Prawdziwy władca pierścieni - część I

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.co.uk/

Jak wyglądał świat przedpotopowy ? Jakiego rodzaju było społeczeństwo sprzed potopu ? Czy filmy typu "Władca pierścieni"  mogą przedstawiać prawdziwy obraz Ziemi i Ziemian w dalekiej przeszłości ? Czy Tolkien wiedział więcej o świecie Noego pisząc swoje dzieła ? Czego nie wiemy o nas samych i naszej ziemskiej historii ?

 

Istnieją badacze posiadający dowody, na to że Tolkien był jedyną osobą uprawnioną do zapoznania się z całą tajemną podziemną biblioteką Oxfordu, będącą w posiadaniu wielu starych manuskryptów z Finlandii i Szwecji.  Tolkien zwierzył się swojemu przyjacielowi  C. S. Lewisowi .; "...tam jest cała historia,  której nie jesteśmy świadomi..."

[ibimage==21433==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

W swoich listach skierowanych do ludzi wspominał, że " Władca Pierścieni" był opisem historii Europy z okresu sięgającego 6500 lat temu.  W tym czasie na terenach Irlandii mieli przebywać Hobbici oraz elfy zamieszkujące tereny dzisiejszej Szwecji.

[ibimage==21434==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Miał się wściekać kiedy ludzie odpowiadali na jego twierdzenia słowami, że to tylko metafory, analogie. Twierdził stanowczo, że to nie są analogie ani metafory, ale taka była rzeczywistość, odpowiadał że tego się dowiedział ze starożytnej literatury.

[ibimage==21435==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Z książki "Władca Pierścieni" (pierścieni planety Saturn) znamy postać Saurona, który ma być pochodną prawdziwego władcy z Mezopotami, czyli dyktatora Sargona. Miał on ponoć wynaleść czas, stworzył zegary, kalendarz, skierował świat na tor linearny czasu, w którym znajdujemy się obecnie.

[ibimage==21436==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Tolkien miał wiedzę jakoby jakaś moc lub Istota z Saturna przybyła na Ziemię zmuszając ludzkość do niewolnictwa, niszcząc Ziemię i wykorzystując jej naturalne zasoby energetyczne.

[ibimage==21437==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Nie jest do końca jasne co chciał osiągnąć Sargon. Możliwe że chciał zniszczyć elfy, które wiedziały zbyt wiele oraz posiadały zbyt niebezpieczną dla niego moc. Saturnianin próbował zbudować coś, jakieś urządzenie wysysające energię (potrzeba więcej tłumaczeń zródeł sumeryjskich), stworzył hybrydy, klony "Orki" oraz wszystkich mieszańców częściowo humanoidalnych, w tym i Archony istoty kontrolujące Ziemię.

( 3 zdjęcia poniżej to Tiwanaku w Peru, ten sam tajemniczy wzór co w innych rejonach kuli ziemskiej)

[ibimage==21438==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

[ibimage==21439==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

[ibimage==21440==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Archony od tamtej pory startają się wymazać wszelką wiedzę na ten temat, mają one reprerzentować siły dążące do ukrycia prawdziwej historii Ziemi.

 

Wersja mezopotamska potopu stwierdza, że Ten który został ostrzeżony o zbliżającej się katastrofie ukrył/zakopał księgi wiedzy, by potem je wydobyć. Jeżeli Noe faktycznie zabrał ze sobą lub bardziej prawdopodobne ukrył zawczasu jakieś księgi to większość tajemniczych urywków, strzępów informacji docierająca do nas z różnych zakątków naszej planety miała by rację bytu.

(zdjęcie poniżej to starożytny Egipt)

[ibimage==21441==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Sargon jest oczywiście postacią popotopową z okresu 2330 p.n.e.  Możliwe, że historie spisane lub przepisane w starożytności, a znajdujące się w posiadaniu tajnych organizacji opowiadają o prawdziwych zdarzeniach w dalekiej starożytności przedpotopowej, kto wie może i popotopowej !

 

Wiele jest do odkrycia, wiele jest ciągle zakopane. Świat starożytny jest przedstawia się jako mało znana rzeczywistość, jakiś okres w dalekiej przeszłości był czasem, w którym istniał potężny władca, imperator zdolny władać całą planetą ! Do tego właśnie dążą obecni "ukryci" od nowego porządku światowego. Starają się dokładnie powielać historię zagrzebaną pod zwałami potopowej gleby.

[ibimage==21442==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Władca ten musiał posiąść jakieś nadzwyczajne moce by zmusić ludzkość do poddania się, czy była to jakaś broń atomowa ? Czy był on istotą z kosmosu, czy jak wielu twierdzi hybrydą, tzw nefilim ? Jedną z największych zagadek klasycznej archeologii są zeszklone forty w Szkocji. Czyżby one również były dowodem jakiejś starożytnej wojny atomowej? Może tak, a może nie.  Może ktoś posiadał jakąś inną technologię niż bomby atomowe ?

 

Na pustyni Gobi także odkryto ruiny bardzo starych miast, prawie już bezkształtne, ale wszystkie one noszą na sobie ślady działania bardzo wysokich temperaur, pokryte bąblami tego samego rodzaju i postaci, co zaobserwowane w Hiroszimie po wybuchu amerykańskiej bomby atomowej.

(zdjęcie poniżej to rekonstrukcja Tiwanaku i ten tajemniczy znak pośrodku, tak miała ta budowla wyglądać?)

