Alternatywna historia świata: Poradnik kapitana Gadźbber'a

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Dziękuje za gorące przyjęcie ale niestety nie trafiliście ja to nie BACA a on to nie ja. I nie ma znaczenia kim jestem dla was. Przyjmijcie opowieści jak trening samodzielnego myślenia bo MYŚLĘ WIĘC JESTEM, TYM JESTEM JAK MYŚLĘ a czym mogą być ci którzy nie myślą zgodnie z wyuczoną manierą od razu wszystkich wokoło nienawidzą gardłowo? I czy bajki mogą być realne jak na umysłu płótnie wyobraźni tkane są kolorami .... Smile

 

Nim zaczne opowieść na początek kilka pojęć bo obecne wykształcenie woła o pomste do nieba. Czyli jak mawiała moja nauczycielka "za moich (jej) czasów takich 'ynteligentów' to nawet na parobków nie brali". A dziś im głupszy im bardziej uległy, im bardziej zaperzały w obronie wyedukowanych dogmatów tym bardziej promowany w kariery tory. Spolegliwość jest w cenie. Inteligencja to dziś najgorszy śmiertelny grzech A wy kochacie przecież piekło i bycie potępionymi, prawda? Biggrin

 

"Bajka – krótki utwór literacki zawierający morał (pouczenie), może być wierszowany, czasem żartobliwy. Morał może znajdować się na początku lub na końcu utworu albo wynikać z jego treści. Istotną cechą bajki jest alegoryczność. Bohaterami bajek mogą być ludzie, a także zwierzęta, przedmioty i zjawiska, które uosabiają typy ludzkie, cechy charakteru lub przeciwstawne poglądy i stanowiska. Jest jedną z odmian epiki, choć bajka epigramatyczna ma dużo cech lirycznych." (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bajka)

 

"Alegoria ( "mówię w przenośni, obrazowo") – w literaturze i sztukach plastycznych przedstawienie pojęć, idei, wydarzeń, przy pomocy obrazu artystycznego o charakterze przenośnym lub symbolicznym, np. poprzezpersonifikacja. Odczytanie alegorii umożliwiają m.in. atrybuty lub emblematy o konkretnym znaczeniu, dlatego, w przeciwieństwie do symbolu, przesłanie alegorii jest zazwyczaj jednoznaczne." (http://pl.wikipedia.org/wiki/Alegoria)

 

I tym, dokładnie tym są użyci w pierwszej bajce "żydzi".

----

 

A teraz by nie zanudzać dalej słuchaczy właściwa opowieść czyli:
 

Alternatywna historia świata: Poradnik kapitana Gadźbber'a
czyli jak przetrwać na pymitywnej planecie jak wasz ukochany
Mały Galaktyczny Czołg dosięgnie niespodziewana awaria.

---

1. Nie wpadać w panikę - każda awaria zwłaszcza świeżo wytiuningowanej bryki jest koszmarem dla swojego właściciela. Istną ujmą na jego męskim honorze. No bo jak tu "szpanować muskułami" przed innymi samcami jak z byczej rury zamiast "dymić się ogień" kopci się zaledwie "kastrowany ogarek".

 

Tak więc STAŁO SIĘ, spotkał was ten sądny dzień, macie istny dopust bozy, koszmarny horoskop, pecha, etc etc ... i zamiast brykać po kosmosie i bzykać po knajpach laski i laskerów tkwicie jak jakiś pajac na obcej planecie bez serwisu, bez budki z humdogiem, czy wejścia do kosmoneta.

 

Przyjmijmy dla uwagi iż to jest całkowicie beznadziejna sytuacja, zero łącznosci z serwisem, zero części zamiennych zero pomocy z jakiejkolwiek strony. Słowem trzeba zakasać rękawy, pokazać "lwi pazów" i grzebiąć pod machą swojej bryki "tchnąć w nią życie" by nadal nią szpanować. Być nadal tym megą Ogierem z legend. istnym Byczym Samcem całej Drogi Mlecznej.

