UFO nad Pic de Bugarach, wyznawcy końca świata gromadzą się tłumnie we francuskich Pirenejach

Kategorie: 

Francuska wioska Bugarach może zostać rozdeptana przez zwolenników teorii o końcu świata. Z pewnego powodu ludzie, określani, jako zwolennicy New Age,  gromadzą się w okolicy góry Pic de Bugarach. Sytuacja jest na tyle poważna, że 170 mieszkańców wioski mają ochraniać policjanci a dostęp do góry w TEN DZIEŃ ma być całkowicie zablokowany przez policję.

 

Każdy, kto czyta w miarę regularnie nasze przekazy z pewnością słyszał o kilku intrygujących hipotezach, jakie tutaj publikujemy. Aby zrozumieć fenomen Pic de Bugarach we Francji, trzeba sięgnąć trochę po wiedzę, jaką zgromadziliśmy. Po pierwsze, aby zrozumieć, dlaczego właśnie tam zbierają się ludzie ważne jest przynajmniej hipotetyczne przyjęcie, że we wnętrzu Ziemi istnieją jakieś bazy, czy też podziemne instalacje, miasta. Trudno powiedzieć, co tam może być. Ważne, żeby pamiętać, ze największy odwiert, jaki zrobił człowiek ma raptem 13km, kto wie, co tak naprawdę może znajdować się pod ziemią. Hipoteza podziemnych światów jest często wiązana z teorią, że wejścia do nich znajdują się w wulkanach i górach.

 

W Polsce takim miejscem jest Góra Św. Anny na Opolszczyźnie. Wielokrotnie widywano tam dziwne obiekty wylatujące czasami wręcz eskadrami. Podobne obserwacje prowadzone są od dawna w okolicy góry Pic de Bugarach we francuskich Pirenejach. Najlepiej potwierdza to poniższe nagranie wykonane przez któregoś z wyznawców końca świata.

Możemy, zatem przyjąć, że Pic de Bugarach może być takimi wrotami do wnętrza, przez które mogą dostawać się tam rozmaite obiekty, prawdopodobnie jakieś pojazdy. Wszyscy zgromadzeni w okolicy tej góry wierzą, że pod nią znajduje się baza UFO. Wierzą oni też, że pole siłowe, wokół tej rzekomej bazy ich ochroni i przetrwają tą jatkę, jaka według nich jest szykowana dla ludzkości z końcem grudnia 2012. Oprócz tego rozeszła się pogłoska, że sam Nostradamus bywał w tej okolicy i zawsze twierdził, że jest tam szczególna wibracja.

 

Trudno się dziwić, że mieszkańcy Bugarach po odbyciu kilku rozmów z opowiadającymi tego typu historię nieznajomymi po prostu przestraszyli się i poprosili o pomoc w zarządzeniu tym nieoczekiwanym kryzysem. Nagrania dziwnych obiektów latających widywanych w okolicy Pic de Bugarach tylko nakręcają całą histerię, dodają sławy temu miejscu i ściągają następne tłumy. Pozostaje pytanie, czy 22 grudnia rano ludzie ci rozejdą się do domów czy też dojdzie do jakiegoś kryzysu w związku z tym specyficznym umysłowym przesileniem, jakie nastąpi za mniej niż dwa tygodnie.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej.

Strony