Chupacabra mogła atakować zwierzeta domowe na Ukrainie już nawet 100 lat temu

Kategorie: 

Foto: wikia.nocookie.net

Od jakiegoś czasu u naszych wschodnich sąsiadów dochodzi do licznych przypadków okaleczenia bydła oraz zagryzienia zwierząt. W niektórych przypadkach dochodziło do wypicia krwi zwierząt, albo po prostu do zabicia całego stada. Ofiarą dziwnego zwierzęcia padały owce, kozy, króliki i inne mniejsze zwierzęta. Mieszkańcy próbując zaklasyfikować te ataki zaczęli je wiązać ze słynną amerykańską chupacabrą.

 

Wśród ludzi krążą dziwne opowieści o portalach, przez które przybywać miały te dziwne stworzenia. Wskazywano nawet konkretne miejsca w okolicy kurhanów. Wiele z ataków niby chupacabry to w istocie ataki wilków jednak kilku gospodarzy zarzeka się, że widziało zwierzę, które przypomina w opisie to samo, co widywali farmerzy w Ameryce.

 

Teraz jeszcze okazało się, że wzmianki o chupacabra na Ukrainie były już 100 lat temu. Konkretnie w okolicy Żytomierza. Istota podobna do kangura atakowała w nocy zwierzęta, co zaobserwowano w ukraińskich lasach na początku XX wieku w czasach, gdy mieszkali tam jeszcze Polacy. O dziwnym stworze wiadomo dzięki gazecie zachowanej do czasów dzisiejszych.

[ibimage==17231==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Na pożółkłych stronach, z dnia 06 lutego 1913, opublikowano:

"Bestia niesłychana grasowała w te dni w miejscowości Łykahowa i wyrządziła wiele szkód, w niektórych osiedlach dziesiątkując trzodę chlewną i owce oraz zmieniając je na pyskach. Niektórzy uważają, że to „Kangur", ale jak pojawił się w naszym regionie nie wiadomo"

To prawie współczesny opis przypadku chupacabra, kaleczenie ciał zwierząt i podobieństwo dziwnego zwierzęcia do kangura, czyli krótkie przednie kończyny i długie tylne. Sto lat temu, dziwne zwierzę nigdy nie zostało złapane. Wioska Łykahowa została przemianowana po wojnie na Osiczki i co ciekawe sto lat po tych dziwnych wydarzeń Chupacabra znowu przypomniała o sobie. 

Ubiegłej jesieni 2012 widziano kangurowate zwierzę mniej więcej 20 km od Osiczek (Łykahowa). Tajemniczy stwór zaatakował króliki w kilku domach. Jeden z poszkodowanych właścicieli zdołał zobaczyć bestię i twierdzi, że stworzenie miało około metra wysokości, wyprostowaną postawę i miało żółtawą gładką skórę.  Czy to nie przypomina opisu tajemniczego "Kangura" z początków ubiegłego wieku?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Strony

Skomentuj