[ibimage==21443==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Mówi się, że w Szkocji istnieje co najmniej 60 fortów tego rodzaju. Do najbardziej znanych należą Tap o'Noth, Dunnideer, Craig Phadraig (w pobliżu Inverness), Abernathy (w pobliżu Perth), Dun Lagaidh (w Ross), Cromarty, Arka-Unskel, Eilean na Goar i Bute-Dunagoil w Cieśninie Bute u wybrzeży Wyspy Arran. Kolejnym dobrze znanym zeszklonym fortem jest fort Cauadale na wzgórzu w Agryll w zachodniej Szkocji. Jednym z najokazalszych przykładów zeszklonych fortów jest fort Tap o'Noth położony w pobliżu wsi Rhynie w północno-wschodniej Szkocji.

[ibimage==21444==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Czy zeszklenie jest skutkiem zamierzonym, czy dziełem przypadku? W jaki sposób powstało? W procesie tego zeszklenia olbrzymie bloki skalne zostały zgrzane z kawałkami drobniejszego tłucznia tworząc jednolitą, twardą masę. Istnieje niewiele wyjaśnień jego powstania i chociaż proponują one różne koncepcje, żadne z nich nie zyskało powszechnej akceptacji.

[ibimage==21445==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Prawdziwe zdumienie ogarnia nas, kiedy zaczynamy zastanawiać się nad tym, jak duża i zorganizowana musiała być populacja, która wybudowała i mieszkała w tych starożytnych obiektach. Wnioski wypływające z zeszklonych fortów są oczywiste: jakaś potężna, dobrze zorganizowana cywilizacja zamieszkiwała Szkocję, Anglię i Walię w czasach prehistorycznych/przedpotopowych ? Jeśli mówimy o 250000 ludzi broniących fortu, to znaczy, że mówimy o olbrzymiej armii w bardzo zorganizowanej społeczności.

[ibimage==21446==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Nie chodzi tu o zgraję odzianych w futra i uzbrojonych w dzidy Piktów broniących fortu przed bandami rabusiów rekrutujących się ze społeczności myśliwsko-zbieraczej. Pytanie, jaka olbrzymia armia mogła okupować te położone na nadmorskich urwiskach lub u wejść do jezior (fiordów) forty, pozostaje bez odpowiedzi. Nie wiadomo również przeciwko jakiej morskiej potędze bronili się ci ludzie? Czy była to tylko morska potęga ?

Czy to są Archony ?

[ibimage==21447==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Koniec części pierwszej.

W tym i podobnych tematach zapraszam na blog:

http://popotopie.blogspot.co.uk/

 

(Zdjęcie wstępne, pierwszy z lewej to istota, która mogła ewentualnie "wyewoluować" z gadów, takie twierdzenie ogłosił pewien naukowiec, paleontolog z poważnej instytucji jaką jest Narodowe Muzeum Kanady, ogłosił to w 1982 roku, czy wiedział coś więcej ?! )

[ibimage==21448==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Czy "niezwykłe wiedza" ukryta za jabłkiem Biblijnego drzewa poznania ma nas doprowadzić do stania się ufo istotami GMO ?!

