Czy Trump, tak jak Kennedy, zostanie skasowany przez NWO ?

Kategorie: 

Źródło: popotopie.blogspot.com

"Trump jest prostakiem, rasistą, przygłupem, marionetką prawicowców, zboczeńcem, chamem, obłudnym bogaczem który chce wszystkich oszukać, a najbardziej emigrantów i czarnoskórych". To tylko niektóre określenia jakie padały z lewackich rozgłośni. To też pokazuje, że globalne elity, posiadające większość sieci informacyjnych, są wściekłe.

 

Ktoś się odłączył od "nadludzkich elit" ("Nadzwyczajnej kasty ludzi"), ten ktoś nie należy, zdaniem czołowego polityka Newtona Gingricha, do politycznej mafii okultystycznej. Wielka historia dzieje się na naszych oczach. Patrząc z punktu karmy, albo Bożej sprawiedliwości duch Kennediego powraca ! Bardzo możliwe, że Niebiosa gdzie zasiada Istota Wszechmocna, zadecydowały by ofiara JFK nie poszła na marnę, by jego pierwotny plan dla zwykłych ludzi został przywrócony i zrealizowany. To oczywiście jest nie na rękę globalnego salonu, wierzącego coraz bardziej otwarcie w nadprzyrodzoną "świetlistą" istotę, wroga ludzkości i opozycjonistę względem Jezusa Chrystusa.

To co się dzieje w USA, wybór Donalda Trumpa, jako tego, który ma rozwalić system Nowego Babilonu, a przynajmniej go mocno osłabić, jest czymś niezwykłym i tajemniczym. Stąd można zadać bardzo ważne pytania: jakie procesy są odpowiedzialne za cykle historii, czy Bóg zaprogramował rzeczywistość w odpowiedni sposób, czy historia się powtarza, lub czy rzeczywiście istnieją jakieś cykle planetarnych zdarzeń ?

 

Czy historia jest bardziej zależna od czynnika nadprzyrodzonego, niż przypuszczamy, od nadzorujących nas aniołów ?! Po części tym wszystkim zajmuje się nauka nazywana "Filozofią historii" (inaczej "Filozofią Dziejów"), jest to nauka filozoficzna zajmująca się refleksją nad sensem i istotą dziejów rozumianych jako całość uporządkowanych lub nieuporządkowanych zmian zachodzących w czasie.

Podstawowe problemy historiozofii to: czy istnieje uporządkowany proces historyczny (sens dziejów), czy też może dzieje mają charakter przypadkowy ?, czy dzieje zależą od jednostek, czy też może są zdeterminowane przez jakieś wewnętrzne lub zewnętrzne (np. ekonomiczne, ufonautyczne, duchowe) prawa ?, czy każde wydarzenie historyczne ma charakter niepowtarzalny i indywidualny, czy też może istnieje jakaś powtarzalność w historii ? To ostatnie pytanie ma związek z hipotezą "Wiecznego powrotu" (inaczej apokatastasis lub palingenezą światów), która to koncepcja przyjmuje, że świat powtarzał się i będzie powtarzać się wciąż w tej samej postaci nieskończenie wiele razy. Koncepcja ta ma swoje korzenie w starożytnym Egipcie. Stamtąd przywędrowała do Grecji.

 

Po raz pierwszy pojawia się w filozofii Milezyjczyków (Milezyjczycy głosili, że wszystko bierze swój początek z Arche i do niej powraca). Później idea została przejęta przez pitagorejczyków a następnie stoików. Stoicy wierzyli, że świat to wciąż na nowo odgrywany spektakl, za każdym razem w najdrobniejszym szczególe identyczny z poprzednim. Wieczny powrót był ważną częścią filozofii Heraklita z Efezu (świat podlega zognieniu w wiecznym ogniu i powstaje na nowo) oraz Anaksymandra (Apeiron Anaksymandra). Wraz z końcem starożytności i rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa koncepcja ta została zapomniana. W czasach nowożytnych była rozwijana na nowo przez Fryderyka Nietzschego. Jest to koncepcja zupełnie fizyczna, nie występuje w niej wędrówka dusz (reinkarnacja), ponieważ byty powracają wciąż w tych samych ciałach.

nh76tgv

Czas postrzegany jest jako cykliczny a nie prostoliniowy. Podstawą wiecznego powrotu jest stwierdzenie, że Wszechświat jest skończony przestrzennie, zawiera w sobie ograniczoną liczbę materii ale czas postrzegany jest jako nieskończony. Wszechświat nie ma stanu początkowego albo końcowego, stan materii w nim zawartej wciąż się zmienia. Ilość możliwych zmian jest skończona, dlatego prędzej czy później ten sam stan materii powtórzy się. Należy wspomnieć, że najnowszy film "Arrival" (2016), z coraz bardziej demonicznego Holywoodu, prezentuje "powrót" tzw. "kosmitów", przybywających w wielkich owalnych statkach (jajach). Tam to pojawia się tajemniczy okrągły znak, który okazuje się zakamuflowanym Uroborosem, symbolem węża lub smoka, pożerającego swój własny ogon.

