Czym jest wiara ?

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Gdy zacząłem pisać na IM  wielu z was zarzuciło mi że jestem w schemacie religii która  obowiązuje w Polsce i dlatego widzę Chrystusa, anioły, archanioły ,istoty energetyczne itd. Sam zaczęłam się nad tym zastanawiać, a ponieważ nie ma nic przyjemniejszego niż poszerzanie swoich horyzontów, chciałem sprawdzić czy w astralu można spotkać tych, w których się wierzy i inne istoty. Miałem zamiar zadać im kilka pytań, dlatego poprosiłem o spotkanie z nimi w astralu i ku mojemu zdumieniu bez przeszkód pojawiły się te istoty.

 

Budda pojawił się jako istota cała złota ,mająca kształty ludzkie ale nie będąca uwięziona w ciele lecz jakby składająca się ze złotej energii w kształcie ludzkiego ciała, oto nasza rozmowa:

Dlaczego jesteś w takiej postaci? Moja świadomość przybrała teraz taką formę abym mógł lepiej porozumiewać się z kręgiem dusz którym się opiekuję .jestem czystą złotą energią która może przybrać każdą formę i dołączyć do każdej świadomości która zechce mnie przyjąć .nastał czas i cieszę się z tego niezmiernie że mogę być właśnie w takiej formie w której mnie widzisz .moja droga do udoskonalania trwa i teraz gdy nadszedł czas zamykania etapu myśli Źródła ,każdy z nas ma postać taką aby zapewniała mu pracę jaka musi wykonać aby zadanie dobiegło końca.

Dlaczego świat podzielono na takie obszary, gdzie istoty takie jak ty, Chrystus, Mahomet,musiały tworzyć nowe religie?
My nie przyszliśmy tu tworzyć religii lecz podarować istotą na tej planecie klucz jakim jest wiara.
Co to znaczy? Wiara - to klucz do zrozumienia istnienia ,klucz do wejścia w świat spotkań z nami, z innymi świadomościami, do poruszania się w tym świecie ,do poruszania się w waszym świecie ,do dokonywania rzeczy normalnych a które uważacie za cuda ,wiara to czysta energia która łączy w sobie energię nadziei ,miłości ,szacunku ,wibracja która utrzymuje wasze ciała i wasza duszę w idealnej harmonii. Wiara która nie jest zanieczyszczona żadnym schematem, żadnej religii, która płynie z całej waszej istoty i która wtedy właśnie może dokonywać to co widzicie u niektórych moich świadomości na ziemi.

Co to znaczy dokonywać rzeczy normalnych uważanych za cuda? krąg dusz którym się zajmuje dzięki wierze ,dzięki zrozumieniu swojej całej istoty i odpowiednim używaniu klucza- wiary mogą robić rzeczy które wykonują mnisi a których nie wykonują księżą (pokazano mi obraz mnicha i obraz księdza ) a następnie do rozmowy dołączyła sie postać Chrystusa i słowa :Pokazaliśmy wam te same wartości ,daliśmy ten sam klucz ,to wy zdecydowaliście jak go użyć .teraz kiedy wasza świadomość wzrasta ,kiedy zaczynacie dostrzegać różnicę w religiach ,w systemie ,w rasach ,w kontynentach ,widzicie że klucz do szczęścia, zrozumienia dany był wam dawno i że jedni potrafią używać go właśnie w celu tworzenia harmonii ,pokoju ,uzdrowień ,( pokazano mi mnichów buddyjskich ) a inni to tworzenia nienawiści ,wojen ,podbojów (pokazano mi jakby film przewijany na szybkich obrotach gdzie w imię wiar katolickiej ,islamskiej tworzono śmierć i wojny ,podbijano narody )

 