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Walamir

...Zwróćmy też, uwagę na to,

...Zwróćmy też, uwagę na to, że zarówno opis Rusów u kronikarzy Arabskich jako o mężach o wielkich członkach nie mogących ze względu na swój ogrom jeździć na koniach, jak i przekaz o Sklawinach i Antach którzy przez Greków są opisywani jako rośli i niezwykle silni, jak i o Awarach którzy, mają być ciałem wielcy, toż samo przekaz Długosza o polskiej szlachcie która ma być większa i silniejsza od szlachty innych nacji, współgrają ze sobą opisując ten sam lud Obrów ~ Olbrzymów będącym ludem obronym Słowian, i był to lud wybrany wyselekcjonowany, a właściwie wyhodowany przez Władców Słowian, co dość jasno zachowało się w mitach celtyckich skompilowanych przez niejakiego J.R.R Torkiena [wątek Melkora(Dojarza) władcy królestwa ciemności, pod sztandarem ''Oko'' (Scop-Oko znak i znamię małopolski-chrobacji) który miał wyhodować olbrzymich Olków(Orków)]..... .....Krak ~ Ghrakus, Dhrakus(drak~smok) ''... jak anioł w odłamie kamienia, potem wąż ~ potem skrzydła sobie stwarza...'' (patry'Archa, eu'Pater, kraking ~ łupanie, krak odłam ~ odłupek kamienia, hamon-kamon ~ kamień, patra ~ patrzeć, 'rok' skała ~ z'rak, wz'rok, głaz ~ głaza-oczy) związane jest to z obrzędami intronizacji słowiańskiego kamiennego tronu, kraczun to narodziny kamiennego boga ~ opatrzności, Świato'wida ~ Widi'mira ~ Wizy'mira ~ Zemu'widza, co wszystko imiona Słowian, dosłownie imiona te oznaczają widzącego świat~ziemię. Nasi kronikarze mieli wątpliwości czy był jeden Krak i kiedy on żył, był to tytuł i musiało być wielu Kraków~Króli, np. był Krak... ''Krak miał władać 400 lat przed wcieleniem Chrysta, odniósł pamiętne zwycięstwo nad Galami którzy opanowali Węgry(Panonię) i szykowali się do wkroczenia do Polski''. Nie jest to ahistoryczne właśnie wtedy rzeczywiście opanowali Panonię Celtowie, ale w Polsce dalej funkcjonowała kultura którą nazywano przeworską. Ten epizod naszej historii wyjaśnia dlaczego Celtowie nie opanowali ziem Polski, chociaż zdobyli w podobnym czasie i splądrowali Rzym. Kadłubek to samo pisał o naszych stosunkach z Celtami ''Nasze zastępy w licznych walkach wybiły wiele ich tysięcy, pozostałych, długi czas udręczonych... skłonili do zawarcia przymierza,..'' Mamy też w mitach Celtyckich walki z królestwem ciemności Mordoru którym władał Melkor-dojarz, górę zwaną Górą Przeznaczenia (z kompilacji J.R.R Torkiena) itp. i co mamy w tym plus minus wiek czasie w Polsce, armię zmarłych czyli Hariferów, Harisi, Harowie czyli Kościobokowie..... ...."W Skani nazywano olbrzymów synami Muspellu krainy wiecznego ognia i żaru (od pól, pieców hutniczych, idących w setki tysięcy), inaczej jotunami (Ljotunami, ludem toni, choć to się miesza z fińskim juttu-opowiadanie, juttela gadatliwy, gawęda, itp. czyli od słów-słowianie),którzy podbili Skanię za Kazimira Mysinga, wodza górskich olbrzymów i króla morza, do najazdu syna Bergrisa (góry król, lis, uśmiechnięty), sprowokował kunig Phrodi więżąc jakieś kobiety z rodu Olbrzymów, po spustoszeniu Skandynawii, ustanowił tam wielkorządcami paru swoich co przedniejszych tuzów, wywłoką Phroda kazał skarmić psy, a farbowaną królewską purpurą skórę Phrodiego(frodi), zawiesił na haku jako wotum dziękczynne Niebiosom w świątyni wiecznego ognia na górze Harawata, mówił przy tym oto zawieszam mój łup skórę żaby, boga niemietów.".... ....Nasza historia nie była historią ludu miłującego pokój, tylko historią żarliwych czcicieli boga wojny Apoliona (hiperborejczycy), wreszcie państwa zmarłych (upiorna armia harów-mortuzów, mardów ~ morderców, szkieletów, wręgów-waręgów, ljadów-diabłów, paraliżujących przerażeniem paralatów czyli lachów-rusów-chorwatów) w agresywności i wojowniczości prześcigaliśmy wszystko co żywe, a łupiestwo, terror i horror, mord i sama bogini bellona-wojna od naszego imienia lub naszym imieniem, dla naszych przodków wojna była niczym łowy na zwierza, a największym i najbardziej pożądanym łupem były skalpy i a nawet całe skóry wrogów, a z czaszek robiło się puchary do picia, naszym imieniem led ~ lód i szał lud~toll nasi władcy nosili imiona Lesz'ek mac. lesz ~ trup ~ zwłoki, ojciec Piasta czes. Hasićska ~ wąż (a co od kościska ~ kościeja bezśmiertnego pijącego żywą wodę i leczącego swoje rany martwą wodą znanego z dub'iunuszek (dub'ów smalonych) cóż romajska okupacja miała bardziej destruktywny wpływ w Polsce niż w Rosji, stad nazwisko Kościuszko) czy Popiel od kremacji czyli s'popiel'ania..... ....Arthanjia (Artha'njia) jedno z trzech państw słowiańskich obok Khojaby(Kujawii) i Slawii znanych z zapisów arabskich, charakteryzowała się tym, że zwyczajowo zabijano wszystkich cudzoziemców którzy naruszali jej granice, miała być eksporterem ołowiu i miała być w odległości 30 dni drogi od ''ciemnego morza'' czyli Czarnego Morza, czyli podobna odległość jak do krainy Gerrów(Gierów~Dzierów) 40 dni w górę dopływu Dniepru Herrosu szlak lądowy może być krótszy o 10 dni. Część Nyji, przestrzeń Nyji sanktuArium ~ święta przestrzeń (są to analogiczne ciągi słowotwórcze), święta przestrzeń, strzeżona przestrzeń, zakazana przestrzeń dla obcych-niewiernych, w czasach historycznych ograniczona głównie do teokratycznego państwa zmarłych boga Lachów Nyi czyli Hariów, zwanej Artaniją której zwyczajowe prawa nakazywały zabijać cudzoziemców, trudno więc o cudzoziemskie przekazy z jej terytorium, ale wiadomo, że Artanija eksportowała ołów może spod Olkusza, stolicą jej miała być Artha ~ Arda.... ....Hari (harat ~ płonący) Hariferowie (niosący przerażenie), Harrier (łupieżcy), Harisi (drapieżcy) Scyci Paralaci (przerażający) Lehina (królewscy), Kurhani ~ Kurgani, Lachy (strachy), Ljady (diabły), Ledianie (lodowaci), Hari to jeden z ludów mających tworzyć związek Lugii(ludzi) ~ bantaib Antaib "zajmujący olbrzymie przestrzenie" (Tacyt) na północ od granic imperium rzymskiego. Sami Harowie mieli być zawziętymi i dzikimi wojownikami którzy przerażali wroga wyglądem swoich postaci, mieli wyglądać jak zmarli, malowali swe ciała czernią nosili też czarne tarcze, ćwiczyli się w nocnej walce, np. prawdopodobnie nacinali skórę twarzy by uwrażliwić ją na wyczuwanie ruchów powietrza w nocy, mieli też większe lelkowate oczy bo byli wychowywani od dziecka w ciemności, a w dzień spali, co powodowało adaptację narządu wzroku, do widzenia w ciemności, czyli wzrost wielkości gałki ocznej, tak jak u ptaków zmierzchowych lelków i sów. Samo przybycie ich armii zmarłych na pole bitwy wywoływało niekiedy paniczną ucieczkę całych armii ich przeciwników, o czym