ranczo otrzymało swoją nazwę od znanego z mitologii Navaho "skinwalkera" - rodzaju złej wiedźmy, które potrafi przybierać kształt zwierząt. Niesamowita reputacja gospodarstwa była wielokrotnie potwierdzona przez licznych świadków. Zgłaszali oni do mediów różnego typu zjawiska, od przelotów UFO, po wszelkiego rodzaju nawiedzenia, a nawet tworzenie się kręgów w zbożu. Lista fenomenów rośnie już od 50 lat i większość z nich nadal nie ma racjonalnego wyjaśnienia.
Wielu sceptyków kpi z dokumentu Knappa i Kellehera. Brak dowodów jest rzeczywiście niefortunny, nie pomaga także zrzucanie odpowiedzialności na złośliwych "nadzorców" paranormalncych zjawisk, którzy mogą mieć pozaziemską naturę. Reżyser filmu, Jeremy Corbell., nie zgadza się z oskarżeniami. Choć wydarzenia z Rancza wydają się trudne do uwierzenia, poleca on każdemu pojechać do Utah i osobiście doświadczyć nieznanego.
Komentarze
kolo21
Skomentuj