To wy decydujecie czy przyjąć ten klucz czy nie ,czy przyjmiecie go do tworzenia dobra czy do powielania tego czym został skażony. Dlatego pokazano wam że piękne nazwy ,piękne budynki (kościoły .świątynie ) nie są potrzebne do tego aby korzystać z tego klucza ,sa potrzebne do manipulowania wami .dlatego będzie upadać to co musi upaść ale będzie też powielane to co najlepsze wyciągnęliście używając klucza . Połączymy całe dobro jakie niesie za sobą świadomość którą tworzył Budda (uśmiech w jego stronę skierował Jezus) z tym co tworzył Chrystus (odpowiedział śmiejąc się Budda) i tworzyli inni ,połączymy to co wam wydaje się nie możliwe w jedną całość i odtworzymy w was wiarę czystą doskonałą ,oczyścimy klucz który został zainfekowany ,abyście mogli korzystać ze wszystkich jego możliwości które widzicie tu na ziemie u rożnych ras na rożnych kontynentac

.
Jakie możliwości daje wiara - klucz? Wiara jest niezbędną wibracją aby utrzymać harmonie istoty ,aby móc korzystać z potencjału duszy i świadomości , aby móc się rozwijać a także zrozumieć ten czas.
Wiara w co ? Wiara w Stwórcę ,w istotę stworzenia ,w jego myśl ,wiara w siebie ,wiara jest łącznikiem waszej istoty ,zawsze gdy jest, wraz z nią pojawia się miłość, nadzieja, szacunek, wiara jest kluczem do waszego zdrowia, do waszego spokoju ,do waszej egzystencji, przepustka do myśli Stwórcy.

Co to znaczy do naszego zdrowia ? jesteście istotami złożonymi z duszy ,z ciała astralnego ,fizycznego i świadomości do podłączenia z innymi, gdy jedno jest odstawione np przez schemat religii ,tradycji itd. wówczas cierpi cała istota ,gdy dusza płacze ,płacze też "człowiek" ,gdy ciało astralne jest poplamione ,ciało fizyczne choruje i wasi medycy widza chorobę ale nic nie mogą zrobić bo nie wierzą w ciało astralne i w to ze jego wyczyszczenie powoduje zmianę w ciele fizycznym .każda choroba jest w ciele fizycznym i energetycznym ,wiara jest kluczem który łączy wszystko ,nie można leczyć ciała fizycznego bez wiary w uleczenie i wyzdrowienie ,Używając tego klucza otwiera się wibracja harmonii ,a do tego podłączenie do myśli Stwórcy ,a co za tym idzie MOŻECIE KORZYSTAĆ Z ENERGI BOSKIEJ JAKA WAS OTACZA ,MOŻECIE JĄ CHŁONĄĆ ,MOŻECIE Z NIEJ KORZYSTAĆ, ZAMIENIAĆ JĄ NA ZDROWIE ,NA POMOC INNYM ,WYPEŁNIAĆ NIĄ SWOJĄ PRZESTRZEŃ W KTÓREJ ISTNIEJECIE ,POTĘGOWAĆ JĄ.

 

Do tej pory wiara wielu ludzi była zainfekowana schematem religii ,która uczyła nienawiści w świątyniach ,ktoś kto idzie na spotkanie do świątynie raz w tygodniu aby rozgrzeszyć swoje plugawe życie i przez ten czas jest dobrym człowiekiem a po wyjściu ze świątyni pluje nienawiścią ,zazdrością ,zawiścią ,złością itd. ,nie ma grama czystej wiary w sobie ,nie ma klucza który utrzymuje jego istotę w równowadze, ma tylko rozum który potęguje schemat i nie dopuszcza do niego Energii światła .Każdy ma ten klucz w sobie w sercu i w duszy ,wystarczy go odszukać aby zacząć czerpać z Energii którą teraz wspólnie wam zesłaliśmy.

