Charakterystyka i klasyfikacja spotkań z załogami niezidentyfikowanych obiektów latających

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Wiele jest obserwacji UFO jako obiektów czystko materialnych, posiadających najrozmaitsze wymyślne kształty. Wachlarz możliwości budowy tych pojazdów wydaje się ogromny, bowiem spotkać możemy, cygara, światła, kule i dyski. Rzec by można było, że czynnik który je łączy to raczej nie forma, a napęd, gdyż mechanika lotu tych maszyn jest wielce podobna w większości przypadków

 

Wygląda na to że napęd ma ścisły związek z jej występowaniem. Tak więc jak nasze samochody, posiadają jeden i ten sam silnik działający na tych samych ogólnych zasadach, a inną karoserię, kształt czy kolor. Jeśli więc charakterystyka samych pojazdów, różni się znacznie od siebie, jak różnić, muszą się ci , co owymi maszynami sterują?

 

Na przestrzeni lat, podczas wielu spotkań z tymi osobliwymi istotami można wyróżnić podobną tendencję, czyli zwykłą różnorodność. Wielu zapomina że istoty spotykane w różnych częściach świata to nie tylko małe humanoidy z wielkimi oczyma. Różnorodność to ciekawe zagadnienie, szczególnie w tym kontekście, jakim jest behawioralność istot, które od czasu do czasu, celowo lub mniej, spotkają na swej drodze tubylca - człowieka.

 

Ważnym jest, że nie jest nam dane 100%, określić miejsca ich pochodzenia, bowiem te dane to czyste domniemania i hipotezy, dlatego na warsztat weźmiemy tylko samą charakterystykę istot. Zatem przekonajmy się jakie cechy posiadają załoganci, a przekonamy się że opisywani często jako tzw. kosmici, mają wbrew pozorom, cechy przypisywane często wyłącznie człowiekowi.

 

Przedstawiony tu system stanowi rozszerzenie wcześniejszej klasyfikacji behawioralnej, która określa kategorie NOLi i zachowania ich załogantów w przypadkach kontaktu (to znaczy, kiedy występuje przelotny kontakt ze świadkami lub gdy go w ogóle nie ma). Został opracowany przez ufologa - Marka Cashmana w 2003 roku. Podobnie jak w przypadku każdej klasyfikacji, podstawą tego rozszerzenia są wzorce zachowań występujące w relacjach świadków. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że zakresy poszczególnych kategorii częściowo nakładają się na siebie.

 

Ustalenie nazw czegokolwiek jest bardzo istotną sprawą. Pozwala to na konceptualizację i porozumiewanie się. W niniejszym systemie nazwy wywodzą się z samego zjawiska - jest to system oparty na zasadach przeciwnych do tych, które zastosował Hynek tworząc swój system oparty na warunkach obserwacji, to jest na bliskości obserwowanych obiektów i ich cechach. Jest podobny do pierwszego systemu opracowanego przez Jacquesa Vallee i przedstawionego w jego wydanej w roku 1964 książce Anathomy of a Phenomenon („Anatomia zjawiska”). System ten rozróżniał zdarzenia w zależności od zaobserwowanego zachowania NOL-a lub jego załogantów. .

 

Przedstawiony dalej system nie rości sobie pretensji do rozstrzygania prawdziwości zdarzeń, które klasyfikuje. Równie dobrze może klasyfikować historie zmyślone, jak i zdarzenia, co do których istnieje przypuszczenie, że są prawdziwe, i jeśli badanie wzorów behawioralnych umożliwi wykrycie fałszywych doniesień, z większą łatwością przyjdzie nam przypisać atrybut prawdziwości do całej ich reszty.

 

Przytoczenie danego przypadku jako przykładu nie oznacza potwierdzenia jego obiektywnej prawdziwości, a jedynie to, że dane zdarzenie dobrze charakteryzuje określony wzorzec. Użycie błędnego opisu nie dyskwalifikuje pozostałych ani samej kategorii.
 
 
Ostrzegacz (The Warner): Świadek zostaje ostrzeżony za pomocą gestów wykonywanych przez załogantów NOLa, że ma się oddalić.
 
