Kosmiczny Projekt stworzenia ludzkości

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.com/

Wzorzec podobieństw anatomicznych, morfologicznych, genetycznych, molekularnych pomiędzy organizmami jest jednym z najpopularniejszych argumentów na rzecz wspólnego projektu wszystkich żywych organizmów, wzorzec ten zwie się "Homologią". W starożytności był znany i należał czasami do nauk tajemnych.

 

Jeden z największych mistrzów pradawnych czasów Arystoteles zauważył, że nawet w bardzo różniących się zwierzętach może występować wiele korespondujących ze sobą struktur, zarówno wewnętrzne narządy, jak i kości. Jeżeli byli byście genialnym genetycznym konstruktorem organizmów żywych-białkowych to z pewnością zastosowali byście podobną zasadę.

[ibimage==21512==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Przecież uruchomony żywy humanoid, czyli istota ludzka nie powinna widzieć labolatorium, gdzie została stworzona, robotów i cyborgów (Aniołów) pracujących nad złożeniem do kupy tak niezwykle złożonego biologicznego cyber organizmu żywego, jakim jesteśmy my ludzie. Nowo powołany człowiek mógłby wpaść w szok. Nie wspominając o cudowności Super Nadprzyrodzonej Istoty zdolnej tchnąć życie w ciało umieszczonego tam "wzorca-Adama", odbywać się to miało w  specjalnym miejscu zwanym Ogrodem Eden.

[ibimage==21513==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Homologiczne wzorce podobieństw pomiędzy organizmami interpretowali różni naukowcy przez odwołanie się do archetypów, jako odbicie hierarchicznego uporządkowania stworzonych organizmów. W tym rozumieniu archetyp reprezentował ideę w Boskim umyśle – była to oryginalna idea lub prototypowy strukturalny plan, z którego wszystkie inne podobne rzeczy biorą wzór. Richard Owen zdefiniował strukturę homologiczną jako „ten sam organ występujący u różnych zwierząt pod każą odmianą i funkcją”

[ibimage==21514==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Obecnie naukowcy poszukujący śladów działania Stwórcy w wyjaśnianiu zjawiska homologii kładą nacisk na wspólny projekt zastosowany w świecie przyrody ożywionej i jedność planu organizacyjnego typów roślin i zwierząt. Ich zdaniem homologia (oraz konwergencja) jest przede wszystkim wynikiem aktywności Boskiego Projektanta, stąd homologiczne struktury występują również w niespokrewnionych organizmach. Wychodząc na spacer mamy szansę doświadczyć fantastycznego świata, wciągnąć gazy atmosfery planety kosmicznej w nasze stworzone i zaprojektowane płuca ! Poczuć życie tętniące dookoła ! Czyż to nie jest szokujące ? Nasze ciała są zdolne odczuć gorąco gwiazdy zwanej Słońcem !

[ibimage==21515==400naszerokoscbeztxt==none==self==null]

 Podobieństwo żywych organizmów zgodnie z ich zdaniem ma w tym przypadku podobną genezę jak podobieństwo niektórych rozwiązań w wielu wytworach naszej technologii.  Naukowcy od Boskiego Cudu sądzą, że istnienie form życia jest wynikiem stwórczego planu, który spełniać musiał m.in. następujące kryteria:

 

1)Organizmy istnieją w tym samym wszechświecie i w swym działaniu muszą operować w ramach tych samych praw natury.

2) Istnieją na tej samej planecie.

3) Niektóre z nich żyją w podobnym środowisku

4) Posiadają jedno lub najwyżej kilka źródeł energii (życiowej)

5) związki organiczne w łańcuchu pokarmowym wyprodukowane przez jeden typ organizmu mogą być wykorzystywane przez inny organizm.

 

Skomplikowanie naszego żywego świata zwanego Ziemią jest przeogromne, jego "złożenie modułowe" jest czymś tak cudownym, iż ciężko jest nam uwikłanym w opowieść ewolucyjną przyjąć inne wspanialsze wyjaśnienie, a jednak już tylko sama ufologia jest zdolna zachwiać podstawami materializmu naukowego !

