Badacze Rancza Skinwalkera twierdzą, że "fenomen ich przechytrzył"!

Kategorie: 

Źródło: Emily Goodhart

Ranczo Skinwalkera w Utah ponownie staje się sławne. Popularne z powodu niewyjaśnionych zjawisk miejsce, zostało przedstawione w nowym filmie dokumentalnym "Hunt for the Skinwalker". Jak uważają badacze, ranczo bez wątpienia jest miejscem wielu paranormalnych incydentó. Co więcej - część z tych zjawisk kieruje się jakiegoś rodzaju inteligencją, dzięki której świadomie unikały one śledczych podczas kręcenia materiału!

 

Film powstał na bazie książki Hunt for the Skinwalker: Science Confronts the Unexplained at a Remote Ranch in Utah, autorstwa G. Knappa i C. Kellehera. Przygotowany przez nich reportaż poparto kilkuletnimi badaniami i zbieraniem materiałów. Jak uważa Kelleher, cała grupa śledczych wielokrotnie doświadczyła nieznanego na własnej skórze. Niestety, nie udało im się zdobyć żadnych dowodów - rzekomo z powodu niezwykle sprytnej natury tego, co stało za nadnaturalnymi zjawiskami.

Niesamowite ranczo otrzymało swoją nazwę od znanego z mitologii Navaho "skinwalkera" - rodzaju złej wiedźmy, które potrafi przybierać kształt zwierząt. Niesamowita reputacja gospodarstwa była wielokrotnie potwierdzona przez licznych świadków. Zgłaszali oni do mediów różnego typu zjawiska, od przelotów UFO, po wszelkiego rodzaju nawiedzenia, a nawet tworzenie się kręgów w zbożu. Lista fenomenów rośnie już od 50 lat i większość z nich nadal nie ma racjonalnego wyjaśnienia.

 

Wielu sceptyków kpi z dokumentu Knappa i Kellehera. Brak dowodów jest rzeczywiście niefortunny, nie pomaga także zrzucanie odpowiedzialności na złośliwych "nadzorców" paranormalncych zjawisk, którzy mogą mieć pozaziemską naturę. Reżyser filmu, Jeremy Corbell., nie zgadza się z oskarżeniami. Choć wydarzenia z Rancza wydają się trudne do uwierzenia, poleca on każdemu pojechać do Utah i osobiście doświadczyć nieznanego.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika lipka

Tam gdzie działa wojsko nigdy

Tam gdzie działa wojsko nigdy nie wiadomo co jest prawdą. Dezinformacje wojska na temat ufo doprowadziły do tego, że tzw. strefa 51 stała się znana na całym świecie podczas gdy inne tajne miejsca służyły temu by nikt nie wiedział co tak naprawdę tam się ukrywa, a przypuszcza się nawet że istnieje strefa bliźniacza do 51, o której jeszcze nikt nie wie. Stany Utah i Nevada to bazy wojskowe i ogromne poligony. Gdy skupia się czyjąś uwagę na określonym terenie (ranczo) to nikt nie szuka gdzie indziej, to tylko jeden przykład. Wojsko szczególnie amerykańskie otoczyło się tylu dezinformatorami, że branie czegokolwiek na serio mija się z celem. Czym dziś wojsko amerykańskie dysponuje? Nikt tak naprawdę nie wie oprócz tych co muszą wiedzieć. Jeśli 50 lat temu mieli samoloty które ujawniono 10 lat temu to co mają dziś? Może spodki latające. Jak odróżnić te prawdziwe Ufo od wojskowych podróbek? Tylko znając możliwości technologiczne jednych i drugich.

Portret użytkownika Paweł

Pobobny i dużo bardziej

Pobobny i dużo bardziej ciekawy przypadek spotkań z nieznanymi istotami i zjawiskami paranormalnymi przydarzył się rodzinie LaBellów w latach 80 koło małego miasteczka w Nowej Anglii.Polecam lekturę"Na tropie UFO"legendarnego badacza Raymonda Fowlera[napisał sagę o przypadku Andreassonów]str 151-160

Portret użytkownika Paweł

Czytałem o tym miejscu w

Czytałem o tym miejscu w dosyć długim artykule "Niezwykłe ranczo w Utah"15 lat temu w już nieukazującym się[a szkoda]kwartalniku"UFO',wczoraj obejrzałem film[jakość napisów fatalna],trwa 2 godziny.To co było przedstawione w filmie,nic nie wnosi do tego co było opisane 15 lat temu,i rzeczywiście brak dowodów,tylko zeznania świadków.Zastanawia to że rodzina od której to się zaczęło nie chce się wypowiadać i jest pod innym nazwiskiem,nawet po tylu latach.Dziennikarz który najwięcej wypowiada się w filmie, G.Knapp nagłośnił sprawę Boba Lazara pod koniec lat 80,która z czasem zupełnie straciła na wiarygodności,także z braku dowodów...

Portret użytkownika kolo21

Trollowanie polega na

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.

Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.- Wikipedia:)

Dlaczego admin to aprobuję? Liczy się tylko ilość postów? Ostatnio coś ich bardzo mało się zrobiło, przez powyższą działalność.

kolo21

Skomentuj