23 października 1954 roku, godzina 3 rano, Trypolis, Libia. Pewien farmer spostrzegł w odległości około 50 metrów od siebie latający pojazd, który opadał ku ziemi i emitował odgłosy podobne do tych, jakie wydaje sprężarka. Pojazd miał kształt jaja, sześć kół i skomplikowaną maszynerię. Jego górna część była przezroczysta i wypełniona jasnym białym światłem. Wewnątrz przebywało sześciu mężczyzn ubranych w żółte kombinezony i maski. Kiedy świadek dotknął pojazdu, poczuł, jakby poraził go prąd. Jeden z załogantów dał mu do zrozumienia gestem rąk, aby nie zbliżał się do pojazdu. Przez następne 20 minut świadek obserwował załogantów NOLa w trakcie obsługiwania jakichś przyrządów. 
 
Paralizator (The Paralyzer): W czasie zbliżania się do załogantów NOLa świadek zostaje sparaliżowany, najczęściej przy pomocy wiązki światła.
10 września 1954 roku, godzina 22.30, Ouarouble, Francja. 34-letni hutnik, Marius Dewilde, wyszedł z domu słysząc warczenie psa i na nasypie kolejowym zauważył ciemny obiekt, a następnie dwóch karłów idących w jego stronę. Kiedy próbował ich zatrzymać, został sparaliżowany przy pomocy skierowanej na niego wiązki jasnego pomarańczowego światła. Istoty miały niespełna metr wzrostu, niezgrabny wygląd i ciemne kombinezony przypominające stroje do nurkowania. Świadek nie widział ich twarzy ani rąk. Ślady pozostawione przez obiekt na tłuczniu pod torami pozwoliły ustalić ekspertom francuskiego lotnictwa wojskowego, że ważył on około 30 ton.
Napastnik (The Attacker): Świadek zostaje zaatakowany przez załogantów NOLa bez zrozumiałego powodu i bez zamiaru porwania go.
16 grudnia 1954 roku, San Carlos, Wenezuela. Trzej młodzi mężczyźni dostrzegli karła, który zaatakował jednego z nich, Jesusa Paza, a następnie uciekł do dyskokształtnego pojazdu, który z miejsca odleciał. Pojazd był płaski, miał błyszczącą powierzchnię i unosił się na wysokości około jednego metra nad ziemią.
Porywacz (The Kidnapper): Świadek zostaje zaatakowany przez załogantów NOLa z wyraźnym zamiarem porwania go.
10 grudnia 1954 roku, wieczór, Chico, Wenezuela. Dwaj młodzi mężczyźni dostrzegli w pewnym momencie jasny obiekt, który wylądował w pobliżu transandyjskiej autostrady. Po zbliżeniu się do niego stwierdzili, że ma kształt dwóch złączonych ze sobą misek i średnicę około 3 metrów. Jego dolna część emanowała jaskrawym światłem. Z wnętrza wyłoniły się cztery małe istoty i zaatakowały ich z wyraźnym zamiarem porwania. Karły były niezwykle silne, a ich ciała pokryte sierścią. Nie mogąc poradzić sobie z obydwoma mężczyznami uciekły do swojego pojazdu, który w chwilę potem odleciał.
Przyjazna istota (The Friendly Alien): Załoganci NOLa wykonują przyjazne gesty, ale nie angażują się w żadną rozmowę.
10 września 1954 roku, godzina 20.30, Mourieras w pobliżu Bugeat, Francja. Idąc do domu, farmer M. Mazaud ujrzał nagle przed sobą średniego wzrostu istotę w hełmie, która wykonała szereg przyjaznych gestów, po czym odeszła w kierunku zagajnika i weszła do obiektu w kształcie cygara o długości około 4 metrów, który w chwilę potem wystartował kierując się w stronę Limoges. Świadkowie z Limoges donieśli, że niedługo potem widzieli dyskokształtny czerwony obiekt, który pozostawiał za sobą błękitną smugę.
Obcokrajowiec (The Foreigner): Świadek angażuje się w niezrozumiałą dla niego słowno- gestykulacyjną próbę porozumienia się z załogantami NOLa, którzy wkrótce odlatują.
19 września 1963 roku, godzina 20.00, Saskatoon, Saskatchewan, Kanada. Czworo dzieci zauważyło unoszący się nad polem owalny obiekt, z którego coś wypadło. Po zbliżeniu się do miejsca upadku nieznanego przedmiotu stanęły oko w oko z trzymetrowym mężczyzną ubranym w przypominający habit biały ubiór. Mężczyzna wyciągnął do nich rękę i powiedział coś w niezrozumiałym języku. Przestraszone dzieci uciekły w panice. Niedługo potem jedno z nich - dziewczynka - zostało odwiezione do szpitala z podejrzeniem szoku.