 

2. Najważniejszymi kwestiami przeżycia kilku pierwszych dni jest zdobycie pokarmu. Wiadomo, iż aby żyć trzeba coś zszamać, wrzucić na ruszt, zapełnić czymś bebechy.

 

I tu się rodzi problem numer 1 co zrobić ze swoim pojazdem? Zabrać ze sobą się nie da, ukryć nie za bardzo jest jak. Pólbiedy jak karoseria w całości i się zamknięte da zostawić na chwilę. Ale co z uszkodzonym? No bo wyobrażcie sobie te uczucia jak wracając z udanego polowania do swojego "pieszczoszka" ze zdziwieniem odkryjecie jak słoniowe grafiti na kabinie przeżarwszy się przez amelinowy pancerz poczyniło nacieki na ponaklejanych w kabinie zdjęciach ostatnich waszych platonicznych miłości powycinanych z jakiegoś pisma dla zmechanizowanych twardzieli. Albo dziure w miejscu supersonicznego napędu miedzygwiezdnego XGT Burbo bo przechodzący nieopodal półślepy nosorożec poczuł się zagrożony kanciasto wyglądającym tyłem waszego małego czołgu i postanowił się doń poprzytulać swoim wielkim rogiem. Czy jakieś orangutany poobwieszane na najnowszych działkach laserowych wyznające im miłość, także czynem. Czy już co będzie zupełną tragedią jak zamiast waszej bryki na jej miejscu będzie tabliczka z napisem

"Dziękujemy, poprosimy o jeszcze - Ziomarze Arcka Przyjmiecia".

 

Brrr. No po takiej zniewadze pozostaje tylko w odwecie spopielić całą planete ale jak tego dokonać będąc uziemionym.

 

3. Tak więć podstawową kwestia jest ZABEZPIECZENIE bryki. Dokonać możecie tego na 2 sposoby.

 

A - eksterminując wszystko co żywe w promieniu dostatecznie dużym by kolejne kontrolne obchody nie wykazywały śladów istnienia niczego żywego. Zalety - święty spokój. Wady - z uwagi na konieczność oszczędzania amunicji trzeba tego dokonać ręcznie co nie zawsze będzie bezbolesne z uwagi na przeciwnika. Często większego, cięższego i nie zawsze stosującego się do zasad pojedynkowego savoir vivre czyli - "stój bydlaku jak strzelam".

Poza tym jak wszysko zabijecie to co jeść będziecie? Zły wariant.

 

B - polecanym sposobem jest zaprzątnięcie do pilnowania parkingowych czyli lokalnego plemienia. Wiadomo, że rozmowy z nawet najbardziej wyedukowanymi przedstawicielami lokalnej pogańskiej społeczności będą jak rozmowa głuchego ze ślepym ale od czego macie technikę. Magię każdy kocha, każdy wie, że "boli". I że z osobami magicznymi (lokalny szaman) się nie zadziera. Szybka transakcja wiązana - wy mu zdjęcie już wymiętolonej na "wszelkie sposoby" laski zerwanej ze ściany kabiny - on wam parę naszyjników cuchnących kości wyrwanych z trupów padłych ze starości lwów i jesteście ustawieni. Jesteście zaraz po lokalnym szefie czyli nim - wioskowym szamanie. Teraz tylko naważniejsze - przerobienie terenu wokoło statku w teren TABU (opalikowanie pomaga, obwieszenie koścmi, czaszkami, cuchnacymi na kilometr szmatami,  etc) i całe plemie nowych wyznawców KOŚMIZMU będzie skrupulatnie pilnowało żeby żadna najmniejsza muszka nie zrobiła kupki na "pieszczoszka" - czyli idola nowej wioskowej religi.