pisze też Słowacki: ... postać moja ... Była tak straszna jak postać szatana, Gdzie człowiek w myśli i na duchu śmiały Mógł się napotkać z rycerzy tysiącem, Przerazić tarczą swoją jak miesiącem I mieć, że ludy przed (nią) nim uciekały. Harowie nawiązuje do słowa harat (zachowane w czeskim) co znaczy płonący, nawiązuje też do gorja-horja-szczyt czyli Scyci-Szczyci-górale czyli Hor'mani-Hor'waci, hora-gora-góra, hara, nazwa ta zachowała się w mitach perskich jako góra-góry Hara'ti (patrz hasło Hara i Mitra). Takie nasze idiomy, jak "upiorne światło", "przeraźliwe światło", "jas'krawe (oślepiające) światło", "wyczuć coś przez skórę", czy zrosty "ch'mury" (mur z dymów), "jaz'got" (przeraźliwy wrzask) pochodzą z tej epoki płonącej armii chochołów "ąpierzy epireum" czyli płonących duchów z ognistej siedziby ~ góry Boga Anteli~Antów, przecież powiedzieć ''ale zabili mi ćwieka'' może tylko upiór. Takie nasze imiona jak Hosty'mir (Kości'mir~Ghosty'mir kościstyduch świata) czy Naw'oj, znaczą tyle co Kościej (Bezsmiertny znany też z ruskich Dub'inuszek~Bylin) i Naw Oj ~ trupzmarły woj (hetmani Zemu'widza u Porkosza), imię Lesz(ek) też znaczy trup, kiedyś naszymi wojskami dowodzili tacy władcy i tacy hetmani, a imiona te pochodzą z epoki kiedy naszej ziemi broniła Harmia Śpiących czyli Martwych Rycerzy. Terytorium państwa Olbrzymów~Harów (Gierusia ~ Paralaci Lehina) czyli według. SSS. (kultura przeworska).... ......Żeby wywieść etymologię słowa kniga-kniha musimy wywieść etymologię słowa kobieRzec, kobieTa, gobLin, kobOlt*, gobeLin, ros.- zapis kabalny (zapis wiążący prawnie), kob (macedonskie kob-los)[wąż-więzy-węzły-wiąż, kobRa,] kubEk to naczynie z uszkiem, sKobEl to zamknięcie w kształcie uszka, jak czytamy "męże nas zowią białogłowy, prządki, ku większemu zelżeniu kobietami zowią" szyk tego zdania jest nie najszczęśliwszy, bo stary, ale jeśli trochę go poprawimy, "męże nas białogłowy - zowią prządki, ku większemu zelżeniu kobietami zowią" będzie jednoznaczniej, nasze prapramatki były niezadowolone, że ich męże nie nazywają paniami, damami itd. a nazywają prządkami, kobietami, tak jak dzisiaj słowo krawcowa nacechowane jest pozytywniej niż szwaczka, tak prządka była dla naszych pramam, strawniejsza od kobiety (też rodzaj prządki), kobierzec jest plecionką rodzajem tkaniny czyli czegoś co zostało uprzędzone, gobeliny są bez wątpienia tkaninami, nazwa ta od goblinów - koboltów [demonów, też n.m. les Gobelins(Belgia) co od koboltów - goblinów pochodne, (świadczy też ta nazwa o ich ekspansji terytorialnej)]. Hobolin-miasto, według naszych przypuszczeń pierwotnie nazwa od słowa Hoblin-Goblin-Książę-Książ (miasto) lub słowa księga było to słowiańskie miasto na zachodnich kresach słowiańszczyzny, tak jak Rzymianie od nazwy Rzymu czy Moskale od nazwy Moskwy tak Gobliny od nazwy Hobolina, gobliny-kobolty, czyli od uszek-pętelek węzełków nawiązanych na witce łozowj (witka jest tym dla zapisu kobalnego, czym kratki czy linijki w zeszycie, dla utrzymania porządku liter), dewany, kobierce, knigi musiały przejść cały proces rozwoju notacji kabalnej**, od samotnych sznurków co odpowiada kartce papieru czy krótkiemu listowi, poprzez pęk sznurków, wieniec łozowosznurowy po zwijane jak dywan łozy związane sznurami, aż po pozbawione szkieletu łozowego sploty misternych drobno-węzełkowych kobierców, odpowiadające wielkiej księdze....... .....Maja Ogiennego [zMaj, LeleDrag - ognisty smok, (lElli)Lamja ~ smok burzy, Drago'mir - smok świata, Gory Nicz - góry ogień, Wizunas - Wizun, Apopis - niszczyciel bogów, Midgardorm, Stoor itp. np. jeszcze w XII wieku połabianie czcili Gut'Draccusa 'dobrego smoka'] -'smugami smogu smagały race' posłużyliśmy się tu związanym etymologicznie ciągiem słowotwórczym słowo smog uchodzi w polszczyźnie za pożyczkę angielską, ale to nasze słowo smok-smog-smuga-smagać-smużyć-smukły, pochodzi z epoki kiedy nasz zMaj Ogienny hydromanta był niepokonaną armią z Świętych Gór, tajemną armią która posługiwała się iluzją światła pochodni, dymów i ciemności czyli mają-ułudą (sanskryt Maya "siła magii - iluzji, zdolność do zmiany postaci) oraz hydromancją do kreacji armii zmarłych wcielonych w Zmaja Ogiennego - Smoka Burzy, znanego z naszych pieśni i legend "Pieśni i Klechdy Chrobatów pełne są jeszcze strachu i uwielbienia dla tego okrutnego potworu" (Mythyczna.H.P. str. 51), dlaczego uwielbienia bo to Smok obrońca ziemi choć straszliwy, uwielbienia dla Żmija Gory Nicza(ognia) mieszkającego na Świętej Górze - Świętej Pełce zwanej też (mo)Ruską Skałą - Ana'fiel [Ana, Anna, Annia, Anu, Anan, Aine, Ankou permutacje naszego imienia Enya-Anya-Ania-Anka co zawsze znaczy śmierć, (biało ubrana cudowna dziewica moru kochanka księżyca-smoka, strażniczka zmarłych, biała kobieta), czyli Anafiel (fiel-fjol-góra) - góra śmierci więc to Nida?fjol, góra Nidy w podziemiu], Ruska skała-góra w której mieszkać miał wielkiej chluby i sławy gladiator Wizun, co "okoliczne pro-wincje (kraje), wszelkim pokrzywdzenia rodzajem uciemiężał", jest to znany z mitów litewskich smok Wizunas "pożerający zmarłych usiłujących wejść na Świętą Górę siedzibę boga, też Skir'mont syn Świętoroga rzucił na stos pogrzebowy ojca pazury rysie i niedźwiedzie by ułatwić mu wejście na Świętą Górę Niebios", oczywiście mit tu zmutował, Smok nie pożerał zmarłych tylko wcielał ich w swoje szeregi bo Smog był armią symbolicznie - rytualnie zmarłych, a nie faktycznie zmarłych, inicjacją wojownika tej armii było między innymi przebywanie w grobie, gdzie obsypany popiołami z kremacji przemieniał się w Abhara z Hary, po prostu to mentalnie ułatwiało mu zerwanie więzów z przeszłością i odrodzenie jako nieustraszonego i straszliwego wojownika Góry Anyi ? śmierci, może tu też chodzić o obyczaj pogrzebowy czyli kremacji zmarłych po śmierci. Smok z Wód Ognistych był bronią atomową epoki kamiennej, brązu, a i żelaza, bronią totalną do niszczenia wrogich wojsk czy światów, właściwie nie ma jakieś analogicznej antycznej armii, a i współczesnej armii, która by mogła iść z nim w zawody w konsekwencjach militaryzmu, to była armia skrajnie umotywowana psychologicznie hydromancja, taktycznie walka nocna w osłonie tajemnicy i maji-magii, przygotowaniu fizycznym właściwie hodowaniu wojownika (dieta krew i mięso, mleko efekt obrzmienia-olbrzymienia, bydło Gotów miało być liczne ale brzydkie bo utaczano mu krew), była też samowystarczalna pod względem produkcji broni, chyba nasze Chorwackie-Awarskie Państwo Zmarłych było najkonsekwentniej wręcz do szaleństwa zmilitaryzowanym państwem w historii świata......