Kusiciel (The Enticer): Załoganci NOLa zbliżają się do świadka lub nawołują go, zazwyczaj nie wdając się z nim w rozmowę. Dopuszczalna gestykulacja.
24 września 1954 roku, godzina 10.00, Almaceda, Portugalia. Cesar Cardoso i trzej inni mężczyźni dostrzegli lądujący niedaleko siebie dziwny pojazd, z którego wyszły dwie ubrane w połyskliwe stroje postacie mierzące po około 2,5 metra wzrostu. Tajemnicze istoty pobrały próbki kwiatów, krzewów i gałęzi do połyskliwego pudła i wróciwszy do swojego pojazdu, odleciały. Postacie zdawały się zapraszać świadków do wnętrza pojazdu, ale język, którym mówili, był niezrozumiały. 
Demonstrator (The Demonstrator): Świadek otrzymuje od załogantów NOLa wizualny przekaz za pomocą pokazywanych lub generowanych bezpośrednio w jego głowie obrazów, hologramów bądź ruchomych scen bez towarzyszącego im komentarza słownego.
23 lipca 1947 roku, Bauru, Brazylia. Grupa mierniczych wpadła w popłoch i uciekła, słysząc donośny świst i widząc lądujący w odległości około 50 metrów od nich obiekt w kształcie dysku. Jose C. Higgins dostrzegł przez okno w pojeździe dwie postacie. Zaraz potem z jego wnętrza wyszły trzy istoty w lśniących, półprzeźroczystych strojach z metalowymi pudłami na plecach. Miały nieproporcjonalnie duże, łyse głowy i ogromne, okrągłe oczy bez rzęs i brwi. Mierzyły ponad 2 metry wzrostu. Zbliżywszy się do niego narysowały system słoneczny i wskazały na planetę Uran, jak gdyby chcąc dać mu w ten 
sposób do zrozumienia, że jest to miejsce, z którego pochodzą.
Przekonywacz (The Persuader): Do świadka podchodzą załoganci NOLa lub jest on przez nich przywoływany, po czym następuje słowna wymiana informacji, której mogą towarzyszyć gesty.
4 września 1967 roku, godzina 5.10, Valencia, Wenezuela. W czasie służby w ratuszu oficer policji P.A. Andrade usłyszał buczenie i odgłos czyichś kroków w garażu. Na miejscu natknął się na mierzącego metr wzrostu karła z wielką głową i wyłupiastymi, świecącymi, czerwonymi oczami. Karzeł miał na sobie metaliczny kombinezon w kolorze srebra. Andrade wycelował w niego pistolet maszynowy i usłyszał dobiegające z unoszącego się w powietrzu dysku wypowiedziane po hiszpańsku ostrzeżenie przed czynieniem mu krzywdy. Zaraz potem karzeł starał się przekonać Andrade, aby udał się z nim do „ich świata”, dodając, że znajduje się on „bardzo daleko, jest znacznie większy od Ziemi i ma wiele korzystnych dla Ziemian rzeczy”. Kiedy Andrade odrzucił jego ofertę, karzeł poszybował na swój statek, który wkrótce odleciał.
Informator (The Communicator): Świadek zostaje wciągnięty przez załogantów NOLa w wymianę zdań prowadzoną często, ale nie zawsze, w jego ojczystym języku. Czasami załoganci NOLa przyrzekają wrócić i niekiedy dotrzymują słowa. W niektórych przypadkach świadek idzie na umówione spotkanie w towarzystwie przyjaciół lub przedstawicieli władz.
14 września 1967 roku, godzina 11.00, Belo Horizonte, Brazylia. Idąc w pobliżu szpitala Baleia, 16-letni Fabio J. Diniz dostrzegł na boisku obok pojazd w kształcie grzyba. Pojazd miał na górze kopułę i podobne do gilotyny drzwi, które otwierały się podnosząc się do góry. Przestraszony tym widokiem chłopiec zaczął uciekać i niemal w tej samej chwili usłyszał mówiący portugalski! głos: „Nie uciekaj”. Zobaczył dwóch mężczyzn mających 2 metry wzrostu ubranych w zielone, obcisłe stroje. Powiedzieli mu, żeby się nie bał i przyszedł tu następnego dnia, grożąc, że „w przeciwnym wypadku zabierzemy twoją rodzinę”. Mieli zielonkawą skórę i szeroko rozstawione okrągłe oczy.
