Japońska sonda Hayabusa sfotografowała na asteroidzie dziwny sferyczny obiekt

Kategorie: 

Źródło: JAXA

Japońska agencja kosmiczna JAXA opublikowała sensacyjne zdjęcia jakiegoś obiektu, który wylądował na powierzchni asteroidy 1998 SF zwanej też Itokawa. Mimo, że nie przyznano tego wprost staje się jasne, że ten dziwny obiekt mógł być przyczyną problemów misji sondy kosmicznej Hayabusa, która miała na celu zbadać to ciało niebieskie.

 

Asteroida 1998 SF Itokawa jest obiektem typu NEO, czyli potencjalnie groźnym dla Ziemi. Została odkryta w 1998 roku w ramach badań w programie LINEAR. W sierpniu 2005 roku dotarł do niej japoński statek kosmiczny, który najpierw stał się sztucznym satelitą tej kosmicznej skały, a potem dwukrotnie na niej wylądował. Nie obyło się bez kłopotów, ale ostatecznie zasobnik z próbką materii z tej planetoidy dotarł na Ziemię w 2010 roku.

[ibimage==20711==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Asteroida Itokawa to wydłużone ciało niebieskie o długości około 600 metrów i szerokości 200 metrów. Japończycy początkowo planowali trzy lądowania na tym ciele niebieskim i misja miała trwać dłużej. Ostatecznie zdecydowano wybrać wariant z dwoma lądowaniami zaplanowanymi na 12 i 25 listopada 2005 roku.

[ibimage==20712==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA

Dokładnie 12 września 2005 roku sonda znalazła się w odległości 20 km od powierzchni 1998 SF Itokawa. Wykonano wtedy wiele zdjęć tej planetoidy. Widać na nich ciekawą strukturę terenu. Pierwszy robot badawczy Minerva został niemal natychmiast utracony. Lata teraz gdzieś w przestrzeni kosmicznej.

[ibimage==20713==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA

Potem nastąpiły dwie zupełnie nieudane próby pobrania materiału z powierzchni tego ciała niebieskiego. Co prawda Japończycy twierdzą, że jednak dotknęli powierzchni to jest to raczej wątpliwe, ponieważ kapsuła, która dotarła do Ziemi zawierała jedynie 1500 molekuł. Naukowcy ustalili też, że dwie części asteroidy 1998 SF Itokawa mają różną gęstość. Na dodatek 39% jej wnętrza jest puste.

[ibimage==20714==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA

Pierwsze co rzuca się w oczy i jest wręcz uderzające to fakt, że asteroida ta nie ma zupełnie kraterów. To całkowicie nieoczekiwane ustalenie. Poza tym jest ona dosyć okrągła, bez ostrych krawędzi - to również nieco dziwne. To prawdopodobnie pierwszy obiekt tego typu, a zatem jest to klasyczna anomalia.

 

Analizy pyłu z asteroidy Itokawa pozwoliły ustalić, że jej powierzchnia została spalona w temperaturze powyżej +800C. Stwierdzono też, że obiekt ten był częścią większej planetoidy o średnicy przynajmniej 20 km, która została zniszczona w jakiejś kosmicznej kolizji. Fragment ten musiał zostać potem spieczony w jakimś bardzo gorącym otoczeniu, niczym hutniczy piec.

[ibimage==20715==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA

Uwagę przykuwa również dziwna anomalia widoczna na powierzchni asteroidy na jednym ze zdjęć. Chyba po prostu wyciekło ono z JAXA, bo jest to coś zupełnie nietypowego, a wręcz sensacyjnego. Sferyczny obiekt ten z pewnością nie jest japońskim lądownikiem ponieważ jest zbyt duży. Na pierwszy rzut oka widać, że sfera ta ma średnicę przynajmniej kilkunastu metrów.

Być może Japończycy wysłali sondę Hayabusa właśnie po to, aby zbadać czym jest ta sfera. Nic nie wiadomo na temat tego czy cokolwiek w tej sprawie ustalono, bo dla JAXA oczywiście temat nie istnieje. Niektórzy doszukują się na tym zdjęciu dowodów na to, że asteroida Itokawa jest jakiegoś rodzaju kopalnią. Tylko kto ma obecnie na Ziemi technologię umożliwiającą tworzenie takich instalacji w kosmosie?

[ibimage==20717==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA / UFO Sighting Daily

Agencja nie komentuje tego zdjęcia, a jej naukowcy planuje teraz wystrzelenie nowej sondy Hayabusa2. Ma się to stać do 2015 roku. Oficjalnie jej celem jest zbadanie zupełnie innej asteroidy, 1999 JU3.