Portret użytkownika swojmil

Dzięki za nicz-ognić, bo tego

Dzięki za nicz-ognić, bo tego szukałem.

 

1. Tolkien według Prawdzica-Tella wziął mity Amazonów od naszego Paderewskiego a nie z jakiś bibliotek od niepiśmiennych Szkotów [których przestaliśmy uczyć pisać naszymi runami kiedy zaczęli popadać w chów wsobny, zaś wkrótce przedtem potomkowie naszych Sasów/Saxów w Englaladzie stworzyli furtok angielski starszy na podstawie run królów na zachód od Wandału tj.Wi-kingów, którzy byli najemnikami Lachów, aż do wynurzenia Skandynawii, które to dziewicze tereny osiedlili znad Hiperborei czyli znad "wyżej Borystenu (Dniepru)" jako Nordycy czyli pierwsza fala (Wandał/Wisła górna i stare koryto Nitecią do Odry/zach. Polska, Dania, Płn. Anglia), druga fala zwała się Gepidami (Prusy, Podlasie, Krym), obie fale szły z Hiperborei przez tereny na południe od Morza Mroźnego/Białego, gdzie mieszkali Ugrofinowie, czyli konkretnie Ogry, wielcy ludzie, których sporo do dziś w Danii i Rosji.]

2. Awarowie pogromili Celtów, zyskali imię Sławnych, okupowali Celtów (kotów), aż do ich zastąpienia w Anglii przez gadzie rasy. Awarowie zostali wysłani z centralnej Azji jako wyprawa karna na Celtów za otwarcie portali podczas wielkiej koniunkcji, która sprowadziła demony i bestie, które przewalały się: wygnane przez druidów od Celtów kosztem utraty wewnętrznego głosu (cecha R1b) do Tartaru, potem z Tartaru wygnane przez "magów bo" do Azji Mniejszej (nawiasem z magów bo wyszli magowie bon-po oczadzeni czarnym lotosem, który jakoś narkotycznie stał się białym- tak trochę jak ryba z ubarwieniem z napisem Allach ;-), potem z bon-po nagrodzeni przywilejem podtrzymywania koła karmy wyszli buddyści do gminu), wygnane do Azji Mniejszej, gdzie już jako mieszanka jinów i ludzi namnożyły "świętych" zawstydzających ludzi pism, ogólnie próbujących ubrać człowieka, aby móc się pośród niego schować i zwalać nań swoje psoty  terra-formujące Raj w nie-boski suchy skwar, gdyż dżiny nie cierpią wody płynącej i ludzkiego piękna. Podczas wojen o ziemie nad wsch. morzem śródziemnym (po pozbawionym skrzydeł Tyrze), np. Al-Kuds udającą kolejną Jerozolimę po Jerozolimie na Bosforze, nawiasem ziemia święta była w Łodzi przed IX wiekiem n.e. oryginalniejszego "zimnego" przebiegu czasu, czytaj w poprzedniej kalpie) mieszanka katarskich dżinów i ogrów dała niemieckich diabłów odpowiedzialnych m.in. za upadek Lechii, wybicie Oborytów i Serbów, upadek zakonu krzyżowego, zniemczenie carów, oderwanie Saksonii, rozbiory Polski, 200 lat zaborów oryginalnie (na dzisiaj 123 lata zaborów), 40-100 mln słowiańskich ofiar podczas IIWŚ, itd. Nawiasem Wawel (Babilon) alchemików miał swój własny rozkład podróży po świecie (np. ostatnia trasa: Chiny, Afryka Wsch., Afryka Zach, Lechia/Niemcy, Polska) ale od Afryki podąża za nimi katarski rogaty pasażer na gapę, ostatnio bawiący się w "dobrych Plejadian", a podczas nieobecności na mapie kraju Twardowskiego bawiący się w "bogowanie" na Wawelburgu w wojnę za wojną, w których to okopach zaprzepaściliśmy tyle pamięci, tyle technologii Atlasa, że dziś Ruskie głoszą teorię resetu.