Wyjaśniacz (The Explainer): Świadek otrzymuje od załogantów NOLa zwięzłe wyjaśnienie w sprawie ich celu lub zamierzeń, zazwyczaj w swoim własnym języku.
Grudzień 1957 roku, noc, El Cajon, Kalifornia, USA. Donośny ryk wyrwał ze snu Edmunda Ruckera, który zdążył zobaczyć, że w pobliżu jego domu ląduje dziwny obiekt. „Jego okna były oświetlone i zobaczyłem w nich dziwnie wyglądające głowy”. W statku pojawił się otwór i wyszły z niego cztery istoty. Miały wielkie głowy z podobnymi do kopuł czołami i wyłupiastymi oczami. Powiedzieli mu po angielsku, że ich zamiary mają charakter filantropijny i naukowy. 
Werbownik (The Recruiter): Świadek zostaje mianowany przez załogantów NOLa „ich przedsta- wicielem na Ziemi” z zadaniem spełnienia jakiejś misji bądź pełnienia roli mesjasza z racji wyjątkowych przymiotów charakteru, a niekiedy pozaziemskiego pochodzenia. Tacy świadkowie określani są czasami jako „kontaktowcy” (lub „łącznicy”), zaś załoganci NOLi są w większości przypadków opisywani jako sympatyczne humanoidy, niekiedy o ludzkim wyglądzie z przewagą płci żeńskiej.
Bardzo złożony przypadek Betty Andreasson jest prawdopodobnie najbardziej wiarygodny. (Kategoria ta obejmuje również takie kontrowersyjne przypadki, jak George'a Admskiego i Billy Meiera). Betty Andreasson zeznała pod hipnozą, że została zabrana przez obce istoty do innego świata, gdzie przedstawiono jej scenę z feniksem, którego trawią płomienie. Została poinformo- wana, że jest tam, „ponieważ cię wybrałem”. Dowiedziała się również, że „[oni] zamykają w moim umyśle pewne tajemnice... Zostaną ujawnione, gdy nadejdzie właściwy czas”. Jest to przypadek graniczny dla tej kategorii i to z wielu powodów: (1) zastosowano hipnozę, (2) aspekt wzięcia kontrastuje z ochotniczą współpracą świadka.
Przewodnik Wycieczki (The Tour Guide): Załoganci NOLa namawiają świadka do wejścia na pokład ich pojazdu lub porywają go, czasami oprowadzają go po nim, a niekiedy pokazują mu miejsce, w którym żyją, na koniec odstawiają go z powrotem na Ziemię bez przekazywania mu jakichkolwiek przesłań lub misji.
1 maja 1957 roku, godzina 7.00, Pajas Blancas, Argentyna. Kiedy motocykliście zgasł silnik, dostrzegł dysk o średnicy około 20 metrów i wysokości 5 metrów, który unosił się 15 metrów nad ziemią. Motocyklista schował się w rowie i patrzył, jak pojazd opada powoli ku ziemi, wydając odgłos podobny do syku wydobywającego się z zaworu. Z dolnej części pojazdu wysunęło się coś w rodzaju windy i opuściło prawie do ziemi. Z windy wyszedł mężczyzna przeciętnego wzrostu i gestykulując dał świadkowi do zrozumienia, że ma wobec niego przyjazne zamiary. Był ubrany w plastykowy ubiór przypominający kombinezon płetwonurka. Świadek wszedł do pojazdu, gdzie zobaczył wielu ludzi siedzących przed pulpitami kontrolnymi oświetlonymi niezwykłym światłem. Po tym pokazie wyprowadzono go na zewnątrz, po czym dysk wzbił się w powietrze i odleciał na północny zachód. W ciągu następnych sześciu godzin niezależni świadkowie dokonali w linii jego lotu sześciu obserwacji UFO.
Przyrodnik (The Naturalist): Pojazd świadka zostaje zatrzymany, następnie traci on własną wolę/świadomość i pojawiają się załoganci NOLa. Świadek zostaje zabrany do wnętrza pojazdu i poddany badaniu, po czym zostaje uwolniony. Nie potrafi przypomnieć sobie świadomie, co się z nim działo, pamiętając jedynie wydarzenia sprzed i po wzięciu. Jest to typowy schemat wzięcia, którego pierwowzorem są przeżycia Betty i Barneya Hillów. W niektórych przypadkach świadek pamięta przebieg zdarzenia jako „przeżycie z przebywania poza ciałem”, przy czym nie jest jasne, czy jest to pourazowa reakcja świadka na doznane przeżycie, czy przejaw subiektywnego zdarzenia.
 