[ibimage==20718==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: JAXA

 

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika andy V

Ten sferyczny obiekt

Ten sferyczny obiekt umiejscowił się w wianku kamieni ( zdjęcie nr trzy na godzinie 10 ). Czyżby to była śluza wejściowa do wnętrza obiektu ( asteroidy )? Niewątpliwie to bardzo ciekawa sytuacja bo napewno nie jest to pierwszy sputnik, który też był kulisty ale to nie ten kaliber i nie te odległości.

Portret użytkownika ArDoR

Raczej mało prawopodobne aby

Raczej mało prawopodobne aby ta sfera była pochodzenia naturalnego. Może sam bąbel mógłby powstać w wyniku przejścia w okolicy słońca, czyli pod wpływem temperatury jakiś polimerowy materiał napęczniał by jak popcorn, ale te trzy odrosty (wsporniki) rozstawione co 120 stopni sugerują że był jakiś zamysł przy powstawaniu tego obiektu - czyli stworzył go ktoś... no chyba że to forma kwiata Wink Mówiąc ktoś niekoniecznie mam na myśli Kosmitów... ludzie od jakiegoś czasu śmiecą w kosmosie i może to być jakaś pozostałość po misjach...
Ta kula idealnie pasuje do jakiejś sondy badawczej, ewentualnie do jakiegoś elementu - lądownika.
Przypomina mi to element sondy Cassini - chociaż ten ze zdjęcia jest znacznie większy, przydał by się jakiś punkt odniesienia.
Ja jestem wyznawcą teorii ciągłego tworzenia się wszechświata, budowania (narastania) obiektów które krążą w kosmosie. Niedorzeczne jest dla mnie twierdzenie, że komety czy asteroidy powstały w pojedynczym akcie (jakimś kolapsie gwiazdowym i incydentalnym wyrzucie masy) lub w momencie impaktu jakchś obiektów kosmicznych.
Moim zdaniem, którego nie mam zamiaru zmieniać, wygląda to tak że obiekty okrążając słońce lub galaktyke, po drodze zdobywają materię oblepiając się nią. To dlatego są takie dość gładkie jak na teorię że powstały raz i cały czas przemieszczają się w środowisku próżni, która nie powinna wpływać na powierzchnię obiektów.
Owszem, są młode obiekty chondrytowe które mogą mieć poszarpaną powierzchnię, ale z czasem się ona wypełnia i dąży do wygładzenia. Zjawisko które to powoduje to elektrostatyzm... obiekty które przemieszczają się w polu naładowanych jonów (wiatr słoneczny) zdobywają ładunek który niczym potarty grzebień, przyciąga różne czastki w "morzu drobnej materii" w których porusza się planetoida czy kometa.
W zależności przez jaki obszar obiekt się bedzie przemieszczał, zgromadzi na swojej powierzchni albo gazy (wówczas mamy do czynienia z kometami) albo ciała stałe, wówczas obserwujemy planetoidy z pyłową powierzchnią.
W przypadku tej kulistej sfery może być tak, ze uderzyła w planetoidę jakaś sonda, z czasem pokrywając się pyłem i teraz wygląda jakby to był jakiś stary antyczny fragment obcej technologii...
Pamiętajcie że te wszystkie idealne zdjęcia obiektów kosmicznych, to nie są rzeczywiste zdjęcia tylko wizje artystyczne jakiegoś malarza będacego na usługach NASA.
Prawdziwe zdjęcia są "zaszumione" pyłem który taki obiekt ciągnie za sobą, (no chyba ze to metaliczny bolid, o niskiej masie) wówczas widok powierzchni może być przesłoniety, dodatkowo odległość wymusza duże czasy migawki, więc poruszający się obiekt musi być rozmazany.Ja podejrzewam że NASA nigdy nie udostępniła dobrej jakości zdjęcia asteroidy bez hojnego retuszu....
A może ktoś ma takie zdjęcia, realne.. byłbym wdzięczny za udostępnienie do dalszych badań nad tą "teorią przyrostową" kosmicznych obiektów...
 

Portret użytkownika Christian

Dzieki Admin ! to jest

Dzieki Admin ! to jest potwierdzenie ze ktos cos robi albo robil w ukladzie Slonecznym ! Wyglada na to ze to moze byc instalacja jakiejs cywilizacji lub element zamontowany przez kogos aby badac cos !

Strony

Skomentuj