Kategorie:
Wiele osób słyszało na pewno o słynnym jabłku, które spadło rzekomo na głowę Izaaka Newtona. W wyniku tego miał on doznać olśnienia i opracowania tak zwanej teorii grawitacji. Od tego czasu minęło sporo czasu a nasza wiedza na temat charakteru i pochodzenia grawitacji nie rozwinęła się znacząco. W efekcie do dzisiaj fizycy wiedza tylko, że jest to bardzo dziwne oddziaływanie, znacząco różne od wszystkich innych sił w naturze. Być może nasze podejście było jednak z gruntu złe a grawitacja tak naprawdę nie istnieje.
Tego zdania jest holenderski fizyk dr Eric Verlinde. To znany teoretyk teorii strun a także profesor w Instytucie Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu w Amsterdamie. Swoją obrazoburczą hipotezę zaproponował już przed trzema laty. Jego zdaniem grawitacja jest po prostu konsekwencją zasad termodynamiki i tak naprawdę jest iluzją, która zwiodła naukowców.
"Dla mnie, grawitacja nie istnieje", powiedział dr Verlinde. Naukowiec, wraz z kilkoma innymi fizykami, uważa, że nauka patrzy na grawitację w sposób niewłaściwy i że jest coś bardziej podstawowego, z czego "wyłania się" grawitacja. Jako przykład daje giełdę, której punktem wyjścia jest zbiorowe zachowanie inwestorów indywidualnych albo elastyczność materiałową wynikającą z mechaniki atomów.
Ta teoria może być bardzo istotna z punktu widzenia braków w pojmowaniu zjawisk fizycznych. Jego argumentacja jest czymś, co można nazwać nadszarpnięciem uznawanej wręcz za aksjomat teorii grawitacji. Zapomnijmy o zakrzywionej przestrzeni lub wzajemnych oddziaływań opisanych równaniami Izaaka Newtona. Dr Verlinde zakłada, że siła nazywana grawitacją jest po prostu produktem natury skłonnej do maksymalizowania zaburzeń. Według jego teorii grawitacja jest zasadniczą siłą entropiczną. Dany obiekt poruszający się wokół innych mniejszych obiektów zmienia nieład panujący wokół i w efekcie tego odczuwalna jest grawitacja.
Badania wszechświata w nowoczesnej nauce opierają się głównie na teorii grawitacji. Jeśli grawitacja rzeczywiście nie istnieje, to nasze rozumienie galaktyk i struktury wszechświata może być złe. Może dlatego astronomowie często nie są w stanie wyjaśnić grawitacyjnego ruchu odległych ciał niebieskich i trzeba wprowadzać dziwaczne pojęcie "ciemnej materii", aby zrównoważyć równania.
Nowa teoria grawitacji może rzucić światło na niektóre z dokuczliwych problemów kosmologicznych, na które natknęli się dotychczas astrofizycy takich jak ciemna energia, dziwna siła, która wydaje się powodować przyspieszenie ekspansji Wszechświata, lub ciemna materia, która jest podobno potrzebna, aby utrzymać razem galaktyki. Może to nowe spojrzenie pozwoli zasymulować naukowców do poszukiwania nowego rozumienia wszechświata?
Komentarze
Strony
Skomentuj