19 września 1961 roku, godzina 22.00, Indian Head, New Hampshire, USA. Betty i Barney Hillowie zatrzymali samochód, aby sprawdzić, czym jest podążające ich śladem światło. W chwilę potem dostrzegli soczewkowaty obiekt z podwójnym rzędem iluminatorów, za którymi widać było sześć ubranych w ciemne stroje postaci obsługujących panele z jakimiś przyrządami. Przestraszeni tym widokiem czym prędzej odjechali. Wkrótce ich samochód spowił odgłos bipczenia. Po ich ciałach przebiegły ciarki i stracili przytomność. Kiedy się ocknęli, wciąż jechali. Ku swemu zdziwieniu stwierdzili, że znajdują się 55 kilometrów dalej, w pobliżu Ashland. Cała seria nocnych koszmarów oraz seanse hipnotyczne pozwoliły im odtworzyć przebieg zdarzeń, które rozegrały się w czasie dwóch godzin wyrwanych z ich pamięci. W czasie wzięcia, którego byli ofiarami, załoganci NOLa poddali ich szczegółowemu badaniu medycznemu.
Włamywacz (The Burglar): Śpiący świadek budzi się i zostaje zabrany z domu (zwykle z sypialni) przez załogantów NOLa na jego pokład lub do jakiegoś pomieszczenia. Nie jest w stanie przeciwstawić się temu i często nie pamięta świadomie, co się z nim działo. Świadek zostaje odstawiony w miejsce, z którego go zabrano, i od razu lub później budzi się. Przypadek tego typu określa się często mianem „nocnych gości” („bedroom visitors”). Czasami przebieg wydarzeń sugeruje, że załoganci NOLa mają charakter niefizyczny bądź  potrafią  w  niezwykły  sposób oddziaływać na materię.
3 lutego 1964 roku, godzina 2.00, Gum Creek, Południowa Australia. Tej nocy pewna mieszkanka rolniczej osady obudziła się i ze zdziwieniem stwierdziła, że jej sypialnia jest oświetlona niezwykłym światłem. Nagle jej oczom ukazała się nieznana istota mierząca 1,6 metra wzrostu, ubrana w niebieskozielony kombinezon, brązową kominiarkę i rozpięty brązowy żakiet. Na rękach miała długie aż do łokci rękawice i przewód wychodzący z hełmu w kierunku lewego barku, czerwoną twarz i wielki nos. Miała ponadto czarne pudełko, które bzyczało i tykało, gdy kierowała je w jakąś stronę. Zaraz potem kobieta położyła się z powrotem w łóżku i zasnęła.
Wizja (The Vision): Świadek doznaje wzięcia wraz z uczuciem przebywania poza ciałem lub przeżycia typu „Włamywacz”, w którym wzięcie dotyczy raczej umysłu a nie ciała. W przynajmniej jednym przypadku świadkiem takiego zdarzenia była osoba, która nie była jego bezpośrednim uczestnikiem/ofiarą.
Lipiec 1972 roku i później, Frankston, Wiktoria, Australia. Na początku 1972 roku Maurcen Puddy zauważyła na niebie obiekt w kształcie dysku. Później, w lipcu, oświadczyła, że jej samochód zatrzymał się, gdy ten sam obiekt zawisł nad nią w powietrzu. Kilka miesięcy później przypomniała sobie wydarzenia z jej „mentalnego” wzięcia do pomieszczenia, w którym widziała nieznaną istotę. To ostatnie zdarzenie miało miejsce w chwili, gdy dwie inne osoby przebywały w jej towarzystwie, z których tylko jedna zeznała, że Puddy straciła przytomność. Przy innej, późniejszej, okazji Puddy oświadczyła, że ta istota ukazała się jej ponownie, w czasie gdy prowadziła samochód.
Kolejnym problemem jest widoczna niechęć załogantów NOLi do wchodzenia do ludzkich domostw i to we wszystkich rodzajach bliskich spotkań. Jest wiele przykładów wskazujących, że załoganci NOLi nie chcą do nich wchodzić, nawet kiedy jest to możliwe (jak na przykład w przypadku z Kelly-Hopkinsville). Załoganci NOLi są wyraźnie zainteresowani naszymi pojazdami i podchodzenia do nich, zwłaszcza w przypadkach typu „Przyrodnik”, nie stoi w sprzeczności z ich niechęcią do wchodzenia do domów.
 
