Hipoteza czasu widmowego, czy żyjemy w XVIII wieku?

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Czy to możliwe, że niemal 300 lat dziejów ludzkości zostało zmyślonych? Według hipotezy czasu widmowego, okres od 614 do 911 roku nigdy nie miał miejsca. To co, uważa się, że wtedy miało miejsce, z monarchią Karola Wielkiego włącznie, zostało zmyślone. Oznacza to, że tak naprawdę nie żyjemy obecnie w XXI wieku tylko w XVIII.

 

Ten rodzaj teorii spiskowej wydaje się szczególnie absurdalny, ale idea niemieckiego historyka, Heriberta Illiga, ma zaskakująco przekonujące umocowanie w dowodach. W 1986 roku, a właściwie 1689, Illig zaczął rozwijać teorię czasu widmowego. Hipoteza ta stwierdza, że ​​lata wczesnego średniowiecza, od 614 do 911 roku,w rzeczywistości nigdy nie istniał w naszej historii. 

Podejrzenia na ten temat Illig zaczął nabierać z powodu niewielkiej liczby dokumentów z tego okresu. Zaczął rozważać hipotetycznie, że wczesne średniowiecze mogło zostać sfabrykowane. Zwolennicy tej hipotezy uważają, że wszystkie osobistości żyjące w tych brakujących 300 latach, albo istniały wcześniej, albo zostały zmyślone. Mistyfikacją miałaby być historia o monarchii Karola Wielkiego i dynastii Karolingów.

Karol Wielki - obraz Jean Luis Ernest

Jednym z dowodów na to, że teoria czasu widmowego wcale nie jest takim absurdem jest uważane to, że w 1582 roku, gdy papież Grzegorz XIII zniósł obowiązuący od czasów rzymskich kalendarz juliański, wprowadzając gregoriański doszło do pewnych zaskakujących zdarzeń. Zdaniem Illiga, skoro poprzedni kalendarz spóźniał się o dzień co 128 lat, to w 1582 roku, gdy do zmiany doszło, powinno się dodać 13 dni, a zamiast tego dodano tylko 10, licząc nową erę od 325 roku naszej ery zamiast od 46 p.n.e. gdy wprowadzano kalendarz juliański lub od 1 n.e, czyli domniemanych urodzin Jezusa Chrystusa.

Oprócz tego Illig zwrócił uwagę na to, że istnieje zdecydowany niedobór dowodów archeologicznych z okresu brakujących 300 lat. Poza tym nawet te artefakty, które rzekomo wtedy powstały wcale nie koniecznie pochodzą z tych czasów, bo ich badania dokonywane za pomocą metody radiowęglowej przeważnie nie potwierdzają ich wieku.

Przykład architektury romańskiej

Jako inny dowód wskazujący za teorią czasu widmowego wskazywana jest obecność architektury romańskiej w X wieku. Zdaniem niemieckiego historyka jest to dziwne i może sugerować, że od upadku cesarstwa zachodniorzymskiego wcale nie minęło 500 lat, a najwyżej połowa tego okresu czasu.

 

Oczywiście większość naukowców nie bierze tej teorii poważnie. Sceptycy twierdzą, że obserwacje starożytnych astronomów zgadzają się bez potrzeby dodawania brakujących 300 lat. Według specjalistów z tej dziedziny, hipotezie czasu widmowego przeczą również obserwacje komety Halleya.

Jednak najważniejsze pytanie odnośnie teorii czasu widmowego to dlaczego ktoś miałby się dopuścić takiej potężnej mistyfikacji? Kto mógłby zyskać na falsyfikacji trzystu lat historii ludzkości? Podstawowa teoria jest, że stoi za tym papież Sylwester II i cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego Otton III. Powód? Zdecydowali, że byłoby super, gdyby okazało się, że rządzili dokładnie w roku tysięcznym. Czy to możliwe?