3. Chciałem nawiązać do spraw bliższych teraz, bo co my tam o przeszłości wiemy. Urywki: w Polsce trupy i wije, jak u nas tak na całym świecie (ze względu na czakram czucia planety). W Rosji wyznawcy Sziwy (spasiba). W Germanii robal złodziej twarzy Koch, bywał bóg Szczytów skalpujących twarze (nawiasem "kochać" zastąpiło "miłować" po diable Miłku amatorze bagiennych rusałek, które to miłować zastąpiło lubować po Lubie złodzieju, gdyby ktoś jeszcze kwestionował dyspozycyjność ludzkości, przybyłej z wód, zdolną do każdego szmatławego zachowania z każdej byle okazji albo ktokolwiek postulował jej zdolność stania prosto bez potężnego kija nad durnym łbem jakiegoś w miarę przyzwoitego boga, który się nie boi, iż pewno za wyświadczone dobroczynne pałowanie ludzkość odwdzięczy się zapomnieniem albo złorzeczeniem, a za iluzję pomocy złemu utracjuszowi demonowi odwdzięczy się głupia hołota pewno wieczną mantrą jego imienia). W Krakowie było leże smoka Azarota (a nawet Tolkien nazwał tak miasto pod górą). Na Ukrainie była Sicz czyli z angielska Sithowie, czyli elfy spaczone czerwonym eterem, zabawne był to odłam złotych „3-nóg” propagującej czystość; spaczonych zesłano pod ziemię do Ameryki, skąd wyszły z niewoli tkających magię goblinów dopiero jako potomkowie Olmeków by stać się "panami czasu" za Azteków, akurat obrabianych przez uszatych bogów, bawiących się światami jak kręglami (najlepsza końcowa scenka w MiB 2) z fabryki symulacji Bliźniaków, a na zgliszczach elfiego/elophim Itilien wyrosła gadzia Złota Orda, tak samo jak wcześniej na zgliszczach ostatnich portów oceanicznych Varaków/wrogów/gadów wyrosły Codonum/K'dańsk i K'alisz, a nawet Elstyn/Olsztyn z jego magicznie pięknymi kobietami, których jednakowoż magia nie jest tak naturalna dla kobiet jak magia włosów Lublinianek. Rohan to oczywiście azjatyckie stepy, a nawet arystokracja hinduska. Pustynia 5 diabłów w Chinach to Mordor. Ostatnia miejsce skąd zostali wygnani Heleni przez gadziooczych przed założeniem Grecji czyli chińska prowincja Junon, Kambodża, Laos, Wietnam to Gondor. Na mapie googla widać jeszcze dzisiaj labirynt Minotaura w Chinach (na północ od Gondoru).  A przecież ze wszystkich Marsjan Heleni dali się najszybciej udomowić przybyłym poprzez koniunkcję elfom 4. ery, którym czarnoskórzy magowie zniszczyli białe miasto 5. ery (polecam film Shazam, a dla wnikliwszych również najpierw film Oaths Studio God City o tych sobotnio wieczornych, czyli opowieść o drzwiach czyli o ciele limfatycznym, móżdżku i tych wszystkich zbędnych dodatkach, które są dodane do nas nie wiadomo po co, a ewolucjoniści i postępaki robią z nich od tyłu człowieka), a którzy już występowali jako dobrzy biali bogowie Greków albo elohim 6. ery, a którym tylko czasem piękny magiczny hologram  szwankuje i wychodzi z nich zwykły zielony gnom, czyli istota słoneczna upadła w bagnach, goszczona łaskawie przez ludzi, co świeżo wyszli za Pridżabem z wód na ląd (tak, jak wychodzi gnom z Galadiery podczas przeganiania Saurona w Hobbicie. Strasznie się za to wkurzają, jak ich nazwać gnomami zauważyliście? To wymaga dalszego dochodzenia Wink Numenor-Atlantydę Anna zatopiła nie tak dawno, po czym nałożyła białą maskę prawdomówności, o którą wojny toczyli niebieskoocy Berberowie, taki zawzięty ludek, mniemający ostatnio, że goszczą boga albo diabła, nie mogą się zdecydować, bo jakoś się złożyło, że Jezus ich nie nauczył poznawać typa po owocach; podobna sytuacja jak z Austriakami, choć bez binokla, tuż przed upadkiem Austrowęgier. Pamiętać należy ponadto, że ludek to na tyle chciwy, że wyciął lasy płn. Afryki, aby zapewnić sobie monopol na pomykanie wielbłądów po pustyni, jak wieszczą/czują nosem niektórzy , tuż nad słupem Atlasa. Wink Z drugiej strony możemy ich traktować jako typowy podręcznikowy przykład zniewolonej rasy ludzkiej przez knowania dżinów, które z żyznej krainy Kusz uczyniły pustynię. Co ciekawe w odróżnieniu od innych akurat ich wiara zawiera wszelkie pożyteczne wskazówki o szkodliwości dżinów. Nasza wiara np. nie zawiera praktycznie żadnych wskazówek o knuciu elfów/elohim przybyłych podczas wielkiej koniunkcji, ale już o wężach, wijach, półludziach-półwężach, tyfonach i innych demonach przybyłych podczas tej samej koniunkcji, wiemy znacznie więcej. Temat braci i Weluna następnym razem.