Problem jeszcze bardziej komplikuje fakt, że ludzie utrzymujący, iż przeżyli wzięcie, są bardzo wrażliwi i sugerowanie im konfabulacji lub problemów o charakterze psychologicznym nic wchodzi w grę. Co więcej, problemy z przypadkami wzięć mogą być czasami równie dobrze następstwem zaburzeń po silnym urazie, jak i konfabulacji, zmyślania oraz powikłań związanych z padaczką.
 
Na przykład ludzie cierpiący na szok pourazowy często ponownie przeżywają pod wpływem odpowiedniego zewnętrznego bodźca to stresogenne zdarzenie, tak jakby działo się ono w rzeczywistości. (Są doniesienia na temat co najmniej dwóch tego typu przypadków wzięć, w czasie których ich ofiary były z całą pewnością nieobecne, gdy miały one miejsce). Z drugiej strony własne przeżycia świadków mają często wpływ na uzyskane w stanie hipnozy opisy wzięć. Dobrym przykładem jest tu religijny charakter przypadku Betty Andreasson. 
 
Jak więc widać, wiele przypadków nosi znamiona, ludzkich cech, czy w niektórych przypadkach moralności. Obok nich również są czysto neutralne aspekty mogące być przejawem jedynie chęci zbadania środowiska, w którym żyjemy.
 
Jakoby na to nie patrzeć, z w wielu historii i spotkań można wysnuć wiele wniosków na temat ich zachowania, jak w słynnym motto - "aby rozumieć wroga, trzeba go poznać i myśleć jak on" co oczywiście nie implikuje że owe istoty są wrogo nastawione, co mogliśmy zauważyć w przytoczonych wyżej relacjach. Ma to jedynie zwrócić uwagę, że poznanie zachowań, może być krokiem do zrozumienia tegoż zjawiska i fenomenu.
 