 

Nie ma uzdrowień bez wiary, że wyzdrowiejemy, klucz nie otworzy zamka zdrowia bo nie został do niego włożony. Połączenie między ciałami nie zostało utworzone więc nawet jak uzdrowicie ciało astralne to bez wiary, ciało fizyczne dalej będzie w tym miejscu gdzie było, bo nie ma połączenie na tej wibracji, na tym poziomie, zostało stare połączenie choroby. Dotyczy to nie tylko osób chorych ale przestrzeni, w której się znajdują, energia myśli, energia wiary to energie sprawcze ,które tworzą wasz świat i świat istot które są obok was, gdy wierzą wszyscy to energia potęguje się i dokonuje się to co wy nazywacie cudem a co my nazywamy pięknem stworzenia.

Jak powiedzieć ludziom że ich wiara to schemat ? Właśnie zostało to powiedziane ,zostanie pokazane ,ludzie sami odchodzą od schematów i będą szukać nowych rozwiązań nowych religii bo tak są zaprogramowani ,na szukanie ,na obwinianie ,dlatego jedyna drogą którą będziesz im pokazywał są oni sami .Maja w sobie wszytko aby zrozumieć ,rozwijać się i czerpać z tego co im daliśmy .mają klucz i zamki wystarczy ze zaczną ich używać słuchając serca a nie tylko rozumu .Twoja wiara doprowadziła cię tutaj ,wiele takich istot teraz otwiera zamki i łączy się z nami ,wystarczy ze będziecie pokazywać że to jest możliwe a my pokażemy innym że istniejemy naprawdę i że pomagamy tym którzy pozwolą nam się do siebie zbliżyć .

Czy mogę porozmawiać z Mahometem ? pojawiła się biała postać cielesna ,w białej szacie o zapłakanej twarzy ,nigdy nie spotkałem do tej pory tak smutnej istoty w astralu ,co się Stało ,czemu jesteś taki smutny ?
Zobacz co zrobili z moim przekazem ,co robią z moimi wartościami ,płaczę bo widzę co ich czeka ,jak niszczą to co im dałem .

Ale czy nie jest to droga do upadku tej Religi ?Każda religia to schemat narzucony wam ,ale nie każda czyni tyle zła istotom ,każdą można zmienić i przywrócić do stanu tworzenia idei z jaką zeszliśmy na ziemię ,ale nie zrobi się tego narzucając bronią ,mordem praw spisanych przez człowieka w celu osiągnięcia korzyści .Płacze bo tworzone jest coś pięknego a dusze którymi się opiekuję wracają do mnie przesiąknięte złem i nienawiścią .Dlatego tak ważne były spotkania wszystkich schematów(wyznawców religi) w celu stworzenia jednej prawdziwej wiary w jednego Stwórce wszystkiego i to będziemy teraz czynić razem ze swoimi braćmi we wszechświecie.

Podziękowałem za spotkanie i nigdy nie widziałem ani nie czułem tak ogromnej miłości jaka darzyły się te świadomości z którymi rozmawiałem, ich miłość jest nie dopisania  ,pomyślałem: szkoda że tu na ziemie mieliśmy takich wspaniałych ,kochających się wzajemnie nauczycieli i że z tego powstały 3 religie które nie szanują się nawzajem .Wtedy usłyszałem głos mojego wyższego ja ,widzisz sam że miłość nie rozgranicza na kolor skóry, rasy, religie, jest wam dana abyście kochali się tak jak Oni tutaj, szkoda że marnujecie tak piękną energie a zachwycacie się energia którą daje kawałek papierka (pieniądz) dlatego będzie on wam zabierany abyście znów odzyskali to co macie w sobie i z czym przyszliście na ten czas.

 

Wielu z was zarzuci mi zaraz że Mahomet był zły, że Buddę ochraniają demony, że nie można widzieć Chrystusa itd. a ja wam powiem że wiele co nam powiedziano to bzdura ,wiele co spisano to bzdury które miały zrobić z nas niewolników religii, dogmatów, baterii do zasilania zła lub obcych a teraz kiedy można czerpać swobodnie z wielu przekazów i uwalniać swoją świadomość i poszukać swojej drogi okazuje się że można rozmawiać i spotkać na swojej drodze wszytko i wszystkich ,tylko że istoty są podzielone na dobre i złe i to nasze postępowanie przyciąga jedne lub drugie .