 

4. Bryka zabezpieczona, co dalej - naprawa. Teraz spokojnie możecie udać się w pielgrzymke w poszukiwaniu okolicznych śladów cywilizacji - znaczy podobnych wam frajerów jacy się tu rozbili. Przy odrobinie szcześcia szabrując znalezione wraki zdobędziecie potrzebne cześci czy w przypadku drobnych napraw przy uzyciu miejscowych rzemieślników je odtworzycie. W przypadku nieszcześcia nie pozostaje nic innego jak odtworzyć potrzebną do naprawy technike.

 

Jeśli macie wyjątkowego pecha i całą okolica umie tylko klepać kamienie (ciosać) to pozostaje wam tylko jedno. Popełnić .......

nić.......

ić .....

ć ....

Nie, nie, nie, twardziele się nie strzelają, Twardziele się nie poddają. Pozostaje wam popełnić dyshonor i wyjść za córkę wioskowego szamana by raz - dorobić się potomka i przedłużyć na kolejne pokolenia swoją już absolutną władzę w wiosce, dwa wyedukować go by w którymś kolejnym pokoleniu po "ucywilizowaniu" lokanych pogan na jedynie słuszną religię jednego idola - KOŚMIZM dokonał tego wielkopomnego dzieła dla lokalnej ludzkości i przekręcając kluczyk w stacyjce wsłuchując się w radosne brzęczenie generatorów plazmowych waszego XTG Burbo napędu wzbił się w kosmos.

 

 

5. Tak wiec jako nowy król potrzebujecie przestrzeni życiowej godnej waszym ambicjom jak i potrzebom surowcowym. I skoro los wam dał nieużyki za dom musicie wykorzystując Wolę Boga (wymontowane z bryki działka plazmowe) jak i swój lud (lokalnych rzezimieszków) zająć tereny spełniające wasze oczekiwania zarówno duchowe jak i technologiczne. Czyli iść na poszukiwania nowej Ziemii Obiecanej, mnogiej w surowce i wyedukowany personel naziemny, gdzie będzie dużo łatwiej odtworzyć zniszczone w kraksie części.

 

Wiadomo jest, iż taka wyprawa nie będzie łatwa i wiele nieoczekiwanych niebezpieczeńsw będzie na was czychać. Wielu wrogich królów zazdrosnych o wasz orszak czcicieli jedynego boga - KOŚMIZMA będzie starała się wykorzystywać czary czy tylko brutalną siłę (swoje wojsko) by wam nie pozwolić ziścić marzeń o nowym domu. Nowym Avalonie. Byście na zawsze pozostali małym prowincjonalnym kacykiem na płachetku kamienistych nieużytków. Przykutym do ziemi podczas gdy wasze marzenia gwiazd siegają.

 

6. Jeszcze raz mówie nie, wizjonerom nie takie przeszkody straszne. Od czego macie wystające spod plandek z wozów "siejące zgrozę i potępienie straszliwe naczynia religijne" KOŚMIZMU. Od czego macie wiernych wyznawców. Wskażcie im religijny cel a na pewno okażą się GODNI BOGA przynosząc znalezione plany, czy przyprowadzając zawsze chetną nowych trudnych wyzwań lokalną kadrę inżynierską ze splądrowanych wrogich miast. Może nawet odnajdą sam unikalny BOGOMBULGULGULATOR w nowym fabrycznym opakowaniu potrzebny wam do naprawienia turbin podprzestrzennych waszego małego kosmicznego czołgu. Tak wiec idźcie i pytajcie wszystkich wokoło o niego. Przeszukujcie ich domy bo wstydliwie z zazdrości o wasze marzenia mogą kłamać. Spełnijcie wolę BOGA by znów hasać wśród gwiazd.

A przy okazji rośnijcie w siłe i siłe i siłe bo wiernych jedynie słusznej religii nigdy za wiele.

 

.....

 

 I tak po minieciu kilkuset pokoleń waszych potomków kolejny nada w eter radosny komunikat:
"TU Muojcze junior Gadźbber numer 746583 - melduje wykonanie zadania i podbicie planety Ziemia".