 

Można to porównać do zalet normalizacji gwintów w technologii stworzonej przez człowieka. Śruby mocujące, wydobyte z jednego urządzenia, mogą być wykorzystywane w innym – bez konieczności przetapiania i formowania od nowa. Wspólny projekt przejawia się więc w zastosowaniu podobnych komponentów do budowy całej gamy różnego typu układów analogicznie, jak ma to miejsce w naszej technologii, gdzie np. podobne lub te same mikroelektroniczne podzespoły używane są w szerokiej gamie różnych, bardziej lub mniej podobnych urządzeń. Przykładowo, już w latach 80. XX wieku biologowie odkryli, że radykalnie odmienne zwierzęta posiadają bardzo podobne geny zaangażowane w rozwój embrionalny.

 

 

Zdaniem naukowców z Wellcome Trust Sanger Institute w Cambridge, jesteśmy bardziej podobni do goryli, niż do tej pory sądzono.

Udało im się odczytać profil genetyczny goryla. To ostatni gatunek dużych naczelnych, który krył jeszcze jakieś tajemnice.

"...Po raz pierwszy też badacze porównali portret genetyczny szympansów, goryli, orangutanów i ludzi. W sumie 11 tys. genów - pisze "Nature.."

Okazało się, że ludzie i goryle są genetycznie bardzo blisko (mamy aż 98 proc. wspólnych genów). Bliżej nam jednak do szympansów (99 proc. wspólnych genów). Na trzecim miejscu uplasowały się orangutany (97 proc.).

 

Badania wykazały jednak, że 15 proc. kodu genetycznego człowieka jest bliższe genomu goryla niż szympansa. Natomiast inne 15 proc. genomu szympansa bardziej przypomina odpowiednie geny goryla niż ludzi.

[ibimage==21516==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

"Tylko jeden procent" zawartości informacyjnej różni nas od szympansa ! W 2004 Konsorcjum HUGO po pracach nad dokładniejszym zsekwencjonowaniem ludzkiego genomu ogłosiło, że człowiek ma 20-25 tys. genów. Kiedy porówna się różne bazy danych, a opisane w nich ludzkie geny z genami innych zwierząt, tak, jak to zrobiła Michele Clamp, można uznać, że ludzie mają ok. 20,5 tys genów (z czego tysiąc i tak jest „podejrzany” o to, że wcale nie są porządnymi genami). Może te podejrzane geny są odpowiedzialne za nasze człowieczeństwo ? Któż to wie ?! Tylko Bóg ! Jeden procent z 20 tyś.

 

Zasadnicze grupy tych genów u ssaków i owadów są tak podobne, że gen z jednej grupy może z powodzeniem zastępować jego odpowiednik u drugiej, dlatego genetyka jest tak strasznie niebezpieczna ! Na przykład gdy gen Pax-6 myszy wszczepiony zostaje muszce owocowej w trakcie jej embrionalnego rozwoju, rozwija on u niej normalne wielofasetkowe oko muszki, a nie soczewkowe oko myszy. Zdaniem naukowców są to przykłady, że te same komponenty, te same elementy architektury, podobne mechanizmy konstrukcyjne, mogą być użyte w odmiennych projektach, a co za tym idzie mogą być zle wykorzystane gdyby ktoś chciał stworzyć "nowe" konstrukcje, odmienne od natury będącej "dzieckiem" Istoty Najwyższej.

 

Ewolucjoniści starają się jak mogą byśmy uwierzyli, że zimna materia samoistnie była zdolna do wytorzenia złożoności wszechświata, do "wyprodukowania" istoty ludzkiej z naszą duchowością, kulturą, umysłem zdolnym wygenerować natchnioną poezję.

 

Naukowcy owladnięci idea samodziejstwa, wymyślają co róż nowe łamigłówki, tak by wciągnąć nieświadomych ludzi na tory ślepego przypadku, mającego przedziwne właściwości modelujące rzeczywistość, w tym rzeczywistość układów żywych. Ewolucjoniści stwarzają nawet symulacje ewolucjonizmu.