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika skidoo23

Aronie, Widzę w Twoich

Aronie,
Widzę w Twoich tekstach wiele odniesień do kabały hermetycznej, teozofii, crowleyowskiej thelemy, filozofii Gobrowicza jaki i fascynację szoroko pojętą histerią na temat roku 2012, czy niektóych spiskowych teorii o UFO etc. (o religiach nie wspominając) Zgaduję, że masz na półce kilka książek z wydawnictw takich jak okultura, lashtal-press, czy illuminatio. Z przykrością muszę zauważyć, że to co piszesz jest dość wybiórczym i powierzchownym zestawieniem wyżej wymienionych światopoglądów, z którego nie wynika żadna nowa jakość a wręcz przeciwnie - temat jest spłycony celem stworzenia jakiejś eklektycznej wizji wszechświata. Ciężko nie zgodzić się z poszczególnymi elementami Twoich tekstów, które jednak równie dobrze można sprowadzić do frazesów pokroju: medytacja umożliwia wewnętrzny wgląd, istnieją techniki pracy z podświadomością i archetypami w niej zkorzenionymi, czy ludzie często źle interpretują przez religijny. Ze względu na szacunek dla osobistego doświadczenia duchowego nie będę komentował Twoich rozmów z istotami astralnymi.
Pozdrawiam.

Portret użytkownika niebieski52

Religia a wiara to zupełnie

Religia a wiara to zupełnie odrębne pojęcia ale umiejętnie połączone przez kapłanów katolickich(diabła). Wierzę że dostanę wyższą emeryturę...że Polacy budzą się z ciemnoty watykańskiej...

Portret użytkownika pulsar

Widzę że nikt nie pokusił się

Widzę że nikt nie pokusił się o wstawienie biblijnej definicji czym jest wiara z listu do Hebrajczyków 11:1
[quote]"Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty Przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych." PNŚ                                                                                                                                                           "A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy." BW[/quote]

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex2

W tym określeniu 

W tym określeniu  "nacechowane pewnością" tkwi absurd wiary...

Wiara to ulotny stan umysłu zależny od intensywności zewnętrznych bodźców... Czyli raz ona jaest a innym razem jest zachwiana ( odwieczny problem ludzi zakonnych)

...Angelus Maximus Rex

Portret użytkownika sio

Wiara to podchwytliwe słowo

Wiara to podchwytliwe słowo tzw kupców.
Inaczej mówiąc: wierzta we wszystko - prócz SIEBIE.
Wierzcie w proroków, pisma, świętych, bogów, ale nigdy w siebie.
Zamiast od urodzenia ukazywać jego niepowtarzalność (nie samolubną oczywiście)
wpaja mu się uniżoność wobec świecidełek, które są iluzorycznym kontinuum wyobraźni czyjejś oby nie swojej.
Jeżeli mówią o wierze w siebie to tylko po to abyś nabrał sił do bycia niewolnikiem tzw wyższych wartości, w których ramach się nie mieścisz bez wiary.
Oto potęga religijnej wiary - możeta se wierzyć a prawda jest po ich stronie ha, ha, ha
 