Portret użytkownika swojmil

Dzięki za nicz-ognić, bo tego

Dzięki za nicz-ognić, bo tego szukałem.

 

1. Tolkien według Prawdzica-Tella wziął mity Amazonów od naszego Paderewskiego a nie z jakiś bibliotek od niepiśmiennych Szkotów [których przestaliśmy uczyć pisać naszymi runami kiedy zaczęli popadać w chów wsobny, zaś wkrótce przedtem potomkowie naszych Sasów/Saxów w Englaladzie stworzyli furtok angielski starszy na podstawie run królów na zachód od Wandału tj.Wi-kingów, którzy byli najemnikami Lachów, aż do wynurzenia Skandynawii, które to dziewicze tereny osiedlili znad Hiperborei czyli znad "wyżej Borystenu (Dniepru)" jako Nordycy czyli pierwsza fala (Wandał/Wisła górna i stare koryto Nitecią do Odry/zach. Polska, Dania, Płn. Anglia), druga fala zwała się Gepidami (Prusy, Podlasie, Krym), obie fale szły z Hiperborei przez tereny na południe od Morza Mroźnego/Białego, gdzie mieszkali Ugrofinowie, czyli konkretnie Ogry, wielcy ludzie, których sporo do dziś w Danii i Rosji.]

2. Awarowie pogromili Celtów, zyskali imię Sławnych, okupowali Celtów (kotów), aż do ich zastąpienia w Anglii przez gadzie rasy. Awarowie zostali wysłani z centralnej Azji jako wyprawa karna na Celtów za otwarcie portali podczas wielkiej koniunkcji, która sprowadziła demony i bestie, które przewalały się: wygnane przez druidów od Celtów kosztem utraty wewnętrznego głosu (cecha R1b) do Tartaru, potem z Tartaru wygnane przez "magów bo" do Azji Mniejszej (nawiasem z magów bo wyszli magowie bon-po oczadzeni czarnym lotosem, który jakoś narkotycznie stał się białym- tak trochę jak ryba z ubarwieniem z napisem Allach ;-), potem z bon-po nagrodzeni przywilejem podtrzymywania koła karmy wyszli buddyści do gminu), wygnane do Azji Mniejszej, gdzie już jako mieszanka jinów i ludzi namnożyły "świętych" zawstydzających ludzi pism, ogólnie próbujących ubrać człowieka, aby móc się pośród niego schować i zwalać nań swoje psoty  terra-formujące Raj w nie-boski suchy skwar, gdyż dżiny nie cierpią wody płynącej i ludzkiego piękna. Podczas wojen o ziemie nad wsch. morzem śródziemnym (po pozbawionym skrzydeł Tyrze), np. Al-Kuds udającą kolejną Jerozolimę po Jerozolimie na Bosforze, nawiasem ziemia święta była w Łodzi przed IX wiekiem n.e. oryginalniejszego "zimnego" przebiegu czasu, czytaj w poprzedniej kalpie) mieszanka katarskich dżinów i ogrów dała niemieckich diabłów odpowiedzialnych m.in. za upadek Lechii, wybicie Oborytów i Serbów, upadek zakonu krzyżowego, zniemczenie carów, oderwanie Saksonii, rozbiory Polski, 200 lat zaborów oryginalnie (na dzisiaj 123 lata zaborów), 40-100 mln słowiańskich ofiar podczas IIWŚ, itd. Nawiasem Wawel (Babilon) alchemików miał swój własny rozkład podróży po świecie (np. ostatnia trasa: Chiny, Afryka Wsch., Afryka Zach, Lechia/Niemcy, Polska) ale od Afryki podąża za nimi katarski rogaty pasażer na gapę, ostatnio bawiący się w "dobrych Plejadian", a podczas nieobecności na mapie kraju Twardowskiego bawiący się w "bogowanie" na Wawelburgu w wojnę za wojną, w których to okopach zaprzepaściliśmy tyle pamięci, tyle technologii Atlasa, że dziś Ruskie głoszą teorię resetu.