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Fred Flintstone

Nie przekonuje mnie ta teoria

Nie przekonuje mnie ta teoria. Kroniki historyczne prowadzili przecież np. Chińczycy, Japończycy, Hindusi, nie mówiąc już o Arabach, dla których był to okres największego rozkwitu cywilizacji i podbojów terytorialnych. Ale czasem zastanawiam się nad czymś innym. Czemu tylu ludzi traci z pamięci całe miesiące, a nieraz lata? Dlaczego (pomijając nawet ważne uroczystości rodzinne, osobiste przeżycia, mundiale itp.) pamiętamy pewne chwile sprzed 10 lat jakby to było wczoraj, a nie potrafimy powiedzieć co robiliśmy przez ostatni tydzień? I to nawet jeśli był to tydzień intensywny, pełen różnych zdarzeń? Ja np. pamiętam moment jak wyszedłem rano w góry ze schroniska na Chochołowskiej, w lipcu albo sierpniu. Niemal 15 lat temu. W tej chwili mogę dokładnie odtworzyć szum drzew, chłód porannego powietrza, słońce przebłyskujące między drzewami, a nawet zapach lasu świerkowego. W ogóle cały ten dzień pamiętam doskonale - dzieci na jednym ze szczytów, luźne kamienie pod nogami, nawet miejsce gdzie jadłem kanapkę. Pamiętam niemal fotograficznie wystrój mieszkania znajomych moich rodziców w Warszawie, u których byłem tylko przez jakieś 3 dni, jako dziecko. Pobyt tam nie był niczym szczególnym. W zasadzie wracaliśmy tylko na nocleg i wychodziliśmy z domu wczesnie rano. Dużo większym przeżyciem było zwiedzanie całej Warszawy, z którego dobrze pamiętam tylko widok z Pałacu Kultury na 30 piętrze. Znowu potrafię odtworzyć zimny wiatr (choć w środku lata), pokrapujący deszcz, zachmurzone niebo, malutkie samochody na parkingu, duże zakratowane okna. Reszta to jakieś słabe przebłyski z Łazienek, Kolumna Zygmunta... To samo mogę powiedzieć o filmach które obejrzałem, książkach które przeczytałem, grach które przeszedłem. Jedne pamiętam doskonale, inne wcale. Ale to nie wszystko, bo jest coś o wiele dziwniejszego.

Wracając po latach do danego miejsca, potrafię często dokładnie odtworzyć cały jego wygląd. I wtedy okazuje się, że pamiętam zupełnie źle! I to nie tak, że jak przez mgłę - mam przed oczami obraz kompletnie odmienny od rzeczywistości. Powiecie - przecież budynek można przebudować, drzewa wyciąć, zasadzić, a nawet przesadzić. To prawda. Tyle, że mowa o miejscach których nie da się tak przerobić. Załóżmy macie dom w którym kuchnia jest tu, salon na lewo, a łazienka na górze, to często nie da się tego w ogóle zmienić albo wiąże się to z rujnacją stulecia. Tak samo nie można np. budynku przenieść o kilkadziesiąt metrów, przesunąć koryta rzeki czy np. zmienić czerwonego Fiata Punto na srebrną Toyotę Yaris (gdy okazuje się, że ktoś takiego samochodu nigdy nie miał). Mało tego. Pytam kumpla albo ojca i okazuje się że on to dokładnie tak samo pamięta! I to mimo, że nigdy nie rozmawialiśmy o tym - po prostu nie mówi się o tak banalnych rzeczach. Czy kilka osób może zbiorowo mieć tak potężne błędy w pamięci?! Każdy, nawet najwięksi sceptycy mają podobne doświadczenia.

Portret użytkownika aga aga

Ja kiedyś o to pyałam i

Ja kiedyś o to pyałam i dostałam taką odpowiedź, tylko nie wiem czy Cię to zadowoli: Jest kilka rzeczywistości i zależnie od tego jakie będziesz miał wibracje czy niskie czy wysokie w takiej rzeczywistosci w danym momencie będziesz się znajdował. Bardzo łatwo można być ściągniętym przez kogoś, nawet myślą, do niższej rzeczywistości, wtedy zaczyna nam się coś nieudawać .. Moze też wystąpić deja vu. A później masz inne wibracje i mówisz: przecież te drzwi były z tej strony! przecież wiem co pamiętam. 

Jeśli chodzi o nie pamiętanie czegoś: Wyobraź sobie, że zostałeś na jakiś czas przejęty przez jakąś istotę, tak jak medium, i ona żyje Twoim życiem, a jak sobie wyskoczy do kogoś innego, to Ty nie pamiętasz tego czasu, bo byłeś odcięty.

Portret użytkownika angelus

To proste.Za zdarzenia

To proste.Za zdarzenia niedawne i malo znaczące odpowiada pamięć krótkotrwała. Za zdarzenia odległe - długotrwała.. Subiektywna ocena co było ważne a co nie nie oddaje obrazu ważności tych wydarzeń. Często abstrakcyjnie nieistotne wydarzenie ma wpływ na całą przyszłą rzeczywistość człowieka...

 wiele traumatycznych wydarzeń nie pamiętamy, gdyż instynkt samozachowawczy każe nam je wyrzucić z pamięci, jako zbyt toksyczne dla naszej psychiki...

Portret użytkownika Moore

Fredzie Flinstonie - pamięć

Fredzie Flinstonie - pamięć dzieli sie na długotrwałą i krótkotrwała - mózg dzięki temu eliminuję zbędne informacja żeby nie zaśmiecać nimi komórek pamięciowych. Poza tym pamięć "długa" jest o wiele ławiej dostępna po 20-30 latach albo i dalej. Zauważ jak starsi ludzie doskonale  są w stanie odtworzyć zdarzenia - przypomina im się jaki był rok, miesiąc a nawet dzień - np po 50 latach. Natomiast po co pamiętać ci co jadłeś przedwczoraj na śniadanie - i co robiłeś skoro nie robiłeć nic szczególnego. Ja też pamiętam całe tygodnie z obozów i innych fajnych przezyc - ale dni powszednie sie eliminują.

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Strony

Skomentuj