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika kuzYn

Ciekawy pomysł na opowiadanie

Ciekawy pomysł na opowiadanie S.F, a może nawet na książkę jeśli by to odpowiednio rozwinąć.Zgodnie z pewna teorią o światach równoległych, ponoć jest ich nieskończona ilość, w nieskończonej liczbie wszechświatów, i być może coś podobnego gdzieś się wydarzyło.Kiedyś czytałem książkę "Trudno być Bogiem" braci Strugackich. Tam również poruszano temat dawania religii ludom prymitywnym.
Tak więc pewnie trudno być bogiem ! 
 
btw:  Rozumiem że Twardowski  to Twój pseudonim literacki.  Smile

[ibimage==18164==Oryginalny==Oryginalny==self==null]

 

Portret użytkownika kimbur

Obwiniając innych o brak

Obwiniając innych o brak inteligencji, należałoby samemu sobie się przyjrzeć. To po pierwsze. Jeśli stwierdzamy, że kogoś przerastamy intelektualnie, nie wytykajmy złośliwie słabszemu jego słabości, ale spróbujmy spowodować, aby się rozwijał i doskonalił.
Po drugie - mania obrzucania innych internautów przeróżnymi epitetami, niekoniecznie najmilszymi, zdecydowanie roszerza się. Pan Baca, tak tu popularny, nie jest wzorem do naśladowania w kwestii kultury osobistej, nawet jeśli coś więcej wie o jodzie niż ja o jodze i poza tym jest Wielki.
Po trzecie - co innego komentarz pod artykułem, co innego zaś sam artykuł. Jako autor artykułu powinien Pan, Panie Twardowski, przyjrzeć się swojemu tekstowi lepiej, przynajmniej pod kątem gramatyki i interpunkcji. Bo stanowi Pan, wraz ze swoim artykułem, nie tylko źródło wiedzy merytorycznej, ale i wzór posługiwania się polszczyzną. Dla przykładu podam, że istnieją wyraźne różnice w znaczeniu słów "jak" i "gdzie" czy "który". Podobnie między słowami "gdzie" a "dokąd".
Gratuluję zamieszczenia arytułu i spodziewam się, że następne będą poddawane dokładniejszej korekcie.
Pozdrawiam
Polak narodowości polskiej

Portret użytkownika benet

Co to ma być do cholery!! Imć

Co to ma być do cholery!! Imć Twardowski ,znajdz Ty sobie człeczyno inne zajęcie.Żałość bierze,tego się czytac nie da!!.Może większy pożytek z Ciebie będzie,jesli jakiejś starowince śnieg z pod drzwi odśnieżysz.Nie obniżaj poziomu tego portalu,bo jest on dla ludzi inteligentnych właśnie.Ty tutaj nie pasujesz

Portret użytkownika ave shiwasu

co to jest "lwi pazów", albo

co to jest "lwi pazów",
albo "grzebiąć",
albo "megą"? - to wszystko w jednym akapicie.
Tego nie da się czytać. Zaraz zacznie się dzieciuch tłumaczyć, że jest dyslektykiem, czy coś w tym rodzaju.
A ja mam radę dla takich symulantów: zaszyć się w domu z książkami, uczyć się i nie obnosić się ze swoim "kunsztem" pisania.
Nie przyczytałem do końca, bo po technicznej stronie artykułu widać, że jest to gówno warte.

Portret użytkownika baca

"lwi pazur", "mogą"

"lwi pazur", "mogą" "grzebiąc" to nie na twoj hebrajski móżdżek nie przywykly do pisania na klawiaturze ibm dziesięcioma palcami - nie pytaj, nie czytaj - kiwaj sie rytmicznie pod ścianą do płaczu tak żeby ci pejsy sie zsynchronizowały
PS to przeciez ty sie nigdy nie mylisz i to ty ostanio przecież brales mnie za Twardowskiego, ynteligentny inaczej Smile

.  באקה הוא הדוושה אילו שדות נחתכו במהלך ברית המילה של הפין

Strony

Skomentuj