Symbol ten był dla renesansowych alchemików cechą wiecznego powrotu. Ale wróćmy do historiozofi i kolejnego punktu-pytania, którym się zajmujemy: Czy dzieje mają charakter finalny (posiadają jakiś ostateczny cel), czy są procesem nieskończonym ? Jeżeli mają jakiś cel, a tak zakłada większość, jeśli nie wszystkie religie, to mamy do czynienia z finalizmem, który to pogląd mówi, że dzieje stale zmierzają do określonego z góry celu, który jako realizacja wszystkiego, co w nich zalążkowo zawarte, stanowi ich rozwiązanie i zakończenie oraz nadaje im sens.

 

Przykładowo zapoczątkowanie ludzkiej cywilizacji przez tzw. "Kosmitów" ("Gwiezdny Ewolucjonizm") doprowadzi do takiego rozwinięcia i postępu, że dorównamy naszym kosmicznym projektantom i odlecimy z Ziemi w ich poszukiwaniu (lub zostaniemy jako ich dzieło przez nich wchłonięci). Często analogicznie do finalizmu historiozoficznego sądzi się, że ten sam cel mają przed sobą także natura i świat jako całość, np. ostateczne "zjednoczenie" ze Stwórcą.

Finalizm ukształtował się przede wszystkim na gruncie chrześcijaństwa. Największe znaczenie miał tu św. Augustyn, który sformułował filozoficznie nową, liniową koncepcję czasu, wywodzącą się z dogmatów chrześcijańskich. Stoi ona w opozycji do koncepcji przedchrześcijańskiej czasu cyklicznego, w której nie występuje jakieś wyrazne pojęcie celu dziejów. Celem dziejów w koncepcji chrześcijańskiej jest Drugie Przyjście Jezusa. No ale co to wszystko ma wspólnego z Donaldem Trumpem ? Otóż jak wspomnieliśmy, wybór amerykańskiego Blondyna może być odpowiedzią istot nadprzyrodzonych, ochraniających ludzkość, na dokonany w przeszłości mord na prezydencie JFK. Trump wcale nie jest prostakiem, zboczeńcem ani rasistą ! To bardzo mądry człowiek, dlatego podczas inauguracyjnego przemówienia wypowiedział tajemnicze kilka zdań ! Proszę zobaczyć...

Czy Donald Trump zostanie zamordowany przez NWO ?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Zenek :)

System jest skorumpowany,

system jest skorumpowany, niewolnicy zwani dla niepoznaki pracownikami małowydajni i do tego roszczeniowi więc postanowiono
zamienić stare niewydajnie w stare ale w nowym design
trampek ma podobną role do przeprowadzenia co robespierre....ma być głupkiem co poprowadzi rewolucje a na końcu ci co jej potrzebują do zmiany image go zetną jak oryginał mówiąc iż to głupek, nieudacznik, i że nie tak to miało być..... czyli wejdą w nowe jako zbawcy od złego (czytaj "trampkowego despotyzmu").... tak jak ci po robespierze wykiwali francuzów.... przejmując wszystko co mieli jako wspólne dobro rewolucji.... czyli ich własność (patrz podobny myk z rozkulbaczaniem kułaków w rosji)....a "lud" się będzie cieszył iż mu zetną "pare tusków" nie dostrzegając zastawionej zaraz za placem straceń pułapki.nie musze dodawać iż im zależy by to "trampkowanie" było maksymalnie krwawe.

Portret użytkownika dominik

tekst bardzo ciekawy i

tekst bardzo ciekawy i napisany z jajem. Wymagał pewnie wiele pracy. Zaskakująco prawdziwy..... Piszę to jako były zwolennik Jana Pająka. Inne Twoje nawiedzone teksty o ufonautyce postrzegam jako chybione. Tym niemniej piszesz coraz ciekawiej. Pozdrawiam.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Skomentuj