 
 
 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Fanka1

Dla mnie również jest nie do

Dla mnie również jest nie do przyjęcia wizyta trzech postaci podających się za gości z 18 galaktyki, gdy11 sierpnia 2003 roku mieszkaniec Szczecinka, kierowca Lech Chaciński, wjeżdżając w drodze do pracy około 4;30 rano na wiadukt zauważył trzy dziwne istoty, które zatrzymały go podczas jazdy autem a potem porozumiewały się z nim telepatycznie, a na końcu na plecaczkach odleciały do ufo stojącego nieopodal na łące. Tylko, że gdy przyjechali dziennikarze z gazety dzięki informacji od policji, to na łące były wyraźne ślady po nogach pojazdu. Facet raczej nie kłamał a HAARP śladów na łące nie mógł zostawić. Więc kto to był???. 

Portret użytkownika karwo

To dość oczywiste że skoro

To dość oczywiste że skoro istnieje miliardy miliardów galatkyk, a w każdej z nich miliardy miliardów gwiazd, to istnieją niezliczone ilości różnych ras, które nas odwiedzają. A już po naszej ziemi wiemy że wśród istot żyjących jest ogromna różnorodność choćby nawet w obrębie jednej rasy ludzkiej przecież, a co dopiero istot żyjących na wielu różnych planetach. I to na co różnorodność wskazuje, to że jest wiele ras młodszych jak i starszych od nas a ci drudzy w pewnej części odwiedzają inne światy - co przecież jest dość oczywisty wniosek znając naszą ludzką ciekawość. Za kilkaset lat z pewnością my sami będziemy gdzieś przez jakąś bardziej zacofaną cywilizację określani jako NOL. 

Portret użytkownika andy V

Dowód, którego tak pragnie

Dowód, którego tak pragnie ZIBIX to już był. Miał go Billy Eduard Meier ze Szwajcarii i łatwowiernie wysłał go do badania w laboratorium w Stanach. No i co? Ano dowód zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach
Wszystko co ma jakąkolwiek materialną wartość w tajemniczy sposób znika. W taki sam sposób znikło ileś kilogramów próbek gruntu księżycowego ( przecież ewidencjonowanego i pilnie strzeżonego ). A gdzie to wszystko znika? Przecież nie w czarnej dziurze, chyba że uznamy, że czarna dziura została zidentyfikowana w ostatniej scenie filmu W poszukiwaniu zaginionej arki z Indiana Dżonsem. Mało dowodów? Proszę oto następny: w czasie tzw. zimnej wojny ówczesne NRF w obawie przed niespodziewanym atakiem czerwonych zdeponowało w Stanach w Fort Knox swoje rezerwy złota. Kiedy teraz po ustabilizowaniu się sytuacji w Europie Niemcy zwróciły się do Stanów o zwrot tego depozytu okazało się że depozytu nie ma. W nie wyjaśniony sposób zdematerializowało się ileś tysięcy ton złotych sztab! A ZIBIX chce dowodu. Hahahaha.

Portret użytkownika baca

"my" się podniecamy? my? to

"my" się podniecamy? my?
to nie my ale to ty Pawełek już 10 LAT CO KWARTAŁ ładujesz sobie w głowę takie oto brednie.
10 lat całkowicie mylnej informacji to kawał czasu - wystarczy żeby nabrać odruchów Pawłowa - i strach pomyśleć co będzie z twoja głową w 2023 roku - Ufo nie jest nie było i nie będzie nigdy opisane w oficjalnych źródłach - bo jest niemieckie, III Rzeszy, ma namalowane krzyże i swastyki no i dlatego nikt oficjalnie tego nie napisze, nie zrobi filmu lub nie powie - i nie ma tu znaczenia ile sobie pisemek zaprenumerujesz ile filmów obejrzysz ile książek przeczytasz. wszystkie media są koczowników, wszystkie kłamią, wszystkie pisza ze ufo jest ho ho z kosmosu... a to ty w cos takiego wierzysz... kupiłeś to jak pelikan i jeszcze pisemko sobie nawet prenumeryjesz Smile
uważasz się za hmm  dobrze poinformowanego i masakra... widzisz jakieś podniecenie tam gdzie go nie ma a nie widzisz go u siebie...
 
 

Strony

Skomentuj