3. Chciałem nawiązać do spraw bliższych teraz, bo co my tam o przeszłości wiemy. Urywki: w Polsce trupy i wije, jak u nas tak na całym świecie (ze względu na czakram czucia planety). W Rosji wyznawcy Sziwy (spasiba). W Germanii robal złodziej twarzy Koch, bywał bóg Szczytów skalpujących twarze (nawiasem "kochać" zastąpiło "miłować" po diable Miłku amatorze bagiennych rusałek, które to miłować zastąpiło lubować po Lubie złodzieju, gdyby ktoś jeszcze kwestionował dyspozycyjność ludzkości, przybyłej z wód, zdolną do każdego szmatławego zachowania z każdej byle okazji albo ktokolwiek postulował jej zdolność stania prosto bez potężnego kija nad durnym łbem jakiegoś w miarę przyzwoitego boga, który się nie boi, iż pewno za wyświadczone dobroczynne pałowanie ludzkość odwdzięczy się zapomnieniem albo złorzeczeniem, a za iluzję pomocy złemu utracjuszowi demonowi odwdzięczy się głupia hołota pewno wieczną mantrą jego imienia). W Krakowie było leże smoka Azarota (a nawet Tolkien nazwał tak miasto pod górą). Na Ukrainie była Sicz czyli z angielska Sithowie, czyli elfy spaczone czerwonym eterem, zabawne był to odłam złotych „3-nóg” propagującej czystość; spaczonych zesłano pod ziemię do Ameryki, skąd wyszły z niewoli tkających magię goblinów dopiero jako potomkowie Olmeków by stać się "panami czasu" za Azteków, akurat obrabianych przez uszatych bogów, bawiących się światami jak kręglami (najlepsza końcowa scenka w MiB 2) z fabryki symulacji Bliźniaków, a na zgliszczach elfiego/elophim Itilien wyrosła gadzia Złota Orda, tak samo jak wcześniej na zgliszczach ostatnich portów oceanicznych Varaków/wrogów/gadów wyrosły Codonum/K'dańsk i K'alisz, a nawet Elstyn/Olsztyn z jego magicznie pięknymi kobietami, których jednakowoż magia nie jest tak naturalna dla kobiet jak magia włosów Lublinianek. Rohan to oczywiście azjatyckie stepy, a nawet arystokracja hinduska. Pustynia 5 diabłów w Chinach to Mordor. Ostatnia miejsce skąd zostali wygnani Heleni przez gadziooczych przed założeniem Grecji czyli chińska prowincja Junon, Kambodża, Laos, Wietnam to Gondor. Na mapie googla widać jeszcze dzisiaj labirynt Minotaura w Chinach (na północ od Gondoru).  A przecież ze wszystkich Marsjan Heleni dali się najszybciej udomowić przybyłym poprzez koniunkcję elfom 4. ery, którym czarnoskórzy magowie zniszczyli białe miasto 5. ery (polecam film Shazam, a dla wnikliwszych również najpierw film Oaths Studio God City o tych sobotnio wieczornych, czyli opowieść o drzwiach czyli o ciele limfatycznym, móżdżku i tych wszystkich zbędnych dodatkach, które są dodane do nas nie wiadomo po co, a ewolucjoniści i postępaki robią z nich od tyłu człowieka), a którzy już występowali jako dobrzy biali bogowie Greków albo elohim 6. ery, a którym tylko czasem piękny magiczny hologram  szwankuje i wychodzi z nich zwykły zielony gnom, czyli istota słoneczna upadła w bagnach, goszczona łaskawie przez ludzi, co świeżo wyszli za Pridżabem z wód na ląd (tak, jak wychodzi gnom z Galadiery podczas przeganiania Saurona w Hobbicie. Strasznie się za to wkurzają, jak ich nazwać gnomami zauważyliście? To wymaga dalszego dochodzenia Wink Numenor-Atlantydę Anna zatopiła nie tak dawno, po czym nałożyła białą maskę prawdomówności, o którą wojny toczyli niebieskoocy Berberowie, taki zawzięty ludek, mniemający ostatnio, że goszczą boga albo diabła, nie mogą się zdecydować, bo jakoś się złożyło, że Jezus ich nie nauczył poznawać typa po owocach; podobna sytuacja jak z Austriakami, choć bez binokla, tuż przed upadkiem Austrowęgier. Pamiętać należy ponadto, że ludek to na tyle chciwy, że wyciął lasy płn. Afryki, aby zapewnić sobie monopol na pomykanie wielbłądów po pustyni, jak wieszczą/czują nosem niektórzy , tuż nad słupem Atlasa. Wink Z drugiej strony możemy ich traktować jako typowy podręcznikowy przykład zniewolonej rasy ludzkiej przez knowania dżinów, które z żyznej krainy Kusz uczyniły pustynię. Co ciekawe w odróżnieniu od innych akurat ich wiara zawiera wszelkie pożyteczne wskazówki o szkodliwości dżinów. Nasza wiara np. nie zawiera praktycznie żadnych wskazówek o knuciu elfów/elohim przybyłych podczas wielkiej koniunkcji, ale już o wężach, wijach, półludziach-półwężach, tyfonach i innych demonach przybyłych podczas tej samej koniunkcji, wiemy znacznie więcej.

Temat braci i Weluna następnym razem.

Portret użytkownika 2222

Witam na swoim blogu w

Witam na swoim blogu w artykule
czwartek, 13 czerwca 2013

Kim są istoty z innego wymiaru
mówisz o filmie 11 czesciowym , ale nie mogę tam znaleść liku do ani tytułu filmu . Napisz proszę jaki maa tytuł . Dzięki

Portret użytkownika Zenek

Tolkien co nieco

Tolkien co nieco wiedział
 
Gondor to Polska, Rohan to Ukraina (tak na szybko)
 
Mordor to "biblijni izraelici" ...
 
choć ci robią wszystko by to zakłamać i przeinaczyć.
 
Spokojnie można powiązać wydażenia historyczne z tym co u Tolkiena, może niekoniecznie wszędzie będą "baśniowe stwory" ale jak się weżmie pod uwagę "bestie jakie siędzą pod ludzką powłoką - patrz żydowscy naziści spod znaku majdanu na Ukrainie - to sprawa już nie jest taka niezwykła. 
 
"Powrót Króla" jest ciekawy - czyżby chodziło o tego "króla z Polski" co ma "rozniecić iskrę antysauronowego buntu"?
 
PS. Anglia czyli Elfy to nie to co obecnie w Angli jest, teraz tam są ogry i inne sarumany.
 

Portret użytkownika ad p

Czy autor mógłby podać jakieś

Czy autor mógłby podać jakieś źródła tych rewelacji. Może Tolkien jako profesor na Oxfordzie miał dostęp do tajnych bibliotek ale napewno nie on jedyny. Nawet jeżeli znał ukrywaną historię świata to sugerowanie, że opisywał prawdziwe wydarzenia w swoich powieściach jest przesadą. Próbowałem szukać potwierdzenia tych rewelacji w innych źródłach, niestety bez rezultatu.

Strony

Skomentuj