 

To czego brakuje doborowi naturalnemu, nie brakuje natomiast doborowi sterowanemu inteligencją, który może wyznaczać długodystansowe cele. Rozumnie można wyznaczyć kryteria selekcji zanim funkcjonalne struktury zaistnieją — tak jak to robi symulacja Dawkinsa i inne algorytmy ewolucyjne. Takie algorytmy nie są więc tylko "skrajnie uproszczonymi" modelami ewolucyjnych procesów, jak tłumaczą niektórzy ewolucjoniści. Ich sukces zależy od wcześniejszego wyznaczenia celu(ów) ewolucji i określenia kryteriów selekcji, które mogą prowadzić w kierunku tego celu(ów), niezależnie od tego, czy są to cele stałe czy zmienne.

 

Czyli ich sukces zależy od tego, czego w biologicznej ewolucji właśnie nie ma. Zasadniczą sprawą, którą trzeba podkreślić jest ta, że rozmaite "symulacje ewolucji" od prościutkich programów w rodzaju WEASEL-a Dawkinsa po bardziej wyrafinowane, jak AVIDA są intencjonalnie napisane w celu osiągnięcia żądanego wyniku. To zresztą typowe ewolucjonistyczne rozumowanie: startujemy z wnioskiem, że "ewolucja jest prawdziwa", następnie "dowodzimy" ten wniosek robiąc symulację z góry napisaną tak, aby przesądzała ona wynik, po czym ogłaszamy to, jako kolejne wspaniałe potwierdzenie prawdziwości teorii ewolucji.

 

Amerykański matematyk, William Dembsky omawiając ewolucyjne algorytmy stwierdza krótko: "nic za darmo" — informacja generowana przez ewolucyjny algorytm nie jest generowana z niczego, ale wymaga wcześniejszego wprowadzenia takiej informacji do tego algorytmu. Algorytm ewolucyjny tylko przetwarza (m.in. przez zmienność i selekcję) już obecną w nim informację.

 

Ziemia, nasza niezwykła planeta potwierdza wspaniałość i unikalność życia, życia zaprojektowanego i stworzonego przez Tajemniczego Projektanta:

„...Założywszy fakt ewolucji, można by oczekiwać, że skamieniałości będą dokumentowały stopniową stałą zmianę od form ancestralnych do potomków. Ale nie to paleontologowie znajdują. Zamiast tego on lub ona znajduje luki w prawie każdym ciągu filetycznym. Nowe typy często pojawiają się nagle, a ich bezpośredni przodkowie są nieobecni we wcześniejszych warstwach geologicznych. Odkrycia nieprzerwanego ciągu gatunku zmieniającego się stopniowo w potomny gatunek jest bardzo rzadkie. Faktycznie zapis kopalny składa się z nieciągłości, wyraźnie dokumentując skoki (saltacje) od jednego typu organizmu do odmiennego typu. Stawia to zagadkowe pytanie: Dlaczego zapisowi kopalnemu nie udaje się odzwierciedlić stopniowej zmiany, jakiej można by oczekiwać od ewolucji?...”

 

Często przytaczanym anty kreacjonistycznym argumentem jest niedoskonałość natury. Jego istotą jest stwierdzenie: skoro świat i życie stworzył dobry i wszechmocny Stwórca, to dlaczego w przyrodzie obserwuje się tyle niedoskonałości, rywalizacji, wymierań i innych groźnych zjawisk, jak choroby czy pasożytnictwo?

[ibimage==21517==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Starożytne zródła hinduskie stwierdzają, że ten świat czyli Układ Słoneczny wraz z Ziemią jest światem prawdziwym ! Jak wiecie prawdziwość określa się również poprzez zło. Ziemia przeszła w starożytności ciężkie próby, cała rzeczywistość uległa przeprojektowaniu, tak by ograniczyć podążanie poprzednią ścieżką zagłady genetycznej i moralnej.