Portret użytkownika Kontrapunkt

Aron – nie wiem, czy masz

Aron – nie wiem, czy masz kontakty z tymi istotami w świecie astralnym, czy też nie, ale co do „wiary”, to się zgodzę z Toba, gdyż wiara potrafi czynić cuda.
A więc czym jest wiara? Wiara jest ciekawym zjawiskiem, która występuje w każdym człowieku, czy mu się to podoba, czy też nie i jest niczym innym jak „zaufaniem” w jakąkolwiek istotę. Napisałem świadomie „w jakakolwiek istotę” , gdyż nie chodzi tu tylko o wiarę w Boga, ale także wiarę w samego siebie i wiarę w dana osobę, którą dobrze znamy z własnego otoczenia – do czego zmierzam? A do tego, że jeśli wierzymy we własne siły – ufamy im i chcemy osiągnąć jakiś cel, to wtedy on zostanie osiągnięty. Oczywiście w jakimkolwiek celu trzeba mieć też „wiedzę” nabytą w danej dziedzinie żeby wiedzieć co robić w danej sytuacji, ale prócz tego, to musi dojść do tego jeszcze wiara w siebie by osiągnąć zamierzony cel. Bo bez wiary w siebie nie osiągniemy nic, choćby nie wiem jaką wiedzę byśmy posiadali, to ona nic tu nie zdziała, gdyż wątpimy we własne siły – po prostu nie ufamy sobie.
Co do cudownych uzdrowień, to takie zdarzenia mają miejsce i sami lekarze potwierdzają takie przypadki. Istota tych uzdrowień jest sama wiara w siłę wyższą – czyli zaufanie w tą istotę, która ma daną osobę uzdrowić - ale tylko silna wiara tego dokonuje. Bo jeśli dana osoba modli się bez wiary o uzdrowienie, to tego uzdrowienia nie osiągnie nawet wtedy, jeśli będzie jeździć po tysiącach uzdrowicielach - gdyż sami powiadają: „ że to nie ja cię uleczyłem lecz ty poprzez wiarę dopuściłeś Boga do siebie”. To jest tak sama zasada, jeśli dana osoba chce pomóc drugiej osobie, lecz ta druga nie wierzy w jego intencje, to powoli osoba niosąca pomoc od niej się odsuwa – bo jak można komuś pomóc, kto nikomu nie ufa i nie dopuszcza nikogo do siebie? Nie da się takim osobą pomóc, bez żadnego zaufania – prawda? Wink

Portret użytkownika barra barra

DEFINICJA WIARY Pozwólcie, że

DEFINICJA WIARY
Pozwólcie, że wyjaśnię wam problem jaki nauka ma z religią.
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:

  • Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
  • Tak, panie profesorze.
  • Czyli wierzysz w Boga.
  • Oczywiście.
  • Czy Bóg jest dobry?
  • Naturalnie, że jest dobry.
  • A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
  • Tak.
  • A Ty - jesteś dobry czy zły?
  • Według Biblii jestem zły.

Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!

  • A po chwili zastanowienia dodaje:
  • Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą i cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
  • Oczywiście, panie profesorze.
  • Więc jesteś dobry...!
  • Myślę, że nie można tego tak ująć.
  • Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej
  • Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje
  • Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda?

Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.

  • Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?
  • No tak... jest dobry.
  • A czy szatan jest dobry?

Bez chwili wahania student odpowiada

  • Nie.
  • A od kogo pochodzi szatan?

Student aż drgnął:

  • Od Boga.
  • No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu
  • Czy na świecie istnieje zło?
  • Istnieje panie profesorze ...
  • Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?
  • Prawda.
  • Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.
  • A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świecie? Student drżącym głosem odpowiada
  • Występują.
  • A kto je stworzył?

W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie

  • Kto je stworzył?
  • Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
  • Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby
  • Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?

Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:

  • Tak panie profesorze, wierzę.

Starszy człowiek zwraca się do studenta:

  • W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?
  • Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.
  • Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?
  • Nie panie profesorze.
  • A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
  • Nie panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
  • I nadal w Niego wierzysz?
  • Tak.
  • Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje. Co Ty na to synu?
  • Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.
  • Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:
  • Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?
  • Tak.
  • A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
  • Tak, synu, zimno również istnieje.
  • Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.

Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:

  • Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
  • A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?
  • Tak - profesor odpowiada bez wahania
  • Czymże jest noc jeśli nie ciemnością?
  • Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.
  • Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?
  • Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
  • Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
  • Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć. Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?
  • Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.
  • A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?

Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.

  • Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych i nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
  • Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali
  • Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?

Audytorium wybucha śmiechem.

  • Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?

W sala zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:

  • Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.
  • A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi
  • Oczywiście że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.

Na to student odpowiada:

  • Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.

Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.
 
Tym drugim studentem był Albert Einstein

Strony

Skomentuj