 

Krytyczna wobec Boskiego Planu argumentacja jakoby niedoskonałego projektu nie pochodzi bynajmniej z nauki, ale przenosi dyskusję z pola nauki na pole teologii. W miejsce pytania: „Jak konkretnie optymalizacja danej struktury mogłaby zostać ulepszona?” pojawia się inne: „Jaki rodzaj Boga stworzyłby taką strukturę, jak ta?” Naukowy problem nieoptymalnego projektu jest więc zamieniany na filozoficzny i teologiczny problem istnienia zła. Naukowe podejście do istnienia cudownego projektu nie neguje istnienia zła – co więcej osobowego w postaci Anioła opozycyjnego względem Boga i ludzkości.

 

Obecne zło jest zawsze zwyrodniałym, wykrzywionym dobrem. Rzeczy wynalezione do dobrych rzeczy są regularnie zamieniane i używane do złych celów. Nawet wiele naszych określeń złych rzeczy pochodzi od przekręcenia dobrych. Nieczystość zakłada czystość, bezprawie zakłada prawość, dewiacja zakłada drogę, z której zeszliśmy. Nowotestamentowe określenie grzechu (hamartia) zakłada cel, który nie został osiągnięty. Ma to także zastosowanie do świata przyrody.

 

Dobro, które Bóg początkowo dla niego planował, nie jest już w pełni widoczne w świecie. Znaczna jego część została wypaczona i zwyrodniała. Ma to także zastosowanie do świata przyrody. Dobro, które Bóg początkowo dla niego planował, nie jest już w pełni widoczne w świecie. Znaczna jego część została wypaczona i zwyrodniała poprzez działalność poprzedniej ludzkości.

 

Zasadniczym więc tłumaczeniem niedoskonałości przyrody jest odwołanie się do radykalnej zmiany warunków życia na Ziemi, którą to zmianę kreacjoniści wiążą z buntem przeciw Bogu części anielskiej hierarchi !

[ibimage==21518==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Upadkiem człowieka w Edenie i w konsekwencji wtargnięciem do stworzonego porządku zła. Chęci człowieka stania się bogiem (genetycznym) Wydarzenie to miało katastrofalnie pogorszyć warunki życia, a organizmy miały od tej pory żyć w często nieprzyjaznych sobie warunkach i walczyć o przetrwanie.

[ibimage==21519==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Wielu naukowców z całego świata w tym wybitny Polak magister Maciej Giertych stwierdza, że ludzkość nie ewoluuje, tylko sukcesywnie degeneruje się. Podobnie jest, jego zdaniem, z całą biosferą gdzie powszechnie obserwujemy wymieranie gatunków, natomiast nie obserwujemy powstawania nowych. Giertych jako genetyk wielokrotnie przedstawiał mocne argumenty w ramach jego specjalności naukowej potwierdzające założenia Projektu.

 

Wynika z tego, że różnorodność i ilość genetycznej informacji w biosferze systematycznie maleje, a nie rośnie. Charakter zmian w świecie żywym był przede wszystkim degeneracyjny, organizmy walczą o utrzymanie obecnej funkcjonalności, a jej polepszanie się i doskonalenie w wyniku wpływów środowiska to nierealistyczny postulat, który nauka określiła jako zwiększanie entropii.  Wedyjska wersja dziejów ludzkości także potwierdza upadek ludzkości określając go mianem dewolucji.

[ibimage==21520==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Jako istoty stworzone przez Stwórcę możemy wyjść z naszych "jaskiń" i udać się w przestrzeń żywą, zobaczyć rzeczywistość stworzoną, jej ciągle jeszcze obecną niezwykłość, dotknąć jej, doświadczyć ! Poczuć na sobie realność świata, nacieszyć jego tajemniczością, czego wszystkim wam życzę zgodnie z oryginalnym i świętym przekazem Zbawiciela: byśmy "zmieniali myślenie" (czyli μετανοέω,v)

 

 

Zapraszam serdecznie na blog poświęcony tej tematyce:

http://popotopie.blogspot.com/

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika trzcina_1

nie chcę tu być jakimś

nie chcę tu być jakimś adwokatem... ale większość piszących o bacy jest nie zarejstrowana, poczytajcie troszkę wstecz artykuły i od początku czata zamiast opluwać kogoś z góry...
wszyscy widzą to co dzieje się teraz, nie patrząc wstecz co było wcześniej tak jak to opisał dokladnie Wkurzony Kosmita pod artykułem " Kobieta aktywowana sms'em wpada w szał " gdzie policja rzuca się na faceta, który się broni...
Ekscelencja ( niezarejstrowany ), molar ( niezarejstrowany ) itp... wątpię żeby baca was zjechał, znając życie pewnie nawet nie będzie czytał waszych komentów, albo je oleje...
a wchodząc z bacą w dyskusję trzeba umieć czytać między wierszami nie wszyscy piszą wprost...

Portret użytkownika baca

bardzo słuszna uwaga - dodam

bardzo słuszna uwaga - dodam tylko że zarejestrowani raczej się nie rozpływają z zachwytu nad artykulami Homosia Smile
to wiele mówi, bardzo wiele... dużo więcej niz "opinie" jednorazowych niezarejestrowanych użytkowników - którzy się tu pojawili no masz tylko pod artykulami Homosia...

Portret użytkownika PUSIAK.5

I tu się mylisz bacofilu Pan

I tu się mylisz bacofilu Pan Homo Sapiens bardzo dużo wnosi dobrej pozytywnej energii chociaż nie wszyscy muszą sie zgadzac z jego teoriami. Za to jest bardzo interesujące to co ma do przekazania takim marnym smerfom podszywajacym sie pod gargamela ekhm hhmm sorry hitlera??? ZA CIENKI JESTES zeby czytac jego teksty a ty ośmielasz się jeszcze komentować? ?? Wstydz sie bacoerectusie!!!

Portret użytkownika H.R.

Ktoś wspomniał o bogach z

Ktoś wspomniał o bogach z Olimpu. Ja przytoczę tu naszą, nordycką "Rigspullę", czyli opowieść o tym, jak Bóg Rig strworzył trzy rasy ludzi z podaniem ich charakterystycznych cech wyglądu, Trall - niewolni, Boendr - wolni z prawem posiadania ziemi i prawem do głosu, oraz Jarl - rasę książąt, przeznaczonych do bycia władcami. Każda z tych ras była dzieckiem jego (Riga) i ziemskiej kobiety. Nie koniecznie trzeba to brać w dosłowny sposób, bo jeżeli przybysz Rig był innym gatunkiem, to zwykła krzyżówka osobników nie wchodziła w grę, bo nie da się krzyżować w sposób naturalny gatunków, tym bardziej, aby uzyskać zaplanowane cechy wyglądu potomstwa. Ale, ... można to zrobić transgenicznie. Nawiasem mówiąć, skądś się musiał wziąć symbol "drzewa stworzenia", cisu z wypływającym spod jego korzeni "źródłem czasu"w wierze Nordyków. Kto nie wie o czym mowa, to zachęcam do poznania naszej, północnej wiary, zamiast klepania żydowskich mantr na mszy.

Portret użytkownika Sajgoniarz

Homoś już Ci miałem zadać

Homoś już Ci miałem zadać pytanie, ale gdy doszedłem do :
"Wynika z tego, że różnorodność i ilość genetycznej informacji w biosferze systematycznie maleje, a nie rośnie. Charakter zmian w świecie żywym był przede wszystkim degeneracyjny, organizmy walczą o utrzymanie obecnej funkcjonalności, a jej polepszanie się i doskonalenie w wyniku wpływów środowiska to nierealistyczny postulat, który nauka określiła jako zwiększanie entropii."
Pytanie szlag trafił, ale!

Dlaczego ewolucja nie mogłaby wykształcać struktur i stwierdzać - "Ok, to jest dobre, to włóżmy to, dodajmy to i zobaczymy co wyjdzie"
Czemu stwierdzasz że te elementy zostały zaprojektowane, skoro po prostu mogły sie sprawdzić jaki cegiełki, i natura wiedząć że to działa, posyłała je dalej.

BTW. Przeraziłeś mnie tą myszą z oczami muchy ;x

Strony

Skomentuj